Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 573297 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline Koalar

Odp: Batman
« Odpowiedź #3405 dnia: Pn, 28 Sierpień 2023, 23:15:16 »
To co wydał Egmont zamyka główny wątek dotyczący Robina. Z tych nierozwiązanych pozostają wątki Jokera i Batgirl, ale czytając i tak nie ma się wrażenia, że coś tam jeszcze powinno być (no chyba, że przeczyta się ten niewydany zeszyt).

W jednej recenzji pada:
Spoiler: PokażUkryj
Cytuj
Jako, że seria została anulowana po 10 zeszytach (och, dlaczegóż?), mamy kilka wątków, których sensu nie poznamy nigdy: Jokera z tatuażem jak u gangstera Yakuzy, Catwoman, początki Batgirl, Jimmy’ego Olsena we współpracy z Vicky oraz nazistowską dominę z Powrotu… .

All-Star Batman & Robin to moim zdaniem komiks nie tylko zły ale przede wszystkim niepotrzebny. Nie wniósł absolutnie nic do mitologii Batmana, poza tym jest niedokończony.


W innej stoi:
Spoiler: PokażUkryj
Cytuj
Niestety, fabuła traktująca o początkach dynamicznego duetu, po atrakcyjnym wstępie, rozmywa się, a do scenariusza wkrada się wszędobylski chaos. Miller w kolejnych zeszytach całkowicie gubi wątek i sens opowieści.
[...]
Miller uczynił tylko wstęp zakreślając dość głęboko postacie, ale nie pokazał, w jakim kierunku zmierza.
[...]
Na ogół składają się strzępy pomysłów bez konkretnego rozwiązania oraz sceny rażące bezradnością autora.


W kolejnej można przeczytać:
Spoiler: PokażUkryj
Cytuj
Mam obawy czy Miller będzie umiał poprawnie, logicznie i wiarygodnie rozwiązać główną tajemnicę tej serii, a więc kto zlecił zabójstwo Graysonów. Póki co wiemy, że są w nie zamieszani policjanci i nawet sam Joker. Czy Miller ma jakąś wizję zakończenia tej opowieści, czy też beztrosko wrzuca wszystko do jednego garnka i patrzy jaka potrawa z tego wyjdzie? Po dziesięciu numerach nie mamy na to pytanie odpowiedzi, a ja mam obawiam się, czy Millera nie przerośnie jego własna historia (tak jak było z Lobem i jego Long Halloween). Moim drugim zarzutem pod adresem tego komiksu jest przesadna i prowadząca donikąd narracja.
[...]
Trudno jest też oceniać nieskończony projekt.


Pozostanę więc przy swoim wrażeniu, że to nie jest zamknięta historia.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Archie

Odp: Batman
« Odpowiedź #3406 dnia: Wt, 29 Sierpień 2023, 08:44:06 »
Oczywiście, że to jest niedokończona seria. All Star miało być imprintem na wzór Ultimate, ale pierwszym tytułem Miller i Jim Lee położyli go do piachu (słaba jakość historii i opóźnienia w wydawaniu). Morrison nie wykluczał, że jego All Star Superman dzieje się w tym samym uniwersum, ale był taki chaos, że olali wydawanie dalszych tytułów.
« Ostatnia zmiana: Wt, 29 Sierpień 2023, 08:47:27 wysłana przez Archie »
Lord Acton (1834-1902): "All power tends to corrupt and absolute power corrupts absolutely."
Luke Cage: "Shit happens. Every day, in every city, on every corner. Shit muthafuckin' happens. And it can happen to you."

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3407 dnia: Pt, 01 Wrzesień 2023, 12:38:08 »
Opóźniona przez urlop i inne sprawy recka "Epidemii" ode mnie:

https://filmozercy.com/wpis/batman-epidemia-recenzja-komiksu-gra-zespolowa

Offline Pan M

Odp: Batman
« Odpowiedź #3408 dnia: Pt, 01 Wrzesień 2023, 16:12:43 »
  No to przynajmniej nas dwóch ma tutaj dobry gust.

