Skończyłem czytać pierwszy Knigthfall i trochę w szoku jestem, bo całość pękła w 3 dni i okazała się piękną nostalgiczną przygodą z kioskowych czasów wzbogaconą historiami po raz pierwszy wydajnymi na naszym rynku.
Lubię Batmana z tamtych czasów , bez tej całej licznej bat-rodzinki, z wyważoną ilością gadżetów i przyziemnymi problemami. Całość czytało mi się bardzo dobrze, historie wciągają, dobre scenariusze no i po latach polubiłem się z Jimem Aparo, fajne kadrowanie no i dobrze rysuje zajechanego życiem Batmana , kiedyś nie doceniałem tego artysty. Gratulacje dla Egmontu za decyzję o wydaniu tej sagi w takiej formie, błędów żadnych nie zauważyłem, kupię całość na pewno.