Gdyby tylko te DC Compact (i ogólnie taka forma wydania, nieważne czy DC czy inne przedruki) zaistniały w okresie pocovidowym (tj. kiedy inflacja dot. wszystkiego komiksowego była rekordowa) to możliwe że wciąż regularnie kupowałbym komiksy

To tytułem wstępu, a ogólnie inicjatywa, zarówno Egmontu jak i DC, bardzo dobra i z mojej perspektywy długo oczekiwana, żeby nie powiedzieć w kontekście powyższego - spóźniona. W USA widzę te wydania w top sprzedaży - tyle że ile z tego to zasługa tanich wydań a ile doboru tytułów - logiczne że najlepsze co DC ma do zaoferowania dostępne za przysłowiowe grosze sprzedawać się będzie dobrze (tj. logiczne na rodzimym rynku jak na razie).
A jak u nas - jw. kupowałbym z miejsca gdybym tych komiksów nie miał, a nawet rozważałbym wymianę na takie ekonomiczne wydanie gdyby tylko nie chodziło o takie tytuły, które jednak wolę posiadać w wydaniu lepszym... Ale część pozostałych tomów biorę (jeśli się u nas ukażą, co nie jest przecież przesądzone, skoro na start idzie pakiet 6 tytułów na raz) - tomy Nightwinga, Supergirl, Wonder Woman, też We3 Morrisona, którego naszego wydania przestałem już szukać lata temu... No i takie poboczne rzeczy w moim mniemaniu świetnym materiałem do wydań budżetowych, tyle że na mało popularnych tytułach linia wydawnicza się nie utrzyma, więc... Nie chcę pisać co przewiduję żeby nie wykrakać, a może wręcz okaże się odwrotnie i da się wydawać i sprzedawać wydania budżetowe?