Studio Lain

[parsom]

Nie temat raka, tylko sprawdzania tematu do taniego sentymentalizmu. I nie przyprawiaj do tego rogów zamykania oczu na temat. Spędziłem kilka dni na dziecięcej onkologii, widziałem te dzieci, w klasie mojego dziecka choruje dwie do trzech osób, i właśnie dlatego opis tego komiksu budzi we mnie podejrzliwość.
To podobne do bajek o auszwicach. Borowskiego mogę czytać, ale takie różne pasiaste piżamy budzą raczej zniesmaczenie.

[studio_lain]

Scenarzysta tego komiksu jest lekarzem.

[parsom]

No i co z tego?

[studio_lain]

widzial cierpienia wiecej od ciebie

[parsom]

Zlituj się ale to tak tani argument, że aż niegodny ciebie...

[martinus100]

To ja może napiszę że Gildia zaczęła wysyłkę Aberzen. Pewnie jutro dostanę przesyłkę. Nie mogę się już doczekać.

[studio_lain]

przeczytaj wyzej co piszesz - ty sie na to licytujesz
ty widziales, ty wiesz
po za tym powiedz mi jaki ma sens rozmowa o komiksie
ktorego nie czytales i nie znasz?

dla mnie od strony komiskowego medium - to swietna historia
autor zrobil komiks przygodowy i w efkecie pozwala odbyc ta podroz
po swiecie chorego dziecka w uniklany sposob
poprzez kraine fantazji

to nie jest tez komiks ciezki
tam nie ma jechania po skrajnych emocjach
to porostu swietna opowiesc o narodzinach nadziei

[Enceladus]

W życiu staram się unikać tematów związanych z chorobami. Może dlatego, że jestem coraz starszy tak jak ludzie wokół mnie i te tematy niestety są już realne.
Człowiek zaczyna się obawiać tego czego nie widać, dzisiaj jest ok a jutro może być już d.pa...  Działa pewien mechanizm obronny (iluzoryczny) - jak się o tym nie mówi, nie myśli to się nie stanie... Niestety tak to nie działa. Warto o tym mówić, może to spowoduje że np. wykona się w porę badania.

Tak jak napisałem wcześniej - komiks zamówiłem i z chęcią przeczytam. Czasami trzeba wychodzić ze strefy komfortu... chodź nie wiem czy ta lektura będzie zaliczać się do tych łagodniejszych czy też nie.

[parsom]

przeczytaj wyzej co piszesz - ty sie na to licytujesz
ty widziales, ty wiesz
po za tym powiedz mi jaki ma sens rozmowa o komiksie
ktorego nie czytales i nie znasz?

Wybacz, ale najzwyczajniej świecie pier..sz.

[studio_lain]

serio? no ja tak to odebralem

cytuje
 Spędziłem kilka dni na dziecięcej onkologii, widziałem te dzieci, w klasie mojego dziecka choruje dwie do trzech osób, i właśnie dlatego opis tego komiksu budzi we mnie podejrzliwość.

[dinogal]

Nie temat raka, tylko sprawdzania tematu do taniego sentymentalizmu. I nie przyprawiaj do tego rogów zamykania oczu na temat. Spędziłem kilka dni na dziecięcej onkologii, widziałem te dzieci, w klasie mojego dziecka choruje dwie do trzech osób, i właśnie dlatego opis tego komiksu budzi we mnie podejrzliwość.
To podobne do bajek o auszwicach. Borowskiego mogę czytać, ale takie różne pasiaste piżamy budzą raczej zniesmaczenie.

a skąd wiesz że tutaj jest tani sentymentalizm ? moja mama chorowała na raka, na szczęście z sukcesem  bo wyszła z tego ale nie obyło się bez operacji. ale to nie znaczy że mam przez to uważać że komiks o trudnym temacie to tani sentymentalizm i żerowaniu na naiwności. Czemu bajki o Auchwitz są złe ? Jeśli nie przekłamują historii, może nie opisując wszystkiego w zależności do jakiego targetu jest przeznaczone to czemu nie można wydawać? Nie róbmy ze wszystkiego patosu, życie z dystansem jest łatwiejsze i na pewno zdrowsze

[parsom]

serio? no ja tak to odebralem

cytuje
 Spędziłem kilka dni na dziecięcej onkologii, widziałem te dzieci, w klasie mojego dziecka choruje dwie do trzech osób, i właśnie dlatego opis tego komiksu budzi we mnie podejrzliwość.

No i gdzie tu masz licytowanie? Przeczytaj na co to była odpowiedź.
I co ma do moich doświadczeń (skąd wiesz jakie są i czy to wszystkie?) facet, który, cytuję:
"Doktor Gallié, lekarz pierwszego kontaktu zaprasza dzieci i dorosłych na wszystkie rodzaje ogólnej opieki medycznej (konsultacje, badania roczne, szczepienia, badania kontrolne)"
O tym czym mogę dyskutować czy nie nie będę się nawet wypowiadał, pogadajcie sobie dalej jak schodzi która okładeczka.

[studio_lain]

ale nikt ci nie odmowil prawa dyskusji
ja tylko zapytalem jaki jest sens dyskutowac o projekcjach?
nikt tez nie ocenia twoich doswiadczen
ale sam je wyciagnales jako kryterium oceny
i poniewaz ty cos przezyles to scenarzysta to i tamto
to jest licytacja moj drogi

[parsom]

a skąd wiesz że tutaj jest tani sentymentalizm ? moja mama chorowała na raka, na szczęście z sukcesem  bo wyszła z tego ale nie obyło się bez operacji. ale to nie znaczy że mam przez to uważać że komiks o trudnym temacie to tani sentymentalizm i żerowaniu na naiwności. Czemu bajki o Auchwitz są złe ? Jeśli nie przekłamują historii, może nie opisując wszystkiego w zależności do jakiego targetu jest przeznaczone to czemu nie można wydawać? Nie róbmy ze wszystkiego patosu, życie z dystansem jest łatwiejsze i na pewno zdrowsze

Pozwól że swoje doświadczenie rodzinne zostawię w spokoju, bo dopiero mi się dostanie za licytowanie się (Tobie sumie też powinno).

Gdzie ja piszę, że "komiks o trudnym temacie to tani sentymentalizm i żerowaniu na naiwności"? Można pisać o trudny tematach, można je poddawać obróbce na różne strony. Ale jest granica, za którą piosenka o miłości stacza się w tandetę czy kolejna historia o miłości w obozie w kłamstwo i zwykły merkantylizm, itd.

[parsom]

ale nikt ci nie odmowil prawa dyskusji
ja tylko zapytalem jaki jest sens dyskutowac o projekcjach?

Jak mam chwilę na zdecydowanie, czy kupić komiks czy nie, to na czym mam się opierać. Na tym, że się zachwycasz i facet jest lekarzem? Szukam opinii i wyciągam wnioski.