Mucha Comics

[Leyek]

o tyle Iron-gadżet-Spider-friendly-Man wymęczył mnie okropnie i nie doczytałem do finału, a po kolejnego już nawet nie chcę sięgać. 

Ten Amazing SM Spencera (oceniam po pierwszym tomie co na razie u nas wyszedł) jest bardzo dobry i taki normalny, przyziemny. Dodatkowo robotę robią rysunki Ottley'a.
Ogólnie Spencer wg mnie jest dobrym scenarzystą. I Ant-man i z Kapitana Ameryki tą cześć co czytałem bardzo mi się podobały. Pisze z jajem, a jednocześnie jego fabuły mają jakiś sens.

Czysty przypadek, nawet nie wiedziałem. Po prostu mi się spodobał.

Ok. Zobaczymy za parę miesięcy czy to taki przypadek

[Motyl]

Dodatkowo robotę robią rysunki Ottley'a.

Gość od Invincible? Jakoś nie mogę się do niego przekonać, nie leżą mi jego rysunki

[Leyek]

Tak dokładnie. Ja go uwielbiam I do Spider-mana bardzo pasują jego rysunki.

Choć w tym Spiderze MJ to momentami wygląda praktycznie jak klon Atom Eve

[Voitas]

Im dalej w run Spencera tym gorzej. Jeszcze do Hunted jakoś to leci, ale potem jest po prostu "bleh".

[amsterdream]

One były kupione i zeskanowane.

To czym wy to skanowaliście, że wyszło tak nieostro? Akurat druk w tych oryginalnych Spectacularach był świetny, niebo a ziemia w porównaniu do np. TM-Semic.

[gashu]

Tak dokładnie. Ja go uwielbiam I do Spider-mana bardzo pasują jego rysunki.

Ja natomiast nie mogę ździerżyć tych wszystkich para-cartoonowych wersji Pająka (Ottley, Ramos, itp.).
Jest to coś, co wybitnie odstrasza mnie od lektury. Mam przy nich wrażenie, jakbym oglądał jakąś tandentą kreskówkę z lat 90.

Peter, którego lubię, powinien mieć aparycję i muskulaturę Henrego Cavilla.

[Castiglione]

Akurat w kreskówkach z lat 90. wszyscy bohaterowie mieli taką aparycję i muskulaturę.

[gashu]

Ok. Być może porównanie nie było zbyt fortunne. Chodziło mi jednak w nim o odejście od możliwie realistycznej kreski (którą o dziwo, chciałbym oglądać w komiksach superbohaterskich) na rzecz karykaturalności lub hmm... czegoś, co mógłbym nazwać "kreskówkowością".   

[bibliotekarz]

No ale ten MacFarlane, którego dałeś jako przykład, to właśnie zmienił styl rysowania Pająka z bardziej realistycznego na bardziej ekspresyjny.

[gashu]

Będę się upierał, że (porównując ze współczesnymi rysownikami serii) kiedyś było "nieco" bardziej szczegółowo i realistycznie. Także w wykonaniu McFarlane'a. A ekspresja nie jest chyba czymś, co to wyklucza?

Dla porównania:

[ukaszm84]

Mi się wydaje, że ten akurat kadr jest, mimo kreskówkowej konwencji, dość realistyczny pod względem choćby anatomii postaci, na pewno bardziej realistyczny niż właśnie to co robił McFarlane, jego rysunki próbowały udawać realistyczne milionem kresek, ale ludzie tak nie wyglądają, po prostu.

[bibliotekarz]

Może Miyazawa jest nieco bardziej bajkowy. Bagley, Vicentini, Gleason, Ferreira to jednak wciąż potrafią rysować Spidera nie mniej szczegółowo i realistycznie niż robiono to w latach 90-ych.

[sum41]

Zgadzam sie Gashu choc  Bruce Timm ze swoim kreskowkowym stylem stworzył kreskowke wszechczasow Batman TAS oraz rysowal klimatycznekomiksy, zalezy co kto lubi 


Dla mnie mistrzem w rysowaniu Spider-mana nadl pozostaje Mark Bagley choc obecnie nie jest to juz to mistrzostwo co w latach 90tych, choc bardzo duzo zalezy tuszownika.

[gashu]

Bagley zaczął rysować Spidera w 1992, więc może być on również członkiem "team nineties"

A poważnie, to pod naporem argumentów muszę chyba jednak ustąpić . Być może mój "problem" ze współczesnym stylem rysunków Spidera nie jest wcale związany z realizmem lub jego brakiem, a jedynie z moimi subiektywnymi odczuciami odnośnie modnej i wykorzystywanej obecnie estetyki.

EoT, bo zresztą to off-top w tym temacie

[sum41]

Zgadzam sie ze obecni rysownicy juz tak duzego stopnia nie przywiazuja do detalicznych rysunkow postaci juz nie wpominajac to co mnie wkurza najbardziej  bardzo oszczednego w detale tla;/

Bagley przed Spiderem rownie genialnie rysowal New Warriors - goraco polecam. W Thunderbolts poczatkowe numery byly "tylko" niezle bo mial slabego tuszownika jazda zaczela sie dopiero gdy dostal genialnego Scotta Hanne - rowniez polecam