Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 573245 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Online bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #2190 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 11:40:48 »
To może w takim razie inaczej. Jaki był najlepszy run, który przydarzył się Batmanowi po Morrisonie?
Daniel? Layman? Manapul? King? Robinson? Tynion? Tomasi?
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Sierpień 2021, 11:46:33 wysłana przez bibliotekarz »
Batman returns
his books to the library

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #2191 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 11:48:35 »
Alan Grant i  Norm Breyfogle.

Online bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #2192 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 12:20:38 »
Serio Grant był po Morrisonie?
Batman returns
his books to the library

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #2193 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 12:25:46 »
Myślałem, że w rankingu najlepszych po Morrisonie . Tak to początek runu Snydera.
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Sierpień 2021, 12:30:00 wysłana przez OokamiG »

Offline Castiglione

Odp: Batman
« Odpowiedź #2194 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 12:59:37 »
Jak dla mnie Snyder przeskoczył Loeb'a "Trybunałem Sów", tylko potem postawił na blockbustery i znalazł się na równi pochyłej.
Dla mnie już "Trybunał sów" to był niestrawny blockbuster, przy którym męczyłem się, żeby w ogóle doczytać do końca. Zderzenie renomy tego komiksu z rzeczywistością było w moim przypadku bardzo brutalne.

Offline Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #2195 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 13:51:52 »
Ja Snydera lubię, a Trybunał bardzo mi się podobał. Najmocniejszy punkt po runie Morrisona. Moim zdaniem i tak run Snydera póki co jest najlepszy w tej erze post-Morrisonowskiej

EDIT: te runy Snydera i Kinga nie są wybitne, mają swoje momenty. Ale nie jest to literatura najwyższych lotów. Dlatego nie sięgam po Tyniona ani Tomasiego (Detective Comics) bo wiem, że niczym mnie to nie ujmie. A nie będę pojedynczych tomów kolekcjonował (wole w tym przypadku Deluxy, Black Label i inne wydania).
Dlatego kończę swoją przygodę z ongoing na Death Metal. Dobrze ze taki event sie pojawił i zamknął pewien etap w uniwersum. Dobry pretekst do przerzucenia się na inne pozycje
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Sierpień 2021, 13:59:30 wysłana przez Odyn »
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline jotkwadrat

Odp: Batman
« Odpowiedź #2196 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 14:02:29 »
Akurat run Tyniona W DC uważam za udany. Na pewno kilka poziomów nad Kingiem.

Offline amsterdream

Odp: Batman
« Odpowiedź #2197 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 14:37:49 »
Nie ma wątku przewodniego. To są pojedyncze historie jak za czasów Tm-Semicm, więc tym bardziej dziwi mnie narzekanie na ten run i niechęć do niego , kiedy co moment na forum postuje się o wydanie materiału z czasów semiców. Albo nostalgia przysłania ludziom co do tych historii, albo ich po prostu nie pamiętają i potem wychodzi taka sytuacja jak ze Spider-manem McFarlane'a, kiedy pojawią się wznowienie to jest narzekanie na jakość historii.

Problem z tym Detective Comics jest taki, że te historie są mocno infantylne, nudne, bez klimatu i przeciętnie narysowane. Brakuje też w nich mroku z jakim zawsze kojarzył mi się Batman. Męczące jest też ciągłe poruszanie wątku rodziców, Jokera i innych, w kółko tych samych postaci. Mnie osobiście też denerwuje Damian i wszystkie te Robiny, które nazbierały się przez te lata. Jak jakiś poszedł do piachu i został zastępowany innym to powinien być w grobie po wsze czasy. Mnie Snyder, King i Tynion obrzydzili postać Batmana.

Nie wiem kto narzekał na McFarlanea, ale u mnie te dwa tomy Epic to są jedyne komiksy superbohaterskie jakie czytałem w ostatnim czasie, które mnie jakoś bardziej wciągnęły.

Offline Buc

Odp: Batman
« Odpowiedź #2198 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 14:39:21 »

Offline Bazyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #2199 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 14:53:04 »
O to to co napisał @amsterdream. Jak jest historyjka na jeden, dwa zeszyty, to dla mnie nie ma czasu na porządne rozpisanie batmanowej fabuły. Ginie gdzieś sens i logika, a rzeczy się dzieją dlatego, że tak jest napisane w scenariuszu, nawet jeśli nie trzymają się kupy.

King, Tynion i Tomasi też mi obrzydzili Batmana. Ale King w tych 12 tomach stworzył jakąś szerszą oś fabularną. Znaczy splagiatował na swój sposób Knightfal, ale to się łączyło. Myślałem że Tynion i Tomasi też coś podobnego będą budować a nie procedural na zasadzie sprawy tygodnia. Plus te ich słabe pomysły o zmienianiu przeszłości i wyciąganiu łotrów z tyłka mnie już osłabiły.

Ja nie zaliczam się do grona tych co chcieliby to co już u nas TM Semic wydał. Ja chcę NML! Albo Luthor na prezydenta. Albo Camelot. Godzina Zero. Invasion. One Milion. Takie większe rzeczy. W Kingdom Come i Superman i Batman postępowali bardzo w swoim stylu. Nie robiono z nich idiotów.

