Mi też "Sekta" przypadła do gustu. Bardzo brakuje na polskim rynku tytułów z tego okresu czasu, dlatego od pewnego czasu w komiksy z Batmanem zaopatruję się głownie po angielsku. ale co do samego ww. tytułu to ma on kilka niewątpliwych zalet. Pierwsza z nich to to kameralny, mimo zagrożenia na skalę miasta, klimat opowieści. Mamy Batmana, Gotham i antagonistę. Tylko tyle wystarczy by zbudować ciekawą opowieść z Nietoperzem, w przeciwieństwie od przeładowanych, współczesnych tytułów. Scenariusz też daję radę, choć nie jest to dzieło przełomowe pod względem fabularnym ani nie dodaje nic znaczącego do mitologii Batmana, choć wprowadza nowego antagonistę. Kreacja diakona Blackfire jednak nie wybija się poza równym, dobry poziom całości. Z tego też powodu nie wpisał się on chyba do pierwszoligowych antagonistów bohatera. Starlinowi udaje się jednak stworzyć charyzmatycznego przywódcę buntu i wpasowuje się on sprawnie w narrację komiksu. Koncept złamanego bohatera także działa, jest interesujący, choć wg. mnie za mały nacisk został położony na sam proces łamania Batmana, choć kiedy już dochodzi do pokonania bohatera to nie mamy wątpliwości, że na kadrach widzimy człowieka, która ma dość. Mnie również się podobało(dziwnie to brzmi) pokazanie terroru, najbardziej w tym względzie zapadła mi pamięć scena, gdy kobieta błagająca o pomoc, kończy tragicznie poza kadrem. Wyobraźnia czytelnika działa tu lepiej niż najbardziej sugestywne rysunki. Koncept złamanego bohatera także działa, jest interesujący, choć wg. mnie za mały nacisk został położony na sam proces łamania Batmana, choć kiedy już dochodzi do pokonania bohatera to nie mamy wątpliwości, że na kadrach widzimy człowieka, która ma dość. Skoro o stronie graficznej mowa to prace Berniego Wrightsona to wielki plus komiksu. Klasyczna kreska, sposób rysowania Batmana, przypadły mi bardzo do gustu. Artysta świetnie sprawdza się w scenach niemal psychodelicznych majaków bohatera. Styl Wrighstona przypadł mi tak do gustu, że zastanawiam się teraz nad nabyciem innych jego prac.
Podsumowując "Sekta" jest powiewem świeżości na polskim rynku, choć komiks ma ponad 30 lat. Dzieło nie przełomowe, ale dla spragnionych bardziej klasycznego Batmana po polsku jak znalazł. Kawał porządnie napisanego i narysowanego komiksu.