Dużo w ewentualnym sukcesie DC Compact zależeć będzie od modelu dystrybucji. Jeśli klasycznie: księgarnie plus Empiki, to nie wróżę jakiejś gigantycznej sprzedaży. To powinno być dostępne szerzej, jak mangi czy Giganty. Takie wydanie aż się prosi o kupienie na 15 minut przed odjazdem pociągu, w saloniku prasowym na dworcu. I tu właśnie szukałbym grupy odbiorców. Nie wśród komiksiarzy, a raczej przypadkowych czytelników, którzy kupią taki tomik przy okazji zakupu wody mineralnej i paczki chusteczek.