Czytam te dyskusje i mam nadzieje, ze kosmiczny wzrost zainteresowania komiksami SL jest chwilowy. Pisze to z perspektywy zwyklego czytelnika, bo rozumiem, ze dla Arka to co sie dzieje pasuje jak ulal. Towar schodzi, jest cash flow, bum nastepny tytul, sytuacja win-win. Nie bede takze narzekac na naklady, ktore sa jakie sa (bo z czegos przeciez wynikaja), ani na to jakie ceny osiagaja chwile po wyprzedaniu. Najwzyczajniej w swiecie, nie bede bral udzialu w tym owczym pedzie ulegal presji i kupowal szybko, w ciemno, tylko dlatego bo za chwile zabraknie. Nie lubie takich sytuacji. Pare stron wczesniej napisalem cos podobnego, ale ktos wytknal mi, ze slabo argumentuje, bo przeciez moge kupic sobie cyfrowo 1 czesc na probe, a jak nie podejdzie - moge sprzedac. Cyfrowki, w ktore sie nie bawie, nie zawsze sa dostepne, szczegolnie tytulow nieanglojezycznych. Ponadto mieszkam za granica i potencjalna sprzedaz to duzo wyzsze koszty wysylki na jakie ktos musialby sie zdecydowac (a w co szczerze watpie). Lubie na spokojnie zaplanowac zakupy i robie to srednio raz na miesiac lub dwa. Nie zawsze pokrywa sie to z przedsprzedaza komiksow ze SL. Jednakze, nie zamierzam brac szybko, juz teraz, bo za chwile bedzie juz tylko na allegro czy w innych Pol-Januszexach Nie uda mi sie? Trudno, kupie cos innego. Wychodzi tyle dobra, ze czytac zawsze bede mial co. Mam jednakze gleboka nadzieje, jak juz napisalem - to chwilowe i w pewnym momencie wszystko wroci do normy.