Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 573123 razy)

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Online michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #1635 dnia: Cz, 03 Wrzesień 2020, 09:01:54 »
Jakoś nie widzę zachwytów nad nadchodzącym u nas Batman - Ostatni rycerz na Ziemi (nie wiem, może były wcześniej). Komiks lekko mnie zainteresował, ze względu na dość oryginalną historię, ale...za dużo tam powiązań z innymi postaciami z DC, które niezbyt mnie interesują.
Problem z tym komiksem jest taki, że to "finalny" story arc Snydera o Batmanie, przynajmniej on tak twierdzi. Sam pomysł wyjściowy jest ok - Batman przemierzający zniszczoną ziemie (trochę to wygląda jak klimat Staruszka Logana od Millera z motywami Boskiej komedii - motyw różnych kręgów piekła), aby dociec co się wydarzyło. Ale finalne rozwiązanie rozczarowuje. Osobiście liczyłem, że w pewnym momencie historia zatoczy koło i połączy się z pierwszym tomem jego Batmana - Trybunałem sów, co wg mnie było by dużo lepszym rozwiązaniem fabularnym, ale skończyło się jak się skończyło. Co mi się podobało to motyw związany z Jokerem i finał jaki jest z tą postacią związany, to jest tak szalony pomysł, ale zarazem idealnie wpisujący się w to jak Synder pisał tą postać wcześniej.

Odp: Batman
« Odpowiedź #1636 dnia: Cz, 03 Wrzesień 2020, 12:21:22 »
Omnibus vol. 3, bo o nim wspominasz wyżej, ale wiesz ze mogłeś to po zawartości sprawdzić 😉
Masz rację. W każdym razie bardzo dziękuję, pomogłeś :)

Offline Jigsaw

Odp: Batman
« Odpowiedź #1637 dnia: Cz, 03 Wrzesień 2020, 13:41:31 »
No i otoczka batfamily jest w sumie naprawdę spoko, ale  że liczba tych postaci jest już naprawdę spora, to   generuje  problemy z wizerunkiem samotnego mściciela  ;p Pomimo tego  doceniam Morrisona że, w pewnym momencie wręcz zakpił  z tego stereotypu i kawa na ławę wyłożył międzykontynentalny oddział Batmanów .
Dlatego moje nadzieje wzbudził tytuł "Ostatni rycerz na Ziemi", mi tam cała ta batmańska hałastra, w ogóle nie podchodzi, co oczywiście, rozumiem było nieuniknione w przedziale czasowym fabularnego rozwoju postaci.
 
Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy  jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista.
...a mniej realistyczna, a postać Batmana szanuję, za brak nadnaturalnych mocy i taki właśnie klimat.
"-A ty jakie masz supermoce?
- Pieniądze." ;)
Osobiście liczyłem, że w pewnym momencie historia zatoczy koło i połączy się z pierwszym tomem jego Batmana - Trybunałem sów, co wg mnie było by dużo lepszym rozwiązaniem fabularnym, ale skończyło się jak się skończyło.
Domyślam się, że masz na myśli o niewybaczalnym naruszeniu złotej zasady Batmana, a tak się niektórzy zarzekali jaka to cnota tej postaci.


Offline Pan M

Odp: Batman
« Odpowiedź #1638 dnia: Cz, 03 Wrzesień 2020, 17:03:31 »
Mniej realistyczna, a postać Batmana szanuję, za brak nadnaturalnych mocy i taki właśnie klimat.
"-A ty jakie masz supermoce?
- Pieniądze." ;)

Batman jaką otoczkę ma to wie każdy w temacie. Tylko czy to taka realistyczna postać? Imo nie. Idea faceta przebranego za nietoperza, lejącego się z człowiekiem klaunem jest sama w sobie absurdalna i nie da się tego 100%  wybronić na realizm. No ale nigdy nie traktowałem tego jako wadę, bo superhero jako konwencja umówmy się, ze jednak jest mocno absurdalna, cudaczna i są to jej pewne prawidła gatunku.

Te pieniądze Wayne'a to też prowadzą do cudów na kiju na czele z pancerzem do walki z Supermanem, całym systemem batdroidów monitorujących miasto czy właśnie tą globalną siatką Batmanów.

