Skoro do końca 2021 wyjdzie razem 14 tomów Kolekcji Barksa, to ile czasu jeszcze zajmie Egmontowi publikacja pozostałych 16?? Może zamiast Geanta i drażnieniu nas trzecią Kolekcją najpierw by się skupili na Barksie i zakończyli jej cykl jak najszybciej? No i podstawowa rzecz, to przywrócenie 12 polskich Gigantów w roku. Ja chcę pełnego Kwantomasa po polsku.
Na marginesie. Szkoda, że Egmont nie pomyślał by teraz w lipcu wydać tom "Ogień olimpijski i inne historie z 1964 roku". Przecież właśnie wtedy też były Igrzyska w Tokio i do nich nawiązuje tytułowy komiks.
I tak tempo wydawania kolekcji Barksa jest całkiem niezłe w porównaniu z innymi seriami Egmontu czy z częstotliwością "Carl Barks Library" w USA. Poza tym nie wiadomo, czy wszyscy daliby radę/ chcieliby kupować osiem tomów Barksa rocznie.
Co do komiksu olimpijskiego - zawsze może jeszcze ukazać się w 2024 r. na igrzyska w Paryżu
Wydaje mi się (choć nie jestem pewny), że tam nie ma odniesień do konkretnych igrzysk, tylko do igrzysk w ogóle.
Ale niekoniecznie te albumy z Glenatu, mam nadzieję, że to nie będzie głównym zastępstwem za Rosę.
Wydaje mi się, że nie, ponieważ w filmiku z zapowiedziami TK najpierw przedstawił albumy z Glenatu, a potem mówił jeszcze o kolejnej kolekcji.
Jako fanatyczny miłośnik "Z Annałów Młodych Skautów" dalej stoję na stanowisku, że drugi tytuł i tłumaczenie z 8 tomu Rossy, są gorsze od polskiego premierowego i mi się nie podobają i psują genialność tego komiksu
To ja, zwyczajowo (z zamianą Barksa na Rosę):
https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/komiksy-disneya/msg86261/#msg86261skończ z tą bzdurna nostalgia do polamatorskich tłumaczeń.
Nie nazwałbym tłumaczenia Michała Wojnarowskiego półamatorskim, bo jest bogate językowo i w określonym czasie spełniło swoje zadanie w rodzaju publikacji, do której było przeznaczone. Założenia przyjęte w "Kaczorze Donaldzie" z lat 90. i jego docelowe grono odbiorców sprawiły, że tłumacz mógł pozwolić sobie na trochę fantazji.
Na pewno jednak nie nadawałoby się ono w swojej pierwotnej formie do zebranej kolekcji dzieł Rosy, gdzie ważne jest jak najdokładniejsze oddanie myśli autora i zadbanie o spójność z jego wizją kaczego świata (np. w kwestii genealogii głównych bohaterów). Dlatego dobrze, że w kolekcji ukazało się poprawione tłumaczenie Jacka Drewnowskiego.