Wydawnictwo celujące w komiksy fantastyczne, przygodowe i inne z ostatnich 30 lat. Mainstream, ale również z wycieczkami na pobocza. Wydali między innymi "Bernarda Princ'ae", "Largo Wincha", "Niezwykłą podróż" czy "Storma".
strona www (http://www.kurc.com.pl/)
Facebook (https://www.facebook.com/wydawnictwokurc/)
Serio? Storm, Bernard Prince, Najemnik, Caza czy z nowszych Aama?...Vasco , Largo , Niezwykła podróź , Mechaniczna ziemia , Barbarella ...
Może Klint miał na myśli włoskie westerny.. ?No chyba :)
No i jest jeszcze Druuna. Kiedyś się zastanawiałem, ale chwilowo nie jestem zainteresowany. Fabuła daje radę czy komiks ratuje jedynie piękna bohaterka?
Dla mnie Kurc już dawno zostawił w tyle Taurusa.
No i jest jeszcze Druuna. Kiedyś się zastanawiałem, ale chwilowo nie jestem zainteresowany. Fabuła daje radę czy komiks ratuje jedynie piękna bohaterka?Nie lubię komiksu niemego, którym jest Drunna #0. Ale jak "przeczytałem" tę część to od razu chciałem sięgnąć po #1 (btw - album 0 został stworzony 30 lat po albumie numerowanym u nas jako 1). A potem? Graficznie świetne, scenariuszowo różnie, strasznie nierówno, ciężko czasem wyłapać o co chodzi w wątkach fabularnych, bo coś gdzieś pourywali, gdzieś się okazało, że to był sen czy jakieś inne majaki.
...może wyłapię nowe powiązania i smaczki zaprezentowanej opowieści?
Dla mnie Kurc już dawno zostawił w tyle Taurusa.
[/quote
Akurat tutaj się nie zgodzę. Taurus to wydawnictwo które najbardziej trafia w mój gust :) Niemniej o gustach sie nie dyskutuje ;)
Fabuła Druuny to dość "odlotowe" SF, które w zasadzie sprowadza się do w miarę logicznego wpakowania bohaterki w kolejne sceny pornograficzne. Ale jak to jest narysowane!! :)Można rzec, że to taki pornos o budżecie hollywoodzkich blockbusterów w klimatach s-f. Widoczki naprawdę niezłe, ale fabuła... No powiedzmy, że jakieś aspiracje tam ma ;) . Co nie zmienia faktu, że to nie jest pozycja zła, a wręcz przeciwnie, bo w swoim gatunku jest wręcz wibitna 8) . Bo umówmy się, Druuny nikt normalny nie czyta dla jakiś przeżyć i uniesień intelektualnych.
Ostatni Bernard Prince to dla mnie mistrzostwo - stara szkoła narracji, gdzie na 44 planszach autorzy mieszczą kompleksową historię z postaciami drugiego planu, scenami równoległymi, wieloma lokacjami. Człowiek przechodzi te 44 plansze i ma wrażenie, że doświadczył całościowej, wyczerpującej opowieści.
Bernard to dla mnie jeden z najlepszych komiksów w ogóle.Bernard to dla mnie jeden z najlepszych komiksów w ogóle. Fantastyczny przygodowy komiks w starym stylu z pięknymi rysunkami. Ogromna różnorodność przygód i scenerii, dużo dialogów. Bardzo chciałbym takich rzeczy więcej.
A Kurc ma jeszcze "Niezwykłą podróż" czyli najpiękniejszy komiks jaki powstał od zarania dziejów! No i Largo. A kolega Klint pisze, że nic u Kurca nie znajduje :o :o :o
A Kurc ma jeszcze "Niezwykłą podróż" czyli najpiękniejszy komiks jaki powstał od zarania dziejów! No i Largo. A kolega Klint pisze, że nic u Kurca nie znajduje :o :o :o
Ktoś coś wie o AAMIE 2? Mi wydawca chyba kiedyś coś pisał, że drugi tom w styczniu, ale jak wiadomo styczeń już za nami :/ Tyle się pierdzielić z takimi króciutkimi tomami?
1 tom Najemnika przydał mi do gustu, 2 tom zrobił wrażenie jeszcze większe (zwłaszcza odautorski komentarz na koniec, o czym pisałem już na forum gildii). Urzekła mnie ta "oldschoolowość", np. gdy bohaterowie komentują rzeczywistość ("och, nie możemy tędy przejść", "o, może spróbuj przez to okienko").Tak. ;)
Storm jest w podobnym klimacie, jeśli chodzi o narrację?
Nie sięgaj po Lupusa, bo to nudy straszne. Ja Peetersa skreslilem po lekturze Lupusa, po Aamie odzyskalem wiare w niego :P
Ło matko :DWygląda na to, że jestem anty-umysłem dla @moai, niczym jakiś pozyton względem negatonu (lub na odwrót, żeby nie obrazić nikogo). Częstotliwość wibracji na membranie Eris zdaje się być bardzo podobna, ale występuje znaczne przesunięcie w fazie. {Pufff! ... i znikneli w błysku promieniowania gamma.}
No to mam o czym myśleć :) Dzięki panowie, przyznam, że nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji...
"Lupus" powinien się Tobie podobać.Pod warunkiem, ze lubi obyczajowki. Ja nie specjalnie i oczywiscie nie powininem sie wypowiadac, bo przeczytalem moze ze 20-30 stron 1 tomu i dalem sobie spokoj. Ostrzegam tylko. Jak pisal Kuki, to nie jest komiks SF.
Wygląda na to, że jestem anty-umysłem dla @moai, niczym jakiś pozyton względem negatonu (lub na odwrót, żeby nie obrazić nikogo).Teraz zastosujmy dialektyke heglowska i ze zderzenia tezy i antytezy, LordDisneyland musi sobie stworzyc synteze :)
Wiadomo co z innymi pozycjami? Storm był opóźniany i od września miał być nadrabiany. Mamy marzec i nic takiego się nie stało. Podobnie Najemnik, niedługo rok od premiery i dostaliśmy dwa chude albumy.Ja, to bardzo czekam na kolejnego Vasco.
Sprzedaż nie wzrośnie, ale jest to jakaś forma walki z chorą wojną rabatową. No i od każdego egzemplarza zostanie wydawcy trochę więcej w kieszeni, co też jest jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem.Podejrzewam, że to własnie w tym rzecz. Założenie, że sprzedaż nie spadnie za mocno, a zarobek na egzemplarzu będzie większy.
Chyba maja nadzieje, że nie spadnie.
Ja dwa razy zastanowię się zanim wrzucę coś do koszyka bo około 45% a 20% to dość duża zmiana ceny końcowejZgadzam się. Zbierane serie od Kurca chcę kontynuować, ale przed wejściem w nowe będę się zastanawiał.
Zgadzam się. Zbierane serie od Kurca chcę kontynuować, ale przed wejściem w nowe będę się zastanawiał.Rzeczywiście zmniejszenie rabatu (a tym samym zwiększenie kwoty jaką wydaję na daną pozycję) w moim przypadku pewnie również doprowadzi do tego, że po prostu w pewne serie nie wejdę. Np. gdybym nie miał fajnej ceny na Niezwykłą podróż to bym nie kontynuował kupna tego tytułu.
Natomiast student czy licealista to już wstrzyma się z wydatkiem i w ten sposób nie poszerzy się grono czytających nie wychowa się nowych klientów bo hobby będzie drogie. No ale nikt nie powiedział że ma być tanie tylko później niech nie będzie płaczu że w Polsce się sprzedaje kilka razy mniej niż w kraju x i nie ma kultury czytania komiksów.W monografii Grzegorza Rosińskiego, możemy przeczytać, że sam mistrz uważa, że powinno być tanie. Także ten tego :-).
Chwila... chwila...Oczywiście, może tak być, sklep ma prawo zmienić politykę. Głupotą byłoby sprzedawanie na marży która nie pokrywa nawet kosztów pracy.
Czy ktokolwiek ma jakieś pewne informacje o zawężeniu dystrybucji lub mniejszych rabatach w innych sklepach?
Na razie jedynym faktem jest mniejszy rabat na Gildii, co niczego nie oznacza. Może do tej pory Gildia sprzedając komiks Kurca operowała na mniejszych marżach i teraz stwierdzili, że jednak im się to nie opłaca. Poczekajmy, zobaczymy jak będzie w innych sklepach, bo na razie siejecie panikę, choć nic nie wiadomo.
Druk i oprawa: JW PROJEKT.Dzięki serdeczne!
Tak jak większość komiksów Kurca, co sprawdzam, to tylko Druuna w Read Me.
Czyli to nie drukarnia?No wlasnie nie, maja podobno dobre ceny, ale druk zlecaja na zewnatrz i pewnie w roznych drukarniach.
O proszę, trzeci Najemnik jeszcze w kwietniu!
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-50-zapowiedzi.html
W sklepie gildii pojawiła sie zapowiedź 4 tomu Vasco - kwiecień :)
Chyba że będą kolejne tomy Niezwykłej podróży i Mechanicznej ziemi...Na pewno nie Mechaniczna ziemia, bo pytałem na stoisku podczas krakowskiego festiwalu. Ma być dopiero późnym latem/jesienią. A w maju chyba cztery tomy serii Azymut. Trzy dodruki i nowy album.
Dzięki, przerzucam na szczyt listy zakupowej. W sumie to chyba dobry klimat na majówkę.Nie spodziewaj się poziomu Bois-Maury i Towarzyszy, to się nie zawiedziesz. :)
Liczę, że Druuna też doczeka się szczęśliwego finału. Został zdaje się ostatni album.
Storm przed wakacjamiByło jakieś info o Stormie?
Skończyłem ostatnio oba tomy Bernard Prince. Podobało mi się. Polecacie coś w podobnym klimacie?Warto spróbować Bob Morane ...
I jak ktoś jest perfekcjonistą, to może kupić wszystkie tomy od pierwszego i mieć takie same grzbiety.Jasne. Mnie nie przeszkadza, ale napisalem, gdyby komus mialo ;)
Chyba trzeba dodać, że tłumacz pozostał ten sam, co w poprzednim wydaniu.Tak, tak. Tlumacz ten sam i notka jest od niego. I mysle, ze zmieniono, bo jest cos w stylu "dla tych, ktorzy maja stare wydanie tutaj roznice: ...". Nie sa one duze, wiec nie ma sie co przejmowac
Nie sprawdziłem jednak, czy we wznowieniu tomów I-III zmieniono wspominane nazwy, czy zostało po staremu..
Na Aaamę się nie nastawiam. Staram się pozostać realistą. Między poprzednimi dwoma było około roku przerwy.Dlatego ja kupuję już większość komiksów tylko po to, żeby wydawca miał kasę, a czytam jak jest całość. Niektóre cykle, które niepotrzebnie rozpocząłem, jednak przerwałem i będę czytał od początku jak pojawi się ostatni, bo z każdym kolejnym albumem nie pamiętałem poprzedniego. Mam tak np. z Harrow i Descenderem, że zacząłem czytać, ale pierwszą serię "porzuciłem" po czterech albumach, a drugą po dwóch. Oczywiście mam najnowsze albumy, ale folijkę zdejmę kiedy w końcu wyjdzie całość. ;) Jeszcze trochę to potrwa.
Z tego co wiem (lecz to informacja sprzed kilku miesięcy), na MFKiG miały się pojawić 3. "Mechaniczna ziemia" oraz 5. "Niezwykła podróż".....i ostatnia Druuna
Niby były problemy zdrowotne tłumacza, a zależało im na nim, ale na Odyna - ile można czekać....
Wzorowane w sumie bardziej na holenderskiej wersji, I też niezupełnie w 1:1 bo na początku udało się wcisnąć stormową okładkę CDN, której w oryginale oczywiście nie ma ;)Kurc dostaje materiały z edycji angielskiej. Z niderlandzkiego nie dałbym rady przetłumaczyć :)
Ja je 1sttem za wydawaniem komiksow w jak najbardziej zblizonej formie do wydan oruginalnych, wiec nie mam zadnych pretensji do Kurca, tylko nie mam pojecia co temu przyswiecalo zamyslowi pomyslodawcom.
Kurc dostaje materiały z edycji angielskiej.
@upNo to fajnie, bo przyznam, że przyjemnie mi się czytało. Nie wiem, może przez ten marynistyczny charakter 1. tomu. Na pewno będę kontynuował lekturę. Przy najbliższej okazji dorzucę do zamówienia drugi tom.
W przypadku Mechanicznej... drugi tom jest znacznie lepszy niż pierwszy
Na deser 1. tom Mechanicznej Ziemi, który był jako gratis do Azymutu. Zobaczę, czy siądzie równie dobrze, czy może jednak nie. Rysunek na pewno. :PO, a gdzieś dodają jeszcze Mechaniczną przy zakupie Azymutu?
Nie kupuję tego, rysunki fantastyczne ale to był chyba jedyny tytuł z Komiksu Fantastyki, który mi się nie podobał.
Ostatniego Bernarda Prince'a zasugerowali za to na zimę w jednej z odpowiedzi na FB.
Ale znając życie i polskie realia zostaniemy z kolejną niedokończoną serią.
A bądź łaskaw proszę uzasadnić swoją tezę podając jakieś przykłady gdzie polski wydawca przerwał wydawanie jakiejś serii integrali tylko dlatego, że wydawca oryginalny nie wydał integrala?
Nie wiem jak intergrali, ale serii mamy multum przerwane. Chociażby trzymając się samego Hermanna to Comanche.
Storm odpada , ale Druuuunaaa :)
Storm odpada , ale Druuuunaaa :)Ja jestem w totalnej opozycji. U mnie to Druuna nie ma lekko. Prawdę powiedziawszy, to nawet nie zdołała mnie przekonać do zakupu. :P
>:(
>:( >:( >:( jak Storm odpada ??!!?@#*&$
Mechaniczna miała być już we wrześniu, ale widać jest obsuwa.
Szczęśliwie to ostatni tom więc jeszcze chwila i finał. Prywatnie lepiej odbieram Azymut i wyczekuje tomu 5.
Nie no, patrząc na oryginalne wydania to kolejny tom (wg planów ostatni chyba) miałby się ukazać za jakieś 3 miesiące (styczeń 2020) https://www.bedetheque.com/serie-32886-BD-Azimut-Lupano-Andreae.html
Niestety kolejny Azymut pewnie za 2 lata patrząc na dotychczasowy tryb ukazywania się oryginalnych wydań.
A kolejne tomy Aamy? Moja ulubiona seria od Kurca...
Wczoraj premiera we Francji. U nas w przyszłym roku.
Jak to jest z dodrukami w przypadku tego wydawnictwa?
W oko wpadła mi ruda ze "Storm", poczytałem opinie, zastanawiam się czy nie spróbować, ale z tego co widzę to tomu drugiego ni dudu a w drugim obiegu nie chce mi się brać.
Ok. Ale to jest Gildia. Z rabatem 10%. W której nie kupuję. A mnie chodzi o dodruki. Takie, które znowu znajdą się w Bonito, Tantis i innych tego typu sympatycznych lokalizacjach gdzie rabat wyniesie więcej niż 10%. ;)Nie no, przeginasz. Jak może być dodruk, skoro jest dostępny. Rabat 10%, to jednak rabat, na nowości od Kurca jest standardowo teraz 20%.
Serio pytasz o dodruki bo nie chcesz kupować ze zbyt małym rabatem? Słabe.
Wszystko jest OK - 1. tom się wyczerpał, a drugi jest na wyczerpaniu. 1. tom dostał drugie wydanie, żeby ludzie wchodzili w serię i kupowali kolejne tomy. Na podstawie sprzedaży tego drugiego wydania 1. tomu wydawca może podjąć decyzję, czy opłaca mu się dodrukowywać 2. tom.
Ja się dziwie wydawcom, powinni podnieść ceny wszystkich komiksów o 300%, i sprzedawać z automatu z rabatem 60%. Wszyscy byliby zadowoleni, wydawca miałby kasę, a komiksiarze kupowali by jak leci "bo zajebisty rabat".Ale przecież wydawcy od dawna stosują taką strategię; no, może nie w takiej skali, jak tutaj żartem podałeś, ale jednak. O ile mnie pamięć nie myli, kiedyś o tym nawet publicznie wspominał p. M. Piertrasik. Przecież wiadomo nie od dziś, że kupowanie to w dużej mierze psychologia. W tego typu strategii sprzedażowej chodzi o znalezienie kompromisu "cena okładkowa vs rabat", takiego, który będzie optymalny z punktu widzenia psychologii kupującego. Po prostu Kurc nieco niżej ustawił cene okładkową względem rabatu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni z netu, bo być moze doszedł do wniosku, że gdyby za dużo chciał na okładkowej, to ludzie by psioczyli, że za dużo chce za produkt, który sprzedaje, pomimo wyższych rabatów. Niektorzy nawet by się obrazili i powiedzieliby, że niech się wypcha i nie kupowaliby dla tzw. zasady. A tak, to wilk syty i Kurc cały (oby). I tyle.
(...) przy obecnym kryzysie urodzaju każdy liczy zarówno złotówki w portfelu, jak i wolne centymetry sześcienne na półce i im więcej wątpliwości tym bardziej prawdopodobna decyzja negatywna.Storma można spokojnie napocząć od t. 10 * ( integral # 5 )- niczego nie tracimy a zyskujemy oszczędności w portfelu i wolne centymetry na półkach.
