Autor Wątek: Ogólnie o filmach.  (Przeczytany 119541 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online JakubM

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #840 dnia: Śr, 08 Styczeń 2025, 09:03:56 »
Zwracam się do Was z prośba kinomaniacy !

Jestem świeżo po lekturze komiksu PACO "Otchłań zapomnienia" - czy znacie może jakiś film którego oś czasu będzie umiejscowiona w czasach Hiszpańskiej wojny domowej ?

(oczywiście zależy mi na tych pozycjach które sami widzieliście, a nie wyszukanych w google)



Offline JohnDee

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #841 dnia: Śr, 08 Styczeń 2025, 09:52:39 »
Zwracam się do Was z prośba kinomaniacy !

Jestem świeżo po lekturze komiksu PACO "Otchłań zapomnienia" - czy znacie może jakiś film którego oś czasu będzie umiejscowiona w czasach Hiszpańskiej wojny domowej ?

(oczywiście zależy mi na tych pozycjach które sami widzieliście, a nie wyszukanych w google)

Kojarzę tylko Ziemia i Wolność, Kena Loacha z 1995 i Mientras dure la guerra, Amenabara z 2019. Obydwa polecam. Jest jeszcze dziejący sie w czasie wojny domowej horror Guillermo del Toro - Kręgosłup diabła. Także polecam :) Coś jeszcze nakręcił o wojnie domowej Almodovar, ale nie oglądałem.

Online JakubM

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #842 dnia: Śr, 08 Styczeń 2025, 10:26:56 »
Dziękuje bardzo, tyle co podałeś wystarczy.

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #843 dnia: So, 11 Styczeń 2025, 13:06:54 »
Wczoraj na Prime wleciała "Substancja". Do wypożyczki lub kupna. Zdecydowałam się na tańszą opcję i obecnie nie żałuję
 Może jak dojdę do siebie po pierwszym kontakcie z tą niewątpliwie oryginalną i nietuzinkową produkcją; to się kiedyś zmieni. A na razie...

JESTEM WYKOŃCZONA. Normalnie i po ludzku, odrobinę przekroczyli moją olbrzymią tolerancję na twórczość wszelkiej maści.

Wymęczyły mnie te nachalne i niemal niekończące się zbliżenia na [odziane] damskie krocza i pośladki.
Na igły. Na flaki.

TOO MUCH.

Przynajmniej na ten moment.
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline michał81

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #844 dnia: So, 11 Styczeń 2025, 14:52:13 »
Substancja to jeden z lepszych filmów ostatniego roku. Dla mnie mega zaskoczenie, bo wcześniej o nim nie słyszałem. Świetna satyra na współczesne hollywood i to jakimi prawami się rządzi. I także na to jak w świecie rządzi model piękna. Pięknie obrzydliwy film. Nie dla każdego.
« Ostatnia zmiana: So, 11 Styczeń 2025, 14:56:01 wysłana przez michał81 »

Offline jotkwadrat

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #845 dnia: So, 11 Styczeń 2025, 17:59:40 »
Fajny film, ale zakończyłbym go tak w 2/3. Cała ostatnia część popada już w parodię i absurd.

Jedna rzecz mi tam zgrzyta.
Spoiler: PokażUkryj
Cała idea rozdzielenia ciała na młodsze i starsze miałaby sens w momencie, gdyby obydwoma zarządzała ta sama świadomość. Wtedy poddający się procedurze człowiek zyskiwałby możliwość korzystania przez połowę czasu z młodego, sprawnego i atrakcyjnego organizmu. Tymczasem od początku widzimy, że ta młoda wersja posiada swoją autonomiczną świadomość, osobną tożsamość i cele sprzeczne z oryginałem. Więc gdzie tu zysk z poddania się temu zabiegowi? Tracimy połowę czasu, który spędzamy w śpiączce, kiedy inna świadomość hasa sobie po świecie i korzysta z życia. A drugą połowę czasu i tak spędzamy w swoim starym ciele, które w dodatku podlega stałej degeneracji w wyniku działań "tego drugiego". Robimy komuś przysługę niczego przy tym nie zyskując.
Jak dla mnie to bardzo duże niedopatrzenie.

Offline Adolf

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #846 dnia: So, 11 Styczeń 2025, 18:13:28 »
Fajny film, ale zakończyłbym go tak w 2/3. Cała ostatnia część popada już w parodię i absurd.