  Jakie znowu przeseksualizowane? Nie ma czegoś takiego. Dla prawdziwego komiksowego samca alfa mogą być co najwyżej niedoseksualizowane. Black Canary w tym komiksie, jest taka akurat nie licząc tego, że zawsze ubrana. Chodziło, mi w sensie, że jej wątek też jest napewno niedokończony, ba nawet niespecjalnie rozpoczęty.

Jak nie lubię przerysowanego feminizmu, tak sorry, ale "All Star Batman i Robin: Cudowny Chłopiec" ma tak karykaturalnie przerysowanie seksualnie postaci, że trzeba masy dobrej albo złej woli- zależy jak patrzeć- by tego nie widzieć.

Przecież tam praktycznie każda kobieca postać od Wonder Woman po Vicki Vale to chodzące niunie gotowe zrobić to zaraz i gdziekolwiek. Tak lubię kobiety, ale to jest słabe bo ociera się o tandetny erotyzm rodem z prostego pornola.

W ogóle ten komiks jest ujowy, ze ja walę. Batman to tam taki buc, że jak uwielbiam gacka, tak ten komiks robi z niego takiego chama, buca i gnoja, ze nie da się go tam lubić. Superman tak samo wkurza.

Ten komiks to jest w sumie jedno wielkie przemillerowanie. Miller stworzył fantastyczny "Powrót mrocznego rycerza", tam mieliśmy co raz bardziej zgorzkniałego Batmana i Supermana na smyczy rządu. Co zrobił Miller w All Star? No przeniósł rzeczy z tamtych komiksów ale pomnożone razy kwintylion. W "Powrocie" Bruce był zgorzkniały, co raz bardziej sfrustrowany, ale to było do zrozumienia, nie było to robione w stylu wkurzającego gnoja, ale człowieka, którego przetyrało życie i ma dość. Batman z All Star ma mentalność seby spod bloku, który gotów jest ci wwalić, bo ma z tego frajdę. Superman to samo w "Powrocie" był antagonistą gacka, ale to nie był złamany czlonek jak w All star, ale gość co ma w swojej postawie jakiś swoje  racje. W All Star to on się momentami postawą ociera o jakiegoś Homelandera.

Nienawidze All Star Batman, ten syf był tak niestrawny, ze zestawienie tego z  fantastycznym All Star Superman Morrisona to obraza dla tego drugiego. Jeszcze niby, że mieliby budować na tym odpowiednik Marvelowego Ultimate? Co te półgłówki w DC co pozowoliły Frankowi przemillerować sobie myślały  ;D

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3409 dnia: Pt, 01 Wrzesień 2023, 17:09:14 »
Aż z ciekawości rzuciłem okiem na te rysunki. Dla mnie spoczko, może nawet bym kupił, jakby się dało w rozsądnej cenie :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Wrzesień 2023, 17:18:10 wysłana przez Gieferg »

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #3410 dnia: Pt, 01 Wrzesień 2023, 19:27:09 »
Ja po tym komiksie miałem PTSD. To były początki mojej przygody z czytaniem i nawet wtedy widziałem, że to był kawał gówna.

Offline Bazyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #3411 dnia: Śr, 06 Wrzesień 2023, 14:42:25 »
O. We wstępie do "Batman Epidemia" jest wspomniany ewencik Underworld Unleashed. Czyli znowu Kolekcja BiZDC jest spoko, bo uzupełnia luki. Tak dla komiksowa byłoby najlepiej - zamiast złośliwej konkurencji, przenikanie się i uzupełnianie tytułami. To mi się podoba.

Narzekałem na staroświeckie rysunki Aparo w poprzednich tomach. Ale tutaj grafiki są jeszcze słabsze. Uproszczony styl królował w tamtym czasie w batkomiksach. Taki Wierinego jest gorszy niż jego późniejsze prace w Fantastic Four. Plus słaba jakość niektórych matryc/skanów. Nasycenie kolorów choćby w zeszytach Azraela jest mało naturalne. Przynajmniej tusz przestał farbować białe strony. Ale oczywiście paproszki dalej zostały. W komiksie za okładkowe 200 zł.

