W końcu i ja dostałem Sha i też jest delikatnie ubity. Nie na tyle żebym reklamował, ale wydaje mi się, że przy tym tytule wyjątkowo dużo takich komentarzy czytałem w porównaniu z poprzednimi. Nie wiem czy to wina drukarni, transportu z drukarni, czy Gildii (na pewno nie transportu z Gildii, bo paczka nienaruszona), ale coś tam nie pykło w którymś momencie. Poza tym oczywiście wizualnie wygląda obłędnie, a co do fabuły to się wypowiem jak przeczytam standardowo.