Autor Wątek: X-Men  (Przeczytany 245709 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online xanar

Twój komiks jest lepszy niż mój

Odp: X-Men
« Odpowiedź #436 dnia: Pn, 24 Luty 2020, 22:24:06 »
spoko opcja, niedługo ma też wyjść remake God Loves, Man Kills - tylko że to ma być wariacja nt. oryginalnej historii:

https://www.newsarama.com/48654-x-men-god-loves-man-kills-director-s-cut-reunites-claremont-anderson-for-new-story.html

Offline Antari

Odp: X-Men
« Odpowiedź #437 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 22:23:20 »
Przeczytałem właśnie House of X #1-6 i Powers of X #1-6 Hickmana. Jestem absolutnie w szoku jakie to dobre. Autorowi udało się niemożliwe. Naprawdę i bez cienia przesady jest to najlepsza seria X od nie wiem ilu lat. Moim zdaniem przebija wszystko co wydano u nas w Polsce z mutantami od czasu rewolucji komiksowej. Ostatnio tak dobrze się bawiłem przy okazji New X-men Morrisona. Hickman okazał się być właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, któremu udało się posprzątać ten cały wieloletni bajzel, wpleść nowe motywy i nadać nową idee, która wskazała kierunek wszystkim seriom z rodziny X na wiele lat. Poziom dopracowania detali jest oszałamiająco przytłaczający w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie da się tego ogarnąć w trakcie jednej lektury. Jest do czego wracać. Skala historii jest olbrzymia, wzorem Tajnych Wojen tego samego autora. Widać ogromną ilość pracy jaką autor włożył w wykreowanie nowej, inteligentnie poprowadzonej mitologii i struktury państwa mutantów. Ciężko nie wdawać się w spoilery, więc napiszę po prostu, że historia jest bardzo dobra, prowadzona równolegle na wielu płaszczyznach czasowych, a mimo to wszystko trzyma się kupy. Hickman mistrzowsko poprowadził każdy zeszyt, wprowadzając najbardziej znanych mutantów na przestrzeni dekad i nadając każdemu z nich istotną, niewymuszoną rolę, jednocześnie unikając przeładowania nadmierną ilością postaci, co jest dobrze znane we wszelkiej maści eventach Marvela. Cieszą drobne detale takie jak np. postać Cyphera, która otrzymuje tu faktycznie istotną rolę, co jest o tyle ciekawe, że niedawno miałem okazję odświeżyć sobie lekturę New Mutants Claremonta przy okazji tomu SBM, gdzie w posłowiu czytaliśmy, że był on postacią raczej mało lubianą, która kryła się za drzewami podczas większych potyczek z uwagi na mało efektowny charakter jego mocy. W pewnym momencie włodarze wydawnictwa postanowili go nawet uśmiercić z tego powodu. Hickman wybiera takie rodzynki i nadaje im nową wartość. Nie ukrywam, że nie jestem wielkim znawcą komiksów z mutantami (ale główne serie znam), więc pewnie wiele z nich mi po drodze uciekło. Myślę, że to dodatkowy walor dla prawdziwych "znawców tematu". Kapitalnie wypadła też rola Moiry w całej historii - widać, że autor miał naprawdę nowy pomysł na historię w świecie mutantów.

Co absolutnie fascynujące (przynajmniej dla mnie) w tej serii praktycznie nie ma okładania się po mordach (z małymi wyjątkami), a mimo to całość połyka się na jednym posiedzeniu i zbiera szczękę z podłogi co kartkę. Można? Można.

Szata graficzna również zasługuje na pochwałę. Jest jednolita przez wszystkie zeszyty, co dla mnie jest zawsze pozytywem. Nie jest to mistrzostwo świata ale ogląda się przyjemnie i pasuje do historii. Dużo robią też kolory. Na pewno nie przeżyjemy takiego szoku jak przy Avengers/New Avengers Hickmana gdzie w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy dobrą serię czytam z uwagi na radykalne zmiany rysowników co kilka wątków.

Mimo moich zachwytów nad serią oczami wyobraźni widzę jednak na co będą narzekać ludzie smęcący z reguły na superhero. Jest jeden motyw w historii (kluczowy), na który trzeba przymknąć oko i powiedzieć "okej, zgadzam się, że tak to działa". Jest to punkt zwrotny w ocenie tego tytułu, choć myślę, że większość osób będzie w stanie go zaakceptować i pójść dalej. Patrząc po zagranicznych opiniach tak właśnie jest.

No, jest na co czekać. Odkładajcie kasę na ten tytuł w wydaniu Egmontu.

Aha no i ciekawi mnie w którą stronę pójdą dalej losy mutantów. Przyznaję, że miałem inne wyobrażenie na temat końcówki. Poniżej dla tych co czytali.

