Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 573173 razy)

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #3420 dnia: Pn, 11 Wrzesień 2023, 23:33:10 »
W pierwszym tomie nie było w mojej opinii słabej historii. Podoba mi się wprowadzenie Azraela,

U mnie z kolei trochę inaczej - jak najbardziej podobały mi się te zeszyty, które już znałem ( ;) ), tak historia Azraela (której nie znałem) wydała mi się być zwyczajnie idiotyczną, a ten cały zakon to był wręcz jakiś kabaret. To już w "Gotham" lepiej to chyba pokazali a umówmy się, że "Gotham" jest produkcją mocno specyficzną. W każdym razie Azrael wydaje mi się być najsłabszym elementem pierwszego tomu.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3421 dnia: Wt, 12 Wrzesień 2023, 07:06:27 »
A dla mnie jest najlepszym. Tzn historia "Miecz Azraela", nie że postać sama w sobie.

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #3422 dnia: Wt, 12 Wrzesień 2023, 16:24:12 »
Kwestia gustu zapewne. Jak dla mnie ten karzeł był przestylizowany do granic śmieszności i generalnie cały ten "zakon" to była taka wioska potiomkinowska i jedna wielka wydmuszka.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Pocztar

  • Wiadomości: 528
  • Polubień: 904
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Zobacz profil
    • Movies Room!
Odp: Batman
« Odpowiedź #3423 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 09:39:19 »
Kwestia gustu zapewne. Jak dla mnie ten karzeł był przestylizowany do granic śmieszności i generalnie cały ten "zakon" to była taka wioska potiomkinowska i jedna wielka wydmuszka.

Dla mnie też Miecz Azraela to zdecydowanie najsłabszy element całości. Zarówno fabularnie, jak i graficznie. Może nie gniot, ale przeciętniak taki, że do gniota niewiele brakuje. Na szczęście w pierwszym tomie genialny Venom i świetne Vengeance of Bane nadrabiają wszystko :)

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3424 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 14:18:47 »
Im dalej czytam (jestem świeżo po złamaniu Batmana) tym bardziej sobie uświadamiam, jak wielką inspiracją dla Kinga była historia napisana przez takie tuzy jak Dixon, Moench i Grant. W końcu mam to odniesienie, o którym tyle się naczytałem/nasłuchałem.

Historie zawarte na cykl Knightfall mają różny poziom, jednakże nie zaliczają wtop, czy mocnych spadków. Dialogi są przemyślanie napisane, chce się je czytać, nie zanudzają. Każdy charakter jest na swój oryginalny sposób przedstawiony. Jest brutalnie, momentalnie trup ściele się gęsto. Giną złoczyńcy, giną policjanci (np. w trakcie ucieczki Stracha z Jokerem). Podobają mi się liczne odniesienia, jak choćby wspomnienie Jokera o zamordowanym przez niego Jasonie, a następnie użycie gazu Stracha na Batmanie, co wywołuje nie aż tak odległe jak na tamte czasy tragiczne wspomnienia.

Samo starcie z Banem też jest fajnie ukazane. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi wydarzenia na kartach tego zeszytu, wymianę zdań i ciosów. Widać jak Bruce stawia na szali wszystko, byleby tylko spróbować odeprzeć ataki wroga. Wiadomo jak to się wszystko kończy.

Jestem niezwykle podekscytowany czytając każdy zeszyt tej monumentalnej Sagi. Czasem korzystam z faktu, że żona np. idzie do łazienki, robimy jakąś przerwę w serialu, a ja mogę na chwilę zanurzyć się ponownie w oldsqlowym komiksie z Batmanem :D

Knightfall pokazuje mi też jak run Kinga i wiele innych współczesnych komiksów z Nietoperzem wypada blado, słabo w obliczu tej klasycznej już historii.

Do boju Egmont! Dawać jak najwięcej starych, uznanych historii z Batmanem w opasłych tomach :D Na obecny ongoing szkoda mi monet.
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Online Bazyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #3425 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 17:03:44 »
@UP
Thank you Captain Obwious. Przecież pisaliśmy to, przy tym jak leciał run Kinga w Polsce. Że on zrobił taki bieda Knightfall połączony z elementami Flashpointu. Bo jak minęło 20 lat, to już można wciskać klientom to samo, bo może pozapominali. Dlatego właśnie co wskakiwałem na chwilę do zeszytów pisanych przez Kinga, to zaraz się od nich odbijałem bo były i wtórne i nudne i jeszcze gdzie nie gdzie był Romita Jr.

Klasyczny Batman jest spoko. Szkoda tylko, że w Epidemii jakość rysunków mocno spadła. Już w TM Semicu ten pokraczny, niby demoniczny Batman m.in z Shadow of the Bat mi się nie podobał, a tu mamy ten wizerunek w pełnej krasie. Choć nie powiem - historię "Deadman Connection" dało się czytać.

Offline bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #3426 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 21:07:19 »
Samo starcie z Banem też jest fajnie ukazane. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi wydarzenia na kartach tego zeszytu, wymianę zdań i ciosów.
Przez 22 strony Bane po prostu klepie Batmana wymieniając z nim jakieś kompletnie sztampowe dialogi. W zasadzie można przeczytać tylko pierwszą i ostatnią stronę i nic się nie traci. Do tego rysunki Aparo, staruszka z Parkinsonem i zaćmą wyglądające jak wprawki gimnazjalistów w zinie. Faktycznie, mistrzostwo.
Batman returns
his books to the library

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3427 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 21:48:19 »
No właśnie - klepie Batmana jakby był zwykłym pedrakiem, a nie Mrocznym Rycerzem. Nie wiem, czy przed tym wydarzeniem w komiksach z Batmanem cos takiego miało miejsce - totalne wyniszczenie i poniżenie ulubieńca popkultury. Staram się patrzeć na to z perspektywy czytelnika, który w '93 dostał do ręki ten komiks.