Jedna rzecz mi tam zgrzyta.
Spoiler: PokażUkryj
Cała idea rozdzielenia ciała na młodsze i starsze miałaby sens w momencie, gdyby obydwoma zarządzała ta sama świadomość. Wtedy poddający się procedurze człowiek zyskiwałby możliwość korzystania przez połowę czasu z młodego, sprawnego i atrakcyjnego organizmu. Tymczasem od początku widzimy, że ta młoda wersja posiada swoją autonomiczną świadomość, osobną tożsamość i cele sprzeczne z oryginałem. Więc gdzie tu zysk z poddania się temu zabiegowi? Tracimy połowę czasu, który spędzamy w śpiączce, kiedy inna świadomość hasa sobie po świecie i korzysta z życia. A drugą połowę czasu i tak spędzamy w swoim starym ciele, które w dodatku podlega stałej degeneracji w wyniku działań "tego drugiego". Robimy komuś przysługę niczego przy tym nie zyskując.
Jak dla mnie to bardzo duże niedopatrzenie.


To nie do końca tak.
Spoiler: PokażUkryj
Świadomość jest jedna. Widzimy nawet jak ją się "transferuje". Rozdwojenie świadomości nastąpiło później, w wyniku rażącego łamania procedur. Oto właśnie chodziło w filmie, że będąc w młodym ciele bohaterka zaczyna brzydzić się swoim starym ciałem i tracić nad sobą kontrolę. Młodość niczym kokaina.

Offline michał81

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #847 dnia: So, 11 Styczeń 2025, 19:38:44 »
Wg mnie ma to też pewne podłoże dotyczące tego że człowiek inaczej zachowuje się będąc młodym rządzonym wtedy bardziej przez hormony. Przynajmniej ja to czescioeo tak interpretuje. Sorry ale nikt mi nie wmówi że za młodu zachowywał się jak obecnie?

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #848 dnia: Nd, 26 Styczeń 2025, 23:01:09 »
NOSFERATU 2025
Tak jak "Biedne Istoty" Lantimosa, tak "Nosferatu" Eggersa są dla mnie dziełem, na dobrą sprawę; rewelacyjnym. I też świetne role naszego Willema Defoe 🩵 są niezwykle przyjemnym elementem wspólnym, łączacym obie, nietuzinkowe produkcje.

W moim zepsutym oczku "Nosferatu" 2025 to piękny obraz. Najspokojniejszy, a jednocześnie najbardziej poukładany i sensowny fabularnie; na tle porąbanej, zwichrowanej i oryginalnej twórczości Eggersa.
Co prawda, przez kolegę; który przedrzeźniał sposób mówienia Nosferatu [tzn, przez mój głupi móżdżek, przypominający sobie różne rzeczy w najmniej odpowiednich momentach], musiałam się z całej siły powstrzymywać żeby nie ryknąć śmiechem [na sali pełnej ludzi na pokazie przedpremierowym] gdy tylko Hrabia Orlok otwierał usta; zaś Skaärsgard zaciągał tak perfidnie wchodnio-europejskim akcentem [tj rusko/ukraińsko/węgiersko/czort wie czym w sumie] że myślałam że zdechnę. 🤣🤣🤣🤣🤣
Niemniej...Klasycznym Draculą "pachnie" w filmie na kilometr!
Creepowatość i dziwactwa potęgują wszechobecne napięcie i lęk przed Nieznanym.
Klimat wschodnio-europejskiego folkloru. Zabobonne, wiejskie starodawne obrzędy. Niesamowita, przyprawiająca o geścią skórkę atmosfera, trzymająca w napięciu od pierwszej sceny...Opuszczone zamczysko.
Spoiler: PokażUkryj
Motywy opętania "oblubienicy; czy szalony sługa demona
...To wszystko, połączone z odpowiednią symboliką i okultyzmem daje pożądany efekt.
Mrok który przesyca rzeczywistość. Zakazane i odrzucane kobiece pragnienia; symbolizujące prawo do wyboru własnej drogi, nienarzuconej i sterowanej przez żądzących w tamtych czasach światem; mężczyzn.

Niesamowita, obsesyjna dynamika Zakazanego Trójkąta: Ellen × Hrabia Orlok × Thomas. [Aż mnie bierze zgroźna i wcześniej nieistniejąca ochota; żeby Nicholas Houltz zagrał sobie tego nieszczęsnego, przeklętego Celeborna. I tak KTOŚ NIESTETY😭😭😭 MUSI GO ZAGRAĆ...Facet zagrał już porządnie Tolkiena w biografii Tolkiena, także...Miałoby to wielki sens. Jakby tak to miało wyglądać jak w "Nosferatu", to bierę z pocałowaniem ręki! ]
Rewelacyjna obsada, wszyscy błyszczą. Córka Deppa i Vanessy błyszczy jak Diament. Jak ten Silmaril. 🧎‍♀️
Moim zdaniem tą jedną rolą śliczna Lily-Rose pokazała że już przewyższa kunsztem przesławnego tatusia, i troszkę mniej znaną mamusię! Życzę jej więcej takich ról, niech dziewczyna rządzi.👑
Pan Willem Defoe wiadomo, zawsze klasa. Zajebiście zagrał kolejną rolę.
Aaron Taylor-Johnson - miodzio.
Reszta obsady również spisała się na medal; nie mam żadnych zastrzeżeń.
Jako "wampirza weteranka", która na filmach, serialach i kreskówkach o wampirach i Draculach zęby zjadła; jestem bardzo zadowolona.
To współczesna adaptacja o Nosferatu bardzo udana, i wbrew pozorom dość poprawna i NIEMAL 🤣🤣🤣 grzeczna.
Po Eggersie spodziewałam się cudów, wianków i kompletnego po*ebaństwa.+
Ujrzałam je w zasadzie dopiero w końcowej, kulminacyjnej scenie. Także jest gitara, wszystko gra i piszczy.
POLECAM Z CAŁEGO CZARNEGO SERDUSZKA. 🖤