Storma można spokojnie napocząć od t. 10 * ( integral # 5 )- niczego nie tracimy a zyskujemy oszczędności w portfelu i wolne centymetry na półkach.
To w sumie lipa i kiepsko to świadczy o serii...
Jakoś sobie nie wyobrażam żeby np. Thorgala warto było brać dopiero od "Kraina Qa".
Ale przyznasz chyba, że to raczej dziwne żeby pierwsze dziewięć tomów uchodziło za "nic nie tracisz". Pierwsze dwa-trzy - rozumiem; widać seria miała trudny rozruch. Ale dziewięć? Dziwne.
A w każdym razie dziwniejsze niż fakt, że innej serii skończyły się dobre pomysły po tomach "nastu". Albo ponad dwudziestu (zależy kto ocenia).
"Nic nie tracisz" - to ocena części odbiorców, ja się pod nią nie podpisuję.Ja kupuję całość bo lubię starocie .

Andreas zawsze na plusie i news w dechę. Ale ja osobiście czekam, aż w końcu zapowiedzą Largo Wincha, tomy 1-2. Obym się doczekał...Podam skrót rozmowy z wydawcą: "czekaj tatka latka".
Tak z ciekawości, czy te dwa tomy Largo w ostatnich latach chodzą za jakieś kosmiczne pieniądze?
Pamiętam, że kupiłem je gdy Kurc zapowiedział kontynuację, więc jakoś w pierwszej połowie 2016 roku. Nie pamiętam ile za nie dałem, ale pewnie nie mniej niż 200 zł i nie więcej niż 300. Jeśli przez te lata chodziły za podobne kwoty (?), to chyba lepiej było kupić, niż czekać na obiecanki cacanki? Tym bardziej, że gdyby Kurc wydał je tak jak wydaje Largo, w dwupaku, to byłyby 4 takie tomy za okładkową 69,90, więc niewiele taniej.
Podam skrót rozmowy z wydawcą: "czekaj tatka latka".
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na to, ze pierwsze cztery tomy zostały wydane nie tylko przez Egmont ale też i Twój Komiks w formacie A4 i sporym nakładzie. Niby wielu ofert nie ma ale jak się pojawiają, to po kilka złotych za tom...
To już nie jest tak do końca logiczne ponieważ w takiej sytuacji pojawiają się dodatkowe wątpliwości (poza typowymi: czy historia będzie w porządku, czy kreska się spodoba, itp., itd.) względem tego czy brać czy jednak odpuścić.Jeżeli dla kogoś barierą nie do przejścia jest zapłacić 15 zł więcej za jeden tom z dziesięciu (i to za nowy w normalnym sklepie, do tego po cenie niższej niż okładkowa) to faktycznie może niech sobie odpuści...
W lutym powraca Bernard!
Muszę wreszcie wrócić do pierwszego tomu, bo po pierwszej historii dawno temu odstawiłem. Mam nadzieję, że dalej jest lepiej, bo początek to scenariuszowo jednak ramotka, bez porównania np. z takim Jeremiahem.
Kurc wyda Snowpiercera! Z FB:
Mam nadzieję, że pomysł wyjściowy w formie komiksu będzie do przełknięcia. Bo w filmie prezentowało się to głupkowato strasznie (na całym świecie jeden pociąg, musi ciągle jechać (po co?), podziały klasowe a wszystkich jest z 200 czy 500 osób - dawno temu już oglądałem, pewnie coś przekręciłem, ale i tak nic tam się nie trzymało kupy, nawet jeśli przyjmować, że to miała być metafora).Dokładnie tak samo to odebrałem. Pomysł na pierwszy rzut oka ok, ale jak się zgłębiasz to pojawiają się takie pęknięcia w logice świata jak i fabuły, że szok.
Też mi szczerze mówiąc film na tyle nie podszedł, że raczej się na komiks nie skuszę, chociaż poczekam jeszcze na recenzje na forum. Do tego jeszcze będzie serial z Evą Green może on rozbudzi większą ciekawość materiałem źródłowym.Film, jak film, był nędzny (skrótowy, chaotyczny, nieścisły, nielogiczny), ale wynikiem tego jest fakt, jakie to medium. Serial może być lepszy, bardziej rozbudowany, dopieszczony szczegółowo.
Nie znam tego komiksu, a film był taki sobie - zastanawia mnie tylko jaki mają pomysł by serial z tego zrobić. Serial o zbuntowanym kolesiu, który idzie przez pociąg do lokomotywy.... hmmm.... ;)No tak, jeden odcinek = jeden wagon. Zacznie od lokomotywy, a potem po wagonach poleci jak poniżej:
A ktoś czytał sam komiks ? Zastanawiam się nad zakupem, ale chciałbym uniknąć kupowania szmiry.
Komiks ten jest czarno biały, ale w necie wydawało mi się, ze gdzieś zobaczyłem plansze w kolorze, mógłby mnie ktoś oświecić ?
Ważne, że polski wydawca poważnie podchodzi do sprawy i nie przerywa serii (jak podejrzewano).
A ja na Aamę:)
Każdy na coś czeka
Ja, to najbardziej czekam na Vasco.ja zwyczajowo czekałem na większość oferty Kurca, ale gdy forumowy kolega uświadomił mi, że to przez to, że jak wielu z nas, również jestem tintinem, to zacząłem z pewną podejrzliwością spoglądać na stare francuzy. Poza tym:
A ja najbardziej z Kruc(owych) pozycji czekam na kolejną "Niezwykłą podróż" - uwielbiam te rysunki, i bardzo żałuję że jak chyba w 2018 w Łodzi był autor nie udało mi się pojechać.
Ja czytałem całość Mechanicznej ziemi w tym tygodniu i jak jakoś nie porwało mnie, taki tam średniak.Owszem średniak, tylko jak po pierwszym albumie (który oceniam max 3/10) weźmiesz drugi, który można ocenić na 6/10 - to jest różnica.
Owszem średniak, tylko jak po pierwszym albumie (który oceniam max 3/10) weźmiesz drugi, który można ocenić na 6/10 - to jest różnica.
Niestety, ale chyba każdy rysownik na stare lata, zmierza w kierunku uproszczenia swojej kreski.
Zależy, jeśli mówimy o uproszczonej kresce w stylu Cooke'a, to ja to uwielbiam. W przypadku rysowników, którzy wcześniej nie szczędzili nam szczegółów, jak Rosiński, Vance, Hermann, Giraud, czy Andreas, kiedy z wiekiem zmienili swoje style na bardziej "na skróty", to wg. mnie nie było to z korzyścią. Ale to oczywiście zrozumiałe, że facet 70+ nie będzie męczył się nad każdą planszą, jak dwadzieścia lat wcześniej.
Czytałem Argentynę ostatnio i w sumie polecam, zakręcony jak to u Andreasa, ale nie aż tak bardzo jak inne jego tytuły :)
Nie świruj, powiedz wprost, że żal ci było tych 15 zł ;)
Edit: 15 zł różnicy? :o Sporo... myślałem, że będzie mniejsza różnica :'( Może w Gildii będzie taniej. A jak nie, to tak patrzę teraz, że ta czarna też jest ładna...
Poczekam na opinie ale na Netflixie serial jest. Trzeba obejrzeć.
Jasna - bo ładniejsza i śnieżna. Pewnie będzie droższa o kilka złotych, bo do kupienia w Gildii, ale zaszaleję :)
Więc jego Snowpiercer zły być nie może.I nie jest. Powiedziałbym, że jest specyficzny, ale na pewno nie jest zły.
Choćby taki surrealizm też jest bez sensu?
A mnie osobiście nie przekonał, głównie z powodu konceptu, który dla mnie jest nonsensowny, i czymkolwiek go nie opakować to niestety nie potrafię o tym zapomnieć.Wczoraj obejrzalem i moje odczucia sa identyczne. Ten koncept jest strasznie naciagany i pelen dziur logicznych.
Ale Klik jest tak kretyńskim komiksem, że nie byłem w stanie całego integrala zmęczyć.
Taurus? Borgia w integralu? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć... Prędzej Scream by tak to wydał. Wziąłbym. :P
Nie wiem, jaką angielszczyzną pisze Jodo i czy dałbym radę ogarnąć w stopniu umożliwiającym czerpanie przyjemności.
Ja przeczytałem Guliwerianę... to znaczy tak do 2/3. Potem odpuściłem, nie dałem rady dalej. Doszedłem do wniosku, że jeżeli takie są autorskie erotyki Manary, to nie rozumiem, o co tyle szumu.akurat G.Bergman to świetny tytuł,
A na półce stoi komplet Giuseppe Bergman i czeka na przeczytanie. Aż się boję za to brać...
G.Bergman jest eksperymentem artystycznym. Wyłącznie dla koneserów.hmmm, dziękuję za komplement, ale naprawdę nie czuję w sobie ani cienia zapachu konesera. no, chyba że to miała być obraza, hjech;) ..w dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym.
hmmm, dziękuję za komplement, ale naprawdę nie czuję w sobie ani cienia zapachu konesera. no, chyba że to miała być obraza, hjech;)Ani komplement, ani obraza. Myślę po prostu, że dobrze uprzedzić potencjalnego czytelnika, z czym będzie miał do czynienia. Ja np. jestem mocno rozczarowany tą serią. Zupełnie nie trafiła w mój gust. Doceniam ją jednak jako formę eksperymentu-zabawy formą
Jakby kogoś interesowało, następnym komiksem od Kurca będzie kolejny Vasco.Znakomita wiadomość.
Ani komplement, ani obraza. Myślę po prostu, że dobrze uprzedzić potencjalnego czytelnika, z czym będzie miał do czynienia. Ja np. jestem mocno rozczarowany tą serią. Zupełnie nie trafiła w mój gust. Doceniam ją jednak jako formę eksperymentu-zabawy formąwybacz, ale w dalszym ciągu nie rozumiem.
Najlepsze mam za sobą czy przed?Zależy od wieku. Jak masz jakieś 18-20 lat, to najlepsze jeszcze przed Tobą😀.
Mam pierwszy tom Vasco i waham się co do kolejnych. Czy fabularnie i rysunkowo się to jakoś rozwija w kolejnych tomach? Jest lepiej gorzej? Najlepsze mam za sobą czy przed?
Szaleństwo! :ojeden z nich to w całości powtórka:
Dwa tytuły od Kurca!
I Storm! :D
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-70-zapowiedzi.html
"Rork". Kiedy "Rork"?
Takie pytanie zaczynają do nas docierać. Przez pandemię trochę wszystko się opóźniło...
Pracujemy nad Rorkiem i od razu nad spin- offem czyli Raffingtonem Eventem (prywatny detektyw, który pojawił się w tomie Przejścia). Komiksy będą w tym roku. W stosunki do poprzedniego wydania Sideki będą zmiany. Na początek ogłaszamy, że tom zerowy- Duchy - będzie opublikowany tym razem w kolorze.
Jaram się ;D
Na pierwszy tom integrala Sideki się nie zalapalem więc oby wzrostu były tego samego co sidekowe. Zatkam brzydki ubytek na półce.
Niestety np. niemieckie integrale mają inne wymiary więc jak znam życie...
jak przez mgłę pamiętam niefortunne tłumaczenie wydania sideca. tutaj wiadomo kto tłumaczy?
Azymut 5 w zapowiedziach na październik:Nareszcie.
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-71-zapowiedzi.html
Wspaniała wiadomość! Po "Bernardzie Prinsie" widać, że Kurc potrafi pięknie przygotować integrale.
Kurc niech lepiej zakończy Druunę. Ile można czekać na ostatni tom....
Jak oni zaczęli wydawać Druunę, to tego "ostatniego" tomu jeszcze nie było, wyszedł dopiero w 2019 roku. Nie wiadomo czy nie będzie kolejnych, może dlatego się nie śpieszą?
Ogólnie jak dla mnie, wielki szacunek, zarówno za podejmowane próby byśmy dostali wszystko co możliwe - ale to wiadomo nie od dziś, po tym jak podchodzą do wszelkiego typu materiałów dodatkowych w swoich wydaniach
Jak dobrze pamiętam, to chyba jeszcze w tym roku ma być Niezwykła Podróż.
Drogi Kurc'u (jeśli błędnie odmieniam to z góry przepraszam), jeśli to czyta ktoś z wydawnictwa to po pierwsze dzięki wielkie za wydanie Bernarda i jeszcze większe dzięki za kontynuację, zwłaszcza jeśli są problemy z licencjami.
Ja osobiście wolałbym dostać kompletny integral więc nie ma pośpiechu, choćby miało to trwać i ze dwa lata to mamy co czytać a jak już poprzednicy wspomnieli, do tego czasu chętnie wesprzemy kupując inne albumy ;).
A z innej beczki - ktoś się orientuje jak to jest za granicą? Czy czymś normalnym jest, że wersja z alternatywną okładką jest droższa?Szekak, ale alternatywna okladka do Snowpiercera wcale nie jest drozsza - ona ma po prostu mniejszy rabat ;)
Szekak, ale alternatywna okladka do Snowpiercera wcale nie jest drozsza - ona ma po prostu mniejszy rabat
jest droższa
Nie jestem ekspertem, bo nie kupuje zagranicznych wydan, ale z tego co wyczytalem tu na forum, to za granica ( np. W USA) jest norma, ze komiksy z alternatywna okladka bywaja drozsze, nawet duzo drozsze ( tzw. ratio warianty).
A z innej beczki - ktoś się orientuje jak to jest za granicą? Czy czymś normalnym jest, że wersja z alternatywną okładką jest droższa?
czy wiadomo co z ostatnim tomem druuny?Podbijam.
nowa druuna na początku 2021 - opóźniona przez covidpatrzcie, nawet takie zdrowe ciało nie dało rady
Pytanie za 100 punktów.
Czy "Raffington Event" przypadnie do gustu komuś, kto "Rorka" swego czasu uwielbiał (poza zakończeniem, które uważa za przekombinowane i niepotrzebnie sklejające na siłę wątki z poprzednich albumów), ale np. "Koziorożca" już nie zmęczył i zatrzymał się gdzieś w okolicach 6-7 tomu? Oraz komuś, kto generalnie jest już trochę znużony twórczością Andreasa (vide najnowsza "Argentyna") ? :)
Pytanie za 100 punktów.Mam to samo. Zostawiłem sobie jednak tomy 11-13 które są świetnymi one-shotami, które czyta się bez znajomości innych i są wg. mnie genialne!!!. Ja odpuściłem również ARQ, po dwóch dobrych pierwszych tomach, trzeci "zarżnął" mi serię. Podobała mi się jeszcze "Jaskinia wspomnień", A Cromwell?
Czy "Raffington Event" przypadnie do gustu komuś, kto "Rorka" swego czasu uwielbiał (poza zakończeniem, które uważa za przekombinowane i niepotrzebnie sklejające na siłę wątki z poprzednich albumów), ale np. "Koziorożca" już nie zmęczył i zatrzymał się gdzieś w okolicach 6-7 tomu? Oraz komuś, kto generalnie jest już trochę znużony twórczością Andreasa (vide najnowsza "Argentyna") ? :)
trzeba będzie kupić kolejne wydanie. jak żyć?cholera, zgubiłem się.... wydanie czego?
A Sideca???sideca została chyba potraktowana jako mutacja manzoku. skróty myślowe, panie...... ;)
Nigdy im tego nie udowodniono 8)czyżby dowód TK? (pierwszego w kraju nad wisłą, który otwarcie mówił, że rorka nie wyda. może myślał, że rork jest wyznania mojżeszowego, a w kraju wciąż okupacja)
Może to obie firmy założone były na ten sam, zgubiony przez kogoś dowód osobisty? ;)
Ja na Detektywa czekam od dawna i biore z pocalowaniem w reke. Gildia juz ma, a za taka cene to grzech nie wziac! Tylko, ze ja kupilbym od Andreasa wlasciwie wszystko, dla rysunkow. Chociaz go uwielbiam i kocham jego tworczosc to nie uwazam aby Andreas byl wybitnym scenarzysta. Artysta natomiast - tak.wybitnym scenarzystą to nie wiem, ale na pewno świetnym, uwielbiam jego historie na równi z rysunkami.
Bo dla Andreasa ważniejsza od fajnej historii, jest zabawa nią.ototo! ale mnie też ta zabawa zazwyczaj wciąga.
Tak, zakończenia Rorka, Koziorożca i Arq są mehZakończenie Cromwell Stone jest boskie!
Cromwell Stone nie pamiętam.
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-75-zapowiedzi.html
Tutaj widnieje 56 stron. To jest całość? Czy źle patrzę?
I ostatnia nasza tegoroczna premiera.
"Rork księga 1" Andreasa - wydanie zbiorcze (cztery albumy w tomie). Album zerowy w kolorze, nowe teksty i ilustracje w dossier.
Dwie wersje okładkowe. Cena okładkowa niższa o 20 zł od wersji z 2012 roku.
Miłego weekendu.
