Wtorek - strasznie topornie się to czyta. Naprawdę strasznie. Moim zdaniem tłumacz się nie popisał a jak tłumacz się nie popisze to choćby Kasia poświęciła pół roku to i tak nie wykrzesa z tego mocy - no, chyba, że na nowo przetłumaczy.
I ten problem z tłumaczeniem pojawia się co jakiś czas w Studiu Lain.
Tyle ode mnie. Wielki zawód, a bardzo mnie ten tytuł interesował.
Mało tego, komiks ten wpędził mnie w komiksowy kryzys po którym mam zamiar sprzedać znaczną część kolekcji (nie małej raczej)