Powiem ci ze wpisujemy to w koszta dzialnosci. Nigdy nie inresowalem sie czy mozna jakos to egzekwowac. I jak to udowodnic ze to ich wina?
Trochę tego nie rozumiem
Ja bym walczył o każdą sztukę. Pierwsze reklamacje są zawsze najcięższe, bo bez wkurwu się nie da tego ogarnąć, ale po którymś razie da się wyczuć ich system. Należy mieć koniecznie zdjęcia paczki, przed wysyłką, oraz zdjęcie przedstawiające materiały ochronne jakie zostały użyte. Oni zwracają chyba 30%-40% wtedy, z tego co pamiętam.
Moja rada, bo pakowaniem w firmie materiałów biurowych zajmuję się od lat. Przy odpowiednim zabezpieczeniu, 99% paczek dociera nienaruszona. Jednak należy korzystać z dopasowanych kartonów, najlepiej szarego papieru, który powoduje że dobro w środku jest chronione z każdej strony, a także podczas transportu nie przesuwa się w kartonie. Większość firm wysyła komiksy w opakowaniu, gdzie sama pozycja ma styczność z kartonem, albo ma może 1 cm odstępu od niego. Wtedy to ryzyko i zwykła loteria. Sam prywatnie przez 15 lat miałem jedną reklamację, ale wtedy jeszcze pakowałem trochę na czuja. I był to przypadek z Poczty Polskiej, której już nie ufam. Inpost na ten moment, to najbardziej regularny i dobry przewoźnik.
Moim zdaniem wysyłka książek i komiksów to całkiem przyjemna opcja, wystarczą dwa rozmiary opakowań, jeden wypełniacz. Nie trzeba kombinować niepotrzebnie. Ostatnio odbierałem jeden komiks, karton z odzysku - niedopasowany, trochę folii bąbelkowej. Jeden strzał i reklamacja. Tak biznesu w życiu bym nie prowadził.
Jasne mała firma ma więcej problemów niż sklep typu gildia. Cena materiałów, czas wpływa na niekorzyść. Aczkolwiek trochę chęci i da się to ogarnąć. Taśma, nożyk, kartony z pobliskiego sklepu (każdy generuje tego pierdyliard,) i koszta spadają. Tylko na wypełnieniu nie można oszczędzać. Jedna składka szarego papieru dobrej jakości kosztuje około 200 zł, z tego idzie wysłać pewnie ze 150 paczek. To dochodzi kilkadziesiąt groszy do wysyłki pojedynczej.
Ogólnie czasami fantazja pakowaczy mnie inspiruje
Jeden komiks, karton kilkukrotnie większy niż potrzeba, krzywo poprzycinany, uwalony taśmą bez żadnej logiki
Taka Mandioca jak ma powiedzmy 100-150 pre orderów to praca dla jednej osoby na jakieś niecałe dwa dni. Jak widzę komentarze że ludzie czekają kilkanaście, to totalnie tego nie ogarniam. No ale jak ktoś nie ma odpowiedniego systemu, doświadczenia i materiałów to widać różnicę. Nawet tworząc list "z palca" (czyli pojedynczo ręcznie) nie robi to większej różnicy, na takiej furgonetce zajmuje to może minutę, maks dwie.