E, "Noc na ziemi" była swego czasu sporym hitem (o ile mnie pamięć nie myli). Z drugiej strony fakt, że to było jeszcze przed zalewem marvelopodobnego syfu. I w ogóle w czasach, kiedy były jeszcze kina, a nie multipleksy.
sporym nie
ale jak na jermusha calkiem ok, chyba zarobili na tym filmie nawet troche, ale to nie jest zarobek rzedu 200 milionow jak blockbustery
ja z przyjemnoscia czesciej powydwalbym rozne dziwne, niebanalne, artystyczne komiksy, ale...
mimo to czasem cos wbrew rynkowi wypuszcze
staram sie znalezc balans jakis i wydawac to co lubie, co mi sie podoba i to sie udaje
kazdy komiks ktory wydalismy jest takim, ktore chce miec na polce
teraz z takich "niekomercyjnych" rzeczy to kusi mnie wydanie meltodown man z 2000ad - fajna space opera, swietnie narysowana, taki flash gordon na sterydach, ale to ramotka i wiadomo ze sprzeda sie moze pol nakladu