Raj będzie po mojemu wtedy gdy polskie Studio Lain będzie porównywalne z włoskim Panini. To byłaby moja definicja raju
A dopóki polskie odpowiedniki zachodnich korporacji to jednoosobowe manufaktury to wg mnie mamy do czynienia z gospodarczym czyśćcem. Przy czym optymistycznie zakładam, że po długim czasie, ale z czyśćca się wychodzi. I w np. trzecim pokoleniu Studio będzie się już stawiać Italczykom.
no z perspektywy malego wydawcy to szalu jakiegos nie ma
czlowiek szuka oszcsednosci skladujac komiksy w piwnicy, a nie magazynie
itp itd
mysle jednak, ze druk bedzie odchodzic w zapomnienie
moze to kwestia roku czy dwoch, ale za 10 lat drukowany komiks moze juz byc marginalny
jak np kasety magnetofonowe czy winyle
gdzie naklady sa po 50 sztuk czy 200 w przypadku winyli