Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 573274 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #3645 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 14:08:12 »
No to ja mam zupełnie odmienne wrażenia z Knightfalla. Cieszę się, że dostaliśmy aż tyle materiału z tamtych czasów, bo czyta się to wspaniale na tle innych bardziej współczesnych historii z Batmanem, które serwuje nam Egmont. Aktualnie jestem na piątym tomie i dotychczas nie było ani chwili znużenia.  Nie mówię, że wszystkie historie są równe (gdzieś tam wcześniej już pisałem o swoich wrażeniach z kilku tomów), ale nadal czyta się to dobrze i dziwie się, że w momencie, gdy te zeszyty się ukazywały w USA w pewnym momencie sprzedaż zaczęła spadać.

p.s. w 5 tomie mam ogromne zastrzeżenia do jednego z rysowników odpowiedzialnych za zeszyty o Robinie. Takich bohomazów dawno nie widziałem, ale jestem przygotowany, że w Epidemii i późniejszych tomach różnie to będzie wyglądać.
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline saruman

Odp: Batman
« Odpowiedź #3646 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 15:24:34 »
 
Całość byłaby dla mnie o wiele bardziej strawna gdyby zamiast 5 tomów dostalibyśmy 3 tomy, bardziej zwięzłą historię o bardziej komiksowym charakterze.

Takie ucinanie treści było by czymś fatalnym. A co jeśli osobie składającej taki komiks spodoba się ta część, która akurat tobie się nie podoba? Dostałbyś wtedy komiks z tymi fragmentami, które uważasz za gorsze, a tych lepszych w ogóle byś nie dostał.

Albo idźmy bardziej ekstremalnie, czemu kondensować tylko do 3 tomów, może od razu do dwóch, albo jednego, składającego się z "najważniejszych" zeszytów? Na pewno było by to bardziej zwięzłe...

Knightfall od Egmontu to wydanie premium, które zawiera całą historię wraz z podbudową i epilogami. I bardzo dobrze, oby więcej takich wydań, w Polsce też zasługujemy na poznawanie całych historii, a nie tylko ochłapów.

Offline Castiglione

Odp: Batman
« Odpowiedź #3647 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 15:29:58 »
To chyba nie chodzi o to, żeby ciąć oryginalne wydanie, tylko że komiks byłby lepszy, gdyby rozpisano go na mniej zeszytów.

Offline Dacu

Odp: Batman
« Odpowiedź #3648 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 16:16:26 »
To chyba nie chodzi o to, żeby ciąć oryginalne wydanie, tylko że komiks byłby lepszy, gdyby rozpisano go na mniej zeszytów.

Uff ktoś mnie zrozumiał.

Nie chodzi mi o polskie wydanie, Egmont wydał to co zostało napisane i chwała mu za to. Uważam natomiast, że jak na ca. 3000 stron w sadze Knightfall jest zdecydowanie za mało skondensowanej treść, sam Bane występuje de facto w 2 z 5 tomów a szkoda bo to jeden z najciekawszych antagonistów gacka. Komiks zyskałby na potoczystości gdyby historia została napisana zwięźlej.

To jest mój zarzut do większości literatury, szczególnie tej współczesnej, zbyt długie i rozwlekłe historie, którym brakuje dobrej redakcji. O dziwo w dotychczas przeczytanych komiksach jeszcze tego nie odczułem.


Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3649 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 16:50:32 »
Tom 3 jest zdecydowanie za długi i pełen nieciekawych zapychaczy. Zdecydowanie najsłabsza część tej sagi. Wspominałem o tym swego czasu:

