Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 775837 razy)

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Batman
« Odpowiedź #4005 dnia: Śr, 13 Listopad 2024, 23:12:45 »
Kille czyli kto zabijał w jakiej kolejności. Najpierw była ta, potem ten a potem tamten. Do trzeciego rozdziału kasował jeden, do chyba siódmego ten a do końca komiksu tamten.

Offline Juby

Odp: Batman
« Odpowiedź #4006 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 12:19:15 »
Wszystko jest wyjaśnione w ostatnim rozdziale
Spoiler: PokażUkryj
Pierwsze trzy "kille" to Gilda. Alberto upozorował swoja śmierć i to on zabijał już do samego końca, choć Gilda myślała, że w Nowy Rok to Harvey przejął jej "obowiązki" i zabił Alberta + pozostałych.

Offline JanJ

Odp: Batman
« Odpowiedź #4007 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 13:44:46 »
Sorki jeśli już to omawialiście, ale nie jestem aż takim fanem superhero, a po przejrzeniu kilku ostatnich stron nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie:

Czy warto wymieniać Długie Halloween od Muchy na wydanie Egmontu? Tak, wiem że jest tam cała masa dodatków etc., ale szczerze to nie wiem, czy muszę je mieć. Bardziej nawet interesuje mnie tłumaczenie, ew. jakość wydania. Czy w którymś były jakieś babole z tym związane?

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #4008 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 14:09:01 »
Tłumaczenie Długiego Halloween jest to samo, co u Muchy (i w wydaniu Noir). Są pewnie jakieś poprawki, ale jakoś ich nie wyłapałem.
Czy warto wymienić? Wg mnie tak. Poza większą ilością dodatków, to głównie warto dla tego dodatkowego zeszytu, który jest ostatnią pracą Tima Sale'a, a nie ma go w żadnym innym wydaniu, plus to co wspomniał @Juby - wycięte wcześniej strony z wydań zeszytowych są integralną częścią historii (u Muchy one były w dodatkach jak pamiętam). I większy format. Ja wymieniłem (pozostałe też) i nie żałuję

Offline Juby

Odp: Batman
« Odpowiedź #4009 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 14:42:20 »
Czy warto wymieniać Długie Halloween od Muchy na wydanie Egmontu? Tak, wiem że jest tam cała masa dodatków etc., ale szczerze to nie wiem, czy muszę je mieć. Bardziej nawet interesuje mnie tłumaczenie, ew. jakość wydania. Czy w którymś były jakieś babole z tym związane?
Wydanie Muchy było zniszczone pod względem jakości materiałów (bądź druku - nie wiem kto zawinił) miało pikselozę i białe obwódki wokół czarnych linii. Zdjęcia z porównaniami wrzucałem tutaj (może kiedyś zrobię dokładniejsze porównanie trzech kolorowych wydań):
https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/wydawnictwa-kontra-kolekcje/msg273930/#msg273930

Tłumaczenie Długiego Halloween jest to samo, co u Muchy (i w wydaniu Noir). Są pewnie jakieś poprawki, ale jakoś ich nie wyłapałem.
Ze dwie różnice wyłapałem, ale jest ich niewiele i jak już pisałem - jakiekolwiek wpadki pozostały na swoim miejscu.

Czy warto wymienić? Wg mnie tak.
Według mnie warto kupić DC Deluxe'a, ale czy "wymienić"... ja wydanie Muchy zostawiam, bo ma wstęp o Archie Goodwinie i te 4 strony jeszcze w wersji ołówkowej z wyjaśnieniami czemu nie trafiły do komiksów w 1996-1997. No i lepsza okładka + numerowanie stron, którego u Egmont brakuje.

Mroczne zwycięstwo może też kupię, ale już pozostałych dwóch tytułów dla 5 stron dodatków nie widzę sensu wymieniać.

