Przy tym syfie jaki jest w Amazingu od paru lat u nas (nie licząc oczywiście Straczynskiego, który jest po prostu genialny) i za to, że najbliższe lata też zapowiadają się tragicznie (Wells nadchodzi

) warto wsiąść do USM, za rok wychodzi Miles który debiutuje w 13 tomie więc nawet zaczynając od 1 tomu można się lekko czuć zagubionym.
Ja sobie USM cenię za to, że tak naprawdę opowiada on od A do Z historię Petera,
od momentu jak został ugryziony przez pająka po jego śmierć w ostatnim tomie
, w ciekawy sposób pokazuje niektórych złoczyńców, ciocia May jest świetnie napisaną postacią, a nie tylko starszą panią która nie wie co się dzieje z jej podopiecznym, i wiele wiele innych świetnych rzeczy. Bendis pisał tą serię latami a ma ona ten sam świetny poziom od początku do samego końca. Dla mnie najlepsza u nas jako całość wydana rzecz z Pajączkiem i jak najbardziej polecam