https://filmozercy.com/wpis/batman-knightfall-tom-3-krucjata-mrocznego-rycerza-recenzja-komiksu-batman-ekstremalny
Cytuj
Niestety gdzieś tak w połowie tomu zaczyna się odczuwać pewne zmęczenie materiału. Cała opowieść zdaje się przez zbyt długi czas niemal stać w miejscu. Następujące po sobie kolejne kroki zmierzające do pokazania ewolucji głównego bohatera, który to wyraźnie zmierza ku przekraczaniu kolejnych granic, sprawiają wrażenie nieco zbyt ospałych, a niektóre z późniejszych historii stają się coraz mniej angażujące (tu wskazałbym na dość istotny dla całości wątek z Abattoirem, nieco zbyt w moim odczuciu rozciągnięty poprzez dodanie doń wątków pobocznych, czy też historię z udziałem gościa o ksywce Ballistic). Sam fakt, że mamy tu zebrane opowieści z różnych wydawnictw z Batmanem z tego okresu, które czasami wiążą się ze sobą fabularnie tylko w niewielkim stopniu, sprawia, że poczucie mozolnego brnięcia przez niewiele wnoszące poboczne historie jedynie pogłębia zmęczenie czytelnika. I trudno się w tym momencie dziwić, że TM-Semic w ogóle nie wydał większości z zebranych w tym tomie zeszytów


Cytat: Dacu
bardzo komiksowy,
(...)
ponownie bardzo komiksowa historia
(...)
o bardziej komiksowym charakterze.

A co to w kontekście Knightfallu w ogóle znaczy?
« Ostatnia zmiana: Pt, 02 Luty 2024, 16:56:59 wysłana przez Gieferg »

Offline Dacu

Odp: Batman
« Odpowiedź #3650 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 17:20:15 »
A co to w kontekście Knightfallu w ogóle znaczy?


1) komiksowość Bane'a oznacza dla mnie, iż jest postacią rodem z komiksu, czyli jest nieco karykaturalny, ale jednocześnie wiarygodny w osadzonym świecie. Bane to de facto jeden z najtrudniejszych przeciwników batmana - silny fizycznie, inteligentny, sprytny, oczytany i do tego cierpliwy. W realnym świecie postać absolutnie nierealna, ale w komiksowym świecie ze względu na wiarygodny origin postać autentyczna.

2) komiksowość powrotu Bruce polega na tym, że historia szybko zmierza do przodu, każdy zeszyt popycha historię, zaś samo stracie z Azraelem jest również dość komiksowe, czyli do kupienia jako historia obrazkowa z jakimś satysfakcjonującym finałem.

3) komiksowa historia to historia która korzysta z pełnego spectrum możliwości jakie daje komiks, a przy tym jest wartka. Odbiorca może dzięki temu zawiesić swoją niewiarę w faceta latającego po mieście w rajtuzach na czas czytania komiksu. Rozpisywanie pojedynczej historii z batmanem na ponad 3000 stron jest dla mnie po prostu przerostem formy nad treścią (ciekawe czy odszczekam swoje słowa po 12 tomach Invincible).

Dla mnie nie ma nic gorszego niż kolejne i kolejne zeszyty z pojedynczymi historiami zamknięte na 20 stronach, które robią się coraz bardziej kuriozalne, tłuką jeden motyw ("Azrael jest brutalny") i w żaden sposób nie popychają historii do przodu. Ostatnio podobne odczucia miałem przy czytaniu Jonaha Hexa, gdzie zamiast 11 czy 12 tomów ze wszystkimi historiami wystarczyłyby 4 tomy z najlepszymi i niepowtarzalnymi opowieściami.     

Offline Gustavus_tG

Odp: Batman
« Odpowiedź #3651 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 17:45:54 »
Trzeci tom to już były straszne nudy i przedłużane na siłę wątki. Ciągnęło się to niemiłosiernie, zwłaszcza że tom gruby. Piątego już nie dałem rady, za to pierwszy na pewno do powtórki. Świetny, zróżnicowany, z mocnymi historiami. Widać, że panowie scenarzyści mieli pomysł na tą opowieść, ale pewnie przyszedł z góry przykaz, by przedłużać do oporu i doić ile się da. Mimo wszystko to świetna historia z mocnymi akcentami. Tylko żeby nie te dłużyzny w środku i na końcu. 