PS. Oczywiście TA Ellen Hutter by Lily Rose Deep dołącza do mojej osobistej Galerii Faworytek i ulubionych Heroin: obok ROP!Galadriel, Belli Baxter, 1 sezonowej Rhaenyry czy Lucy Grey.❤️‍🔥💫

+Po Eggersie spodziewałam się po*ebaństwa i paradoksalnie NUDY. Jak w "Wikingu" gdzie dla mnie wszystko tonie w żenująco/incestowym sosie NUDY.
Alex Skaärsgard i Nicole Kidman tam się moim zdaniem niestety nie popisali.
Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Mattcie Smithowi i Milly Alcock/Emmie Darcy udało się na ekranie coś; co może się nie udać nikomu przez kolejne 100 lat.
I dobrze...🤣🤣
[Tj. sprawić by szeroka widownia "zaakceptowała nieakceptowalne"; czyli ekranowy incest, lol. Oczywiście w ramach fikcji G. R. R. Martina i opowiadanej historii.]


Na szczęście, w "Nosferatu" Eggers przeszedł sam siebie. W końcu stworzył coś Oryginalnego, Obrazoburczego, a jednocześnie Strawnego.
Może miał ułatwione zadanie, bo jednak to obraz z przenikającym go na wskroś Draculą, a tu można; A NAWET TRZEBA poszaleć sobie...
Wszystkie poprawne dzieła/wersje tej historii o nim już były. 🤪
Trzeba dorzucać DO PIECA! 🤭
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline Kandor

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #849 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 00:17:03 »
Choć "Biedne istoty" to dobry film, szczególnie wizualnie (sięgnięto także po elementy retro-futurystyczne, które w powieści są ledwo obecne), to jednak film elementy fantastyczne przedstawia jako dosłowne podczas gdy w książce stanowią tylko pewną alegorię, jak się finalnie okazuje. Powieść wykorzystuje koncept znany np. z "Życia Pi".

Offline misiokles

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #850 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 11:41:05 »
Gdzie obejrzeliście Nosferatu? Już hula po torrentach?

Offline OokamiG

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #851 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 11:59:58 »
Od 21 stycznia jest na vod w USA, czyli w necie też. Były też przedpremierowe pokazy w wybranych kinach u nas. Bardzo dobry film.

Offline Dracos

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #852 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 12:40:39 »
Nie wiem jak ludzie mogą chwalić Biedne Istoty (tzn oprócz warstwy wizualnej i konceptu świata który był całkiem ok) ten film to definicja cringu, był tak creepy że oglądając od pewnego momentu miałem jedno WTF. Wykorzystywanie osoby o rozwoju intelektualnym dziecka w ciele dorosłej kobiety nagle dla ludzi nie jest problemem i nie odczuwają tego jako zjawiska odrażającego. Gaiman z wątku obok pewnie chętnie by się w takiej "rzeczywistości" odnalazł.

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #853 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 17:07:35 »
Nie wiem jak ludzie mogą chwalić Biedne Istoty (tzn oprócz warstwy wizualnej i konceptu świata który był całkiem ok)

Bo nie wyrobię...A graczy Cyberpunka też opierniczasz o to że lubią se postrzelać do pikselowych ludzików? Płaczesz i pytasz  "gdzie ich moralność"? Film "Biedne  Istoty" mogą docenić ludzie dorośli, którzy doskonale oddzielają nieistniejący świat i postaci fikcyjne od naszego realnego. Którzy wiedzą że Bella Baxter to kreacja. Odgrywana przez na tamten czas; bodajże 33 letnią aktorkę, Emmę Stone. Nie "dziecko w ciele 33 latki".
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline Dracos

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #854 dnia: Pn, 27 Styczeń 2025, 17:37:49 »
No trudno żeby nie zatrudniono aktorki do roli dorosłej kobiety w której ciele upchnięte umysł dziecka. No ok kreacja, nieistniejący świat, postacie fikcyjne nic nie zmienia to faktu że film jest po prostu creepy o obleśnych postaciach.