Autor Wątek: Studio Lain  (Przeczytany 1552113 razy)

0 użytkowników i 18 Gości przegląda ten wątek.

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1830 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 22:59:32 »
Błędy językowe jako neologizmy. Można i tak się bronić.  ;D
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1831 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 23:00:05 »
Kasia napisala:
to nazwa zaczerpnieta, wiec ona nie ma ugruntowanego tlumaczenia

Ja Kasi wierze,

Pawel
Psioniki brzmialy by paskudnie ;)
a z tego co mnie pani uczyla w liceum, to jezyk p. ma sporo wyjatkow od regul ;)

zycze owocnej dyskusji :)
« Ostatnia zmiana: So, 25 Kwiecień 2020, 23:01:52 wysłana przez studio_lain »
Plany Studia Lain

Acriborea - marzec
CE - kwiecień/maj
Kroniki barbarzyńców - kwiecień
Shane - maj
Slaine Pogromca Smoków - czerwiec
Tenebres - lipiec
Tales of Telguth - sierpień

Offline Pawel.M

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1832 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 00:12:38 »
Psioniki brzmialy by paskudnie ;)
a z tego co mnie pani uczyla w liceum, to jezyk p. ma sporo wyjatkow od regul ;)
Owszem, ale to odmiana wariantowa. A podstawowa to psionicy. Psioniści (czy z "i", czy z "j") aż zgrzytają w uszach.

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1833 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 00:14:43 »
  Jeżeli chodzi o kwestie językowe to w życiu bym nie uwierzył komuś, kto napisał słowo "psjonik". Jak to nie jest ugruntowana nazwa? W szeroko pojętej fantastyce ten wyraz istnieje w naszym słowniku od dawna w tylko jednej formie.

Offline Koalar

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1834 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 01:12:20 »
Też się nie zgodzę, że "psionika" nie jest w jakimś stopniu ugruntowana. Pojawia się w Wikipedii i na sjp.pl, można też samemu sprawdzić w NKJP, że jest tam 112 wystąpień wyrazów rozpoczynających się od "psionik-", a tylko 2 wystąpienia wyrazów na "psjonik-".
Co do nazwy osoby, to mamy w języku polskim kilka końcówek, np. -owiec, -ista/-ysta, -arz. Czasem w słownikach pojawiają się różne możliwości (bywa że zupełnie od czapy) i np. osoba uprawiająca judo to według niektórych słowników może być "judowiec" albo "judok" (nie wspominając o wersjach przez "dż"), choć w użyciu funkcjonuje powszechnie wyraz "judoka".
Tutaj "psionik" jako odpowiednik angielskiego wyrazu "psionicist" jest jak najbardziej na miejscu - dobrze utworzony od wyrazu "psionika" (tak jak pisał Pawel.M) i jest w użyciu.
Co do formy "psioniki" odnoszącej się do osoby, to jest to forma deprecjatywna, z reguły nieużywana.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Pawel.M

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1835 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 01:36:21 »
W szeroko pojętej fantastyce ten wyraz istnieje w naszym słowniku od dawna w tylko jednej formie.
Ciekawe, gdzie pojawia się po raz pierwszy. Ja kojarzę, że psionicy byli jedną z profesji w polskiej grze RPG "Kryształy czasu", a gra owa była drukowana na łamach miesięcznika Magia i Miecz od 1993 roku. Dużą rolę odgrywali psionicy w Dark Sun (jeden z settingów A&D), a książki z tego uniwersum były u nas publikowane od 1996.

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1836 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 02:06:09 »
A kto to tam wie, samo określenie to chyba gdzieś w latach 50-tych powstało, więc skoro wydawano u nas już w czasie komuny w latach 80-tych Danikena (a "standardowe" sf chociaż niedużo tytułów znacznie wcześniej) to i pewnie inne pozycje "gatunkowe" mogły się pojawić, więc pewnie wtedy. Jestem niemalże na 100% przekonany, że nie w Kryształach Czasu z tych pierwszych numerów MM, tam nie było takiej profesji, ona chyba gdzieś później została dodana. Zresztą tam trzeba było psionika, żeby zrozumieć o co chodzi w tej mechanice.

