Grzmichuju, wszystko fajnie, można prowadzić spory, po to jesteśmy tutaj, ty, ja, inni, każdy z odmiennym gustem. Ale zachowajmy jakiś poziom. Argumenty w stylu "czy stałeś kiedyś obok maszyny offsetowej" są tak z dupy, żeby nie powiedzieć, że z chuja, że brak mi słów.
Bo to by oznaczało, że jak samochód rozkraczy mi się 5 metrów po wyjeździe z warsztatu, to nie będę mógł powiedzieć mechanikowi, że mi remont spieprzył "bo nigdy nie naprawiłem żadnego samochodu, więc po co się odzywam" A samochód nie jedzie...
Jak mi majster położy krzywo dach, to nie będę mógł mu powiedzieć, że jest do dupy, bo nigdy nie kładłem dachów?
Bo wiesz, nawet jeśli okaże się, że masz rację (do czego nie jestem póki co przekonany), to jeszcze istnieją niezliczone wywiady autora, w których wspominał o tym, jak cyzelował każdy kadr, jak dbał o każdy szczegół. I że możemy to dostrzec w komiksie. Wrócę do słynnej monety, gdzie Christa wspominał, że zapytał go "po co przy niej tyle zabawy w te szczegóły", na co on "bo ja wiem, że to tam jest".
I nigdzie nie spotkałem się z poglądem (ale chętnie uzupełnię mój stan wiedzy), gdzie Polch mówiłby coś przeciwnego, że mu wredna poligrafia PRLu komiks spieprzyła, że mu monetę kropkami zabrudzili.
Cóż, być może kadr z monetą będzie monetą przetargową w tym sporze.
Więc ja na razie jestem w gronie tych co "nie, kurwa, nie stałem obok maszyny". Nawet powiem więcej: nie stałem obok jakiejkolwiek maszyny robiącej komiksy. I co więcej, nie zamierzam zmieniać tego stanu rzeczy, bo nie wydaje mi się, żeby to miało przesądzać o moich kompetencjach do oceniania czyjejś pracy.
Ale za to czytam komiksy każdego dnia, to jest moje hobby numer jeden. I mam na tyle oblatane spojrzenie, że nie dam sobie wcisnąć bullshitu.
Wspomniany Cortez. Świetna robota. Kadr pod koniec, gdzie Cortez zajeżdża konno na plażę. W tle powstaje kolonia mieszkalna i mam wrażenie, że widzę stawiane mury kościoła. Takich rzeczy chcę w tym wydaniu Polcha, a nie argumentów, że to co zniknęło z poprzednich wydań, to jest wg zamysłów mistrza, bo wcześniej, wy patafiany, to oglądaliście brudy z PRLu. Coś za dużo tych brudów by tu było.
Zobrazowana licencja (?) bardziej do mnie przemawia w postaci tej z PRLu. Mamy nagłówek zadrukowany na całej szerokości, po lewej zdjęcia przodem, po prawej odznaka (?), na dole zdjęcie z profilu. Tak sobie to wykoncypowałem, najwyżej Ty powiesz, że to nie odznaka tylko świadectwo maturalne. W starej wersji ma ten układ dla mnie więcej sensu, nawet jeśli Kurc nagle odkrył w nim białe kółko.
Dobra, tyle z mojej strony. Mój główny przekaz: rozmawiajmy, chcę, żebyś próbował mnie przekonać. Wszyscy chcemy super Kovala. Ale nie argumentuj poprzez atak i obrażanie. To nie działa. Czytałem Kovala, więc wiesz, w tej aferze, to Ty jesteś ze Stellar Fox...
Kurc na FB też napisał "emocje opadły?". Szanowny Kurcu, to dopiero początek emocji.
BTW: Polch w jednym z numerów KOMIKSU przyznał się do fascynacji Gillonem (kiedyś były tu jakieś pociski o "kosmos Gillona", tymczasem on przyznawał się wprost). Mi tam to nie przeszkadza, ale z tą grafiką użytą na limitowanej to już mocno pojechał Rozbitkami. To znacznie dalej niż inspiracja

.