Spoiler: PokażUkryj
Gdy Magneto i Xavier przybyli do Moiry z herbatką obgadać szczegóły pierwszego spotkania rady, myślałem, że Hickman poprowadzi to inaczej. Skoro warunkiem dla którego Mistique przystąpiła do ich koalicji było wskrzeszenie Destiny, a ta przewidziałaby, że Moira nadal żyje, myślałem, że Xavier i Magneto przybyli do niej aby ją usunąć ze sceny przez pożarcie przez wyspę, co uniemożliwiłoby jej ponowne odrodzenie się i mogliby wskrzesić Destiny. Bo Moira de facto nie jest już im do niczego potrzebna i na jaw mogłyby wyjść dyktatorskie zapędy Xaviera i kompleks mesjasza. Mimo to Hickman postanowił zakończyć zeszyt happy endem.


« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Marzec 2020, 22:36:53 wysłana przez Antari »

Offline Nawimar III

Odp: X-Men
« Odpowiedź #438 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 22:47:29 »
Brzmi bardzo zachęcająco. A przy okazji pytanie do osób zaczytujących się w tzw. oryginałach: warto wchodzić w tę serie?
 

Offline michał81

Odp: X-Men
« Odpowiedź #439 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 23:37:37 »
Z tego okresu najlepsza seria X-men, ale poprzeczka zawieszona była bardzo nisko. To są tylko 3 tomy. Dwie historię (2 tomy pierwsza i 1 tom druga), ważna w kontekście powrotu pewnej ważnej postaci z X-men. Jeśli chcesz czytać X-men to nic lepszego z tego okresu nie znajdziesz jak wspomniałem.
« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Marzec 2020, 23:39:37 wysłana przez michał81 »

Offline Nawimar III

Odp: X-Men
« Odpowiedź #440 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 23:55:49 »
Dzięki. Skoro to tylko trzy tomy to się raczej skuszę. Tym bardziej, że skład tej formacji prezentuje się nieźle.

Offline rand

Odp: X-Men
« Odpowiedź #441 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 11:27:46 »
Dorzuce pytanie od siebie co do Astonishing X-men.
Po przeczytaniu All new X-men i Uncanny X-men, ominąłem to całe Extraordinary i wojny z Inhumans. W obliczu bardzo dobrych opinii runu Hickmana, który mam nadzieję prędzej czy później Egmont wyda zastanawiam się nad powrotem do X-men.
Czy to Astonishing X-men ma jakiś wpływ na to co się dzieje w runie Hickmana?
Czy pominięcie całej wolny z Inhumans, Astonishing będzie zrozumiałe w czytaniu?
No i ostatnie, czy jakieś runy sa jeszcze między Astonishing X-men a runem Hickmana?

Offline michał81

Odp: X-Men
« Odpowiedź #442 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:08:06 »
Astonishing X-men z Marvel Now 2.0 można czytać nie znając ani X-men Gold, ani X-men Blue, czyli dwóch flagowych serii które wychodziły w tym samy czasie, czy też późniejszych X-men Red. Nie trzeba znać wydanych u nas Extraordinary i Wojny z Inhumans.

Na sam run Hickmana nie ma wpływu, poza powrotem jednej postaci w tej serii.
Spoiler: PokażUkryj
W pierwszym story arcu jest przedstawione w jaki sposób do życia wrócił Profesor X i to jest jedyna ważna rzecz.


No i ostatnie, czy jakieś runy sa jeszcze między Astonishing X-men a runem Hickmana?
Tak. Jest jeszcze seria Uncanny X-Men (zbiorcze: Uncanny X-Men: Disassembled, Uncanny X-Men: Cyclops and Wolverine Vol. 1 i Vol. 2 oraz tie-in War of the Realms: Uncanny X-Men) oraz event Age of X-Man (o tym co się działo po Uncanny X-Men: Disassembled z większość częścią mutantów, kiedy zostali uznani za martwych). Po za tym jest jeszcze X-Men Extermination (zamykający wątek O5 w przyszłości) oraz nowa seria X-force (domykająca niektóre wątki z X-Men Extermination i przedstawiająca postać młodego Cable'a).
W obliczu bardzo dobrych opinii runu Hickmana, który mam nadzieję prędzej czy później Egmont wyda zastanawiam się nad powrotem do X-men.
House of X and Powers of X są naprawdę bardzo dobre. Dały mi sporo nadziei na coś dużego, ale potem przyszedł Dawn of X. Mnóstwo serii, gdzie wątki się przeplatają i trzeba sporą część czytać. Flagowa seria X-men jest nudna wg mnie, jeśli Hickman ma pomysł to zaczyna słabo. Zbiorcze natomiast nie zbierają zeszytów poszczególnych serii , tylko zeszyty wszystkich wychodzących serii, nawet jeśli są to solowe przygody bohaterów (np. Wolverine'a). Wygląda to tak:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_of_X#Collected_editions

Offline R~Q

Odp: X-Men
« Odpowiedź #443 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:14:12 »
Czyli po tych X-Menach z ANADM/Marvel Now 2.0., które teraz Egmont wydaje, a następnie tych różnych X-Menach Blue itp. następuje relaunch wszystkich mutantowych serii mający miejsce w 2019/2020, a House of X/Powers of X to start tego? I Hickman, ten sam, co od Tajnych Wojen to taki główny nadzorca tego relaunchu?

