Przykładowo Batman Toma Kinga - nazwisko jak wielokrotnie wspomniano gorące na rynku, a gdy pojawił się w sprzedaży jego Batman - w Polsce jeszcze średnio bądź wcale nie znany. Teraz, po wielu jego tytułach, wielu wyrobiło sobie opinię i chętnie sięgnęłoby po jego run (gdyby był dostępny w całości). Nie wspominając o osobach, które przegapiły / jeszcze nie były w komiksowie. No i oczywiście to Batman, sto procent by się sprzedał, odblokowując też sprzedaż wiszących tomów, których nikt nie tknie nie mając nadziei na uzbieranie całości.
Także ciekaw jestem czy Egmont faktycznie nie skusi się na wznowienie kilku zaprzeszłych amerykańców. No ale to pewnie czas pokaże.
Ciekawe to co mówisz, ale spójrz na to, że właśnie ten w twojej opinii jeszcze nieznany King się wyprzedał, a już reszta jego komiksów z okresu kiedy był znany nadal spokojnie można kupić. I tak wiem, że zapewne wyprzedał się, że to Batman, i to tańszy dużo niż reszta jego komiksów wydane przez Egmont, ale nadal.
Z resztą patrząc na opinie czy to w Polsce, czy zza oceneanem to raczej ten run nie jest ciepło wspominany, to już prędzej run Snydera z New 52 by się nadawał do ponownego wydania, nie dość, że pisarsko dużo lepszy, to jeszcze ma świetne rysunki Capullo.
Generalnie pewnie za te 10 lat wrócimy do tych runów i dostaniemy je wydane na nowo, w wydaniach zbiorczych podobnych do tych co wydano Knightfalla, No Man's Land i w 2026 New Gotham. Ale najpierw musimy dojść do tego okresu, a do tego to właśnie jeszcze sporo lat komiksowych.