Hej, kilka słów o Zauroczonych.
Zacznę od tego, że komiks spełnił moje oczekiwania. Zakładałem, że będę się przy nim dobrze bawił, ale pewnie dupy nie urwie i w zasadzie trafiłem w 10.
Jeśli chodzi o fabułę to nie jest przesadnie skomplikowana, ale sprawnie poprowadzona. Główne wątki dotyczą miłości, zdrady i przemiany bohaterów. Wszystko przeplatane bitwami i potyczkami oraz doprawione magią - czyli jak w dobrym fantasy. Historia na tyle zgrabnie złożona, że komiks się czyta naprawdę szybko i przyjemnie (przynajmniej ja tak miałem). Trup ściele się gęsto, ale z uwagi na kreskę oraz często występujący humor, nie odczuwa się szczególnie mroku. To, z czym miałem problem, to postać Maldorora. Od początku nie wydawał mi się zły, jak na diabła. W zasadzie w porównaniu do brata Blanche, albo Solanki to przez cały komiks był miłym, spoko gościem.
Dlatego też jego przemiana na końcu komiksu nie wydała mi się szczególnie zaskakująca. Nawet nie za bardzo widziałem tam przemianę.
Druga sprawa, to moment, w którym został raniony zatrutym sztyletem na początku historii. Trochę mi się to nie spinało, bo serio? Diabeł prawie umiera od zatrutego sztyletu, i to jak jest w zasadzie w pełni sił (nie przebywał w Śródlądku zbyt długo wtedy). No i temat trędowatego: wyglądał na potężną osobę i odegrał ważną rolę na początku. A jego wątek nie został wyjaśniony - skąd się wziął i dlaczego nie odegrał żadnej roli w dalszej części historii? (komiks czytałem już kilka tyg temu, ale nie przypominam go sobie później)
Odnośnie rysunków - bardzo ładnie namalowany komiks. Co prawda chyba wolę kreskę Oscara Martina, ale to bardzo subiektywne. Co ciekawe, rysunki bardzo kojarzyły mi się z Asteriksem (humor zresztą trochę też), nie wiem, czy Munuera wzorował się na Uderzo, czy tylko tak wyszło, ale szczególnie Okropniaczek przypominał mi postać żywcem wyjętą z Asterixa. Kilka razy mignęła mi również Dobromina:) W każdym razie nie przeszkadzało mi to.
Podsumowując: fajny komiks, przyjemnie mi się czytało. Nie jest to top (z podobnych "kreskówkowych" komiksów SL bardziej podoba mi się Solo, a w szczególności Opowieści z Czasów Kobry, których jestem wielkim fanem), niemniej nie jestem zawiedziony i komiks zostanie na mojej półce.