Poza większą ilością dodatków, to głównie warto dla tego dodatkowego zeszytu, który jest ostatnią pracą Tima Sale'a, a nie ma go w żadnym innym wydaniu
Niedługo będzie on wydany w albumie Batman: The Last Halloween, więc akurat nie brałbym go za powód, aby kupić DC Deluxa Długiego halloween (jest w nim w sumie zbędny i nie na miejscu).

I większy format.
Tej zmiany akurat w ogóle się nie odczuwa. Spora różnica jest natomiast w kolorach (wydanie Muchy było bardziej przygaszone, Deluxe ma mocniej nasycone kolory).

Odp: Batman
« Odpowiedź #4010 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:04:28 »
Ja osobiście Długie Halloween mam tylko w wydaniu poprzedniej kolekcji DC, dlatego jak tylko wychodzi Mroczne Zwycięstwo w DC Deluxe to sobie biorę taki pakiet tych trzech komiksów na raz i wymieniam właśnie Długie Halloween (bo jeszcze Nawiedzony Rycerz). Chętnie po latach powtórzę Długie Halloween w takich ładnym wydaniu jak i wreszcie za ludzkie pieniądze przeczytam pierwszy raz Nawiedzonego i Mroczne Zwycięstwo   :D
Generalnie bardzo dobrze, że Egmont nam zaserwuje wszystkie komiksy Batmanowe duetu Loeb & Sale i to w należytych wydaniach jakie są DC Deluxe.
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #4011 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:26:49 »
Według mnie warto kupić DC Deluxe'a, ale czy "wymienić"... ja wydanie Muchy zostawiam, bo ma wstęp o Archie Goodwinie i te 4 strony jeszcze w wersji ołówkowej z wyjaśnieniami czemu nie trafiły do komiksów w 1996-1997. No i lepsza okładka + numerowanie stron, którego u Egmont brakuje.
Pierwsza sprawa okładka z wydania Muchy znajduję się w środku DC Deluxe (i to w dwóch wersjach).
Druga sprawa dotycząca wstępu, to szkoda że w tym wydaniu go pominięto, ale w zamian mamy inne dodatki i wywiady, których nie było wcześniej.
Co do wymiany, to patrząc na brakujące miejsce (i pewnie nie tylko u mnie) wg mnie jest to lepsze rozwiązanie. Opcją jest posiadania dwóch wydań: któregokolwiek plus Noir (ma to większy sens). W tym wypadku wg mnie dodatkowe rzeczy, o których wspomniałem powyżej przeważają za wymianą na DC Deluxe. Oczywiście można zostawić sobie każde wydanie komiksu jeśli się tylko chce i ma się na to miejsce. Są w komiksowie takie osoby, które każdy komiks zbierają, ale jest też pół debil krzyczący za każdym razem o dublach, pół dublach, ćwierć dublach itd.

Niedługo będzie on wydany w albumie Batman: The Last Halloween, więc akurat nie brałbym go za powód, aby kupić DC Deluxa Długiego halloween (jest w nim w sumie zbędny i nie na miejscu).
Z tym niedługo to jednak trochę zaszalałeś. Dopiero miał premierę 1 zeszyt z 11 (jeśli dobrze pamiętam), najwcześniej możemy spodziewać się wydania zbiorczego u nas w 2026 (jak nie później). I nie masz potwierdzenia, że ten Special wyjdzie w polskim zbiorczym wydaniu. Jestem przekonany, że w obecnej sytuacji zostanie on pominięty w tym wydaniu i dostaniemy tylko te 11 zeszytów maxi serii. Oczywiście każdy może kupić sobie wydanie oryginalne. Jeśli będę wiedział coś więcej, czy ten zeszyt się znajdzie lub nie, to dam znać tu na forum, ale wg mnie wcześniej niż na emefkę nie będzie tego wiadomo.
« Ostatnia zmiana: Cz, 14 Listopad 2024, 17:09:24 wysłana przez michał81 »

