zimnej, twardej, "od zawsze" wyrachowanej suczy, funkcjonującej wyłącznie w kontekście rodzinnej fortuny, korzystającej bez cienia zażenowania z dostępnych przywilejów i płynących z nich możliwości, będącej cyniczną, np. celowo źle podpowiadającą na testach małolatą, nastolatką bez cienia skrupułów odbijającą innym facetów i ogólnie historie w ten deseń potwierdzające, że pieniądze i władza potrafią już na wczesnym etapie zmienić człowieka w sopel lodu.
Tymczasem scenariusz stwierdził raz, że dosyć długo była całkiem hm... normalna a dwa - robiła naprawdę zaskakujące głupoty. Ciekaw jestem czy jest/będzie ciąg dalszy tej historii, bo mimo wszystko człowiek zastanawia się w którym momencie i dlaczego "mała, biedna Emma" przedzierzgnęła się w kostkę lodu pt. White Queen...