PS. Drugi tom Epic Spider-Man ci się podoba, bo dubluje zawartość TM Semiców - duh :)

Online michał81

Odp: Batman
« Odpowiedź #2200 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 15:43:57 »
Run Snydera wyraźnie jest podzielony na dwie części przed Śmiercią Rodziny i po niej. Pierwsza część to zdecydowanie mroczniejsze historie (Mroczne Odbicie, Budowniczowie Gotham, dylogia Trybunału Sów, Śmierć Rodziny) więcej tam detektywa. Później robi się blockbustetowo i jest więcej akcji (dylogia Rok Zerowy, Ostateczna Rozgrywka, Waga Superciężka, Bloom, Wieczny Batman, All Star Batman, Ostatni Rycerz na Ziemi). Ale w jednej i drugiej części można też znaleźć wątki z tej przeciwnej części.


Nie wiem kto narzekał na McFarlanea, ale u mnie te dwa tomy Epic to są jedyne komiksy superbohaterskie jakie czytałem w ostatnim czasie, które mnie jakoś bardziej wciągnęły.
Tylko ja nie pisałem o epicach. Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie. Do tematu epicow pozwolę sobie wrócić w temacie Spider-mana w niedługim czasie.
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Sierpień 2021, 15:57:57 wysłana przez michał81 »

Offline Pan M

Odp: Batman
« Odpowiedź #2201 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 16:04:51 »
To co wysmarował King było niestety do nie uniknięcia. Batman jest narażony na chałturę chyba od zawsze patrząc na liczbę wypuszczanych serii i wiekowość tej postaci.

"Trybunał sów" jest ok. Ostatecznie dodał do mitologii Batmana świetnie wpasowaną organizację i miał całkiem niezły klimat.


Tylko ja nie pisałem o epicach. Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie. Do tematu epicow pozwolę sobie wrócić w temacie Spider-mana w niedługim czasie.

Ja w ogóle nie rozumiem usilnego bronienia takich pozycji przez niektórych. Sentymenty sentymentami, ale to wystarczy przeczytać jeszcze raz po latach. Lata 90 w najbardziej oklepany sposób jaki się da. Jakieś tam próby nadania mroku są, ale przecież to nie leżało nawet obok bardziej odważniejszych publikacji superhero z Vertgio pokroju Black Orchid, czy takich rzeczy jak Kindgom Come i Batman The Long Halloween.

W najlepszym razie traktowałbym to jako odmóżdżająca rozrywkę. Podobny efekt jest przy X-men Jima Lee, tylko tam rysunkowo jest moim zdaniem dużo lepiej.

 
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Sierpień 2021, 16:09:25 wysłana przez Pan M »

Online xanar

Odp: Batman
« Odpowiedź #2202 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 16:35:01 »
Death of the Family też była spoko.

Ktoś jest na bieżąco z tymi Batmani, coś tu czytam, że Tim Drake teraz jest gejem.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline misiokles

Odp: Batman
« Odpowiedź #2203 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 16:56:13 »
A jeszcze wcześniejsze Mroczne Odbicie było jadło Trybunały na śniadanie :)

Odp: Batman
« Odpowiedź #2204 dnia: Wt, 10 Sierpień 2021, 17:03:25 »
Cytuj
Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie

Niby gdzie? Wszędzie gdzie nie zajrzałem był chwalony tak przez recenzujących jak i przez czytelników.

Cytuj
Ja w ogóle nie rozumiem usilnego bronienia takich pozycji przez niektórych. Sentymenty sentymentami, ale to wystarczy przeczytać jeszcze raz po latach. Lata 90 w najbardziej oklepany sposób jaki się da. Jakieś tam próby nadania mroku są, ale przecież to nie leżało nawet obok bardziej odważniejszych publikacji superhero z Vertgio pokroju Black Orchid, czy takich rzeczy jak Kindgom Come i Batman The Long Halloween.

Od kiedy to mrok w komiksie superhero jest jakimś wyznacznikiem jakości? Długie Halloween to jeden z najbardziej przecenionych komiksów jakie w życiu czytałem.

Cytuj
Podobny efekt jest przy X-men Jima Lee, tylko tam rysunkowo jest moim zdaniem dużo lepiej.

Eeee...nie. Moim zdaniem.

 Seria Snydera była słaba, porażająco nudna dotrwałem do szóstego tomu i sprzedałem w cholerę. Trybunał Sów owszem fajny, ale jego kontynuacja nierozerwalnie się z nim wiążąca przecież to porażka. Z tomu na tom coraz słabsze to było. Problem z Kingiem jest taki, że jemu nie bardzo wychodzą segmenty z akcją o wiele lepiej czuje się w częściach "gadanych", a najgorsze jest to, że on wymodeluje sobie w głowie jakiś scenariusz a później wszystko naciąga pod jego fabułę, wydarzenia, charaktery postaci a nawet ich zdolności, historię itd, itp. i to się później często kupy nie trzyma jak w Batmanie. Przy okazji wychodzi chyba na światło dzienne, że on nie bardzo jest zorientowany w tym całym "lore".