Odp: Batman
« Odpowiedź #4012 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:43:10 »
I nie masz potwierdzenia, że ten Special wyjdzie w polskim zbiorczym wydaniu. Jestem przekonany, że w obecnej sytuacji zostanie on pominięty w tym wydaniu i dostaniemy tylko te 11 zeszytów maxi serii.
Też tak uważam. Skoro dali go już teraz (z resztą w oryginalnym wydaniu właśnie on był w Long Halloween w Deluxe Edition) to wątpię, żeby powtórzyli wydanie go w kolejnym wydaniu zbiorczym.
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline Juby

Odp: Batman
« Odpowiedź #4013 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:49:39 »
@michał81
The Last Halloween wyszły już trzy zeszyty (#0-2), kolejny za dwa tygodnie, finał w czerwcu, więc w drugiej połowie 2025 będzie wydanie zbiorcze w USA (pewnie planują je na koniec października - duh), a u nas na 90% w 2026 (czyli "niedługo" ;) liczę że nie każą nam czekać do Zaduszek i ukaże się za max. półtora roku).

Ten Special z 2021 będzie w wydaniu zbiorczym na 100%, bo jest integralną częścią nowej historii. W sierpniu DC wznowiło go pod nowym tytułem jako rozdział "#0" Ostatniego Halloween i dopiero po nim wydają 10 premierowych zeszytów.



Ja posiadam trzy wydania The Long Halloween (nie brałem tylko NOIRa + mam na płycie CD wersję od Comics Flying Circus z 2010) i nie zamierzam się ich pozbywać 8) Ale z miejscem rzeczywiście był problem, dlatego wczoraj w salonie stanęła nowa witrynka ;D

Też tak uważam. Skoro dali go już teraz (z resztą w oryginalnym wydaniu właśnie on był w Long Halloween w Deluxe Edition) to wątpię, żeby powtórzyli wydanie go w kolejnym wydaniu zbiorczym.
W oryginalnym Batman: The Long Halloween Deluxe Edition nie ma tego speciala - dodał go Egmont. Dlatego wyd. USA i inne zagraniczne mają po 408 stron, a nasze 468.

Odp: Batman
« Odpowiedź #4014 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:55:04 »
W oryginalnym Batman: The Long Halloween Deluxe Edition nie ma tego speciala - dodał go Egmont. Dlatego wyd. USA i inne zagraniczne mają po 408 stron, a nasze 468.
Zwracam honor, faktycznie go nie ma. Jestem więc zdania, że raczej nie ma przypadku w tym, że Egmont dał go nam już teraz. Zapewne ominie go więc w wydaniu zbiorczym The Last Halloween.
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #4015 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 16:59:57 »
W zakończeniu nie ma nic zagmatwanego. Z tego co czytałem jest sporo narzekań na "o jeden twist za dużo", ale ja tego nie czuję i uważam, że wszystkie zwroty akcji mają ręce i nogi.
Ten zwrot akcji wygląda tak, jakby Loeb się zorientował, że niektórzy czytelnicy domyślają się, kto jest mordercą i postanowił wprowadzić
Spoiler: PokażUkryj
dodatkowego mordercę. Tylko historia w tym momencie przestała się trzymać kupy. Tożsamość drugiego mordercy jest kompletnie od czapy a poza tym oni się ze sobą dogadywali czy jak? Bez sensu zupełnie.


A co było wzięte z Ojca chrzestnego poza tym, że komiks zaczyna się na weselu bossa mafii? Jakie kalkowanie scen? Jakie w kółko? Nie mam pojęcia, chyba musze powtórzyć film.
str. 1 - dosłownie kalka z otwarcia filmu (Bonasera u Corleone) włącznie z tekstem
I dalej dosłownie kalka za kalką:
scena wesela z komentarzem kto wpływowy się na nim pojawił
przyjmowanie gości przez szefa mafii w swoim pokoju podczas wesela
oczekiwanie pod drzwiami szefa
niezdarny najbliższy krewny bossa, którym trzeba się zaopiekować (a który ostatecznie dopuszcza się zdrady)
spisywanie numerów rejestracyjnych aut gości
robienie zdjęcia na weselu
narada u bossa
scena zamachu
postać consigliere
Dopiero w drugim zeszycie autorzy trochę folgują z kalkowaniem sceny za sceną.
Batman returns
his books to the library

