Studio Lain

[ukaszm84]

Mówi się, że chytry dwa razy traci, ale mam wrażenie, że to uczciwy dwa razy traci, a chytry dwa razy zyskuje.

Co do zasady to się zgadzam, nie jestem fanem kupowania na wyścigi. Ale jednak twierdzenie, że jak ktoś czeka to jest uczciwy, a jak nie to w domyśle nie jest uczciwy i jest chytry jest moim zdaniem nie fair.

[Brvk]

Ok, po napisaniu posta rzeczywiście stwierdziłem, że sformułowanie jest trochę nietaktowne. Ale trudno, spozycjonujcie to jak chcecie. Po prostu myślałem, że zrobię zwykły zakup, a tu figa. Nauczka i nigdy więcej.

[Death]

Bo na tym polega ta 100-procentowa sprzedaż w kilka dni, że ludzie nawet jak nie chcą lub się wahają, to kupują, a ci co chcieli kupić, ale nie od razu, to kupili szybciej. Jestem absolutnie przekonany, że przy ogłoszonym nakładzie powiedzmy 1000 egzemplarzy te komiksy miałyby mniejszą sprzedaż w przedsprzedaży i na premierę lub mniejszą sprzedaż w ogóle. Nawet ja miałem kilka razy Sha w koszyku i czułem silną stratę, kiedy się wyprzedawał, choć normalnie bym tego konkretnego komiksu nie chciał.

[zombie001]

Jednej rzeczy tylko nie rozumiem - dlaczego, wiedząc o wyprzedaniu nakładu przed jego wydrukowaniem, nie zdecydowano się na zwiększenie liczby egzemplarzy? Wszak nakład (prócz okładek limitowanych) nie jest numerowany i zwiększenie druku okładki regularnej nie byłoby złamaniem żadnej obietnicy. Pozostaję z niesmakiem!

Już odpowiadał na to pytanie. To bodajże kwestia wcześniejszych uzgodnień z drukarnią i licencjodawcą, które nie jest tak prosto zmienić.

[Koalar]

Jednej rzeczy tylko nie rozumiem - dlaczego, wiedząc o wyprzedaniu nakładu przed jego wydrukowaniem, nie zdecydowano się na zwiększenie liczby egzemplarzy? Wszak nakład (prócz okładek limitowanych) nie jest numerowany i zwiększenie druku okładki regularnej nie byłoby złamaniem żadnej obietnicy.

Byłoby. Jeśli ktoś zadeklarował nakład np. 750, to drukowanie nakładu 1000 byłoby złamaniem obietnicy. Do tego dochodzą materiały i terminy w drukarni. Ponadto, co pewnie najważniejsze, wydawca zapewne podpisał umowę na konkretny nakład i nie może ot tak go sobie zwiększyć.
Ale rozumiem ten punkt widzenia i też sądzę, że dobrze by było, żeby nakład był podwyższany, jeśli jest duże zapotrzebowanie na dany komiks (chyba nic by się nie stało, gdyby 800 sztuk poszło w przedsprzedaży, a dajmy na to 200 sztuk sprzedawało się przez rok od wydania). Z drugiej strony, jak już chyba parę osób zauważyło - im większy nakład, tym pewnie wolniej by to szło na początku, a to jest jednak dobre dla wydawcy, gdy nakład mu schodzi na pniu (zwłaszcza przy obecnej inflacji).

[Eyeless]

Ok, po napisaniu posta rzeczywiście stwierdziłem, że sformułowanie jest trochę nietaktowne. Ale trudno, spozycjonujcie to jak chcecie. Po prostu myślałem, że zrobię zwykły zakup, a tu figa. Nauczka i nigdy więcej.

Ja bym zwyczajnie dopytał się wydawcy czy nie ma pozostawionych egzemplarzy na okazje typu konwenty i dogadał się na zakup. W końcu masz Arka pod ręką na forum. Przy okazji Cyngla była mowa o puli egzemplarzy pod imprezy komiksowe.
Więcej pozytywnego nastawienia.

[Pinto]

Dzisiaj odebrałem "Catamounta" i co widzę? Cutując klasyka "to jest ku.wa dramat". Kilka kartek z pogięciami i pofałdowaniami. Poza tym trochę "wycierek", co skutkuje jaśniejszymi plamami na druku, ale tutaj aż tak bardzo tego nie widać. Szybko złapałem za "Cyngla", któremu do tej pory nie przyjrzałem się dokładnie, i tu jest "ku.wa dramat" po raz drugi. Tylu wycierek to ja w życiu nie widziałem i kilka jest bardzo widocznych.

"Catamount":


"Cyngiel":


Chyba już rozumiem, dlaczego Studio Lain nie daje rabatów - bo w zamian dostajemy "ekskluzywną" jakość BZGrafu.
Obie sztuki bym wymienił, tylko pytanie czy jest na co?

[Szekak]

Przeniosę z innego wątku:

Za to że nie mogę kupić ich komiksów a o dodrukach nie ma u nich mowy. Dla mnie to całkowicie ich przekreśla.

