Źle mnie zrozumieliście, ja też kombinuje jak mogę i nie mam nic przeciwko jak inni tak robią. Dlatego w Łodzi nic nie kupiłem od Egmontu, gdyż tam to był pierd a nie rabat. Chodzi mi o to, że wrzucanie screenów z zamówienia, żeby pokazać tą zaoszczędzoną dychę to już przesada i zaśmiecanie rozmowy. Przecież nikt nie kwestionował tego że początkowo ten rabat był 39%, więc nie ma potrzeby udowadniać. Jak to się w prawie mówi: tylko kwestie sporne potrzebują dowodu:)