Chyba skuszę się na limitkę Rorka (Na gildii różnica 14 zł) W przypadku Raffington Event podstawowa, o wiele bardziej mi podeszła.Mam tak samo :)
Czy warto to czytać bez znajomości tomów 1-3?
To samo Snowpiercer. Pierwszy to jest świetną zamkniętą historią. Pewnie kupię drugi, ale oby tego nie spieprzyli.Drugi tom to inna historia, o innym pociagu :)
Dzień dobry,
czekamy na ukazanie się komiksu i dostawę z drukarni
Czytałem tylko pierwszy tom Druuny (zerowy też, ale to już zupełnie inny komiks mocno wzorowany na Arzachu Moebiusa). I moim zdaniem jest świetną zamkniętą historią sci - fi. Plus bardzo dobre zakończenie. Nie wiem co jest dalej, ale tak jakby dalszego ciągu nie potrzeba.Strażników początek bardzo polecam. Niektóre historie podobały mi się nawet chyba bardziej niż sami Strażnicy
To samo Snowpiercer. Pierwszy to jest świetną zamkniętą historią. Pewnie kupię drugi, ale oby tego nie spieprzyli.
Ps. Nie kupiłem też Strażników Początek ani Zegara zagłady. Tam już w ogóle mamy historię totalną, którą chyba głupio rozwijać w obie strony. Ale może kiedyś kupię.
Ps. Nie kupiłem też Strażników Początek ani Zegara zagłady. Tam już w ogóle mamy historię totalną, którą chyba głupio rozwijać w obie strony. Ale może kiedyś kupię.
Strażników początek bardzo polecam. Niektóre historie podobały mi się nawet chyba bardziej niż sami Strażnicy
Dostałem Rorka I Raffington Event. Dziwnie wyglądają strony komiksów. Jakby pofalowane. Aż tak macie? Nie spotkałem się z niczym takim. Fota w załącznikuMój Rork też jest pofalowany, ale bardzo lekko. Być może jak koledzy to kwestia wilgotności.
Ja mam wrażenie, że u mnie to zawsze ma miejsce, jak rozpakowuje komiksy przyniesione z zimna - różnica temperatur, wilgoci.Dokładnie to samo u mnie. Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem, to się lekko przestraszyłem. Potem zauważyłem, że praktycznie w każdej paczce znajduje się co najmniej jeden komiks "z falami". Po pewnym czasie wszystko się prostuje/wygładza.
Komiksów nie należy odfoliowywać od razu jak dotrze paczka, gdy jest zimno na dworze, bo w przeciwnym wypadku nastąpi efekt kondensacji pary wodnej. To samo dotyczy elektroniki. Trzeba po prostu odczekać.
Nasza edycja będzie składać się z pięciu tomów zbiorczych, prezentujących komplet komiksów oraz bogate dodatki (około 30 stron w każdym tomie).
U nas Kurc też tak wyda, wrzucali info u siebie na stronie w październiku:na początku serii kreska rzeczywiście może być mniej przekonywująca, taka bardziej pasująca do stylu quasi-humorystycznego, ale później to się robi majstersztyk, panie!
http://www.kurc.com.pl/pl,24,artykul-aktualnosci-0-75.html
Na szczęście kreska mnie nie przekonuje :)
Co myślicie o nowym wydaniu Rorka? Bardzo różni się od tego wydanego przez Sidecę?
Wiem, że tom zero jest w kolorze. Ale co z resztą? Tłumaczenie, format, itp.
Warto zdublować?
W siódmej minucie jest wzmianka o tym, że w nowym wydaniu jest tekst o wydawaniu Rorka w Polsce, ale autor (sam wydawca) milczy o integralach Sideki. Jest to aż tak żenujące jak brzmi czy się mylę? Bo sam tekstu nie czytałem.Chyba przesadzasz, ale to rzeczywiście można umieścić w kategorii "słabe". Jak najbardziej popieram takie informacyjne teksty porównawcze, tylko że jeśli już wydawca się na taki krok decyduje, to nie może świadomie przemilczeć wcześniejszego najlepszego (dotąd) wydania - jedynie z powodu prawie identyczności ze swoim. Podobne zachowanie dostrzegam w kamuflowaniu (nadanie innych tytułów) zdublowanych przez Kurca albumów Storma. Dla mnie to są błahostki, ale niezmiennie trafiają do kategorii "słabe" zachowania.
U mnie to jest niżej niż słabe. To już żenujące. Tak samo kiedy Egmont wydawał kiedyś Usagiego od ósmego tomu i robił wszystko żeby tylko nie wspomnieć, że wcześniej coś było bo inne wydawnictwo miało prawa do pierwszych siedmiu.hmm no nie wiem.
Biznes jest biznes, ale klasę się ma lub jej nie ma.
Dla fanów Largo Wincha.
U nas w kwietniu.
Kurcze, mam wszystkie poprzednie tomy, ale 4. zmęczył mnie tak, że chyba już sobię odpuszcze...To będziesz twardziel, jakich mało. Serio, przerwać serię przed ostatnim tomem to rzadkość.
Ojtam, przeciez nikt przy zdrowych zmysłach tego nie czyta ( ͡º ͜ʖ͡º)no, chyba masz rację. bo ja czytałem. i to nawet chyba po raz drugi, gdy wyszło po polskiemu.
To będziesz twardziel, jakich mało. Serio, przerwać serię przed ostatnim tomem to rzadkość.
Mam Yragaël/Urm szlony i The Night ang wersje, moze nie tak dobre jak salambo czy lone sloane ale to ciagle dobre komiksy i poryte historiedobre, nie dobre..... nieważne, to Druillet i trzeba go mieć. po prostu.
...chyba jeszcze w Komiks-Fantastyce.
Kiedy w końcu Aama...... :(
Yrgael/NightYragael - myślę, że mogłeś trafić.
Blake and Mortimer
Wody Morteluny
Jak myślicie? Jaram się.
moze nie tak dobre jak salambo czy lone sloane ale to ciagle dobre komiksy i poryte historie
Wody Morteluny - chyba nie może być inaczej, oby. 8)
No to już chyba oficjale info, w komentarzach potwierdzili, że wydadzą "Wody Morteluny" w dwóch integralach. Ha, fajnie.patrzcie, a ja do końca myślałem, że jednak coś innego.....
Niektórzy pytają zniecierpliwieni o Frederika Peetersa i "Aamę".
Będzie niedługo w podwójnej dawce 👬.
No to już chyba oficjale info, w komentarzach potwierdzili, że wydadzą "Wody Morteluny" w dwóch integralach. Ha, fajnie.
A tak wygląda okładka francuskiego wydania pierwszego integrala.
(https://images85.fotosik.pl/868/d12668dad4c0fa38med.jpg) (https://images85.fotosik.pl/868/d12668dad4c0fa38.jpg)
Powiedzcie mi proszę, bo jakoś nie mogę się przekonać do kreski w Druunie. Czy treść jest w stanie zrekompensować mi walory wizualne?Absolutnie nie. Walory wizualne są głównym elementem atrakcyjności tej serii.
Czy treść jest w stanie zrekompensować mi walory wizualne?Przeczytaj pierwszy dymek w górnym lewym rogu, większość tekstu to taki bełkot o niczym ;) Ja odpadłem po dwóch tomach.
walory wizualne mogą zrekompensować treść raczej100% racji.
Powiedzcie mi proszę, bo jakoś nie mogę się przekonać do kreski w Druunie. Czy treść jest w stanie zrekompensować mi walory wizualne?
Absolutnie nie. Walory wizualne są głównym elementem atrakcyjności tej serii.
walory wizualne mogą zrekompensować treść raczejczy ja wiem?....
jak dla mnie, początek serii mnie kiedyś (za młodu) zaciekawił na tyle, że przebierałem nóżkami, żeby to kto w końcu u nas wydał. w przysłowiowym międzyczasie - dobrzy ludzie przetłumaczyli większość pokątnie i widziałem ten książkowy model zjazdu po równi pochyłejIle tomów jest jeszcze znośnych fabularnie Twoim zdaniem?
Ile tomów jest jeszcze znośnych fabularnie Twoim zdaniem?
Wiem, że nie do mnie pytanie, ale odpowiem :P wydaję mi się, że poziom jest cały czas ten sam, ale jak początkowo oglądasz rysunki to jesteś zafascynowany, pomijasz miałką fabułę (lub jej brak). Z każdym kolejnym tomem/opowieścią rysunki już przestają fascynować (bo to cały czas to samo tylko w różnych konfiguracjach) i zaczynasz zwracać uwagę i dostrzegać mankamenty. Mnie to zmęczyło po 2 tomach (plus tomik 0), Ciebie może trzymać do 4, tuco do X, a kogoś do samego końca.być może Murazor ma rację, ciężko mi to ocenić - również z uwagi na to, że te pierwsze albumy czytałem po raz pierwszy wieki temu --> nie zdobędę się na "obiektywne przefiltrowanie" warunków odbioru. mogę jedynie powiedzieć tak "na oko"... być może jedynie pierwszy album, być może pierwsze cztery, potem widzę (ze swej obecnej perspektywy) trochę bardziej stromy zjazd formy opowieści. natomiast jestem prawie przekonany, że te z <powiedzmy> naszego wieku są najsłabsze. przez chwilę myślałem, że Anima jest trochę inna, ale jednak chyba nie. aha, tego nowego tomu nie miałem jeszcze w rękach.
Ariana de Troil.
Jedna z głównych postaci komiksu "7 żywotów krogulca" Patricka Cothiasa i Andre Juillarda, który wkrótce wydamy.
Dla tych którzy mają ochotę poczytać o serii polecam tekst, zdaje sie, forumowego kolegi:Uwaga ta recenzja jest pełna spoilerów włącznie z napisaniem jak się kończy cały cykl.
https://randomactsoffoolishness.wordpress.com/2017/01/03/siedem-zyc-krogulca/
Seria zdecydowanie do sprawdzenia, oby tłumaczył Wojtek Birek.
I oby Kurc wrócił do pomysłu wydawania Giardino.
Już niedługo(https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/158325732_2855132851470351_4901709636017105251_o.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=-aCUpdzdDZ8AX9ZZdos&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=1255c431c93f02d835a8be6c6dce3bed&oe=606C3609)
Uwaga ta recenzja jest pełna spoilerów włącznie z napisaniem jak się kończy cały cykl.
Uwaga ta recenzja jest pełna spoilerów włącznie z napisaniem jak się kończy cały cykl.Nie liczy się cel tylko droga. W tym cyklu dzieje się tyle że kilka informacji podanych tutaj nie powinno nikogo odstręczać od czytania. No chyba że zawsze czytał streszczenia lektur zamiast całych książek. Najważniejsze spoilery cyklu są zaledwie muśnięte w tej recenzji.
Uwaga ta recenzja jest pełna spoilerów włącznie z napisaniem jak się kończy cały cykl.No właśnie. Że też musiałem najpierw czytać recenzję,a dopiero potem wejść na forum. Nauczyłem się właśnie na kolejne pół roku nie czytania recenzji przed lekturą. Aż mi skoczyło ciśnienie.
Z Fb(https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/158325732_2855132851470351_4901709636017105251_o.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=-aCUpdzdDZ8AX9ZZdos&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=1255c431c93f02d835a8be6c6dce3bed&oe=606C3609)
(https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/158318795_2855133058136997_139004649512697178_o.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=BlpxmMZapUUAX_Jzid8&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=1ab9baba0d0eb5d09fa1a74f773d9f36&oe=606C8012)
@bender a jak jakość druku? możesz zerknąć na mojego posta w tym topiku ze zdjęciami?
Przeczytałem Lot Kruka.Dla przepięknych obu okładek.
(https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/349/497/349497/1508920465/235.jpg) (https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/386/208/386208/1547086655/235.jpg)
Scenariusz ok, rysunki bardzo przyjemne, goła baba oczywiście była (zauważyłem, że chyba w każdym komiksie frankofońskim, poza tymi dla dzieci, musi być przynajmniej jedna goła baba).
I tylko wciąż się zastanawiam dlaczego to zostało wydane w dwóch tomach, a nie w jednym.
Dla przepięknych obu okładek.
Ktoś już po wszystkich 4 tomach Aamy? Jak wrażenia?
Czytałem jedynkę zaraz po premierze i nawet mi się podobała (choć przyznaję, że po tych latach nie pamiętam już zbytnio, co się tam działo).
Tak w ogóle to żaden wydawca nie ma tak ładnych pojedynczych albumów w HC jak Kurc. (...)Screamowe pojedyncze albumy też są przecież niczego sobie! Wszelkie Manary czy lotnicze są tip top.
Szkoda jedynie, że Lot Kruka nie przyjął się najlepiej, skąd mniejsze szanse na kolejne komiksy Gibrata.
Screamowe pojedyncze albumy też są przecież niczego sobie! Wszelkie Manary czy lotnicze są tip top.
Ja przeczytałem pierwszy tom i z tego co pamiętam, to solidny średniak z bardzo ładnymi rysunkami.Mam oba tomy i chyba będę chciał je niedługo sprzedać. Kupiłem je w głównej mierze dla grafik, ale jednak nie wywindowały one tego (jak dla mnie) bardzo średniego scenariusza.
U mnie to samo, ani scenariusz, ani warstwa wizualna mnie nie porwały, a może po prostu czegoś nie zauważyłem w tym komiksie, co widzą inni. Tak czy inaczej dla mnie to taki generyczny frankofon i na pewno pójdzie kiedyśtam na sprzedaż.
La resistance często uchodzi w Polsce bardziej za temat do żartów, niż na poważną historię.
Nie tylko ty. Ten komiks jest wręcz słaby, Kurc wydaje sporo fajniejszych rzeczy.
Nawet dla rysunków nie warto?
dla mnie warto i dla historii i dla rysunków.już myślałem, że dyskutujecie o Druunie ;D
co do podśmiechujków z ruchów oporu, to byłbym ostrożny śmiać się z czyjejś historii, jeśli we własnej ma się, delikatnie mówiąc, pewne niechlubne epizody.
Nie z ruchów oporu, z tego w Jugosławii nikt się nie śmieje. Nabijanie się z Francuzów jest konsekwencją ich bufonady i tego że sami uwierzyli, a potem rozgłosili, że wszyscy u nich byli w ruchu oporu. Jak to gdzieś ujęto - de Gaulle przekonał Francuzów, że masowo wstąpili do La Resistance.ale gdy zacznę podśmiechiwać się z jakiego żołnierza wyklętego, to już nie będzie fajne, nie?
Nie widzę w nabijaniu się z tego nic zdrożnego, w wojennej historii Francji da się znaleźć znacznie bardziej niechlubne epizody z których nikt się nie nabija.
Ehh, jeden Storm rocznie, słabiutko. (...)
Ehh, jeden Storm rocznie, słabiutko.
Lot kruka - świetny , spokojny i dobrze narysowany komiks. W ogóle nie przeszkadza mi to że zostało wydane w dwóch tomach.
A przeszkadzałoby ci, gdyby było wydane w jednym?i o to właśnie chodzi! jedyny powód, że w oryginale było to podzielone był taki, że drugiej części nie było jeszcze na świecie, gdy wychodziła pierwsza. później wyszło zgrabne wydanie zbiorcze.
Właśnie o to mi chodzi, część czytelników preferuje wydania zbiorcze, części jest wszystko jedno, niewielka część (np. starcek) woli pojedynczo. Gdyby wydawca połączył oba tomy, sumaryczne zadowolenie czytelników byłoby nieco większe.
Żeby choć jeden. W tym roku wydali na razie tylko dodruk tomu 2. ze zmienioną okładką. Nie ma żadnych zapowiedzi kolejnego tomu premierowego. Tempo wydawania Storma jest żałosne. Można by pomyśleć, że sprzedaje się słabo, a przecież wiadomo, że jest wręcz przeciwnie.Skad wiadomo?
ale gdy zacznę podśmiechiwać się z jakiego żołnierza wyklętego, to już nie będzie fajne, nie?
to jest dopiero bufonada, panie...
Skad wiadomo?
dla osób nieznających serii i bez nutki nostalgii raczej odstraszacz...To ja :) Ale nie odstraszyła mnie ta seria, a raczej wciągnęła (w przeciwieństwie np. do nużącego Thorgala). Pod względem klimatu sci-fi Druuna jest świetna. Staram się nie czytać recenzji i wstępów (ani nie podglądać kadrów) stąd odkrywanie świata w komiksie było naprawdę fajne. Zgadzam się też z tą "irytującą" bohaterką. Ja bym do cytatu poniżej dodał jeszcze "może jutro ... teraz pójdę spać" co mnie najbardziej rozwalało.
... („Kim jestem?” „Gdzie jestem?”, „Nic nie rozumiem”, „Olaboga!”…). ...
