Masz jakiś przykład takiej oferty zakończonej sprzedażą?
Tylko własne rozeznanie i doświadczenie, ale za jakiś czas odpakuję mojego Button Mana i przeczytam. Jak nie będzie efektu wow, to wyląduje na Allegro i z pewnością dostanę za niego 200 albo i 250.
Przykładowo, Sarię w okładce limitowanej kupiłem za 90 zł, sprzedałem za ponad 150 zł (a i tak miałem dużo niższą cenę od innych ofert, które były powyżej 200-250) odejmując prowizję zarobiłem na czysto 50 zł. Przekładając to na Button Mana, bez problemu za 220 pójdzie.
i jeszcze odnośnie dyskusji "inwestycyjnej".
plast ma rację. Przy czym konieczna jest znajomość rynku i tego co się wyprzedaje i jak szybko jest dodrukowane. Np. NSC czy Mucha Comics w ogóle nie ma sensu. Tylko trzeba wybierać w co się wkłada pieniądze, wiedząc co się wyprzeda, a nie kupować po uważaniu albo np. według własnych upodobań.
Powyższy przykład Sarii jest najlepszym dowodem. Dlatego pytanie, czy wpakowałbyś majątek w komiksy (pomijając fakt, że to bezsens, bo trzeba zakładać każdy scenariusz, więc inwestowanie całego majątku w cokolwiek, także w złoto, jest bezsensu. Inwestować można, ale tylko pewną część majątku.) nie wiedząc o dodruku, nie wiedząc czy się sprzeda, jest bezprzedmiotowe. Inwestujesz wtedy, gdy wiesz, że się sprzeda, albo że dodruku nie będzie przez dłuższy czas. Natomiast podstawowym problemem (dla którego ja tego nie robię) jest brak miejsca na składowanie komiksów. Przy chęci inwestycji na większą skalę, nie da się tego robić w mieszkaniu ani nawet małym domu.