Offline Gazza

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1837 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 04:43:41 »
„Psjo” czy „psio” - bawi mnie trochę (bez urazy panowie) ta rozkmina nad poprawnością tego sformułowania, zwłaszcza tu na forum, gdzie nie ma dnia by ktoś nie wyjechał z „kwiatem” typu: komiks/serial/film „od” autora/wydawcy/studia. 😉 Oczywiście jestem również za dążeniem do czystości i poprawności językowej naszych rodzimych wydawnictw ale robi się z tego drama godna wyższej sprawy. 😀

(...)Zresztą tam trzeba było psionika, żeby zrozumieć o co chodzi w tej mechanice.
Ale nie pisz tutaj takich rzeczy! 😉 Przecież połowa Egmontu w Kryształach wtedy palce maczała... Zresztą nasz (za studenta) mistrz gry nie narzekał i bawiliśmy się przednio. 😀

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1838 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 08:35:54 »
Oprócz psjoniki w Sędzi Anderson można spotkać kilka innych neologizmów jak 'telekineta'. Mnie to nie razi, wręcz przeciwnie - daje troszkę lemowskiego smaczku w wymyślaniu nazw czegoś, co ma miejsce w przyszłości.

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1839 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 09:25:07 »
  Nie narzekał bo pewnie rzucał kostkami za zasłonką, mamrotał coś groźnie pod nosem, udawał że zapisuje a wyniki brał z sufitu. Albo studiowaliście na jakimś wydziale mat-fiz i sesje traktował jako ćwiczenia w posługiwaniu się tablicami i wyciągania stałej przed całkę przy szansie na trafienie orka siekierką.
  Nie róbmy z jakiejś nieznanej pani lub panny Kasi drugiego Lema, mamy tutaj do czynienia z błędem przy odmianie gdzie wydawca twierdzi, że wszystko jest w porządku. Co innego walenie byków na forum a co innego drukowanie książek. Telekineta to żaden neologizm bo to słowo też funkcjonuje od dawna, zresztą to oczywiste w naszym języku określenie na kogoś posługującego się telekinezą, tylko że po prostu dziwnie brzmi i rzadko kto to stosuje.

ramirez82

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1840 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 09:40:29 »
Nie róbmy z jakiejś nieznanej pani lub panny Kasi drugiego Lema, mamy tutaj do czynienia z błędem przy odmianie gdzie wydawca twierdzi, że wszystko jest w porządku.

Co wolno wojewodzie...?

Offline Koalar

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1841 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 12:44:38 »
Akurat od "telekinety" lepszy jest "telekinetyk" - lepiej utworzony i częstszy (a nawet już wylądował w słownikach).
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Pawel.M

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1842 dnia: Nd, 26 Kwiecień 2020, 19:25:31 »
Przecież połowa Egmontu w Kryształach wtedy palce maczała... Zresztą nasz (za studenta) mistrz gry nie narzekał i bawiliśmy się przednio.
Taaa, Kołodziejczak nawet napisał opowiadanie - Bardzo cenny pierścień - taka typowa kupa ogołogrowa. Pewnie sam był zdumiony, że dostał za to nominację do Zajdla :D

Offline nekro

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1843 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 15:13:23 »
Tyle tutaj ostatnio PSIoczycie (psjoczycie?  ;)) a tymczasem Zaya na komiksiarnia.pl za 72 zł z darmową dostawą od 140 zł

Offline Gazza

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #1844 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 16:10:32 »
  Nie narzekał bo pewnie rzucał kostkami za zasłonką, mamrotał coś groźnie pod nosem, udawał że zapisuje a wyniki brał z sufitu. Albo studiowaliście na jakimś wydziale mat-fiz i sesje traktował jako ćwiczenia w posługiwaniu się tablicami i wyciągania stałej przed całkę przy szansie na trafienie orka siekierką.
😀 Gracze byli wszyscy z polibudy, tylko MG był na historii (UAM). 😎 Ale miał chłopak dryg do opowiadania. Mnie za to wrobił w prowadzenie przygód w STREFIE ŚMIERCI słynnego Tomasza... 😂 Jako przyszły inżynier czułem się lepiej od niego w tech klimatach. 😎
Sorry za offtop.

Tyle tutaj ostatnio PSIoczycie (psjoczycie?  ;)) a tymczasem Zaya na komiksiarnia.pl za 72 zł z darmową dostawą od 140 zł
Dlatego (i m.in. z powodu cz/b Thorgala) nie rzucam się na każdą nowość. Chyba, że jakiś wariantcover, ale w Zayi wolę var A i liczę, że szybko nie zejdzie.... 😉