Z Gildią dzieje się coś naprawdę złego. Robię tam zakupy od 2017 roku, czyli od 8 lat. Do grudnia bieżącego roku tylko raz coś musiałem reklamować - kurier rzucił paczką i jakiś narożnik był rozbity.
W grudniu dostałem od nich dwie przesyłki:
W pierwszej komiks (Hellblazer, Paul Jenkins - 2) rozbity narożnik - rozbity nie w transporcie, bo paczka stan idealny, tylko już uszkodzony zapakowali.

W drugiej był m.in. rocznik 2025 Nowej Fantastyki, bo mnie wzięło na czasopisma (nawet
zrobiłem pod nie drugi blog. I oczywiście jedna Fantastyka uszkodzona. I znowu nie w transporcie, tylko albo uszkodzoną pakowali, albo uszkodzili przy pakowaniu.

Jest to dla mnie problem, bo chciałem rocznik oprawić, ale przecież nie wetknę w twarde oprawy uszkodzonego numeru, nie będę też oprawiał 11 numerów, więc teraz muszę gdzieś indziej kupić ten nieszczęsny jeden numer.
A kupić gdzieś indziej, nie reklamować, bo widocznie mieli sporo reklamacji i zmienili regulamin, żeby nam to utrudnić. Wcześniej wysyłałeś zdjęcia, a oni przysyłali kuriera, który przywoził egzemplarz na wymianę i zabierał rozbitka. Teraz musisz im sam odesłać, a oni w dwa tygodnie rozpatrzą reklamację, jeśli uznają, że faktycznie należy ci się wymiana, to dopiero wymienią i zwrócą kasę za przesyłkę. Nie chce mi się z tym chrzanić.
Zarobili na mnie 15,99 zł (cena Nowej Fantastyki - Hellblazera jednak reklamowałem) - stracą dużo więcej, bo tylko w grudniu za dwie przesyłki zgarnęli od mnie prawie 1200 zł, a na tym kończę z zamówieniami w Gildii.