Dysponujesz bazą klientów, którzy od (bodajże) dwóch lat kupują od ciebie ekskluzywne komiksy w ekskluzywnych cenach. Co robisz? Dajesz informację o ekskluzywnym otwarciu i odpalasz wstępne zaproszenie. Ze stu dwudziestu trzech komiksomaniaków, którzy wyrazili chęć i gotowość pojawienia się, losowo wybierasz np. trzydziestu, którym wysyłasz ekskluzywne zaproszenie. Dbasz o klienta, więcej - traktujesz go jako ekskluzywnego klienta. Przecież u ciebie wszystko jest ekskluzywne.
Bzzzz. To budzik. Już nie śpisz. Wstajesz. W głowie coś ci kołacze o ekskluzywnych klientach. Odrzucasz tę myśli. Dzwonisz do kumpli. Mówisz co i jak. Wpadną. Piotr przyjdzie z psami. Wiesz, że będzie fajnie.