W tej opowieści Montoya nie jest jeszcze lesbijką. ;)
« Ostatnia zmiana: Śr, 06 Wrzesień 2023, 16:18:37 wysłana przez Bazyliszek »

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3412 dnia: Śr, 06 Wrzesień 2023, 19:03:23 »
Fakt, Epidemia pod względem rysunków cienko przędzie. Chyba najlepsza jest pod tym względem ostatnia historia.

Offline Bazyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #3413 dnia: Śr, 06 Wrzesień 2023, 19:57:55 »
A choćby ten Frank Fosco w Robinie #29. Przecież to jest śmiech na sali, a nie rysunki. Ja nie rozumiem, jak takie coś mogło się przedostać do takiego eventu.

Offline Kyms

Odp: Batman
« Odpowiedź #3414 dnia: Cz, 07 Wrzesień 2023, 08:18:12 »
Fakt, również mi średnio podchodziły rysunki Epidemii

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #3415 dnia: Nd, 10 Wrzesień 2023, 10:57:39 »
To wy jeszcze mało klasycznego Batmana widzieliście, jak wymiekacie już przy Epidemi z powodu warstwy wizualnej. Nie każdy rysuje jak Jimbo 😃

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #3416 dnia: Nd, 10 Wrzesień 2023, 13:29:49 »
Podczas NML też zdarzają się słabe graficznie zeszyty. Officer Down też jest nierówny, choć sama historia świetna.
Z kolei New Gotham ma bardzo ciekawą stylistykę. Brubaker za to dla mnie zbyt kreskówkową warstwę. To tak ogólnie co was czeka w przyszłości.
« Ostatnia zmiana: Nd, 10 Wrzesień 2023, 13:34:18 wysłana przez OokamiG »

Offline michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #3417 dnia: Nd, 10 Wrzesień 2023, 13:32:08 »
Z kolei New Gotham ma bardzo ciekawą stylistykę.
Całkowita zgoda, ale nie wiem czy podejdzie forumowym marudom ;)
« Ostatnia zmiana: Nd, 10 Wrzesień 2023, 14:08:09 wysłana przez michał81 »

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3418 dnia: Pn, 11 Wrzesień 2023, 08:36:08 »
Przeczytałem ostatnio pierwszy tom Knightfall. Jakie to było dobre i przyziemne! Tego mi brakowało. Batmana uganiającego się za zwykłymi zbirami, pomagającego policji, dostającego po mordzie (jak w Ziemi Jeden Geoffa Johnsa).
Bane kreowany jest na kogoś z kim Mroczny Rycerz jeszcze nie miał okazji się mierzyć - przeciwnika silnego jak skała, nie do zarąbania. Widać strach na twarzy Bruce'a; wszystko jest takie, jakie chciałbym żeby było we współczesnych komiksach.

W pierwszym tomie nie było w mojej opinii słabej historii. Podoba mi się wprowadzenie Azraela, trudna relacja miedzy Gordonem a Essen, origin Bane'a, "wysyp" znanych złoczyńców i przeciwników Batmana dopiero po szturmie na Arkham. I to, co początkowo zauważyłem u Azraela, później u Robina - czarna opaska z logo eSa. Chwilę później zrozumiałem nawiązanie do epokowego wydarzenia tamtych czasów tj. śmierci Supermana.

Rysunki w większości są bardzo fajne. Ja jestem usatysfakcjonowany takim Batmanem. Zwłaszcza, że czytałem te historie po raz pierwszy, więc nie działa u mnie sentymentalizm do czasów dzieciństwa.

Słyszałem, że po tomie 2 jest już różnie z poziomem. Ocenię jak przeczytam :)
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline amsterdream

Odp: Batman
« Odpowiedź #3419 dnia: Pn, 11 Wrzesień 2023, 18:45:19 »
A choćby ten Frank Fosco w Robinie #29. Przecież to jest śmiech na sali, a nie rysunki. Ja nie rozumiem, jak takie coś mogło się przedostać do takiego eventu.

Fakt, również mi średnio podchodziły rysunki Epidemii

Wtedy zrobił się w USA duży boom na mangę i rysownicy na potęgę próbowali nieudolnie naśladować ten styl. Dodatkowo wszyscy ci bardziej oryginalni i lepsi rysownicy oraz inkierzy przeszli do Image. Marvel i DC zostali na lodzie i próbowali ratować się jakimiś no-name.