Pytanie dotyczące serii Storm - warto, ciekawe?wszystko zależy od tego co lubisz, choć być może i to nie do końca. szczerze, obiektywnie nie mógłbym tego nikomu polecić, a jednak mimo wszystko kupuję odkąd tylko się pokazało w PL (Kurcowe podejście jest czwarte albo i piąte- i dotąd najbardziej zaawansowane). ogólnie, mocno przegadane, rysunki "przerysowane" - taka moda, takie czasy, taki styl. trzeba samemu sprawdzić, zapewne można za jakieś grosze wyhaczyć stare wydanie i się przekonać
Rysunek z komiksu nad którym pracujemy teraz.https://www.facebook.com/wydawnictwokurc/posts/2904239733226329
(https://scontent.fwaw8-1.fna.fbcdn.net/v/t1.6435-9/185729323_2904239253226377_4503917829854505803_n.jpg?_nc_cat=101&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=q1_PGKas9vgAX_cwHbS&tn=bIXPi4B7UMgKXJ_4&_nc_ht=scontent.fwaw8-1.fna&oh=ad35b0ff860cc8cda653a153292ed327&oe=60C2E40E)
To komiks rodzimego autora ;)Wygląda jak coś nawiązującego do twórczości Celnika Rousseau. Do tego polski autor - super!
Wygląda jak coś nawiązującego do twórczości Celnika Rousseau. Do tego polski autor - super!Bardzo dobry trop :)
Czy jest sens czytać tę serię bez znajomości Largo?
Dobrze, że w normalnym formacie A4, a nie tym pomniejszonym, wymuszonym przez wydania Egmontu, jak w głównej serii.
E, tam, format wcale nie był przez nikogo wymuszony.
Egmont podjął błędną decyzję wydając komiksy w formacie pomniejszonym (nie tylko Largo, także Rozbitków czasu, Wieczną wojnę, Star Wars, nie mówiąc już o Lucky Luke'u czy Tintinie itp).
Kurc podjął błędną decyzję aby powielić błędną decyzję Egmontu.
Nikt niczego nie wymuszał.
A czy Kurc zamierza wydać dwa ostatnie tomy serii głównej, bodajże 21 i 22 tom?
Skoro Kurc kontynuował serię, od momentu przerwania jej przez Egmont to chyba naturalne, że dostosował się do formatu, już widzę te dyskusje na forum, że seria nagle zmieniła format.Nie wiem jak inni, ale wolałbym mieć dwa pierwsze małe i resztę większą (spokojnie
Nie wiem jak inni, ale wolałbym mieć dwa pierwsze małe i resztę większą (spokojnieTo ja zdecydowanie wolę kontynuację w rozmiarach Egmontu. To wydanie nie jest takie małe i czyta się dość dobrze, w odróżnieniu od integrali LL lub Tintina, do których przydaje się lupa.
bym to przeżył, zwłaszcza gdy grzbiety pasowałyby graficznie) niż wszystko małe.
To powód dla którego nie kupuję tej serii.
A ja czekam na wznowienie od początku w integralach, jeden rocznie pan Bartek mógłby spokojnie wypuszczać..
To ja zdecydowanie wolę kontynuację w rozmiarach Egmontu. To wydanie nie jest takie małe i czyta się dość dobrze, w odróżnieniu od integrali LL lub Tintina, do których przydaje się lupa.
Jestem świeżo po lekturze ostatniego tomu „Aamy” i hmm… mam również bardzo mieszane odczucia. Większość czytelników zapewne zauważyła ewolucję tej serii, począwszy od bardzo kameralnej, niemalże intymnej opowieści (coś, za co do tej pory uwielbiam „Lupusa”), poprzez horror SF przypominający klimatami historie o Alienach, a skończywszy na czymś, czego nie powstydziłby się pokazać w kinie Jerry Bruckheimer. W ostatnim tomie akcja pędzi na złamanie karku, a gdy dociera do punktu kulminacyjnego… historia się urywa.oczywiście, zauważyliśmy ewolucję serii. wprawdzie nie jestem na świeżo, ale doskonale pamiętam swoje pogłębiające się rozczarowanie serią, postępujące praktycznie od początku trzeciego tomu. moim zdaniem, Peetersowi nie służą aż tak radykalne zmiany konwencji gatunkowej. dla mnie jest on świetnym opowiadaczem obyczajowych historii, które mogą rozgrywać się na jakimkolwiek tle, im dziwniej tym być może lepiej, bo bardziej uniwersalnie? nie to jest w jego komkisach najważniejsze, zazwyczaj pięknie kameralnie rozkręca swoje opowieści, by czasem strzelić na koniec czymś takim, jak w Aamie, co samo z siebie nie jest czymś słabym, ale przeznaczonym generalnie dla innego odbiorcy. no może nie do końca, bo przecież z tego fantastycznego bigosu wyłaniają się pewne uniwersalne treści. jednak mimo wszystko, osobiście - druga połowa Aamy zaczyna zgrzytać, prychać, by na koniec przerodzić się w zupełnie inny twór.
Nie wiem, czy macie podobne wrażenia, ale mi zabrakło tu jakiegoś zamknięcia opowieści. Tudzież epilogu przedstawiającego rzeczywistość po wydarzeniach z ostatnich stron 4. tomu. Pozostało uczucie niedosytu i rozczarowania, że to tylko tyle i że to już koniec.
I choć całą serię, podobnie jak resztę znanej mi twórczości Frederika Peetersa oceniam nad wyraz pozytywnie, zakończenie jest według mnie jej najsłabszą częścią.
W tym, w tym. I jeszcze coś Andeasa planujemy.
Druga niespodzianka na Komiksowa Warszawa 2021 - START to prapremiera najnowszej części "Largo Wincha". Tom zawiera albumy 21 i 22 do scenariusza Erica Giacomettiego (nowy scenarzysta) i rysunkami Philippe'a Francqa. Uwaga: zmiany. Nowy layout i nowy większy format (215 x 290 mm taki jak "Fortuna Winczlavów") . Cena bez zmian 69,90 zł. Do zobaczenia!
no chyba że planują wydać wszystko od nowa w większymTak też coś czuję. Ale dziwnie to by zaczęli robić, bo i albumy późne, a tych początkowych w dużym formacie to jeszcze (od Kurca, bo Motopolu nie liczę) nie ma... No, ciekawe.
Kurc zalicza u nie dużego minusaMnie też to boli...
Uwaga: zmiany. Nowy layout i nowy większy format (215 x 290 mm taki jak "Fortuna Winczlavów") .
Na Facebooku praktycznie jedna, wielka fala krytyki. Ja po zmianie scenarzysty kupowałby dalej, ale w tej sytuacji, traktuję to, co wyszło jako całość i kolejne tomy odpuszczam.
Ta, tak jak przy "Tomb Rider" taki jeden pisał, że nie kupi kolejnych tomów, jak zmienią papier (chociaż ten w pierwszym tomie mu się nie podobał...), tak przy "Largo" lepiej zostawić pomniejszony i narzekać na niego dalej.etam, nie znasz się, zawsze jest na co narzekać.
Była "Mechaniczna ziemia" i "Azymut".
Wkrótce kolejny cudowny komiks z rewelacyjnymi rysunkami Jean-Baptiste Andreæ
doskonale pamiętam swoje pogłębiające się rozczarowanie serią, postępujące praktycznie od początku trzeciego tomu. moim zdaniem, Peetersowi nie służą aż tak radykalne zmiany konwencji gatunkowej. dla mnie jest on świetnym opowiadaczem obyczajowych historii, które mogą rozgrywać się na jakimkolwiek tle
Również czytałem Aamę. Cała historia wygląda jak geneza powstania superbohatera, a raczej superbohaterki. Komiks kończy się w momencie gdy się w zasadzie zaczyna. I co dalej z ludzką rasą? Czy nie powinien powstać tom 5?
„Najemnik tom 6. Czarna kula”
Scenariusz i rysunki: Vicente Segrelles
oprawa: twarda
liczba stron: 64
format: 240 x 320 mm
cena: 59,90 zł
ISBN 978-83-961592-4-3
premiera: 30 lipiec
Claust wszedł w posiadanie wiązki światła mogącej przeciąć niemal wszystko: człowieka, zwierzęta, metal a nawet ufortyfikowane zamki. Szykuje się do zemsty, jednak nie wie, iż moc, którą dysponuje, jest na skraju autodestrukcji.
Vicente Segrelles - hiszpański malarz i ilustrator znany w Polsce dotychczas z okładek książek i czasopism - przedstawia fascynujący świat fantasy. Segrelles tworzy doskonałą iluzję za pomocą farb olejnych. Dzięki oryginalnej technice komiks wyróżnia się wyśmienitym wyczuciem koloru, perfekcyjnymi proporcjami postaci i niesamowitą atmosferą. Na planszach ożywają smoki, legendarne stwory i piękne kobiety.
Zanurzamy się w nierealnej opowieści, która niczym mit fascynuje, ale również wywołuje strach i dreszcz. Piękny i wspaniały komiks, który przywraca cudowne emocje i przyjemność z podziwiania obrazów.
Federico Fellini
@up
Uzupełniając tego newsa dodam, że będzie to zbiorcze wydanie 3 albumów. Razem około 150 stron:
https://www.bedetheque.com/serie-86-BD-Mangecoeur.html
https://www.glenat.com/24x32-vents-douest/mangecoeur-integrale-nouvelle-edition-9782749307855
Tak wygląda w środku:
(https://www.bdfugue.com/media/catalog/product/9/7/9782749307855_p_1.jpg)
(https://www.bdfugue.com/media/catalog/product/9/7/9782749307855_p_3.jpg)
(https://www.bdfugue.com/media/catalog/product/9/7/9782749307855_p_4.jpg)
Tutaj więcej plansz:
https://www.glenat.com/24x32-vents-douest/mangecoeur-integrale-nouvelle-edition-9782749307855#block-views-liseuse-block
Jakie to na czasie...
To co teraz sie odwala wyprzedzilo juz dawno ksiazki i komiksy (pamiętajcie w pazdzierniku - dawka przypominajaca a w lutym utrwalajaca) :)Z tego co pamiętam w " SOS dla szczęścia " były podobne rozkminy na czasie czyli policja sanitarna ,maseczki noszone na zewnątrz :)
Wampiury (tak, wampiury, to nie pomyłka) powracają!
Uwaga! Wysysają krew, paskudy!
Prapremiera podczas Komiksowa Warszawa 2021 - META i możliwość uzyskania wpisu od autora, Jana Platy-Przechlewskiego zwanego w fandomie jako PiPiDżej.
„Wampiurs Wars”
scenariusz i rysunki: Jan Plata-Przechlewski
liczba stron: 132
format: 165 x 235 mm
oprawa: miękka
ISBN 978-83-961592-7-4
cena okładkowa: 44,90 zł
data premiery: 14 wrzesień 2021
Strzygonie, nocnice, latawce, zmory, mumie, utopce, no i oczywiście wampiury-bezokie, jednonogie i wyjątkowo paskudne. Wyssały całą wioskę i ukradły beczkę okowity. Wioskowy opój Marcinek, zbój Madej, niewydarzony diabeł Pankracy oraz nieustraszony łowca potworów Euzebiusz, wyruszają na rozprawę z nocną swołoczą.
Rubaszni bohaterowie, zaopatrzeni w nielichą baterię butelek łamią wszelkie komiksowe reguły. Całość utrzymana w konwencji horroru, zawiera jednak nawiązania, aluzje i parodie wielu utworów i nurtów popkultury, literatury, filmu oraz do polskiej rzeczywistości. "Wampiurs Wars" zyskały opinię "najlepszego, najbardziej odjechanego, śmiesznego i niepokornego tworu w historii komiksu polskiego" – jak napisał Kamil Śmiałkowski.
"Wampiurs Wars" Jana Platy-Przechlewskiego to pierwszy polski komiks undergroundowy. Pierwszy tomik ukazał się w 1985 roku, ostatni cztery lata później. Niniejsze wydanie zbiera wszystkie kanoniczne odcinki oraz dodatkowe komiksy, rysunki, dedykacje, odautorskie teksty i posłowie Jerzego Szyłaka.
Wolałbym kolejnego Storm'a albo Bernard Prince.Albo Vasco.
Wezmę, ale bardziej czekam na Yragaela.
Pytanie mam do znawców - ten komiks Driuletta to bardziej do oglądania czy jest jakaś sensowna fabuła ?
Kurc to zawsze wszystko tak wolno wydaje? Mało od nich biorę więc nie znam ich polityki wydawniczej, najpierw był Bernard Prince i jeden tom średnio co półtora roku wychodził, teraz Buddy Longway i zastanawiam się czy jest jakaś szansa na kolejny tom w tym roku czy raczej nie ma co się nastawiać?Jest szansa, ze Buddy tom 2 wyjdzie pod koniec roku/na poczatku nastepnego.
Pytanie mam do znawców - ten komiks Driuletta to bardziej do oglądania czy jest jakaś sensowna fabuła ?Do konca nie odpowiem, ale czesc 1 (polowa komiksu) komiksu pt Vuzz to sa krotkie (humorystyczne) historyjki, ktore w zasadzie stanowia pewna ciaglosc. Czesc 2 - TAM (druga polowa) jest juz jedna dluzsza historia, w sumie kontyunuacja i zakonczenie przygod Vuzza. Czy t sa sensowne historyjki :) trudne pytanie, "ciekawe" na pewno
HIT!!! W planach w tym roku integral „Wody Mrteluny”.Wspaniale! :D
Będzie kolejny Druillet!
Wydanie na MFKiG.
https://m.bedetheque.com/serie-1659-BD-Vuzz.html
(https://i.imgur.com/510TnSm.png)
Dla mnie super wiadomość!
Vuzz już dostępny w sklepie Gildii.To przedsprzedaż ;)
Oprócz okładki nie mam tam czego szukać. Niestety to poziom tego typka, który rysował w podstawówce najładniej z klasy. A potem poszedł do liceum, zajął się piwem i dziewczętami i nie rozwijał talentu.Zaśmiałem z tego srogo. To samo pomyślałem, jak zobaczyłem te przykładowe plansze.
Nie ma to jak merytoryczna krytyka niemająca nic wspólnego z tym ukłuciem zazdrości, że taki co to w podstawówce rysował najlepiej w klasie, a potem jeszcze bawił się całkiem nieźle pijąc piwo i podrywając dziewczyny, jednak robi jakiś komiks, a ja nie...Dobre. Bo to ja jestem tym gościem z mojej podstawówki. :D Na plastyce robiłem wszystkim prace, dostawali piątki, a ja za to otrzymywałem od nich niemieckie karty z piłkarzami Panini. Później w liceum zmarnowałem swój talent. Wszyscy mówili idź do liceum plastycznego, a potem na ASP. A ja nie, mat-fiz-chem i później studia totalnie inne niż ASP. Wiem, że jest wielu dużo lepszych ode mnie rysowników i chętnie podziwiam ich rozwinięty talent, kunszt i moc w łapie. Niech im się wiedzie! :)
Z czystej ciekawości - jakie komiksy z gorszymi rysunkami masz na myśli? Nie mówię, że takowych nie ma, ciekawy tylko jestem o których piszesz.Legendy
Bez przesady, tak naprawdę prawdziwe cuda historyczne wydaje Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskich. Ostrzegam szczerze - niektórych okładek nie da się odzobaczyć. A to, co w środku to już w ogóle poezja.
Aż zobaczyłem i to nie jest takie złe, Gajewski umie rysować tylko ten styl jest moim zdaniem średnio odpowiedni do tego typu komiksów.A ci wojacy to mają karabiny, czy harpuny - bo mam poważne wątpliwości?
(https://komiksbaza.pl/media/pages/odsiecz-lwowa-w-1918-r_1_b.jpg)
Czytał już ktoś Opowieści minione i może skrobnąć opinię? :)
Mimo problemów z papierem i podwyżkami zapowiadamy nowy komiks, z rysunkami (tusz) samego Andreasa.
"Styks"
Scenariusz i rysunki: Philippe Foerster
Tusz: Andreas
liczba stron: 64
format: 215 x 290 mm
oprawa: miękka
ISBN 978-83-963279-2-5
cena okładkowa: 45 zł
premiera 14 grudzień 2021
W Dock City pojawia się crash, nieznany narkotyk. Zamienia uzależnionych w geniuszy, ale wywołuje niepokojącą falę śmiertelnego przedawkowania. Prywatny detektyw, na razie zdemobilizowany z armii, Laurel Hardy rozpoczyna śledztwo, które prowadzi do parku rozrywki rekonstruującego piekło z jego demonami i przeklętymi duszami.
"Styks" to czarny kryminał w amerykańskim stylu. Efekt współpracy dwóch artystów a równocześnie kolegów ze studiów. Philippe Foerster stworzył mieszankę opowieści noir i fantastyki narysowaną w groteskowym stylu. Andreas zadowolił się nałożeniem tuszu na rysunki przyjaciela, ale w swojej technice drobnych kresek i grawerowania.
Powstała wyjątkowa opowieść z połączenia dwóch wyjątkowych talentów.
Mógłby ktoś skrobnąć kilka słów o Sercożercy? Zwłaszcza od strony fabularnej?
Kocham Andreae za Azymuta, ale już np. "Mechaniczna ziemia" to było dla mnie trochę marnotrawstwo jego talentu i odsprzedałem. Jak Sercożerca wypada na tle tych dwóch serii?
i z "Jakiś potwór tu nadchodzi", może kogoś to przekona ;)
Chyba bliżej mu do Azymuta niż Mechanicznej ziemi.
Torenga> odpowiadając na Twoje pytanie dotyczące Wielkiego Martwego:
Sideca w 2019 roku wznowiła 1 tom , w 2021 wznowiła 2 tom...
Więc jakieś ruchy są... ale czy one doprowadzą do wydania 4 tomu. Ciężko powiedzieć.
