Jeśli Mroczni sędziowie i KA 2 nie bardzo, to zamiast KA 14 spróbuj KA 13.
KA 13 to zbiór bardzo różnych historyjek i zapewne coś ci podpasuje. KA 14 to w zasadzie jedna długa opowieść i znów Mroczni sędziowie. No i na początku jest Dredd, a jakby go nie było... Albo odwrotnie.
Z tym, że zarzutem Liarusa co do Mrocznych Sędziów był fakt, że zostali słabo wykorzystani w swoim spin-offie. Natomiast tutaj są wykorzystani w pełni i pokazują swoją pełną moc. KA14 moim zdaniem to najlepszy z serii KA13-KA17. Od KA13 też się odbiłem, dopiero od 15 zatrybiło. 16 i 17 były świetne.
No i jeżeli chodzi o Dredda to przede wszystkim Tytan i Mandroid. Dwa Dreddy zupełnie inne od KA i od Ameryki. Tytan - space opera z twardą, pędzącą akcją i planetarnym więzieniem pełnym zakapiorów. Mandroid - świetne studium człowieka złamanego, doprowadzonego na krawędź i zepchniętego na drugą stronę, gdzie Dredd to tylko postać drugoplanowa. Jak dla mnie, to dwa najlepsze Dreddy w tej chwili u nas na rynku.