Rozumiem też mniej więcej o czym piszesz, ale chyba takie prawidła gatunku, że poza Batmanem zajmującymi się kameralnymi sprawami kryminalnymi mamy też Batmana chowającego  na komputerze plan pokonania każdego członka JL i mającego plan wystrychnięcia na dudka nawet Darkseida.
« Ostatnia zmiana: Cz, 03 Wrzesień 2020, 17:05:36 wysłana przez Pan M »

Offline Jigsaw

Odp: Batman
« Odpowiedź #1639 dnia: Pt, 04 Wrzesień 2020, 02:14:27 »
Batman jaką otoczkę ma to wie każdy w temacie. Tylko czy to taka realistyczna postać? Imo nie. Idea faceta przebranego za nietoperza, lejącego się z człowiekiem klaunem jest sama w sobie absurdalna i nie da się tego 100%  wybronić na realizm.
Z pewnością nie jest to zbyt duże prawdopodobieństwo, ale jak sam pisałeś

Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy  jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista.
gdzie przez jego naturę rozumiem większy realizm, niż w.w. postaci z ów "skrajnie innych środowisk".

Online michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #1640 dnia: Pt, 04 Wrzesień 2020, 07:42:39 »
Domyślam się, że masz na myśli o niewybaczalnym naruszeniu złotej zasady Batmana, a tak się niektórzy zarzekali jaka to cnota tej postaci.
Nie. To mi wcale nie przeszkadzało, bo Batman nie raz już łamał tą zasadę, co prawda były to elseworldy (jak ten komiks) albo filmy.
Bardziej chodzi mi o zmarnowany potencjał zakończenia
Spoiler: PokażUkryj
kiedy Bruce wraca do Gotham pojawiają się na moment Szpony i migają gdzieś w tle Sowy. I pomyślałem wtedy, że chyba Snyder bawił się cały czas z czytelnikiem i teraz wróci do uwięzienia Bruce przez Trybunał, a cała ta historia dzieje się w umyśle Batman i ten nigdy nie opuścił labiryntu. Wtedy historia zatoczyłaby krąg, ale tak się nie dzieje. Nie mam też problemu z tym, że głównym złym jest starsza wersja Batmana. Batmana, któremu na starość odwaliło, co przypomina mi to trochę Mrocznego Rycerza Millera.
Bardziej irytuje mnie, że z klimatycznego komiksu postapo-horrorowego zrobił totalną rozpierduchę, której wnioskiem jest nikt/nic się nie zmienia.
Spoiler: PokażUkryj
Jeszcze jakby podsumowaniem było, że największym wrogiem Batmana jest on sam dla siebie, co by fajnie kontrastowało z dwoma wersjami Batmana jakie dostajemy w tym komiksie, to może zakończenie też miało by inny wydźwięk, a tak jest po prostu słabo, jak na finał Snyderowego Batmana.
Ale.... i tak jest lepiej wg mnie niż większość historii Kinga o Batmanie.
« Ostatnia zmiana: Pt, 04 Wrzesień 2020, 07:49:12 wysłana przez michał81 »

Offline Chmielu

Odp: Batman
« Odpowiedź #1641 dnia: Pt, 04 Wrzesień 2020, 12:27:13 »
Jako finisz jego opowieści o Batmanie to "Last Knight..." jest żenujące. Widać Snyder nie słyszał rady czerwonego Leszka o prawdziwych mężczyznach i kończeniu. A zaczynał "Court of Owls" naprawdę świetnie ("Black Mirror" to przebrany Robin więc nie liczę ;)).

Aczkolwiek po latach bredni Toma Kinga, błyskotliwych dialogów ("Bat" / "Cat" / "Hhh") i naprawdę kretyńskich motywów fabularnych nawet Snyder jawi się jako sprawny i pomysłowy scenarzysta.
To nie pandemia, to test IQ.

"Żadna ilość dowodów nigdy nie przekona idioty" /
„Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani” Mark Twain

Offline Capsee

Odp: Batman
« Odpowiedź #1642 dnia: Pt, 04 Wrzesień 2020, 17:06:20 »
Hmmm, to da radę czytać tego Last Knight'a bez znajomości runu Snydera?

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #1643 dnia: Nd, 06 Wrzesień 2020, 16:37:18 »
Problem z tym komiksem jest taki, że to "finalny" story arc Snydera o Batmanie,

A jest jakikolwiek sens kupowania tego Batmana jeżeli nie czyta się go ramach DC Odrodzenie/Detective Comics itp.?
Czy jedynie taki jak obejrzenie ostatniego odcinka konkretnej serii serialu?
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #1644 dnia: Nd, 06 Wrzesień 2020, 20:39:08 »
Czy jedynie taki jak obejrzenie ostatniego odcinka konkretnej serii serialu?
To nie jest finalny odcinek serialu. To jest bardziej jak odcinek specjalny nakręcony po latach ;).