Może kontakt z tłumaczem ( Jakub Syty) będzie najlepszą opcją jeśli chodzi o wiedze czy coś w temacie się wydarzy.
Torenga> odpowiadając na Twoje pytanie dotyczące Wielkiego Martwego:
Sideca w 2019 roku wznowiła 1 tom , w 2021 wznowiła 2 tom...
Więc jakieś ruchy są... ale czy one doprowadzą do wydania 4 tomu. Ciężko powiedzieć.
Może kontakt z tłumaczem ( Jakub Syty) będzie najlepszą opcją jeśli chodzi o wiedze czy coś w temacie się wydarzy.
wg tego co tu https://www.ceneo.pl/114786775
to chyba się pojawiło.
po prostu gildia nie posiada
Czy są jeszcze jakieś komiksy Andreasa nie wydane w Polsce?
Ktokolwiek wiedział, ktokolwiek wie.
Andreasa biorę w ciemno nawet jeśli to nie jego samodzielny komiks, bo widać, że odcisnął swoje piętno na rysunkach.
Jest jeszcze kilka:
Le Triangle Rouge
Revelation Posthumes
Azteques
Derives 1 & 2
Mysle, ze predzej czy pozniej zostana wydane (a przynajmniej czesc z nich).
Za FB: Styx już 17 listopada!Od dwóch dni można już zamawiać na Gildii.
Już za 4 lata, już za 4 lata ... ♪♪♪ :D ;)I Bernard Prince.
Jeszcze tyko Storm w 2022 :) :)
„Rork. Księga 2”
scenariusz i rysunki: Andreas
oprawa twarda
liczba stron: 240
format: 210 x 297 mm
wydawnictwo Kurc
ISBN 978-83-963279-1-8
premiera: 13 grudzień 2021
Misternie skonstruowany świat, niezwykle napięta atmosfera niepokoju, dobitnie spotęgowana mistyczną, realistyczną kreską. Tajemnice, których zgłębienie może okazać się niebezpieczne. Tytułowy bohater to postać dość skryta - z początku wiemy o nim niewiele - badacz, znawca zapomnianych języków, ale również posiadacz nadnaturalnych zdolności.
"Rork" to jedna z najoryginalniejszych serii komiksowych i najbardziej znany komiks niemieckiego rysownika i scenarzysty, Andreasa (ur. 1951). Jego komiksy wyróżnia specyficzna narracja, kompozycja plansz z charakterystycznymi, długimi i wąskimi kadrami oraz tajemniczość i symbolika. Artysta lubi eksperymentować, ukrywać wskazówki, co wymaga od czytelnika sporo uwagi przy lekturze przypominającej odszyfrowywanie rebusu.
„Rork” był jednym z pierwszych komiksów z zachodniej Europy wydanych w Polsce, zyskując legendarny status. Niniejsza edycja, zamknięta w dwóch księgach, zawiera cztery oryginalne albumy („Gwiezdne światło”, „Koziorożec”, „Zejście”, „Powrót”) galerię oraz tekst przybliżający kulisy pracy nad komiksem.
Debatuje nad wejściem w serię vasco, mozecie mi panowie doradzić jak jest z jakością fabuły i poziomem ramotkowości w tym tytule ? Z frankofonów czytałem i lubię np blueberrego, pasażerów wiatru, corto maltese, jak vasco wypada w porównaniu do wymienionych ?Straszna ramota. Scenariuszowo naiwny kloc a rysunkowo słabizna. Zero detalu, kwadratowa dynamika i wszystko jedną grubością piórka, jak w katechizmie ;)
Wielka Brytania, rok 1927. Emilien i Noemie wiedzą już, że za tajemniczą Trzecią Osią kryje się Japonia! Zainteresowani znajomością niezgłębionych technologii, jej przywódcy próbują przekonać dzieci, aby przyłączyły się do ich rozjemczej misji. Okazuje się, że stworzona przez nich armia potężnych robotów ma rzekomo za cel narzucić pokój toczącym wojnę krajom.
Lecz czy prawdziwe intencje Japończyków są tak szlachetne? Co by się nie działo, dwójka naszych bohaterów nie ma zamiaru stać się marionetkami Trzeciej Osi. Oboje uczynią wszystko, żeby poznać sekrety bazy, w której są przetrzymywani, i wrócić do domu. Tylko czy dom nadal istnieje?...
"Niezwykła podróż tom 7"
rysunki: Silvio Camboni
scenariusz: Denis-Pierre Filippi
oprawa: miękka
format: 215 x 290 mm
liczba stron: 48
ISBN 978-83-963279-3-2
cena okładkowa: 38 zł
rok wydania: 2021
wydawnictwo: KURC
data premiery: 13 grudzień 2021
W tym roku będą nie tylko kontynuacje ("Buddy Longway", "Storm", "Snowpiercer" itd). Nowe serie i albumy też.
Oto kadr-zagadka z nowego komiksu. Ciekawe czy wyguglacie co to za tytuł? Długo szukaliśmy komiksu z postaciami zwierzęcymi i wreszcie... olśnienie.
Premiera w najbliższym czasie.
(https://i.imgur.com/8qd5RJK.jpg)https://www.bedetheque.com/serie-70617-BD-Sa-Majeste-des-Ours.html
Długo szukaliśmy komiksu z postaciami zwierzęcymi
Warto tego Buddy'ego?Zdecydowanie tak
Warto tego Buddy'ego?
Opinie na goodreads różne, coś więcej?Proste, przyziemne opowieści trapera z dzikiego zachodu. Nie uświadczysz tu spisków czy zawiłości fabuły raczej "życiowe" problemy - walka z siłami natury, próba przetrwania po wypadku, budowa chałupy itp. przedstawione klimatycznie, familijniie wręcz. Główny bohater to niezwykle serdeczna i przyjacielska postać.
Czytasz stare komiksy ?Dorzucę jeszcze Lester Cockney. Pięknie narysowany i w mega ciekawych realiach.
Takie które są specyficznie narysowane , historie są trochę naiwne i trochę infantylne …. To wtedy warto :)
Mimo ze kupuje dużo takich komiksów to Buddy całkowicie mi nie podszedł. Nawet nie doczytałem do końca.
Dużo lepiej czytało mi się Ramiro , Bruce Hawker,Bernard Prince , Bruno Brazil , Comanche czy Wieże Bois Maury.
Lubię stare komiksy. Lubię ten klimat. Lubię takie historie. Ale właśnie to Buddy jest takim komiksem od którego się odbiłem …
Tak wiec ja jestem na nie
Lipa> a zastanawiasz się nad wyborem Buddiego, bo ?
choć później będzie (czasami) trochę więcej akcji i ciut realniej graficznie (szczególnie w stosunku do pierwszego albumu); nie dal każdego są to atuty, aczkolwiek wielu tak woli.
Ja polecam spróbować przynajmniej pierwszy integral, jak nie podejdzie to trudno, ale imo warto dać szansę.
https://www.gildia.pl/komiksy/510738-buddy-longway-2-kathleen-i-jeremyŁo Jezu, jak to jest pięknie narysowane :)
Ło Jezu, jak to jest pięknie narysowane :)Jeśli komukolwiek przeszkadzała ciut mniej realistyczne kreska w pierwszych albumach, niech koniecznie sprawdzi następne!
Mnie też na razie ta pozycja nie przekonuje, mimo, że uwielbiam antropomorfizację w komiksach.Ja z kolei totalnie tego nie rozumiem, albo ludzie albo zwierzęta. Zupełnie to do mnie trafia, nie kupię takic komiksów.
Ja z kolei totalnie tego nie rozumiem, albo ludzie albo zwierzęta. Zupełnie to do mnie trafia, nie kupię takic komiksów.
Ja z kolei totalnie tego nie rozumiem, albo ludzie albo zwierzęta. Zupełnie to do mnie trafia, nie kupię takic komiksów.
A ja totalnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Tu jak na załączonym obrazku masz zwierzęta :)
Król Niedźwiedź tom 1
scenariusz: Olivier Vatine, Dobbs
rysunki: Didier Cassegrain
oprawa: miękka
format: 215 x 290 mm
liczba stron: 112
ISBN 978-83-963279-5-6
cena okładkowa: 85 zł
rok wydania: 2022
wydawnictwo: KURC
data premiery: 25 luty 2021
W królestwie niedźwiedzi sprawiedliwe rządy sprawuje król Artus. Harmonia nigdy nie trwa wiecznie. Równowaga została zakłócona w dniu, w którym młody Ifrit został znaleziony na plaży, twierdząc, że przybył z zaświatów. Jakim sposobem udało mu się wrócić do żywych? Dlaczego uciekł z południowych ziem? Czy może być zwiastunem starożytnej przepowiedni, która przepowiada upadek królestwa zwierząt? I podczas gdy z czeluści wynurza się nieopisany strach, zebrana naprędce załoga wyrusza w podróż do sąsiedniego królestwa zamieszkałego przez ptaki...
"Król Niedźwiedź" - pomiędzy "Blacksadem" a "Grą o tron" - zanurza nas w dopracowanym i bardziej złożonym uniwersum fantasy, niż się na początku wydaje. Za zwierzęcymi maskami wyłania się portret podupadającej ludzkości.
Okladka odrzucała. Środek zachęca.Dokładnie, dziwne są te postacie na okładce, przykładowe strony z kolei bardzo dobrze wyglądają.
Dokładnie, dziwne są te postacie na okładce, przykładowe strony z kolei bardzo dobrze wyglądają.Kurza twarz, i znów postanowienia noworoczne diabli wzięli.... :o
Ciężki orzech do zgryzienia, kolejna seria i kolejny numer 1 na okładce (a 2022 miał być dla mnie kończeniem różnych serii bez wchodzenia w kolejne ;) )
Tez mi sie spodobaly plansze. >:(Mnie na szczęście nie ujęły ani plansze, ani okładka😀. Ciekaw jestem, jak ten misiek dobywa miecza długiego prawie jak on sam?
Mnie na szczęście nie ujęły ani plansze, ani okładka😀. Ciekaw jestem, jak ten misiek dobywa miecza długiego prawie jak on sam?Dobywać to małe piwo, ja czytając Katedrę Otchłani zastanawiałem się jak dość drobna główna bohaterka walczy jednocześnie (i to jak!) dwoma pokaźnymi mieczami wyglądającymi na dwuręczne. Rozumiem, że fantasy ale bez przesady.
kolejna seria i kolejny numer 1 na okładce (a 2022 miał być dla mnie kończeniem różnych serii bez wchodzenia w kolejne ;) )W tym tomie części 1 i 2. Finalnie ma być chyba 5. Polski drugi tom będzie je najpewniej zawierał.
Ciężki orzech do zgryzienia, kolejna seria i kolejny numer 1 na okładce (a 2022 miał być dla mnie kończeniem różnych serii bez wchodzenia w kolejne ;) )
Kadr z komiksu, nad którym pracujemy.
Premiera w kwietniu.
„Rapsodia węgierska”
scenariusz i rysunki: Vittorio Giardino
oprawa: miękka ze skrzydełkami
liczba stron: 92
format: 215 x 290 mm
cena: 79,90 zł
ISBN 978-83-963279-7-0
premiera: kwiecień 2022
wydawnictwo Kurc
W 1938 roku Europa znajduje się na progu drugiej wojny światowej. Dla wywiadów konflikt już trwa. W Budapeszcie pierwszą ofiarą wojny cieni pada francuska sieć Rapsodia, której członkowie zostają wyeliminowani. Ale przez kogo? Sowieckie NKWD? Nazistowską Abwehrę? Aby się tego dowiedzieć, Paryż wysyła śledczego, kogoś dyskretnego, nieznanego, ale skutecznego. Max Fridman nie chce być mężem opatrznościowym, ale nie ma wyboru. Miejsce w pociągu i hotel są zarezerwowane, kontakty węgierskie powiadomione, jednak nic nie idzie zgodnie z planem
Pierwsza przygoda Maxa Fridmana - Rapsodia węgierska - dzięki niej Vittorio Giardino osiągnął pełną dojrzałość jako twórca oraz zyskał międzynarodowe uznanie. Album został opublikowany w 18 krajach i uchodzi powszechnie za klasykę komiksu. Giardino z pasją łączy czarny kryminał z historią szpiegowską. Komiks wyróżnia się jednak nie tylko szkatułkowym scenariuszem, ale również pełną detali i wyrazistą kreską.
Rapsodia węgierska oferuje czytelnikowi nakreśloną z epickim rozmachem intrygę, wiarygodne charakterystyki bohaterów i dobre osadzenie akcji w realich, zarówno historycznych, jak i topograficznych.
Jerzy Szyłak
Cena kosmiczna, czyli pewnie na kredzie będzie.
Ponoc jesli dobrze sie sprzeda, to beda kolejne tomy. A ma byc ich piec. Tomy 2 i 3 dzieja sie podczas wojny domowej w Hiszpanii.
Tez biere 🙂
Tak , ciekawi mnie, czy jest gdzieś wspomniane, że to dodruk.W moim wydaniu jest tak (kupowałem jakoś w połowie ubiegłego roku):
„Najemnik tom 7 - Wyprawa”
autor: Vicente Segrelles
oprawa: twarda
liczba stron: 64
format: 240 x 320 mm
cena: 59,90 zł
ISBN 978-83-963279-6-3
wydawnictwo Kurc
premiera: kwiecień 2022
Gigantyczne insekty pojmały smoka, którym podróżował Najemnik. Bez niego nie może uciec z wyspy. Ale insekty to nic, w porównaniu do otaczającej, ukrytej i złowieszczej siły.
Vicente Segrelles - hiszpański malarz i ilustrator znany w Polsce dotychczas z okładek książek i czasopism - przedstawia fascynujący świat fantasy. Segrelles tworzy doskonałą iluzję za pomocą farb olejnych. Dzięki oryginalnej technice komiks wyróżnia się wyśmienitym wyczuciem koloru, perfekcyjnymi proporcjami postaci i niesamowitą atmosferą. Na planszach ożywają smoki, legendarne stwory i piękne kobiety.
Zanurzamy się w nierealnej opowieści, która niczym mit fascynuje, ale również wywołuje strach i dreszcz. Piękny i wspaniały komiks, który przywraca cudowne emocje i przyjemność z podziwiania obrazów.
Federico Fellini
Super info;)
wie ktoś może ile Najemnik ma wszystkich tomów?
Dobry ten Max Fridman? czy ktoś miał okazje się zapoznać?Mam wersję angielską wszystkich tomów, imho - dobre to jest.
Fajne zapowiedzi. "Ion Mud" wydaje się czerpać pełną garścią z twórczości Nihei'a. Trochę mnie zaciekawili. Tylko, żeby nie przesadzili z ceną tak jak przy "Rapsodii Węgierskiej".Tak. Też miałem takie skojarzenie po zaprezntowanej okładce. Jestem zaintrygowany ;)
Bardzo mnie cieszy zbiorcze wydanie Wód Morteluny. BARDZO! ;)Super, że jednak dotrzymali słowa. Zapowiadali już podczas ostatniej KW. Bardzo mnie ten komiks cieszy.
"Imperium Trigan". Rysunki: Don Lawrence, autor "Storma".
"Wody Morteluny". Wydanie zbiorcze w dwóch tomach (po pięć oryginalnych albumów).
"Ion Mud". Twarda SF. Debiutancki komiks bardzo ciekawego artysty.
"Kilka dni lata. Wysepka szczęścia". Powrót autora na polski rynek-Christophe Chaboute.
Korzystając z aktualnej promocji na Gildii chętnie bym nadrobił którąś z serii Kurca, która mnie dotychczas ominęła. No i proste pytanie - Storm czy Najemnik, co bardziej według was warto?
Czytam obydwie serie i gdybym miał polecić to Najemnik. Graficzne cudo z przyjemnym klimatem fantasy.
Storm to miszmasz space opery z fantasy. Scenariuszowo trąci myszką, ja bawię się przy tym dobrze ale z z czystym sumieniem nie polecę.
jak wasze wrażenia po lekturze króla niedzwiedzia? dla mnie bardzo fajny wstęp do czegoś ciekawego ale...
jakość wydania tego komiksu to jakaś porażka. niby szyto-klejony ale trony ledwie się trzymają grzbietu. w środku są fajne splashe na 2 strony i nijak nie da się ich obejrzeć w pełnej krasie. okładka bez skrzydełek, cena 85 pln. aż się prosi wydać ten komiks a'la najemnik.
Ale będzie to ktoś czytał czy tu się tylko obrazki przewraca? Poważnie pytam, bo to wygląda na - nomen omen - kosmiczną ramotę.
