Odpowiedzi pojawiały się nie raz, nawet w tym wątku.
1. Dyskonty nie biorę do siebie wszystkich wydawców, którzy się do nich zwrócą
2. Cena okładkowa i koszty licencji są ze sobą jakoś powiązane (ale to tajemnica handlowa)
3. Więksi wydawcy muszą zarabiać na tyle więcej, by mieć opłaty na czynsz biur, światło, sprzątaczki itd, więc muszą prowadzić agresywny handel. A w tym celu muszą przeznaczać więcej pieniędzy na np. reklamę. Ideą małych wydawnictw jest spokojna praca, bez dziesiątek umów, bez bombardowania po nocach telefonami i mailami. Nie każdy chce być drugim Egmontem.