A "Przybysz" Tana może być?
A tak na poważnie, łatwo zbić tezę przeciwnika, gdy się ją redukuje do absurdu. Nie wiem, jak nasi współdyskutanci, ale ja nie krytykuję przypadkowych literówek w komiksie i nie mam zamiaru reklamować danej pozycji, bo na stronie 45 brakuje jednego przecinka. Oczywiście, że nie jesteśmy perfekcyjni i niedociągnięcia czy przeoczenia mogą się zdarzyć.
To, czemu się sprzeciwiam, to błędy wynikające nie z chwili nieuwagi, tylko a) z permanentnego braku uwagi i chęci lub b) z braku kompetencji, przez które w komiksie robi się gęsto od baboli psujących jego odbiór. Gdy widzę, że błędów jest dużo i są one stosunkowo łatwe do wyłapania dla osoby mającej jakieś kwalifikacje językowe, dochodzę do wniosku, że dany komiks jest przygotowany nieprofesjonalnie i wtedy mam prawo to skrytykować, byle rzeczowo, w wyważony sposób i ze wskazaniem konkretnych miejsc do poprawy na przyszłość.
Większość komiksów to połączenie warstwy graficznej i słownej: tak samo, jak niektórych trzęsie na widok przesuniętych kolorów czy rastrowych kropeczek, tak ja reaguję na proste błędy gramatyczne, niezgrabny szyk zdania czy kalki językowe.