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #4016 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 17:14:50 »
Ten zwrot akcji wygląda tak, jakby Loeb się zorientował, że niektórzy czytelnicy domyślają się, kto jest mordercą i postanowił wprowadzić
Spoiler: PokażUkryj
dodatkowego mordercę. Tylko historia w tym momencie przestała się trzymać kupy. Tożsamość drugiego mordercy jest kompletnie od czapy a poza tym oni się ze sobą dogadywali czy jak? Bez sensu zupełnie.

Mordercy między sobą się nie dogadywali się. Tu bardziej chodzi o to, że drugi wykorzystał to co zaczął pierwszy. A powody każdy z morderców miał inne. Przy czym pierwszy tak jak wyjaśnił @juby myślałem, że kontynuatorem jest inna osoba.

The Last Halloween wyszły już trzy zeszyty (#0-2), kolejny za dwa tygodnie, finał w czerwcu, więc w drugiej połowie 2025 będzie wydanie zbiorcze w USA (pewnie planują je na koniec października - duh), a u nas na 90% w 2026 (czyli "niedługo" ;) liczę że nie każą nam czekać do Zaduszek i ukaże się za max. półtora roku).

Ten Special z 2021 będzie w wydaniu zbiorczym na 100%, bo jest integralną częścią nowej historii. W sierpniu DC wznowiło go pod nowym tytułem jako rozdział "#0" Ostatniego Halloween i dopiero po nim wydają 10 premierowych zeszytów.
Ok, nie wiedziałem, że ta maxi seria to jest dwutygodnik.  Tak czy inaczej u nas najwcześniej w 2026. Pamiętaj jednak, że Ostatnie Halloween to kontynuacja, już wcześniej wydanych u nas komiksów, więc nie ma sensu i raczej Egmont tego nie zrobi, aby powtarzać ten Speciala (zeszyt #0) w kolejnym tomie, skoro jest on w Długim Halloween. Inna sprawa to umieszczenie go w Długim Halloween też ma sens, bo jest to swoisty epilog tej historii. I osoby które są zainteresowane tylko tym co narysował Sale mają wszystko w tych 4 komiksach które wyszły/wyjdą, bez kupowania kolejnego tylko dla jednego zeszytu.
« Ostatnia zmiana: Cz, 14 Listopad 2024, 17:21:40 wysłana przez michał81 »

Offline Juby

Odp: Batman
« Odpowiedź #4017 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 17:18:48 »
@michał81
To nie poprawka ;) Przecież sam napisałem, że wyszły trzy zeszyty począwszy od #0 i wyjaśniłem czym jest ten zeszyt "zero". A seria wychodzi raz na miesiąc, więc jak już napisałem, w PL będzie w 2026 (liczę, że na wiosnę).
Cytuj
Inna sprawa to umieszczenie go w Długim Halloween też ma sens, bo jest to swoisty epilog tej historii.
Ale jego akcja toczy się już po Mrocznym zwycięstwie, więc sensu miałoby więcej jakby to do niego zostało dołączone.


Zwracam honor, faktycznie go nie ma. Jestem więc zdania, że raczej nie ma przypadku w tym, że Egmont dał go nam już teraz. Zapewne ominie go więc w wydaniu zbiorczym The Last Halloween.
No właśnie to był czysty przypadek (i bezsens jak się okazało), Egmont dał nam ten Special już teraz, bo polskie wydanie było już wydrukowane i trafiło do sklepów zaledwie 4 dni po tym jak Jeph Loeb ogłosił sequel i to, że Special sprzed półtora roku będzie jego częścią. Teraz muszą go wydać ponownie, bo jeśli go pominą, Ostatnie Halloween będzie zaczynało się bez pierwszych +50 stron dla tych, którzy Długie Halloween posiadają jedynie w którymś z poprzednich trzech wydań, a nie w DC Deluxe.