Ok, ja tam bardzo się cieszę, że wydawca znalazł sposób na szybkie wyprzedawanie nakładów, dzięki temu będzie kontynuacja komiksu na której mi zależy, a być może i wyjdzie u nas coś, co jeszcze kilka miesięcy temu było w sferze marzeń, o czym sam wydawca mówił, czyli Nemesis. Fakt, że nakłady są ograniczone i nie będzie dodruków mobilizują klientów do szybkiego zakupu i nakręcają tych, co normalnie by nie kupili, dlatego mam nadzieję, że wydawca będzie się trzymał tego co ostatnio tak dobrze wychodzi, bo na tym zyskują wszyscy, oprócz gap, ale jak wiadomo, gapowe się płaci. To jest dobry układ, wydawca ma szybko sprzedany komiks i zysk, my, jako czytelnicy, mamy kolejne tytuły których normalnie byśmy nie dostali, bo wydawca może podejmować większe ryzyko mając większą poduszkę finansową.

[michał81]

Tak przypomnę

do moje piwnicy przyjdzie tylko 50 sztuk, w tym 30 przeznaczone na stoisko na festiwale

co może zmotywuje do udania się na festiwal tych co to by chcieli kupić jeszcze komiksy Studia Lain

[bibliotekarz]

Obie sztuki bym wymienił, tylko pytanie czy jest na co?

Nie ma. Masz jakieś chore oczekiwania. Ma się sprzedać w tydzień i wchodzi następny tytuł. Tak ma być. Masz kupować wszystko w preorderze a potem nara frajerze.

[pokia]

Nie ma. Masz jakieś chore oczekiwania. Ma się sprzedać w tydzień i wchodzi następny tytuł. Tak ma być. Masz kupować wszystko w preorderze a potem nara frajerze.

Aha. A więc to arbitralna decyzja wydawcy. No tak, że też inni na to nie wpadli.
Klient nie ma tutaj nic do gadania.

[studio_lain]

Wiem, że w temacie nakładu Catamount napisano sporo, ale dołożę swoje zdanie.

Studio Lain nie daje rabatów, co sobie cenię, bo nie muszę uczestniczyć w wojnie rabatowej i kupuję w sklepie stacjonarnym. Wierzę, że dokładam w ten sposób, małą, bo małą, ale zawsze, cegiełkę do istnienia takiego zapomnianego miejsca, jak księgarnia stacjonarna. Dlatego też jak zwykle nie zarezerwowałem egzemplarza w Gildii, tylko czekałem do premiery. Wiedząc o wyczerpanym nakładzie, napisałem do sklepu w poniedziałek, czy będą mieć swoje egzemplarze. Zero odpowiedzi. Dziś pofatygowałem się na miejsce i okazało się, że wszystkie egzemplarze są odłożone dla klientów, którzy zarezerwowali je przed premierą.

Mówi się, że chytry dwa razy traci, ale mam wrażenie, że to uczciwy dwa razy traci, a chytry dwa razy zyskuje. Ja nie mam komiksu, za to uczucie zawodu, a inni mają i komiks, zarobek na Allegro.

Dobrze życzę wydawcy i rozumiem jego radość z wyprzedania nakładu. Sam przeboleję brak tego konkretnego tytułu, a może jeszcze uda się ustrzelić egzemplarz, może nawet dopłacę na wtórnym rynku. Jednej rzeczy tylko nie rozumiem - dlaczego, wiedząc o wyprzedaniu nakładu przed jego wydrukowaniem, nie zdecydowano się na zwiększenie liczby egzemplarzy? Wszak nakład (prócz okładek limitowanych) nie jest numerowany i zwiększenie druku okładki regularnej nie byłoby złamaniem żadnej obietnicy. Pozostaję z niesmakiem!

Umowe zawierasz na okreslona liczbe egzemplarzy.

[michał81]

Aha. A więc to arbitralna decyzja wydawcy. No tak, że też inni na to nie wpadli.
Klient nie ma tutaj nic do gadania.

Przecież wpadli. Scream Comics też ostatnio drukuje komiks w ograniczonym nakładzie nawet o tym pisze w postach na facebooku, ale jakoś ludzie się nie rzucają na ich komiks w przedsprzedażach jak na Studia Lain.

[Midar]

Nie ma. Masz jakieś chore oczekiwania. Ma się sprzedać w tydzień i wchodzi następny tytuł. Tak ma być. Masz kupować wszystko w preorderze a potem nara frajerze.

Nie pisz bzdur.
Pomimo wyprzedanego nakładu w Gildii były egzemplarze na reklamacje. Nie było żadnego problemu wymienić limitkę Cyngla. Wiele razy w trakcie ostatnich lat reklamowałem jakieś wysprzedane i limitowane tytuły SL i Gildia zawsze mi wymieniała.

[hansior]

Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem problemu z tym, że nie wszyscy zdążają na wyprzedający się nakład jest zapowiadanie komiksu z odpowiednim wyprzedzeniem z informacją o miesiącu i cenie. Tutaj tylko raz wydawcy wypsnęło się to odnośnie CE i to pomaga. Przecież w dyskusjach odnośnie grubych integrali wprost się pisze, że skoro taniej wychodzi gruby tom, to lepiej jest przyoszczędzić, żeby mieć grubszy komiks.