Scream Comics

[PabloWu]

Niesamowite, tyle dymków i żadnych literówek?

Nie wieżę   

[donT]

Oryginal ma sporo dodatkow (ok 40 stron). Ile jest w wersji polskiej?

[LukCook]

Oryginal ma sporo dodatkow (ok 40 stron). Ile jest w wersji polskiej?

Całe dodatki są po polsku.

A jak kwestia liternictwa, bo z tego co wiem wszyscy się o to obawiali w przypadku tego tomu?

Niestety pierwsza literówka znaleziona. Kilka sekund zajęło mi myślenie czy 'metrówode' to nie jest jakaś japońska jednostka miary  Naprawdę przestaję rozumień wydanictwa (nie tylko Scream), że unikanie tak łatwych do wyłapania wtop ich przerasta.

Na plus: świetne wydanie i fajne tłumaczenie - czyta się bardzo płynnie.

[starcek]

Od kolegi kilka zdjęć. Hmmm

[Castiglione]

Niestety pierwsza literówka znaleziona.

W sumie i tak nieźle, w "Burmie" to chyba co druga strona była z błędami.

[parsom]

Całe dodatki są po polsku.

Niestety pierwsza literówka znaleziona. Kilka sekund zajęło mi myślenie czy 'metrówode' to nie jest jakaś japońska jednostka miary  Naprawdę przestaję rozumień wydanictwa (nie tylko Scream), że unikanie tak łatwych do wyłapania wtop ich przerasta.

Na plus: świetne wydanie i fajne tłumaczenie - czyta się bardzo płynnie.

W takim krótkim fragmencie jest nawet druga - brakuje "z" pomiędzy "a" a "jakiegoś".

[death_bird]

Jeżeli miałoby się okazać, że to będą jedyne literówki to nie wiem czy nie otworzę szampana. 
Ale z tym chyba lepiej będzie poczekać na rozwój sytuacji i zależną od niego opinię końcową. 

[kv]

W takim krótkim fragmencie jest nawet druga - brakuje "z" pomiędzy "a" a "jakiegoś".

A jest to "z" tam potrzebne? To pierwsze "z" w tym zdaniu nie odnosi się do obydwu części tego zdania?

[parsom]

Wziąłem to nie z kuchni, a pokoju?

[death_bird]

Jeżeli to miałaby nie być wpadka korektorska to "a jakiegoś" działałby tu być może na zasadzie niewielkiego "skrótu" (raptem o jedno "z"), który może i jest logiczny tylko generalnie nie brzmi najlepiej. Wydaje się być trochę sztuczny (i dlatego na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie nieintencjonalnego braku). Sensowniej wyglądałoby tutaj chyba jednak "tylko z jakiegoś". Nie wiem czy chodziło o miejsce w dymku czy to po prostu "licencia poetica". Sens w tym może i jest, ale moim zdaniem delikatnie zaburza płynność zdania. Coś jak brak jednej nuty w melodii.

[parsom]

Cały ten fragment wydaje się nieskażony namysłem redaktorskim. Lepiej byłoby: "słowami nie tradycyjnej japońszczyzny, ale jakiegoś współczesnego slangu". Co do "specyficznego dialektu" też mam wątpliwości - dialekt z definicji jest specyficzny. No ale może tak było w oryginale.

[death_bird]

Z tym specyficznym to bym już nie szukał dziury w całym. Ktoś kto to "mówi" może się nie znać na dialektach i uważać, że to co słyszy jest specyficzne. Albo wręcz odwrotnie - zna się i słyszy, że to co słyszy jest bardziej specyficzne od "przeciętnego" dialektu, bo na ten przykład mówi to ktoś z jakiejś Okinawy. Dopóki nie mamy wglądu w oryginalny dymek to możemy sobie gdybać.
A poza tym to jest coś takiego jak niewspółczesny slang?

[parsom]

Może być np. slang złodziei odeskich z początku XX wieku.

[death_bird]

Pytanie tylko brzmi kto będzie się nim posługiwał współcześnie. Wydaje mi się, że slang raczej nie przechodzi jakoś bardzo w czasie. Czy slang więzienny z początku XX wieku utrzymuje się w tych samych zakładach w XXI wieku?

[Alexandrus888]

w japońskim dialekt =/= slang. To tak jakbyś powiedział gwarze śląskiej, że jest slangiem.

Purystą językowym nie jestem, ale nie widzę potrzeby wciskania "z". Dla mnie brzmi dobrze.