Ten zwrot akcji wygląda tak, jakby Loeb się zorientował, że niektórzy czytelnicy domyślają się, kto jest mordercą i postanowił wprowadzić
Spoiler: PokażUkryj
dodatkowego mordercę. Tylko historia w tym momencie przestała się trzymać kupy. Tożsamość drugiego mordercy jest kompletnie od czapy a poza tym oni się ze sobą dogadywali czy jak? Bez sensu zupełnie.

To nieprawda. Od niemal samego początku (zdaje się od trzeciego rozdziału) Calendar Man sugeruje Batmanowi i Gordonowi, że mordercą jest
Spoiler: PokażUkryj
kobieta
, więc wątek ten zaczyna się zanim czytelnicy zaczęli podejrzewać kto jest mordercą po zakończeniu czwartego rozdziału (to dowód na to, że Loeb ewidentnie planował to wszystko od początku). I nie, nie dogadywali się, nie musieli
Spoiler: PokażUkryj
(oryginalnym Holidayem była Gilda, Alberto się nią zainspirował, aby samemu wyrobić sobie renomę w półświatku Gotham, a Gilda - głęboko przekonana, że to jej mąż kontynuuje zabijanie - ustąpiła mu miejsca). Jedyne wątpliwości z jakimi się spotkałem w tej kwestii to:
1) niektórzy fani nie są przekonani do tego, że Gilda miała możliwość wymknąć się ze szpitala;
2) Alberto miał mega farta, bo upozorował swoją śmierć w święto, w które akurat Gilda nie mogła wyjść zabić, bo miała niespodziewanych gości + i tak myślała, że wyręczył ją już Harvey.
Ale dla mnie taki przebieg wydarzeń nigdy nie wydawał się nieprawdopodobny i naciągany, także wszystko ma sens i nic nie jest "z czapy" ;)

str. 1 - dosłownie kalka z otwarcia filmu (Bonasera u Corleone) włącznie z tekstem
I dalej dosłownie kalka za kalką:
scena wesela z komentarzem kto wpływowy się na nim pojawił
przyjmowanie gości przez szefa mafii w swoim pokoju podczas wesela
oczekiwanie pod drzwiami szefa
niezdarny najbliższy krewny bossa, którym trzeba się zaopiekować (a który ostatecznie dopuszcza się zdrady)
spisywanie numerów rejestracyjnych aut gości
robienie zdjęcia na weselu
narada u bossa
scena zamachu
postać consigliere
Dopiero w drugim zeszycie autorzy trochę folgują z kalkowaniem sceny za sceną.
Ale ty tak na serio?

Scena ≠ sceny :P Stwierdziłeś, że "początek jest toporny" i że tam nie ma "inspiracji" tylko "kalkowanie w kółko scen z Ojca chrzestnego", a sam opisałeś wyłącznie JEDNĄ SCENĘ z komiksu (wesele), czyli jakieś 14 stron, które właśnie są tylko Ojcem chrzestnym inspirowane. Tam na samym początku gość był u Vito bo miał do niego sprawę, tutaj Bruce gości u Carmine'a, ale to boss mafii chce czegoś od swojego gościa. Tam chajtała się córka bossa mafii, tutaj hajta się jego siostrzeniec (i z zupełnie innych powodów). Tam numery aut spisywał statysta i scena służyła do pokazania charakteru Sonny'ego, tutaj robi to jedna z głównych postaci i tak jest tutaj wprowadzona (a cały moment rozegrany jest zupełnie inaczej). Narady "rodzin" w historiach gangsterskich i sceny zamachów to codzienność, Ojciec chrzestny mógł być ich prekursorem, ale nie ma na nie wyłączności i nigdy czytając Długie Halloween nie naszła mnie myśl, że sceny w Batmanie są jakoś szczególnie podobne akurat do tych z filmu Coppoli / powieści Mario Puzo. A "consigliere" to akurat w Batmanie nie ma.