Offline xanar

Odp: Batman
« Odpowiedź #3652 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 18:14:35 »
Ja to na razie odpadłem na początku drugiego, pierwszy był spoko.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline saruman

Odp: Batman
« Odpowiedź #3653 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 19:52:29 »
To dla mnie tom 5 jest bardzo w porządku, oceniam wyżej niż 3 i 4. Nie mniej jednak, mimo słabszych momentów, Knightfall jako całość oceniam bardzo dobrze. Kawał dobrego superhero.

Offline Xmen

Odp: Batman
« Odpowiedź #3654 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 20:37:54 »
Pierwsze dwa tomy są najlepsze. Najnudniejszy i zdecydowanie najgorszy tom to trzeci.
Jeleń to zwierzę leśne, którego widok napawa podziwem. Jego majestatyczny wygląd najlepiej podkreśla poroże – inaczej też wieniec, przypominający koronę. Jest postrzegany jako król lasu. Od początku dziejów pozostaje symbolem męstwa, witalności, władzy, a także walki i zwycięstwa.

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3655 dnia: Pt, 02 Luty 2024, 23:00:34 »
Jak dla mnie zdecydowanie najlepsze 2 i 4, najsłabszy 3, pierwszy jest bardzo nierówny, ma naprawdę mocne momenty, ale nudnych zapchajdziur też w nim pełno.

Offline Tymon Nadany

Odp: Batman
« Odpowiedź #3656 dnia: So, 03 Luty 2024, 07:55:24 »
Dla mnie najnudniejsze były zeszyty z poszukiwaniami Shondry, ta część Kinightfall najbardziej mnie zanudziła i nie dziwię się że
 Ich nie było w edycji zbiorczej z 2012.

Offline bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #3657 dnia: So, 03 Luty 2024, 13:36:22 »
Zaczynam piąty album Knightfalla. Kiedy czytałem to w TM-Semic odpadłem i nie chce mi się ponownie nad tym rozwodzić. W wersji Egmontu wypada to trochę lepiej. Jestem zadowolony z tak pełnego wydania. Nawet jeśli zeszyty wnoszą niewiele do głównej historii to i tak bym ich nie wyrzucił, bo to jedyna szansa aby przeczytać je po polsku. Gdy czytamy wszystko razem łatwiej jest uchwycić zamysł na tę sagę a poważne zmiany status quo zyskują lepszą podbudowę. Niemniej gdybym znów miał to czytać w wydaniu zeszytowym to znów odpadłbym już przed połową.

Kiedyś wypunktowałem poważne głupoty fabularne Knightfallu, ale coś jeszcze zaczęło mnie irytować tym razem. Azbat ostatecznie traci prawo do schedy po Bruce'ie, kiedy pozwala zginąć Abbatoirowi. Postacie nie mają co do tego wątpliwości. Tymczasem Azbat zrobił przecież dokładnie to samo, co Bruce robił wielokrotnie wcześniej, a nawet Bruce posuwał się dalej (choćby zamykając na pewną śmierć KGBeasta) i nic z tego nie wynikało.
Batman returns
his books to the library

Offline Gieferg

Odp: Batman
« Odpowiedź #3658 dnia: So, 03 Luty 2024, 13:37:48 »
Jak to mówią - co wolno wojewodzie...

Odp: Batman
« Odpowiedź #3659 dnia: Nd, 04 Luty 2024, 02:34:04 »
Ja osobiście czytałem na razie dwa pierwsze i były wybitne. Później przeszedłem od razu do Epidemii i Dziedzictwa, a teraz jestem w trakcie czytania 1 tomu No Man's Land. Nie czuję jakiejś dziury trzech tomów, mniej więcej wiem co się działo wtedy. Kiedyś nadrobię je, ale na ten moment nie mam takiej potrzeby, tak naprawdę najważniejsze historie były w 1 i 2 tomie uważam, może jeszcze później jest powrót Bruce'a z tych ważniejszych, ale jednak to właśnie w pierwszych dwóch mamy Venoma, Sword of Azrael i przede wszystkim złamanie nietoperza.
A teraz zważywszy na to, że Egmont zaczął wydawać No Man's Land pełną parą skupiam się na nim  :)