Komiks widmo
Wczoraj odebrałem komiks z paczkomatu, dzisiaj skończyłem lekturę. W końcu, bo polowałem na niego bardzo długo, ale ostatnio zauważyłem że zaczął pojawiać się w przystępniejszych cenach na allegro. Także skorzystałem z okazji.
Obcy w raju to kawał znakomitego komiksu, trudno go w ogóle zaszufladkować do konkretnego gatunku. To fuzja dramatu, powieści młodzieżowej, momentami komedii oraz sensacji. Z tego mixu wyszła naprawdę świeża i wyważona historia. Terry Moore idzie trochę z ideą Alana korzystając z wielu rzadko spotykanych zabiegów jak na przykład zatrzymanie typowo komiksowej narracji na rzecz konstrukcji większej ilości tekstu. Mam mieszane odczucia do takich wybiegów, często uważam że wstawia się je na siłę. Wiecie rozciągają ją, są typowym zapychaczem, w tym konkretnym wypadku bardzo szybko człowiek przekonuje się do warsztatu autora.
Fabuła skupia się na miłosnym trójkącie pomiędzy bohaterami. Przeszłość każdego z nich mocno wpływa na aktualne wydarzenia, obok lekkich tematów poruszane są te z kategorii najcięższych. Oczekiwania i to jak interpretują kolejne sytuacje nie zawsze są zgodne z ogólnie pojętą logiką, natomiast całość tworzy naprawdę dobre danie.
Graficznie podziwiam umiejętność rysowania emocji na twarzach bohaterów. Mimika wypada fenomenalnie, te zapowietrzenia przed wybuchem u dziewczyn, momenty kiedy puszczają oczko są urocze. Ogólnie styl to moja bajka, bardzo sprawnie odnajduje się w tego typu czarno-białej konwencji. Jest na czym zawiesić oko i co podziwiać.
Komiks wydany został bardzo dobrze. Czerń jest mocno nasycona i na pewno robi robotę. Ogólnie to... polecam!
Niechże w końcu ktoś porządnie zabierze się za komiksy tego Pana w Polsce, potencjał jest ogromny, są omniaki zbierające całość, autor jest mocno aktywny w mediach społecznościowych, także kontakt z nim nie powinien należeć do tych nieosiągalnych. Please!