Ale jeśli chodzi o wzrok, to jest nieprawda. Płcie mają nieco różny wzrok, co nie znaczy, że jeden jest lepszy czy gorszy. Ale dają predyspozycje do pewnych zawodów. Kobiety lepiej rozróżniają kolory i lepiej widzą kątem oka. Mężczyźni za to lepiej widzą na wprost, lepiej rozróżniają szczegóły i lepiej widzą rzeczy/istoty w ruchu - dlatego jednak mężczyźni bardziej są predysponowani do służby wojskowej (pod wglądem wzroku, choć nie tylko), bo lepiej strzelają. Zresztą nie bez powodu sportowe konkurencje strzeleckie mają podział na płeć.
Z tego co mnie pamięć nie myli, to np. celowniki różnego typu (kolimatorowy, laserowy itp.) skutecznie niwelują tego typu różnice, nie tylko na poziomie płci, ale również różnić między każdym osobnikiem naszego gatunku, spełniającym wymagania współczesnego pola walki.
Przypomnę przy okazji, że sowiecki "eksperyment" z kierowaniem kobiet do oddziałów snajperskich i nocnych lotów jest żywym i jednoznacznym dowodem na absurdalność opowieści o "wyższości samca na wojnie", nawet jeśli spora cześć z tego była propagandą, to równie spora dowiodła, że kobiety najzwyczajniej na świecie potrafią walczyć i zabijać równie skutecznie.
Ciężko to w większości wypadków nazwać dyskusjami to raczej toksyczna parada uprzedzeń, inwektyw, przekręcenia faktów i słów innych wynikająca po części nawet nie ze złej woli tylko wyraźnie ze słabej zdolności do zrozumienia prostego tekstu. Obrażałeś tutaj już całkiem sporą ilość użytkowników, naśmiewałeś się z całego tego forum, byłeś wyciszany, dostałeś ileś tam ostrzeżeń i nic nie dotarło. A już szczytem, szczytów jest ta odrażająca obłuda, najprymitywniejsza dulszczyzna na poziomie max. Jak się zabiera do umoralniania innych, to samemu się powinno prezentować jakikolwiek poziom.
Z czystej uprzejmości, żeby nie robić bajzlu, pozwolę sobie zgłosić kolejny post. W jakimkolwiek innym miejscu po prostu bym cię zaorał.
Ależ oczywiście że udzielę Ci tej grzeczności I jak najbardziej znam zjawisko fonetycznego zapisu nazw rosyjskich używając alfabetu angielskiego i jest to niepodważlany fakt że przyjęli pewne reguły tej transkrypcji jednakże zawsze możesz się zapytać podług tych reguł jak się zapatrują na feminatywy bo chyba rzecz w nich, a cała reszta dyskusji to lanie wody. Po drugie to mam nadzieję że wiesz że w PL obowiązuje nasza transkrypcja czyli Czerynsow nie Cherynsov i to jak się porozumiewasz z druzjami iz wostoka nie ma znaczenia dla poprawności językowej
Raczej chodzi mi o to, że wiele reguł czy form dotyczy tylko jednego języka, a nawet jakieś lokalnej odmiany (np. spolszczony zapis fonetyczny języka rosyjskiego jest stosowany tylko w Polsce). Po co mam ich pytać o coś, co jest problemem w naszym, a nie w ich języku?
@turucorp
Mówimy "samochód" ("samo chodzi"), ponieważ termin, który pierwotnie próbowano wprowadzić i który miał brzmieć "samojedź" ("samo jeździ") miał podobno oznaczać również (mniej więcej w latach 20-stych poprzedniego stulecia) ludożercę. I dlatego jeździmy samochodem a nie samojedziem.
A wyjście z użycia terminu "automobil" jest moim zdaniem akurat szczęśliwym przykładem na to jak skądinąd prymitywna kalka językowa kończy na śmietniku historii wyparta przez wytworzony miejscowo termin na nową technologię.
No to chyba trochę popłynąłeś, bo w języku polskim pierwotnie był (podobnie jak w wielu innych krajach) "automobil", który ewoluował w "auto" (podobnie jak w wielu innych krajach), a określenie "samochód" z niczego nie ewoluowało, tylko wyparło równie absurdalny "samojedź". Obecnie mamy dwa określenia, jedno, naturalnie wyewoluowało z "automobil" , drugie powstało w sposób sztuczny. Oba określenia są poprawne i powszednie stosowane.