Gdyż niektóre (czyli te nieszczęsne nazwy stopni w służbach mundurowych), mimo że językowo poprawne i z językowego punktu widzenia dopuszczalne, to faktycznie nie są na tę chwilę powszechnie używane, przez co dialogi z ich udziałem brzmią nienaturalnie (mimo że mają w założeniu naśladować codzienne rozmowy). Jeśli takie zwroty pojawią się w regulaminach jako oficjalne nazwy stanowisk albo jeśli chociaż się naturalnie rozpowszechnią i jeśli kobiety w mundurach zaczną się tak przedstawiać, to nie będę miał absolutnie żadnego zarzutu do ich użycia w przekładzie rozmowy z współczesnych czasów. Ale zanim się to stanie (jeśli się to stanie), będą mi niestety zgrzytały.
Mi też zgrzyta, ale czy to stanowi wystarczającą podstawę do tego wylewu frustracji "prawdziwych mężczyzn", dla których już sama obecność kobiet w niektórych zawodach jest nie tylko problematyczna, ale wręcz przeszkadzająca?
Można zastanawiać się, czy jakieś określenie, zwrot, konstrukcja językowa jest wystarczająco elegancka, odpowiednia itp. ale sklejanie tego z "lewacką ideologią", rugowanie kobiet z jakiegoś zawodu, podważanie ich umiejętności czy możliwości, to jest żenada w czystej formie, która nie powinna mieć tutaj miejsca.
Co chcę podkreślić, a może mi nie wyszło w tym przydługim poście nasz język jest naprawdę trudny nie warto go jeszcze bardziej komplikować.
Czekaj, sprawdzam... hm... jesteśmy na forum komiksowym, a nie na forum dla osób zaczynających naukę języka polskiego.
Nie przeszkadza ci, że w Rosji używają innego alfabetu? Skoro ułatwiają sobie życie nie stosując feminatywów, to mogliby pójść krok dalej i ułatwić nam kontakt z ich językiem likwidując cyrylicę.