A jest jakikolwiek sens kupowania tego Batmana jeżeli nie czyta się go ramach DC Odrodzenie/Detective Comics itp.?
To nie ma związku z seriami Odrodzeniowymi. Historia czerpię kilka rzeczy z runu Snydera z New52, nie mogę napisać co, bo zaspoileruje za bardzo, ale nie wymaga też zbytnio jego znajomości. Jak wspomniałem ten komiks to elseworld, więc nie jest kanoniczny, ale jest też samodzielną historią. Lepszy od tego co wyszło do tej pory w DC Black Label. Bardziej dla fanów Synder, niż Kinga.

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #1645 dnia: Pn, 07 Wrzesień 2020, 14:21:05 »
Czyli zaczynam nabierać wątpliwości.
Ok. Dzięki.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline qla

Odp: Batman
« Odpowiedź #1646 dnia: Pn, 07 Wrzesień 2020, 15:03:39 »
Ja już zdążyłem się zniechęcić. Za dużo tych serii, wątków itd.  Jestem już za stary chyba, ale czekam na jakieś zamknięte niepowiązane historie w jednym, dwóch tomie...a jakby o były jeszcze detektywistyczne Batmany... Pamiętam Tm-Semici... tam było dużo śledztw...

Offline Random_Hero

Odp: Batman
« Odpowiedź #1647 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 08:13:35 »
Mnie również brakuje starego dobrego Batman - detektywa. Dlatego zawsze dla mnie run  Alan Grant/ Norman Breyfogle jest zawsze w topowej czołówce. Co do Snydera, to zaczął na prawdę dobrze (Mroczne odbicie - aż do Śmierć rodziny), ale zamiast trzymać się prostych, ale skutecznych środków, to zaczął eksperymentować i zaprowadził Batmana w rejony, do których ja już na pewno nie zajrzę. Poza tym bardzo irytująca jest dla mnie wszechobecność Jokera. Postać ta jest eskploatowana do granic możliwość. Dawniej zapowiedzi jego nadejścia były zwiastunem czegoś wyjątkowego, a teraz dla mnie jest to jedno wielkie meh...

Odp: Batman
« Odpowiedź #1648 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 10:02:39 »
  Miałem ten "Last Knight..." na liście do zakupu, ale jak się zorientowałem że to Scott Snyder to usunąłem, staram się omijać komiksy tego faceta, nie dość że on naprawdę potrafi przynudzić to ma wręcz nadnaturalny dar do palenia każdego dobrego pomysłu na jaki przypadkiem wpadnie. Nie bardzo też kleję dobrych opinii dla "Śmierci Rodziny" specjalista od pisania historii o meteorytach spadających na ziemię po których nadciąga fala kosmicznych pancerników, wziął się za napisanie hmmm...nie wiem jak to określić psychologicznego dramato-thrillera i wyszło mu to przegadane, bełkotliwie napisane i co najgorsze nudnawe, wątłe dziełko.

Offline Chmielu

Odp: Batman
« Odpowiedź #1649 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 12:07:43 »
Z klimatów detektywistycznych/błyskotliwych to dawno nie było tak ożywczych historii jak "The Dragnet" (Batman Gotham Nights # 4), "Balyushka" (Batman Gotham Nights # 6), "The Scent of scorn" (Batman Gotham Nights # 10). Przy całym zalewie kupy serducha, które produkują/li Snyder, Tynion, King i - niestety - Tomasi to autentyczne perły przypominające to co w historiach z Batsem najlepsze. A jednocześnie trochę zmarnowane bo przeznaczone na antologię cyfrową, z osiemnastoma planszami na epizod.

Warto też dorzucić "The Batman's grave" perwersika Warrena Ellisa [aż się dziwię, że jeszcze nie przestali wydawać jego komiksów :)] - tu klimaty detektywistyczne po całości, a i o akcji nie zapomniano. Wszystko bardzo fajnie narysowane przez Bryana Hitcha. Chociaż rozciągnięcie na dwanaście zeszytów jednak trochę przesadzone.
To nie pandemia, to test IQ.

"Żadna ilość dowodów nigdy nie przekona idioty" /
„Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani” Mark Twain