A jak jest w mangach? Też bywają grubiutkie, a raczej idą w miękkich okładkach.
Bywają, a nawet często są, ale takiej kaszanki w mandze nigdy nie widziałem. Chociażby Chłopaki z XXI wieku to dość grube tomy, ale Hanami to całkiem porządnie wydaje. Inni mangowi wydawcy często dodają obwolutę, pod którą howa się czasem nienajlepszej jakości okładka, ale przynajmniej wygląda to estetycznie.
W przypadku Prosto z piekła naprawdę wydawca przegiął.
"Żyły" na grzbiecie i postrzępione brzegi to jest naprawdę żenada.
Nie znam się na drukowaniu książek ani komiksów, więc nie mam pojęcia co poszło nie tak. Może papier na grzbiet i okładki powinien być grubszy? Może niewłaściwie były cięte w drukarni (coś takiego było już sugerowane).
Tak czy inaczej mam różne grube książki w miękkich oprawach i żadna nie wygląda tak jak to.
Moj egzemplarz wrócił już do sprzedawcy (ze względu na uszkodzenia mechaniczne), ale póki tym jak go sobie obejrzałem poważnie zastanawiałem się nad całkowitą rezygnacją z wydania Timofa i zakupem oryginału. Ostatecznie zamawiam jeszcze raz w innej księgarni, bo za długo czekałem na polską wersję, ale nie wiem czy po przeczytaniu nie wymienię na angielską.