Miecz Azraela jest tu jak dla mnie najlepszy (zarówno scenariusz jak i rysunki), Venom na drugiej pozycji - kiedyś bardziej lubiłem Venom ale teraz podobał mi się mniej, z kolei Azrael tym razem podszedł mi zdecydowanie bardziej niż w czasach, gdy go czytałem po raz pierwszy.
Z całej reszty historia o narodzinach Bane'a jest jeszcze dobra, no i może jeszcze ta z Gordonem i Essen w roli głównej, cała reszta jest średnia lub słaba, przy czym wszystko to, co semic pominął to były prawie same niepotrzebne bzdety i zapychacze. Przy tym "Nieważnym/rozszyfrowanym" się konkretnie wymęczyłem, a finałowa historia (która akurat w Semicu była), biorąc pod uwagę co się w niej dzieje, strasznie nijako wypada.
Niestety Aparo w Knightfallu bardzo słabo i niestarannie rysował w porównaniu z jego wcześniejszą twórczością (którą lubiłem, a bazgroły z Knightfalla mnie drażniły już kiedy czytałem po raz pierwszy) i pod względem rysunków ogólnie jest dość marnie (pomijając trzy wymienione wcześniej historie).
Semica skończyłem czytać w momencie, gdy Bane połamał Batmana, potem po latach doczytałem trochę dalej, ale to już nie było to. W sumie nie wiem, na ile tomów się skuszę, ale dwójka wpadnie na pewno.
Ogólnie Epiki Spider-Mana, (szczególnie Venom i Inferno) czytało się lepiej.
Co do jakości skanów - marnie wygląda np strona 666.