Ale okej, dobra, nawet przyjmując twój opis i uznając, że to są scenY - wciąż są to wyłącznie inspiracje, a nie kalkowanie, które im zarzuciłeś. I nie jest to napisane topornie, wręcz przeciwnie, czyta się to bardzo płynnie, no i jak sam wspomniałeś - dotyczy to wyłącznie pierwszego z trzynastu rozdziałów tej historii. Więc o co chodzi, w czym problem? :)
« Ostatnia zmiana: Cz, 14 Listopad 2024, 17:51:46 wysłana przez Juby »

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #4018 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 19:42:17 »
Ale jego akcja toczy się już po Mrocznym zwycięstwie, więc sensu miałoby więcej jakby to do niego zostało dołączone.
Egmont podjął taką a nie inną decyzję (mam teorię na ten temat), ale Special nadal dotyczy Długiego Halloween, a nie Mrocznego Zwycięstwa (jakby nie było w nim Robina, to nikt by nie miał z tym problemu). Po za tym ja nie widzę na jego okładce Dark Victory tylko Long Halloween

Offline bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #4019 dnia: Cz, 14 Listopad 2024, 20:10:58 »
To nieprawda. Od niemal samego początku (zdaje się od trzeciego rozdziału) Calendar Man sugeruje Batmanowi i Gordonowi, że mordercą jest
Spoiler: PokażUkryj
kobieta
, więc wątek ten zaczyna się zanim czytelnicy zaczęli podejrzewać kto jest mordercą po zakończeniu czwartego rozdziału (to dowód na to, że Loeb ewidentnie planował to wszystko od początku).
No właśnie to wygląda na zaplanowane od samego początku i czytelnicy w pewnym momencie się tego domyślili. Królikiem z kapelusza jest tutaj raczej nieudolna próba zaskoczenia w tej sytuacji czytelnika i
Spoiler: PokażUkryj
dodanie Alberto. W ostatniej chwili zamiast solidnego zwieńczenia kryminału dostajemy kampowe kino klasy C, gdzie zabili go i uciekł.

Spoiler: PokażUkryj
2) Alberto miał mega farta, bo upozorował swoją śmierć w święto, w które akurat Gilda nie mogła wyjść zabić, bo miała niespodziewanych gości + i tak myślała, że wyręczył ją już Harvey.
Ale dla mnie taki przebieg wydarzeń nigdy nie wydawał się nieprawdopodobny i naciągany, także wszystko ma sens i nic nie jest "z czapy"
Spoiler: PokażUkryj
Umarł, ale okazało się, że żyje. Kochał ojca, ale okazało się, że tak naprawdę go nienawidził. No i ten niesamowity fart - nie znał Holidaya, ale wiedział kiedy przestanie zabijać.
No po prostu na koniec się okazuje, że to nie był "Colombo" tylko "Szybcy i wściekli XI".

Scena ≠ sceny :P Stwierdziłeś, że "początek jest toporny" i że tam nie ma "inspiracji" tylko "kalkowanie w kółko scen z Ojca chrzestnego", a sam opisałeś wyłącznie JEDNĄ SCENĘ z komiksu (wesele), czyli jakieś 14 stron, które właśnie są tylko Ojcem chrzestnym inspirowane.
Z samego pierwszego zeszytu wymieniłem ci 10 scen, bo na tym weselu naprawdę dużo się dzieje. Film "Wesele" Smarzowskiego to dla ciebie jedna scena, bo wszystko dzieje się na weselu?
O ile to nie są kadry z Batmanem i Catwoman to tam strona po stronie są po prostu sceny z filmu przeniesione w realia Gotham.

No i sorry, to że szef mafii nie nazywa się Vito Corleone tylko Carmine Falcone a żeni się nie brat tylko siostrzeniec itd. to żadna różnica. To nadal sceny przenoszone wprost z filmu.
Batman returns
his books to the library