Bardzo polecam czytać ramoty, można złapać szerszy kontekst jak komiks się rozwijał na przestrzeni lat. Podobnie jak polecam oglądać stare filmy itd. Obcowanie z jakimkolwiek dziełem kultury tylko dla przyjemności wydaje mi się ograniczonym podejściem.Jednak to trochę inna bajka, bo stare kino jest nawet lepsze niż nowe, a stare komiksy to najczęściej naprawdę mega ramoty. Żeby w kinie dotrzeć do ramot trzeba dojechać wstecz do niemego, a i tam dostajesz niemiecki ekspresjonizm, więc trzeba jeszcze do tyłu nawet do Polewacza polany i Wjazdu pociągu na stację w La Ciotat. :D
Jednak to trochę inna bajka, bo stare kino jest nawet lepsze niż nowe, a stare komiksy to najczęściej naprawdę mega ramoty. Żeby w kinie dotrzeć do ramot trzeba dojechać wstecz do niemego, a i tam dostajesz niemiecki ekspresjonizm, więc trzeba jeszcze do tyłu nawet do Polewacza polany i Wjazdu pociągu na stację w La Ciotat. :D
A w komiksie wystarczy kilka dekad i już zgrzytasz zębami. :D
Co do wyobrażeń przyszłości, to kończę właśnie oryginalny serial Star Treka z 1968 roku na N.
Nie neguję, kto pyta nie błądzi. Dla mnie to po prostu wygląda jak te inne sf ramoty w stylu choćby "Rozbitków czasu", o które się ludzie upraszają, bo wiążą się te pozycje z jakąśtam młodzieńczą nostalgią itd., a tak naprawdę to one nie prezentują nawet jakiejś szczególnej wartości historycznej, nie mówiąc już o jakiejkolwiek innej.aleś doyebał!
Zdarzają się oczywiście wyjątki. Przykładowo taki "Najemnik" to podobne klimaty, a mi się tę (ramotkę jednak) dość fajnie czytało i uważam ją za niegroźne guilty pleasure. A Brecchia to już w ogóle jest super i ramotą bym go nigdy nie nazwał.
A powiesz czemu się jarasz? Wydaje się mało jarający na pierwszy rzut oka.Z tego samego powodu jarały mnie zapowiedzi Buddy'ego, Jonathana, czy ostatnio Toppiego. Bo w zalewie bylejakości zawsze oczekuję na wydanie kolejnej europejskiej perełki. :)
A powiesz czemu się jarasz? Wydaje się mało jarający na pierwszy rzut oka.
Szpiegowski kryminał to niekoniecznie mój gatunek, a rynek bogaty i trzeba selekcje robić, dlatego tak walczę rozdarty, między własnymi odczuciami, a pochlebnymi opiniami z każdej strony. ;D
walczę rozdarty, między własnymi odczuciami, a pochlebnymi opiniami z każdej strony. ;D
Pan Szyłak dał pięć gwiazdek więc jest to bardzo mocny argument ku temu aby nie kupić ;) Nie widzę niczego interesującego w rysunkach a szpiegowski kryminał to też śliska sprawa. "Lot Kruka" okazał się bardzo nużący i gdyby nie piękne rysunki Gibrata to dawno bym odsprzedał.Rekomendacje Szyłaka to pstrokata sprawa, ale tutaj bym go posłuchał.
Jestem na nie ale chętnie przeczytam opinie po lekturze :)
Rekomendacje Szyłaka to pstrokata sprawa, ale tutaj bym go posłuchał.Ja po prostu nie znam Fridmana. Graficznie, mimo zachwytów nie ujął mnie choć ta grafika z podpisem bardzo ładna.
Lot Kruka nie umywa się do Fridmana. Ale jak dobrze pamiętam to miał hypea na forum tu czy jeszcze w Gildii.
Fridman jest o niebo lepszy a tu raczej szumu nie ma. Rzeczywistość forum.
Nie powiedziałbym że ten komiks stoi grafiką, napewno nie od pierwszego tomu. Ale pod względem scenariusza bije na głowę Lot Kruka. I to już w pierwszym tomie. A Brama Orientu scenariuszowo myślę że jest lepsza od Rapsodii.No i Pan @raj666 sprawił, że zaczynam rozważać zakup ;)
Nigdy chyba nie zrozumiem fenomenu tych litografii. Podpis autora, do tego zdobyty nie osobiście to żadna frajda. To już chociaż maluteńki oryginalny rysunek byłby 100 razy ciekawszy.Niby nic specjalnego ale z drugiej strony oficjalne litografie na wysokiej jakości papierze to bardzo fajny motywik w antyramkę i na ścianę. Do tego sygnowany. Cieszę się, że jest w Polsce wydawca który taki gadżet zaproponował czytelnikowi i nie kosztuje to 490 zł ;)
Wróciła cena 99zł. Ktoś chyba czytał forum. :)
Uwaga! Kończymy przedsprzedaż grafiki Vittorio Giardino. Cena promocyjna 99,90 zł (razem z komiksem) jeszcze tylko DZISIAJ.
Litografia jest spoko, ale ten podpis jest zrobiony jakimś miękkim ołówkiem. Boje się, że mi się zetrze przy wkładaniu w foliową koszulkę :o
Przyszło. Świetnie zapakowane, a litografia bardzo ładna.
Na moje to nie jest litografia tylko zwykły wydruk z podpisem.
Na moje to nie jest litografia tylko zwykły wydruk z podpisem.
Ja rozumiem pojęcie litografii w sensie odbitki wykonanej przy pomocy prasy.
Kilka dni lata. Wysepka szczęścia
scenariusz i rysunki: Christophe Chabouté
oprawa: miękka ze skrzydełkami
format: 165 x 235 mm
liczba stron: 160
ISBN 978-83-963279-8-7
cena okładkowa: 59,90 zł
rok wydania: 2022
wydawnictwo: KURC
data premiery: 29 maja
Dwie czułe, intymne i wrażliwe historie, przepełnione głębokim humanizmem, przeplatane ciszą. Chabouté opowiada o trudnych wyborach, grzechach, bolesnych sprawach, sytuacjach, z których na pozór nie ma wyjścia.
Delikatne rysunki często pozbawione dialogów dodają dramaturgii. Nieme kadry otwierają przed nami możliwości interpretacji, dodają emocji i poruszają.
Kilka dni lata
Mały chłopiec z miasta zostaje powierzony pod opiekę ludziom ze wsi... Milczący starszy pan, którego gruba skorupa przypadnie do gustu chłopcu. Punkt zwrotny w jego młodym życiu. Prosta i kameralna historia, w której nawet rzeki szepczą.
Wysepka szczęścia
Spotkanie nieszczęśliwego dziecka i włóczęgi. Dorastający chłopak z problemami w domu i mężczyzna, który żyje wspomnieniami... Ukryta przyjaźń. Dwoje zranionych przez życie bohaterów, którzy przychodzą do parku szukać wysepek szczęścia. Niewielu udaje się je odkryć.
Landru był po prostu ok. Ale Samotnik tego autora jest rewelacyjny.
Wody Morteluny księga 1
Scenariusz: Patrick Cothias
Rysunki: Philippe Adamov
oprawa: twarda
format: 210 x 297 mm
liczba stron: 248
ISBN 978-83-964761-0-4
cena okładkowa: 159,90
rok wydania: 2022
wydawnictwo: KURC
W niedalekiej przyszłości po wojnie atomowej woda prawie zniknęła z powierzchni Ziemi i stała się obiektem pragnień a zarazem środkiem płatności. Zamiast pieniędzy czy złota ludzie rozliczają się w litrach, bańkach czy kanistrach z wodą. Woda to życie, brak wody – śmierć.
Wszystko kręci się wokół dekadenckiego dworu księcia Morteluny, na którym prym wiodą szaleństwo, zabawa, seks, mutacje, perwersje i kanibalizm. Czy w tym beznadziejnym otoczeniu uda się przeżyć rodzeństwu, Violhaine i Nicolasowi?
Bardzo przejmująca wizja przyszłości, znakomita stylistycznie dystopijna opowieść science fiction zadebiutowała w 1986 roku, zaledwie miesiąc po katastrofie w Czarnobylu. Bujna wyobraźnia Patricka Cothiasa oraz bogate w detale, urzekające równocześnie lekkością rysunki Philippe'a Adamova tworzą niepokojącą wizję, która mimo upływu lat potrafi nas zaintrygować, zaskoczyć i przerazić.
(https://i.imgur.com/fblCjl0.jpg)O wielkie żeś mi radości uczynił Kurcu tym wydaniem swoim!!!! Mega komiks.
Wydaje sie, ze sprzedaje sie ok, bo dodruk pierwszego tomu sie wyprzedal, tomu drugiego tez juz nie ma...
"Rozkwit i upadek Imperium Triganu"
księga 1
Rysunki: Don Lawrence
Scenariusz: Mike Butterworth
Tłumaczenie: Robert Lipski
oprawa: twarda
format: 210 x 297 mm
liczba stron: 296
ISBN 978-83-964761-1-1
sugerowane cena okładkowa: 150 zł
rok wydania: 2022
wydawnictwo: KURC
data premiery: 7 czerwiec
prapremiera: Komiksowa Warszawa
Komiks będzie dostępny w ograniczonej dystrybucji, podobnie jak kolekcjonerskie tytuły Ongrysa.
Wśród odległych gwiazd, kilka plemion łączy siły, aby stworzyć wielkie imperium, które będzie toczyć wojny z agresywnymi królestwami, pokonywać najeźdźców z kosmosu i tworzyć nowe, niezwykłe technologie.
Rozkwit i upadek Imperium Triganu to przełomowe i zachwycające dzieło, kamień milowy w historii brytyjskiego komiksu. Zostało namalowane w oszałamiającym, klasycznym stylu przez legendarnego Dona Lawrence'a (autor Storma). Lawrence słynący ze swych przesyconych jaskrawymi barwami, nader szczegółowych wizji fantastycznych światów oraz scenarzysta, Mike Butterworth stworzyli podwaliny nowych legend i mitów epickiej fantastyki naukowej w niezwykły sposób pobudzając wyobraźnię całego pokolenia.
Don Lawrence namalował komiks, który pokochałem.
Neil Gaiman
Uwielbiam Imperium Triganu! To prawdziwie epicka opowieść!
Duncan Jones
Właśnie widzę, że Najemnik 7 i Rapsodia węgierska trafiły do czytam.pl i tatntisu i pewnie do innych też.Dopiero? :O Nie sprawdzałem dyskontów, bo kupiłem w przedsprzedaży w Incalu z litografią. To ciekawe jak będzie z Chaboute i Wodami Morteluny...
A wiecie może ile tych Najemnik-ów będzie ?
z jakim opóźnieniem kurc wrzuca swoje komiksy do dyskontów typu bonito? chodzi mi głównie o wody morteluny, które są dostępne tylko w gildii.
Na 99,9% wydawca oryginalny dał takie materiały i wieszanie psów na polskim wydawcy nie ma sensu.Ale na wydaniu można.
Ale na wydaniu można.Jasne, że można, ale jakie są zastrzeżenia? Wydawca polski wydał to źle? Rozpada się komiks w rękach? Powinien ingerować w kolory i zmienić tonację rysunków, żeby wyglądały jak wydanie Motopolu?
No, właśnie - czy wydanie z zepsutymi kolorami i rozmytymi detalami jest lepsze, niż żadne. Z jednej strony - otrzymaliśmy możliwość przeczytania tej historii po polsku, z drugiej - prawdopodobnie nigdy nie przeczytamy go w dobrej jakości, bo szanse na ponowne wydanie są małe.Ale skoro wydawca oryginalny przekazał takie materiały (bo pewnie innych już nie ma), to nie ma znaczenia kto by wydał ten komiks. Wyglądałby pod tym względem bardzo podobnie do wydania Kurca.
Nie wiem, jak dokładnie wygląda proces wydawniczy i ile może zdziałać rodzimy wydawca w temacie jakości plików, ale powstawanie sytuacji: "nie musisz kupować, ale innego wydania nie dostaniesz" nie jest fajne.
Jeśli grafik Motopolu ingerował w materiał źródłowy to nie lada z niego fachura, że poprawił ostrość kreski Adamova, a i te kamienie z okładki, na których szczur siedzi, wyszły mu lepiej, niż artyście. Bez jaj, widać gołym okiem, która wersja jest skopana.Taaa, albo po całości spie***ył zamysł artysty... i kamienie miały być nieostre i brązowe, a nie niebieskie... :)
Nie wiem, jak dokładnie wygląda proces wydawniczy i ile może zdziałać rodzimy wydawca w temacie jakości plików, ale powstawanie sytuacji: "nie musisz kupować, ale innego wydania nie dostaniesz" nie jest fajne.Proces wygląda tak, że Kurc kupił licencję na wydanie WM od oryginalnego wydawcy. Spisał umowę i zapłacił. Po jakimś czasie wydawca przesłał pliki Kurcowi. Ten co miał zrobić? Przejrzeć pliki, że mu się nie podobają, unieważnić i zażądać zwrotu pieniędzy? Czy straszyć sądem, by tamten wziął lepsze skanery i machną nowe skany?
@moai - zerknij, proszę, raz jeszcze - kamienie są zupełnie rozmyte w wersji Kurca. Jeśli tak namalował je oryginalny artysta, to oznacza, że grafik Motopolu przerysował je na nowo. Co do kolorów nie mamy pewności, która wersja lepsza, ale ostrość na pewno u Kurca jest zepsutaDalej będę z tym polemizował. To, że kamienie są rozmazane to nie znaczy, że nie był to efekt zamierzony przez Autora. Zauważ proszę, że czarny kontur obrazka jest OK, a jedynie elementy tła są rozmyte i być może to jest wersja oryginalna lub poprawiona przez Autora po latach lub przez wydawnictwo na prośbę Autora. Możemy sobie gdybać, dostaliśmy tak wersję jaką dysponuje i sprzedaje wydawca oryginalny, co nie oznacza, że to jest wersja skopana. To czy się nam podoba, czy nie to już osobna kwestia, która może mieć wpływ na zakup tego komiksu.
I pytanie techniczne, bo się nie znam: co to znaczy, że innych materiałów do wydania już nie ma? Czy jako źródło nie mogą posłużyć pierwotne wydania? Nie będzie to jakość oryginalnych plansz, ale wierzyć mi się nie chce, że skan wydrukowanego komiksu i ponowny druk zawsze skończy się rozmyciem detali. Jak to możliwe, że licencjonodawca dysponuje wyłącznie taką mizerią.Robisz gównoburzę, a zakładam, że komiksu nie masz i nawet nie planujesz kupić.
W którym poście oskarżyłem wydawcę o pogorszenie materiałów?Napisz o Rapsodii.
Komiks mam w planach kupić i kupię.
W następnym moim poście miałem napisać notkę o Rapsodii Węgierskiej, ale sobie odpuszczę.
Dalej będę z tym polemizował. To, że kamienie są rozmazane to nie znaczy, że nie był to efekt zamierzony przez Autora. Zauważ proszę, że czarny kontur obrazka jest OK, a jedynie elementy tła są rozmyte i być może to jest wersja oryginalna lub poprawiona przez Autora po latach lub przez wydawnictwo na prośbę Autora.Wersja okładki w wyd. Kurca ma nałożonego mocnego blura przez co zatracił się detal i okładka nabrała charakteru pracy cyfrowej co jest mocnym pogwałceniem ręcznej pracy autora. Jeśli było to poprawione na życzenie wydawcy świadczy to o fatalnym guście tegoż, jeśli to fanaberia samego autora to autor był pijany albo niespełna rozumu ;)
W którym poście oskarżyłem wydawcę o pogorszenie materiałów?Czyli następny się obraził i usunął konto?
Komiks mam w planach kupić i kupię.
W następnym moim poście miałem napisać notkę o Rapsodii Węgierskiej, ale sobie odpuszczę.
No to słabe jednak, że nie ci, którzy kupują na premierę są premiowani.500+ :'(
Storm tom 10. Powrót czerwonego księcia. Maszyna von Neumannahttp://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-114-zapowiedzi.html
rysunki: Don Lawrence
scenariusz: Martin Lodewijk
oprawa: twarda
format: 210 x 297 mm
liczba stron: 108
ISBN 978-83-964761-5-9
cena okładkowa: 95 zł
rok wydania: 2022
wydawca: KURC
Nomad zostaje owładnięty nieznaną mocą, nakazującą mu marsz na kraniec świata. Storm i Rudowłosa nie opuszczają przyjaciela i podążają razem z nim. W drugiej opowieści sama Pandarwia wzywa Storma na pomoc. Zagrożony jest jej byt przez nieznany obiekt przybyły z przestrzeni kosmicznej.
Storm to europejski bestseller łączący space operę i fantasy. Sukces zawdzięcza hiperrealistycznym, przerysowanym ilustracjom Dona Lawrence'a. Prosta historia przygodowa przechodzi w wielowątkową opowieść mierzącą się z klasycznymi motywami science fiction.
Storm ukazał się w 14 wersjach językowych. Przed laty drukowały go w Polsce magazyny „CDN”, „Кomiks” i „Świat Komiksu”. Niniejsza edycja zawiera dwa oryginalne albumy oraz dodatki: plakaty, postery, wywiady i teksty przybliżające kulisy pracy nad komiksem.
gdyby jeszcze Imperium Triganu nie było reglamentowane jak cukier w dyskontach to byłoby oki.Marzenie.
Jakby ktoś się zastanawiał jest podwyżka z 75 zł na 95 zł. Od ostatniego tomu minęły dwa lata.Można. Tylko na węgiel nie można.
Czy dodatek węglowy można wykorzystać na komiksy ?
Kurc zapowiada:Gdyby ktoś nie wiedział, ocokaman....