Dialogi są jak najbardziej okej. Czuć przewagę i siłę w głosie Bane'a. On wygrał ten pojedynek samymi słowami - widać to na przerażonej twarzy Bruce'a. Są retrospekcje z przeszłości, a czytelnik z wypiekami na twarzy śledzi plansze aż do samego końca, chcąc dowiedzieć się, czy okładka znajdzie swoje odzwierciedlenie w zeszycie. Powtarzam, staram się wczuć w rok '93, kiedy jeszcze nie dawno zginął eS, a teraz Batman zbiera potężne cięgi.

Rysunki niby takie złe? Nie zauważyłem, mnie się podobają ;) Dziś miałem okazję przeczytać historie z Two-Facem rysowana przez Jansona - tam, za wyjątkiem zbliżeń na twarz, sa kiepskie rysunki.

Co do odwołań do Kinga - ja czytam Knightfall w tej chwili po raz pierwszy, run Kinga czytałem kilka lat temu. Teraz dopiero mogę sie wypowiedzieć, bo mam porównanie. Cieszę się komiksem w tym momencie i dziele sie przemyśleniami ;) dla niektórych pewne rzeczy są oczywiste, dla mnie dopiero takowe się stają.
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline Zwirek

Odp: Batman
« Odpowiedź #3428 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 22:01:15 »
No właśnie - klepie Batmana jakby był zwykłym pedrakiem, a nie Mrocznym Rycerzem. Nie wiem, czy przed tym wydarzeniem w komiksach z Batmanem cos takiego miało miejsce - totalne wyniszczenie i poniżenie ulubieńca popkultury. Staram się patrzeć na to z perspektywy czytelnika, który w '93 dostał do ręki ten komiks.
Przecież mamy ukazane, jak Batman przez wiele zeszytów wyniszcza się fizycznie i psychicznie, jest to powtarzane do znudzenia. Z kart komiksu słyszymy to wielokrotnie z ust samego Alfreda. Nie wiem co jeszcze mieli zrobić scenarzyści, żeby upadek Batmana był wiarygodny, mnie to przekonało.

Offline gashu

Odp: Batman
« Odpowiedź #3429 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 22:03:53 »
Tak dla formalności - w 1993 Jim Aparo miał 61 lat. Nie był więc takim zupełnym "staruszkiem" ;)

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3430 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 22:05:02 »
Ale w zadnym zeszycie nie dostaje takiej serii ciosów, po czym na koniec ma rozwalony kręgosłup (czyli w jego przypadku jest na skraju śmierci). To wszystko jest widowiskowe i szokujące. I takie ma być.
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Sernik

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #3431 dnia: Śr, 13 Wrzesień 2023, 23:20:06 »
Szkoda że historia Batman: Venom nie działa się bezpośrednio przez Knightfallem. Byłoby to fajne zawiązanie historii - Bruce najpierw wykańcza się narkotykiem, a jego obniżona forma mogłaby być spowodowana syndromem odstawiennym. I wtedy do gry wkracza ktoś, kto z tego narkotyku nie zamierza rezygnować. Tylko w kwestii zażywania Venomu przez Batmana nie chciałbym żadnej ingerencji Bane'a - najlepiej by to wybrzmiało, jako ironiczny przypadek.

Online Bazyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #3432 dnia: Cz, 14 Wrzesień 2023, 07:24:10 »
Do tego rysunki Aparo, staruszka z Parkinsonem i zaćmą wyglądające jak wprawki gimnazjalistów w zinie. Faktycznie, mistrzostwo.

To co powiesz o rysunkach z Epidemii? Też mi się Aparo średnio podobał, bo w latach 90-tych rysował dalej jak z lat 70-tych. Ale jego następcy to rysowali jakieś bohomazy i brzydactwa. Ciężko tu poznać kogokolwiek bez maski, a postacie w kostiumach są dziwaczne i pokraczne.

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #3433 dnia: Cz, 14 Wrzesień 2023, 08:11:49 »
Już nie przesadzajmy, że to jakieś bohomazy, stylistycznie idealnie pasują do innych komiksów z lat 90. Jak czytam takie opinie to mam wrażenie, że wiele osób zapomniało jak to wyglądało wtedy, co znowu jest dziwne bo co niektórzy cały czas domagają się innych publikacji o Egmontu z tamtych lat jak. np serię sagę Onslaught. Przecież wizualnie to jest bardzo zbliżone, no ale w sumie nie wszyscy mieli szczęście czytać semiki, bo mieli wtedy jeszcze mleko pod nosem. Proponuje przygotować się zatem, że nadchodząca Ziemia Niczyja też będzie posiadał takie rysunki, bo to jeden wielki crossover rysowany przez wielu rysowników na przestrzeni kilku serii.

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3434 dnia: Cz, 14 Wrzesień 2023, 08:13:15 »
Kurde, ale często tu pada stwierdzenie, że w Epidemii są kiepskie rysunki - ja to przeczytam dopiero gdzieś w przyszłym roku, by móc się wypowiedzieć. Po drodze jeszcze mam do odhaczenia Superman Exile omnibus, Death and Return of Superman omnibus i dwa omniaki Green Arrowa Grella :D
Potem jak dodam coś od siebie nt. Epidemii to znow zostanę nazwany Captain Obvious ];->
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley