Została też zakupiona przez ludzi takich jak ja, którzy kompletnie nie interesuje czy kadr został przycięty o 2 mm i czy oryginalnie miał czarną ramkę czy nie. Komiks jest formą rozrywki masowej a nie obrazem Tycjana czy Vermeera.
Te 2 mm nie zmieniają odbioru komiksu, nie zmieniają przesłania, scenariusza, akcji ani niczego co jest potrzebne by czytać komiks z przyjemnością. Można to przyrównac do kupna koncentratu pomidorowego. Znajdą się tacy, którzy nie kupią takiego, na którym etykieta będzie krzywo przyklejona. Odłożą taki na półkę w sklepie i wezmą inny.
To na poważnie, czy...?
"uciąłem" ze znalezionej byle jakiej strony z książki na prawej i dolnej krawędzi bardzo drobną część całej strony (tylko fragmenty liter):
Według tego co piszesz, parafrazuję: "te 2 mm nie zmieniają odbioru książki, nie zmieniają przesłania, scenariusza, akcji ani niczego co jest potrzebne by czytać książkę z przyjemnością". Może kluczem tutaj "przyjemność"? Jakbym miał na stronie 6 kadrów obramowanych, ale "magicznie" zniknęłyby dolne czy boczne krawędzie części kadrów, to odbierałoby mi to przyjemność, nie całą, bo przecież da się oglądać, tak jak pociętą książkę da się czytać...
Ale jak tak myślę, to faktycznie nie ma sensu przesadzać, nie wiem jak to wygląda całościowo, ale jeśli rzadko rzuca się w oczy, to chyba trzeba będzie przeboleć te miejsca, gdzie błąd jest dobrze widoczny. Chociaż dyskusja jest zasadna, komiksy nie są tanie, a jednak przez ostatnie lata wydawnictwa przyzwyczaiły klientów do produktów względnie wysokiej jakości, stąd takie "przeoczenie", jakkolwiek małe by nie było, odbierane jest negatywnie, co jw. rozumiem.
A te przycięte wydruki kojarzą mi się ze starymi komiksami wydawnictwa Amber, fuszerka amatorska, a tam jeszcze chyba Comic Sans w dymkach bywał
Wracając i kończąc - komiks to jest całość, historia/scenariusz i rysunek, to że "akcja" nie jest przycięta to dobrze, ale kadry które stanowią równie (a dla mnie bardziej) istotną część komiksu także nie powinny być wydrukowane w zmienionej formie. Nie wydaje mi się, żeby zestawianie z innymi mediami (film, obrazy itp.) miało tu zastosowanie, bo można ładne fikołki logiczne robić w takich zestawieniach jak wyżej czytam
Ehh... Nie chciałem się wypowiadać w gorącym temacie, ale jak już zacząłem - czytałem tu wczoraj, że ktoś napisał do Glenata z pytaniem o materiały, wątpię że cokolwiek odpowiedzą "zwykłemu kowalskiemu", który de facto nie jest nawet ich klientem, a pyta o produkt przez nich tylko licencjonowany... Ale może odpowiedzą, tyle że jeśli w ogóle się zainteresują, to najpierw skontaktują się ze Screamem zanim się odniosą do sprawy, tzn. ja bym tak zrobił. Plus pamiętam tą kwestie Tomb Raidera, także nie mam żadnych wątpliwości że coś się nie udało Screamowi w przygotowaniu plików do wydruku (lub na jakimś z wcześniejszych etapów się pliki przycięły i nikt nie wychwycił z jakiegoś powodu), a co tam piszą w mediach społecznościowych większego znaczenia niestety nie ma.