W ogóle nie wyciągasz wniosków z tego, co robisz. To, że jesteś małym wydawcą, masz ograniczoną dystrybucję i niski nakład (który jako jeden z nielicznych) podajesz do ogólnej wiadomości - to każdy wie. Natomiast widząc, że są osoby, które nie mogą kupić w sklepie Gildii - przypomnę - najpopularniejszy sklep komiksowy w Polsce, nie zdecydowałeś się przebudować modelu dystrybucji, który polegałby na przekazaniu do Gildii większej ilości nakładów Twoich komiksów na rzecz innych sklepów czy egzemplarzy, które zostają u Ciebie na konwenty. To naprawdę takie trudne? Skoro nie udzielasz rabatów, albo są one minimalne to raczej upust, który dajesz sklepom jest identyczny lub bardzo podobny. Jest to też ukłon w stronę czytelnika, który nie musi jechać na konwent, na który nie planuje, tylko kupi w sklepie z darmową wysyłką. Ceny są takie, że próg przekroczy w mig. Chyba że haczyk jest taki, że Gildia ma większy upust od Ciebie jako wydawcy niż inne sklepy. Natomiast patologiczne jest to, że jako wydawca mówisz, że jakiś komiks jest gdzieś tam dostępny, plus będzie na konwentach - czyli nie ma mowy o wyczerpaniu nakładu, a jakiś inny sklep sprzedaje go z ceną o 70 zł wyższą. Sklep, nie prywatna osoba na olx, grupie sprzedażowej. Uważasz, że to normalne? Bo ja nie.