Studio Lain osiągnęło sukces z Top Cow i Spawnem. Sukces, na który nie było gotowe, ale ładnie pociągnęło temat i dostaniemy co raz więcej podobnego kontentu od nich. Czy ukradli pomysł od Screamu, który pierwszy wydał Tomb Raidera? Screamowi, delikatnie mówiąc, trochę nie wyszło z tymi przygodami Lary, ale i tak się sprzedała mimo złego papieru i teraz wchodzą dodruki na dobrym papierze... Prawda jest taka, że Scream nie pociągnął tematu, to zrobił to ktoś inny i to lepiej. Jako fan cieszę się, że Lain odniosło sukces, bo dostałem (i dostanę) komiksy na które czekałem od lat. W najlepszych wydaniach, jak u Egmontu, Kołodziejczak nie kłamał, te grubaśne cegły robią robotę.
Z Egmontem jest tak samo. Lain odniosło sukces, to Egmont zapowiedział WILD Cats. I pewnie im się ładnie sprzeda, bo jest już na to grupa klientów, którą zagospodarowało Lain. Czy to źle? Nie, bo Egmont rozwija rynek i go nakręca. Studio Lain też skorzysta, bo klienci będą szukać podobnych rzeczy i zwrócą oczy w kierunku Cyberforce, które wyda Lain.
A Bazyl ma pretensję, że na rynku jest konkurencja i jak komuś coś wyjdzie to inni podpinają się pod temat i go rozwijają. Tak to działa i nie jest to złe. Jednak Bazyl tego nie rozumie, stąd te niefortunne jego wypowiedzi. Być może chodzi o coś więcej, Kołodziejczak go kiedyś obraził i teraz prowadzi przeciwko niemu krucjatę? Prawda jest taka, że nikt nie jest idealny. Jak ktoś się zagłębia w wewnątrz środowiska, to widzi te układy, kto z kim pije piwo, kto komu podaje rączkę. Tak się dzieje w każdej branży. I Bazyl to powinien wiedzieć, a nie głosić tezy, że mamy zlikwidować wszystkie wydawnictwa i zostawić tylko Hachette, bo w końcu nic tak nie buduje rynku jak kolejna kolekcja.