Szrama jest dosyć głęboka. To nie jest zwykłe tarcie komiksu o komiks i porysowany lakier, to jest głębokie i wyżłobione w kartonie, z którego jest zrobiona okładka, bardziej jakby ktoś przejechał śrubokrętem. Przecież to było zafoliowane, więc jak trze komiks o komiks, to nic się nie dzieje (nie dotyczy komiksów Timofa i Centrali, które nie foliują albumów:) ). Zresztą Gildia fajnie zapakowała w folię i komiksy nie latały. Button ewidentnie został w takim stanie włożony do paczki. Nie pierwszy raz w ostatnich 2 miesiącach coś takiego się stało w Gildii.