Brzmiałoby to lepiej, gdybyś sam nie zaczął "salką potu".
To teraz łopatologicznie, jak się ma „salka potu” (której znaczenie wyjaśnił @Popiel) do „przemocowca”, „gwałciciela” czy „bolszewika”?
Żenada i metr mułu.
Mam nadzieję, że uprzedzileś swoją lepszą połowę, że wszelka krytyka tego określenia wiąże się automatycznie z diagnozą wybitnego forumowego psychiatry i zaczeliście już szukać dla zony pomocy medycznej, celem wyleczenia z syndromu sztokholmskiego?
Wow, szkoda, że nie zaproponowałeś żeby skrócił łańcuch, skoro mu żona z kuchni wychodzi.
Równouprawnienie - możliwość obrażania kobiet tak samo jak mężczyzn
Osobom będącym za równouprawnieniem nie podoba się m.in. to, że kobiety nie mogą decydować o sobie i rządzą nimi mężczyźni. Jeśli kobieta wyraża swoje zdanie, a ty ją w odpowiedzi obrażasz, bo wiesz lepiej, co dla niej dobre, to zaprzeczasz temu, że jesteś za równouprawnieniem. Jesteś za tym, żeby za kobietę decydować, co dla niej dobre i za tym, żeby ją obrażać, jeśli nie wie, co dla niej dobre (według ciebie).
Kiedy trafiam na osobę (niezależnie od płci, koloru skóry, budowy fizycznej etc.), która w konfrontacji z faktem, że jest zmanipulowana czuje się obrażona, mogę jedynie bezradnie rozłożyć ręce i złożyć wyrazy współczucia.
Ogólnie z perspektywy Janusza, nie będącego znawcą języka(mojej) gościni brzmi prześmiesznie. Ładnie się nam @turucorp odkleił, brakowało tego . @turu gdzieś ty był tyle czasu? Wiesz lepiej co myślą kobiety, przynajmniej wiemy na kogo głosowałeś.
Gdzie byłem? Misiaczku, pozapieprzałbyś trochę w komiksowie tak jak ja w ostatnich miesiącach, to by ci takie bezsensowne pytania do głowy nie przychodziły. Dawno nie miałeś bana, że tu wbijasz tylko po to, żeby zaszczekać?
BTW Moja szanowna partnerka uwielbia określenie „gościni”, a co ona lubi tego ja będę bronił, szczególnie w konfrontacji z tym ściekiem, który ma tutaj miejsce.