Nakłady są małe, bo i mało jest potencjalnych czytelników. Gdyby wydawca wydał western w nakładzie 5000, to i tak by tyle nie sprzedał, bo chętnych byłoby np. 1500 (chyba że byłaby wielka posucha). A jak wyda takie rzeczy: western 1000 sztuk, piraci 1000, samoloty 1000, samuraje 1000 i kryminał 1000, to ma większe szanse, że mu to zejdzie (a ileś osób kupi i samurajów, i piratów).