Bo zastanawiam się nad seriami z ANADM, które będę czytał po ukończeniu Ultimate Marvel.

Offline robbirob

Odp: X-Men
« Odpowiedź #444 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:23:08 »
Zbiorcze natomiast nie zbierają zeszytów poszczególnych serii , tylko zeszyty wszystkich wychodzących serii, nawet jeśli są to solowe przygody bohaterów (np. Wolverine'a). Wygląda to tak:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_of_X#Collected_editions

Nie. Wychodza w dwóch wersjach zbiorczych. Jako Dawn of X oraz zbierające tylko zeszyty poszczególnych serii:
https://www.atomcomics.pl/pl/p/EXCALIBUR-BY-TINI-HOWARD-TP-VOL-01/144671

Offline michał81

Odp: X-Men
« Odpowiedź #445 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:27:01 »
następuje relaunch wszystkich mutantowych serii mający miejsce w 2019/2020, a House of X/Powers of X to start tego?I Hickman, ten sam, co od Tajnych Wojen to taki główny nadzorca tego relaunchu?
Tam jest kilka relaunchów.
Po Wojnie z Inhumans jest jeden nazwany ResurrXion. Po nim wchodzą kolorowe serię z X-men.
ResurrXion kończy wspomniane wyżej X-Men Extermination. I następuje kolejny relaunch.
Startuje Uncanny X-Men oraz Age of X-Man i po nich jest kolejny relaunch w postaci  House of X/Powers of X.
Staruje Dawn of X.


Nie. Wychodza w dwóch wersjach zbiorczych. Jako Dawn of X oraz zbierające tylko zeszyty poszczególnych serii:
https://www.atomcomics.pl/pl/p/EXCALIBUR-BY-TINI-HOWARD-TP-VOL-01/144671
O patrz przeoczyłem. Ale wiem dlaczego. Pierwsze zaczęły wychodzić zbiorcze Dawn of X i pewnie stąd. Nie zmienia to faktu, że wątki w tych seriach się przeplatają. Nie jest może obowiązkowe czytanie wszystkich serii, ale można nieraz się zastanawiać nad niektórymi wątkami, które pojawiają się w innych seriach i przechodzą do innych.

 
« Ostatnia zmiana: Pt, 20 Marzec 2020, 12:30:20 wysłana przez michał81 »

Offline rand

Odp: X-Men
« Odpowiedź #446 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:37:21 »
Dzięki @michał81. Z jedne strony rozjaśniłeś z drugiej.... jakby to powiedzieć cały Marvel. Nic dziwnego, że ludzie coraz mniej tego czytają, multum serii, jedna się kończą, inne zaczynają, wchodzą w inne eventy, przeplatają itp itd. Dziwie się, że ktoś nie trzyma tego w ryzach i nie stara uporządkować, bo wydaje mi się że Marvel na tym traci.
Jak było jeszcze All new X-men było w miare prosto, bo chyba jednej głównej serii nie dostaliśmy, no i tam głównie 3 serie się przeplatały, da się ogarnąć.
Myślałem przez moment o tym Extraordinary ale to oleje i liczę, że jakoś to Egmont ogarnie i po Astonishing uda im się to jakoś sensownie wydać.
Trochę mnie zmartwiło co piszesz po Hickmanie, bo mi się jego pomysł na Avengers i Secret Wars nie podobał. Dla mnie połowa tomów to bełkot, więc jeśli znów tworzy coś większego to jednak zaczynam się obawiać  ;)

Offline michał81

Odp: X-Men
« Odpowiedź #447 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:50:10 »
@rand powiem tak Dawn of X na razie mnie zawodzi, ale House of X/Powers of X naprawdę warto przeczytać. To jest bardzo duży powiem świeżości w świecie mutantów.

Offline eridraven

Odp: X-Men
« Odpowiedź #448 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:59:03 »
Tak czytam o Dawn of X i na wiki (https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_of_X) widzę fajną rozpiskę edycji zbiorczych. Oby Egmont poszedł według tego.
« Ostatnia zmiana: Pt, 20 Marzec 2020, 13:05:22 wysłana przez eridraven »
Komiks to tylko hobby

Piszę sobie na blogu: Comixxy

Offline Antari

Odp: X-Men
« Odpowiedź #449 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 14:40:40 »
Ja odpuszczam wszystkie serie jakie wydaje Egmont z mutantami, bo:

a) Przeczytałem House of X / Powers of X i nie odczułem żeby mi czegoś brakowało. Wniosek - można czytać samodzielnie.

b) Z tego co czytałem wszystkie te serie to w najlepszym przypadku przeciętniaki podobnie z eventami, wojnami z Inhumans itd. Po przeczytaniu tak dobrej lektury nie zamierzam psuć sobie smaku w ustach.