Przykładowe plansze na:
https://www.bedetheque.com/serie-1739-BD-7-Vies-de-l-Epervier.html
Kurde, ależ spoilery w tym tekście... Szczególnie jeden. :)nooo, miałem wątpliwości linkując tego bloga. ale nie znam innych tekstów PL o tym komiksie.
Kurde, ależ spoilery w tym tekście... Szczególnie jeden. :)Czytałem kiedyś ten tekst i pamiętam, że spojler był istotny ale już zapomniałem czego dotyczył. ;D
To jakieś zbiorcze wydanie?
I co z tego, że wydadzą skoro dystrybucja pewnikiem identyczna jak Imperium Triganu - towar reglamentowany.
I co z tego, że wydadzą skoro dystrybucja pewnikiem identyczna jak Imperium Triganu - towar reglamentowany.Przesada. Można spokojnie kupić w sklepie firmowym (http://www.incal.com.pl/rozkwit-i-upadek-imperium-triganu-ksiega-1.html)
I co z tego, że wydadzą skoro dystrybucja pewnikiem identyczna jak Imperium Triganu - towar reglamentowany.Masz jakąś obsesję z tymi dyskontami? Gdzie jest tu reglamentacja, skoro kupić może każdy, w dowolnej ilości. W gildii i sklepie wydawnictwa jest Trigan dostępny z realizacją 24h i rabatem przewidzianym przez wydawcę. Przeróżne formy dostawy i formy płatności. Więc nawet, jak mieszkasz na Giewoncie, to Ci dostarczą.
Żadna z opcji nie uwzględnia odbioru w placówce pocztowej - jak ktoś przez większość dnia jest poza domem to nie bawi się w ganianie za kurierem - komiksy Kurca czy StudiaLain mogę kupować bez jakichkolwiek zniżek byle można je było normalnie odebrać. Moje dotychczasowe doświadczenia z przesyłkami kurierskimi są złe i tyle.
Żadna z opcji nie uwzględnia odbioru w placówce pocztowej - jak ktoś przez większość dnia jest poza domem to nie bawi się w ganianie za kurierem - komiksy Kurca czy StudiaLain mogę kupować bez jakichkolwiek zniżek byle można je było normalnie odebrać. Moje dotychczasowe doświadczenia z przesyłkami kurierskimi są złe i tyle.
Masz jakąś obsesję z tymi dyskontami? Gdzie jest tu reglamentacja, skoro kupić może każdy, w dowolnej ilości. W gildii i sklepie wydawnictwa jest Trigan dostępny z realizacją 24h i rabatem przewidzianym przez wydawcę.
Kurc zapowiada integral zawierający 7 albumów:Bardzo intrygujący tytuł a nie czytam na jego temat żeby sobie nie zaspojlerować ;) Nie wiem czy to fantasy czy komiks historyczno-przygodowy, na okładkach mamy różne epoki, oceny wysokie, rysunek niby bardzo prosty ale ciekawy i jest w nim to 'coś'. Mam nadzieję, że w zbiorczym wydaniu dostaniemy okładki poszczgólnych albumów bo są bardzo ładne. Głosuję portfelem! ;)
(https://i.imgur.com/Cnkfddf.jpeg)
Przykładowe plansze na:
https://www.bedetheque.com/serie-1739-BD-7-Vies-de-l-Epervier.html
Kurc zapowiada integral zawierający 7 albumów:Mamy więcej informacji, ale jeszcze bez ceny:
(https://i.imgur.com/Cnkfddf.jpeg)
Przykładowe plansze na:
https://www.bedetheque.com/serie-1739-BD-7-Vies-de-l-Epervier.html
Wysłane do drukarni.
Premiera na MFKiG.
7 żywotów Krogulca
rysunki: André Juillard
scenariusz: Patrick Cothias
tłumaczenie: Paweł Łapiński
oprawa: twarda
format: 210 x 297 mm
liczba stron: 360
ISBN 978-83-965732-0-9
rok wydania: 2022
wydawca: KURC
Siedem żyć, siedem postaci i siedem rozdziałów.
Na początku XVII wieku we Francji podczas panowania Henryka IV ukazanego jako lekkoducha i lubieżnika zanurzamy się w atmosferze intryg i kulisów władzy. Równolegle w Owernii, w tym samym dniu, co następca tronu, na świat przychodzi Ariane de Troïl, córka pomniejszego barona. Czy jej losy są splecione niewidzialną nicią z delfinem, Ludwikiem XIII? Tymczasem tajemniczy mściciel w czerwonej masce broni uciśnionych chłopów.
Zapierająca dech w piersiach seria, łącząca mistyczną tajemnicę i historię. Na sposób Dumasa, Cothias tka nici tragedii, w której krzyżują się znane postacie i fikcyjni bohaterowie. Gwałtowność scen, które ukazują okrucieństwo epoki, niekonwencjonalne losy oraz niezwykle realistyczna kreska Juillarda sprawiają, iż "7 żywotów Krogulca" to kamień milowy komiksu.
Publikacja zawiera wszystkie siedem części, szkice oraz posłowie Wojciecha Birka.
Kurc w komentarzach napisał, że mniej niż 300.
299.99 ;)
Ciekawe jaka będzie cena...
Po rabatach powinno wyjść około 200 zł
Wiadomo czy chociaż Storm będzie w normalnej dystrybucji, czy w zawężonej jak Trigan?Myślę, że będzie szeroko dostępny.
Poznajcie Feliksa i Makarego, dwóch psotników.
Premiera i spotkanie z autorami podczas MFKiG.
"Feliks i Makary tom 1. Mijanie się z celem"
rysunki: Krzysztof Leszczewski
scenariusz: Radosław Sołtysiak, Krzysztof Leszczewski
kolor: Mateusz Kurczoba
oprawa: miękka
format: 165x 235 mm
liczba stron: 64
ISBN 978-83-964761-9-7
cena okładkowa: 35,00 zł
rok wydania: 2022
wydawca: KURC
Szczurenory Małe to niewielka miejscowość, w której wszyscy zwariowali na punkcie festynu. Feliks i Makary, dwaj przyjaciele i psotnicy, wpadają na pomysł jak dorobić się fortuny podczas święta. „Niezła zabawa to niezłe pieniądze!”, jak mówi Makary. Będą konkursy, ucieczki i gonitwy. Jaka wyniknie z tego heca?
Feliks i Makary to debiutancki album młodych polskich komiksiarzy. Autorzy wychowani na komiksach Dona Rosy, Carla Barksa czy Billa Wattersona rozśmieszają nas gagami i igraszkami bohaterów. Nie nudzą i nie pouczają, za to wprawiają w dobry humor, nawet jeśli przygody dwóch ancymonków powodują istny galimatias.
Wiadomo czy chociaż Storm będzie w normalnej dystrybucji, czy w zawężonej jak Trigan?Potwierdzili oficjalnie, że w pełnej.
Co ten Kurc ostatnio idzie tak w ograniczoną dystrybucję? Z rabatem 35-40% może bym kupił, z rabatem 10% daję sobie spokój :(Przecież to siedem albumów w środku (360 stron). Po rabacie Kurca, będzie ok 200 PLN. W dzisiejszych realiach, to moim zdaniem niezła cena za takie wydanie.
Cena za takie wydanie może i niezła, ale czasy takie idą, że człowiek się trzy raz zastanowi, zanim wyda te dwie stówy.
Co ten Kurc ostatnio idzie tak w ograniczoną dystrybucję? Z rabatem 35-40% może bym kupił, z rabatem 10% daję sobie spokój :(Szersza dystrybucja wymusza większy rabat, a ten rabat sztucznie podnosi cenę okładkową. Wyższa cena okładkowa oznacza wyższe ceny licencji. Wyższa cena licencji równa się wyższa cena okładkowa. Trochę błędne koło. Można się w to było bawić przy dobrej koniunkturze, ale teraz liczy się każda złotówka.
Z jednej strony wydaje się drogo a z drugiej,tak jak kolega
wyżej obliczył, cena za jeden album wychodzi przyzwoicie
Co ten Kurc ostatnio idzie tak w ograniczoną dystrybucję? Z rabatem 35-40% może bym kupił, z rabatem 10% daję sobie spokój :(
trochę wracamy do sytuacji sprzed 20 lat mało drogich ale fajnych komiksów. pytanie czy przy ograniczonej dystrybucji mniejsi wydawcy złapią wiatr w skrzydła czy po prostu wyjdą na ten sam poziom przychodów co wcześniej.
Skoro Kurc pomija pośrednictwo hurtowni i zmniejsza liczbę dystrybutorów to pojawia się pytanie czy nakład będzie również mniejszy. Ktoś się orientuje?
Bardzo to prawdopodobne.
trochę wracamy do sytuacji sprzed 20 lat mało drogich ale fajnych komiksów. pytanie czy przy ograniczonej dystrybucji mniejsi wydawcy złapią wiatr w skrzydła czy po prostu wyjdą na ten sam poziom przychodów co wcześniej.
Tyle, że tak drastyczne ograniczenie dystrybucji oznacza nakład na poziomie (strzelam) 500-600 egz., czyli kupujący nie będą mieli lepiej, bo jeśli nie kupią w pierwszych miesiącach, to później już tylko przepłacanie z drugiej ręki.
z tymi momentami mi się zaczyna kojarzyć obecna sytuacja. mniej i drozej.mnie też. wg mnie ostra wejście Egmontu w tamtych latach w szeroko pojęte wydania zbiorcze (przy niemal całkowitym porzuceniu wydań tanich) bardzo skutecznie ograniczyło segment kupujących. wtedy mocno rozwinęło się "podziemie" czytelnicze: ludzie kupowali, skanowali i udostępniali w sieci. Można powiedzieć, że odbiorcy zostali spychani do podziemia. ja nie waham się nazywać takiej sytuacji PATOLOGIĄ. fakt też, że po kilku latach, gdy (z innych przyczyn) rynek ponownie zakwitł, to wydania zbiorcze stały się normą, a w zasadzie nawet tańszym rozwiązaniem dla kupującego. ale to inna para kaloszy....
Ale przecież nikt nie broni kupować w pierwszych miesiącach :-)tak, jak prawie zawsze bardzo cenię Twoje posty (bo widać w nich zazwyczaj głębokie zrozumienie tematu i ogólnej sytuacji wokół nas), to tym razem nie skomentuję, choć @#$%^& aż się cisną na usta
Ale przecież nikt nie broni kupować w pierwszych miesiącach :-)
To co ma Kurc zrobić?
Wywalić kosmiczną cenę, aby jego komiksy były dostępne w dyskontach, za którą nikt nie kupi?
A może ma nawalić tytle nakładu (obniżając tym samym cenę), żeby po pół roku zwinął interes, bo go nie sprzeda?
Kierunek, w którym nakłady zostaną jeszcze bardziej ograniczone, a ich dostępność będzie skierowana jedynie do „wtajemniczonych” to kolejny etap zawijania się w niszy.
Tylko komiksy nie są produktem pierwszej potrzeby w obliczu zbliżającej się recesji. Są niszą i będą jeszcze większą niestety.
Ale w tym przypadku, to komiks za 200 zł, a wrzucony do szerszej dystrybucji stałby na półce empiku za 289 bez żadnego rabatu. Ani w pierwszej, ani w drugiej opcji nie jest to tytuł dla przypadkowego odbiorcy. Cena akceptowalna tylko dla komiksiarzy.
IMO wydawcy powinni spróbować stworzyć własny dyskont/sklep z ofertą wszystkich chętnych, przejrzystymi rabatami itd. ;) tego chyba jeszcze nie było.
A może z cenami okładkowymi będącymi pochodną realnych kosztów, a nie wojen rabatowych?
Mam na myśli sztuczne zwiększenie ceny okładkowej żeby częściowo zniwelować ich marże?
Przepraszam, ale to jest jakieś pomieszanie z poplątaniem.
„Sztucznie zawyżyć” można coś, nad czym się ma pełną kontrolę. A tutaj cena okładkowa po prostu uwzględnia procent marży hurtowni i księgarni. Jeśli wydawca odchodzi od takiego systemu dystrybucji, czyli np. rezygnuje z pośrednictwa hurtowni, to po prostu ogranicza zasięg dystrybucji (większość autonomicznych księgarni zaopatruje się w hurtowniach a nie u wydawców), jeśli księgarnia „daje rabat”, to jest jej decyzja, bo np. ma niższe koszty własne, albo chce przyciągnąć klientów itp..
IMO wydawcy powinni spróbować stworzyć własny dyskont/sklep z ofertą wszystkich chętnych, przejrzystymi rabatami itd. ;) tego chyba jeszcze nie było.chyba było...:
czy gdyby żadne wydawnictwo komiksowe w Polsce nie dawało swoich tytułów do Empiku to czy wtedy ceny okładkowe byłyby niższe, a rabaty 30%-40% nie byłyby na porządku dziennym?
Kurcze, postaram się najprościej jak się da.
Im więcej pośredników, tym wyższa cena końcowa.
...
Ale w tej chwili praktycznie nie ma w Empiku żadnego wydawnictwa komiksowego (oprócz Egmontu)Jest jeszcze Non Stop Comics, choć pewnie jako część oferty Soni Dragi
To skąd się wziął u nas ten rynek oparty na rabatach, którego (chyba) w innych krajach w aż takim stopniu nie ma?
To skąd się wziął u nas ten rynek oparty na rabatach, którego (chyba) w innych krajach w aż takim stopniu nie ma?
Kolejna premiera na MFKiG.
Pierwszy tom kolekcji fantastycznych komiksów "Widok na nieznane"
A może z cenami okładkowymi będącymi pochodną realnych kosztów, a nie wojen rabatowych?
jak najbardziej :) czekam na wasz ruch. Cokolwiek zdecydujecie, może być lepsze niż po prostu oddanie inicjatywy
Na Festiwal Komiksu szykujemy jeszcze coś.
Kolekcja komiksów fantastycznych "Widok na nieznane"
Nowa kolekcja prezentująca komiksy fantastyczne: science fiction, fantasy oraz szeroko pojmowanego horroru. Fantastyka literacka cieszy się w Polsce sporą popularnością oraz dorobiła się dużego grona wybitnych tytułów i autorów. Kolekcję adresujemy również do czytelników literatury.
W kolekcji "Widok na nieznane" chcemy nawiązać do wybitnej i kultowej antologii Lecha Jęczmyka "Kroki w nieznane". Będziemy się starali wybierać ambitne i nowatorskie utwory komiksowe. Raczej będą to zamknięte opowieści lub wydania zbiorcze krótkich cykli. Komiksy adresujemy do dojrzałego czytelnika zarówno opowieści graficznych, jak i miłośników prozy. Będą różne gatunki, style i różni autorzy. Na pewno będzie ciekawie. Planujemy kilka tomów kolekcji na rok.
W pierwszym tomie ("Ion Mud") pokazujemy debiutancki komiks francuskiego artysty, Amaury'ego Bündgena. Bohater komiksu wykorzystuje jedynie inteligencję i wytrwałość, aby rozwikłać tajemnicę swojego istnienia. Całość osadzona w cyberpunkowych klimatach powiązanych ze space operą. Premiera we wrześniu.
Kolejnym tytułem będzie opowieść fantasy "Nektar Kamienia" Herve'a Leblana. Zapraszamy polskich autorów do udziału. Czekamy na oferty.
Patroni kolekcji:
portal Esensja.pl
portal Portal fantastyczny Paradoks
magazyn PIXEL.
magazyn Sfinks Księgarnia Esef
(https://i.imgur.com/PGnLco9.jpeg)
Jaka cena tego cudeńka? Pewnie się gdzieś już przewijało.
Jaka cena tego cudeńka? Pewnie się gdzieś już przewijało.Zamawiałem w Gildii i tam też odebrałem, tzn u Prószyńskiego. Cena 199 zł :)
. Ma to sens w przypadku artystów któych krecha jest gęsta i chaotyczna, momentami niedbała jak np wczesny Rosiński, Serpieri czy Meyer który do piórka dokłada akwarele.Dla mnie takim artystą jest Andreas w Cromwell Stone.
Dla mnie takim artystą jest Andreas w Cromwell Stone.Jak najbardziej :)
Obawiam się, że problem odczytywania narracji Polcha nie jest po stronie Polcha. On nawet zaznaczał kolejność czytania dla mniej kumatych...
Ktoś już po lekturze 7 żywotów Krogulca?Czytałem. Pisałem w innym topicu o tym komiksie. Świetny i także zwróciłem uwagę na literówki. Około 5 naliczyłem.
W takim wydaniu, w takiej cenie miałem wrażenie, że wszystko będzie na tip top
A literówek jest od groma.. Jak nie Kurc
Poza tym ja rzadko kiedy na to zwracam uwagę, a tu rzucają się mocno w oczy
Co się dzieje z tymi wydawcami, że partolą edytorsko kolejne tomy wydawanych przez siebie serii???Tos mnie zmartwił z tym Stormem
Jak chwilę temu jeden z tomów Durango (Elemental) nie miał nałożonej folii na okładce, to teraz Kurc odwala coś takiego z 10 tomem Storma (ten w środku):
(https://i.imgur.com/MKRa8nD.jpg)
Jak to się stało, że grzbiet "wyzbył się" tektury???
A tutaj komiksy równo dotykają płaskiej powierzchni:
(https://i.imgur.com/QFckQEV.jpg)
Papier chyba też cieńszy. A może to tylko mój egzemplarz został tak pierwszorzędnie spartolony?
O literówkach jeszcze się nie wypowiem...
...
EDIT: No dobra, tu edytorsko to zwaliła drukarnia, ale i tak wydaje mi się, że KJ u Kurca ciut leży, bo grzbiety w Stormach "falują" od jakiegoś czasu, głębokości okładek są różne...
Oprócz wylewania żali tutaj, napisałem przed chwilą do Wydawnictwa, a niech wiedzą, że ciśnienie mnie podnieśli.
A te Durango co piszesz to wszystkie ostatnie są w folii , lłącznie z 18tymTom 12 nie posiada folii na okladce, przez co jest ona "matowa"... Juz dawno to przebolalem.
Reklamować można, ale drukarnia może nie uznać reklamacji tłumacząc że takie wady to są w dopuszczalnych zakresach. No i takie małe wydawnictwo jak chce to może się ganiać jak kot z myszką.
Jak to się nie mieści do uznania reklamacji to co się mieści? Jeśli takie wykonanie nie zostało wprost zlecone przez wydawcę to brak reakcji wydawnictwa w postaci żądania naprawy jest fuszerką.A jeśli nie zostało zlecone wprost? Jeśli w ogóle nie została określona gramatura papieru na grzbiecie bo nikomu nie przyszło do głowy dopilnowanie tego?
A jeśli nie zostało zlecone wprost? Jeśli w ogóle nie została określona gramatura papieru na grzbiecie bo nikomu nie przyszło do głowy dopilnowanie tego?
Kurde, nie mają wcześniejszych tomów, sami tego nie wykryli?
Dostajemy zapytania o "Funky'ego Kovala" tria Parowski-Rodek Polch.
Tak, prace cały czas trwają. Nie korzystamy z materiałów do druku powstałych na przełomie lat 80. i 90. lecz ze skanów z oryginalnych plansz. Pracy i obróbki jest jednak więcej niż się spodziewaliśmy.
Oczywiście zależy nam na jak najlepszej jakości.
A co będzie zawierać wydanie?
Oczywiście cztery klasyczne tomy:
1. Bez oddechu
2. Sam przeciw wszystkim
3. Wbrew sobie
4. Wrogie przejęcie
plus
epizod "Na białym szumie" oraz cztery plansze z planowanej piątej części autorstwa Macieja Parowskiego i Bogusława Polcha, w tym jedna plansza niepublikowana. Wszystkie plansze w czerni i bieli.
Dodatki:
-artykuł wspominkowy autorstwa Krzysztofa Lipki-Chudzika
-oryginalne opinie czytelników o "Kovalu" z lat 1982-1992
-opowiadanie Macieja Parowskiego "Ostatnia przygoda Funky'ego"
Całość ilustrowana szkicami i rysunkami Polcha.
Objętość około 240 stron.
Oficjalna zapowiedź już niedługo.
A co będzie zawierać wydanie?
Oczywiście cztery klasyczne tomy:
To jest tak napisane jakby były poza tymi czterema jakieś inne tomy Funky'ego, takie nieklasyczne.Całkowicie się z tobą zgadzam. Chętnie bym wymienił na półce poprzednie wydanie na taki dwupak i zapomniał o reszcie. ;)
Swoją drogą to ja za klasykę uznaję tylko dwa pierwsze, pozostałe zaliczają dość szybki zjazd poziomu.
Szkoda, że Kurc tego nie wyda w dwóch dwupakach to bym sobie z przyjemnością darował ten drugi.
Mogliby w czwartym tomie od nowa dialogi napisać bo ja dalej nie wiem o co w nim chodzi ;) .
Swego czasu w odpowiedzi na takie narzekania ś.p. Maciej Parowski ogłosił na fejsie konkurs na najlepszą egzegezę tego komiksu i obiecał napisać co rzeczywiście miał na myśli. O ile się orientuję niestety sprawa pozostała bez dalszego ciągu.widocznie dał sobie spokój, gdy na spokojnie próbował to przeczytać.
Przymierzam się do zakupu "Rorka". Czy dobrze widzę, że o ile wydania Sideci były w dużym rozmiarze, to Kurc wydał "Rorka" w pomniejszeniu?Nie. Sideca ma ten sam rozmiar.
Poprawią w dodruku 8)No to poczekam, nie śpieszy mi się. Mam dużo zaległości z innych wydawnictw do czytania. :D
A propos 7 Żywotów Krogulca.
Też macie takie przesunięcie w szyciu w grzbiecie, czy to tylko mój egzemplarz?
A propos 7 Żywotów Krogulca.
Też macie takie przesunięcie w szyciu w grzbiecie, czy to tylko mój egzemplarz?
Też macie takie przesunięcie w szyciu w grzbiecie, czy to tylko mój egzemplarz?
CZy ktoś wie czy Kurc planuje inne komiksy Gibrata? Czy Loty kruka się za słabo sprzedały?Coś kojarzę, że tak.
@WarpathMogliby się postarać.
No ciężko żeby wydali, skoro nowy tom jeszcze nawet nie wyszedł we Francji
@Warpath
No ciężko żeby wydali, skoro nowy tom jeszcze nawet nie wyszedł we Francji
CZy ktoś wie czy Kurc planuje inne komiksy Gibrata? Czy Loty kruka się za słabo sprzedały?Nie sprzedał się zadowalająco z tego co wiem. Też bym chciał więcej, np cykl Matteo bo na rynku frankofońskim są już dostępne dwa integrale.
ostatni trzeci tom nie powstanie, bo dwa pierwsze sprzedały się za słabo
"Funky Koval"nadchodzi.
Porównajcie nieobrobiony fragment z już gotowym do druku.
Jest różnica?
Jeśli dobrze rozumiem, to na górze jest skan oryginału planszy, a na dole wersja kadru pod edycję czarno-białą (co nie jest tożsame z wydaniem skanów oryginału). I w tym kontekście wydaje mi się, że dolny kadr jest lepszy, bo na przykład równo kładzie czernie, zamiast zostawiać szaro-czarne mazy Polcha.
Tracę wiarę w ludzkość czytając powyższe komentarze.
Uważam, że lepszą opcją byłoby pozbycie się zabrudzeń, ale pozostawienie odcieni szarości, które mają znaczenie w czarno-białym komiksie. Tutaj to wygląda jak zwiększenie kontrastu do oporu i yolo. Nie wiem czy istotnie tak to zrobili, ale taki jest efekt.
Mnie to wygląda na zaczernienie płaszczyzn, które rysownik byle jak zamazał markerem. O ile włosy Funky'ego można by takie "pocieniowane" zostawić, to już tatuaż na twarzy kobiety nie wygląda na przewidziany zabieg artystyczny. Tak samo cień pod twarzą z prawej.
Komiksiarze okrywają, że czerń w komiksach jest poddawana retuszowi ;)Ja proponuje bys odkryl chocby kolekcje potworow od kboom i przekonal sie, jak fajnie obcowac z rysunkami bliskimi oryginalowi, skoro takie zdziwienie wzbudzily u ciwbie reakcje ludzi. ;)
Ja proponuje bys odkryl chocby kolekcje potworow od kboom i przekonal sie, jak fajnie obcowac z rysunkami bliskimi oryginalowi, skoro takie zdziwienie wzbudzily u ciwbie reakcje ludzi. ;)Doskonale wiem jak wyglądają rysunki zanim zostaną wyretuszowane, dziwi mnie tylko poruszenie jakie wywołały zaprezentowane grafiki. Tak, jakby to było coś niespotykanego.
@misiokles
Nie do końca dobre porównanie, tam w Krakersie czerń "zjadła" wszystkie szczegóły. Tutaj zmieniono szarości w czerń i ta zmiana tutaj jak dla mnie jest akceptowalna. Na włosach gościa wyszło to ok, gorzej w cieniu pod szyją babki. Ale tragedii to tutaj naprawdę nie ma. Raczej czepialstwo co niektórych.
Doskonale wiem jak wyglądają rysunki zanim zostaną wyretuszowane, dziwi mnie tylko poruszenie jakie wywołały zaprezentowane grafiki. Tak, jakby to było coś niespotykanego.Ja to interpretuje tak, ze ludziska chca po prostu wersje z mazami autora, a nie zwyczajna cz/b. Przeszkadzałoby ci, jakby Kurc zdecydował się na wersję bliższą oryginałowi prac?
Ja to interpretuje tak, ze ludziska chca po prostu wersje z mazami autora, a nie zwyczajna cz/b. Przeszkadzałoby ci, jakby Kurc zdecydował się na wersję bliższą oryginałowi prac?
Pora bys ty odkryl, ze jest cos pomiedzy ae i czarnym na blache. Ja nie mowie o ae, tylko czyms na wzor ae i jako przyklad podalem potworna kolekcje, ktora ae nie jest, a jednoczesnie ladnie pokazuje kreske autora i jest dla niego swoistym holdem. Wystarczy przyhamowac z kontrastem.Coś tam wspomniałeś o AE.
Dla mnie tez opcja wyzej. Usunac zabrudzenia i mozna sie cieszyc pieknymi szaro czarnymi mazami polcha. Takie polskie artist edition by z tego wyszlo. Mniam!
Pora bys ty odkryl, ze jest cos pomiedzy ae i czarnym na blache. Ja nie mowie o ae, tylko czyms na wzor ae i jako przyklad podalem potworna kolekcje, ktora ae nie jest, a jednoczesnie ladnie pokazuje kreske autora i jest dla niego swoistym holdem. Wystarczy przyhamowac z kontrastem.Dokładie tak.
Ja to interpretuje tak, ze ludziska chca po prostu wersje z mazami autora, a nie zwyczajna cz/b. Przeszkadzałoby ci, jakby Kurc zdecydował się na wersję bliższą oryginałowi prac?
Będzie wersja cz/b, fajnie, ale jakby zrobili wersję pseudo artist edition to by było pięknie. Tak to moim zdaniem powinno wyglądać:
(https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/445/405/445405/1601477784/800.jpg)
(https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/445/406/445406/1601477784/800.jpg)
Co to za komiks?"Potworna Kolekcja" Wrightsona :)
"Potworna Kolekcja" Wrightsona :)
Dorzucam do listy, wygląda niesamowicie
A najlepsze jest to, że potem na poziomie druku pójdziemy po kosztach i wszystko wyjdzie na szaro :)
Pytanie do kogoś, kto kupił 7 żywotów Krogulca na Gildii w przedsprzedaży albo w okolicach premiery - czy ten komiks od początku miał rabat 10% (199 zł), czy początkowo był on wyższy? Z góry dzięki za sprawdzenie i odpowiedź.
Ciekawostka - drugi tom ma mieć grubszy grzbiet. ::)
Ciekawostka - drugi tom ma mieć grubszy grzbiet. ::)
Bo to jest zamknięta historia, ale po latach powstały nowe tomy.Wokół Krogulca powstało całe uniwersum i w sumie tych serii jest już z siedem.
Pytanie do kogoś, kto kupił 7 żywotów Krogulca na Gildii w przedsprzedaży albo w okolicach premiery - czy ten komiks od początku miał rabat 10% (199 zł), czy początkowo był on wyższy? Z góry dzięki za sprawdzenie i odpowiedź.
Ale to trochę tak jakbyś nie chciał przeczytać np. "Strażników" ze względu na rozbudowane uniwersum. Przecież to jest zamknięta historia , która broni się sama .
Oto fragment kadru z końcówki pierwszego odcinka "Licencja" ("Fantastyka" nr 2/1982). Funky Koval w burzliwej wymianie zdań z Hawkerem, która zakończy się... niech będzie, że otrzymaniem licencji.
Ciekawe są detale i przedmioty na biurku. Cóż to leży po lewej stronie blatu? Jakaś otwarty magazyn, może komiks?
Dokładnie tak, to pierwsza strona "Funky'ego Kovala" wydrukowana w jakimś czasopiśmie lub albumie. Żart Bogusława Polcha dla wytrawnego oka czytelnika. Czemu o tym wspominamy?
Prace nad czarno-białym wydaniem "Kovala" zmierzają ku końcowi. Pliki są już w drukarni. Czy otrzymamy gotowy album pod choinkę?
Szczegóły po weekendzie.
Zaraz ci ktoś napisze, że tak się robi renowację plansz. Ja tam się nawet cieszę, chociaż odpada jeden tytuł do kupienia.
Lepiej kupować i mieć komplet BiZ? ;)
Ktoś na FB zwrócił uwagę, na mniejszą szczegółowość paznokcia w wersji cz/b. Ja jeszcze zwróciłem uwagę, na mniejszą szczegółowość karty. Tam, gdzie w wersji kolorowej widać jakieś drobne literki maczkiem, w wersji Kurca jest tylko jedna kropka. Szykuje się niezła żenada niestety.Tutaj z edycji Egmontu.
(https://i.imgur.com/26d02bs.jpg)(https://i.imgur.com/Ai1HTXX.jpg)
Okładka podstawowa.
Logo złote i wytłoczone.
Jak sie przyjrzeć to obrazek niezbyt atrakcyjny na okładkę, głowy kiepściutkie a zwłaszcza słabe to cieniowanie tła z tyłu (właściwie chyba chmury). No i kompozycja leży, wszystko leci na prawą stronę.Może limitka będzie ciekawsza. A mogli dać na okładkę sławetną grafikę z Funkym i Brendą po akcji w jedynce, tą która nie znalazła się w komiksie a którą zamieszczono na tylnej stronie Fantastyki ;/ Nie będzie jej nawet w tym arcywyjątkowym wydaniu bo 'nie ma miejsca' ;)
możecie wrzucić wspomniana grafikę?Służę :)
Okładka limitowana.
Logo złote i wytłoczone.
Poważnie? Czy to fake?
Poważnie? Czy to fake?
Wiele głupstw przeczytałem tutaj od pseudnoznawców, ale analiza paznokcia z wersji CMYK sprzed dekad i sugerowanie się źle spasowanymi kliszami w poszukiwaniu większej ilości detali kreski jest Mercedesem wśród debilizmów. I jeszcze porównywanie do jpga skanowanej wersji B&W...Dawno nie czytałem takich bzdur XD
Dla tych, którzy mają problem z dłuższymi zdaniami, czyli 95% użytkowników tego forum:
1. To co jest szczegółem paznokcia może być równie dobrze plamą niskiej jakości tuszu czy kwestią słabego papieru. A wy myślicie, że to geniusz "Mistrza"
2. Na zdjęciu porównawczym są 3 płyty kolorowe, na B&W jedna. Z samej fizyki ilość tuszu oznacza cieńszą kreskę. Do tego złe spasowanie i efekt "tłustej" kreski. Polecam Borgię od Taurusa, tam to jest pokazane jak można spieprzyć druk.
3. Myślę, że niedoskonały i chudy druk może być bliższy oryginałowi - należałoby to porównać z planszą
4. ale... tak naprawdę nikt nie wie jak Kurc to ogarnął. Może młody Kurc dorwał się do skanera "tate, co będzie na DTP wydywał, ja ci to ogarnę" i faktycznie ingerował w poziom czerni. A może robił to geniusz i efekt będzie taki jakbyśmy patrzyli na oryginalne plansze? Ja się chętnie dowiem. Ale na forum już wiedzą, bo ktoś im wstawił makro z jpga :DDDDD Nawet nie wiadomo w jakiej rozdzielczości to było... Ale psy już powieszone, koszyki opróżnione, gówno wylane.
PS. Żaden ze mnie fan Polcha, wręcz przeciwnie. Mam więc wywalone na jakieś spinki o nazwiska. Rodzinka Kurc też ani mi wadzi ani pomaga, piszę żeby gbury od ataków personalnych wysiliły się lekko w tej dyskusji.
piszę żeby gbury od ataków personalnych wysiliły się lekko w tej dyskusji.
Dla tych, którzy mają problem z dłuższymi zdaniami, czyli 95% użytkowników tego forum:
Wiele głupstw przeczytałem tutaj od pseudnoznawców, ale analiza paznokcia z wersji CMYK sprzed dekad i sugerowanie się źle spasowanymi kliszami w poszukiwaniu większej ilości detali kreski jest Mercedesem wśród debilizmów. I jeszcze porównywanie do jpga skanowanej wersji B&W...Jaka to miła odmiana, raz na jakiś czas poczytać prawdziwego znawcę w tym zalewie pseudoznawców i człowieka z kulturą w zalewie gburów. Orzeźwiające doświadczenie.
Dla tych, którzy mają problem z dłuższymi zdaniami, czyli 95% użytkowników tego forum:
1. To co jest szczegółem paznokcia może być równie dobrze plamą niskiej jakości tuszu czy kwestią słabego papieru. A wy myślicie, że to geniusz "Mistrza"
2. Na zdjęciu porównawczym są 3 płyty kolorowe, na B&W jedna. Z samej fizyki ilość tuszu oznacza cieńszą kreskę. Do tego złe spasowanie i efekt "tłustej" kreski. Polecam Borgię od Taurusa, tam to jest pokazane jak można spieprzyć druk.
3. Myślę, że niedoskonały i chudy druk może być bliższy oryginałowi - należałoby to porównać z planszą
4. ale... tak naprawdę nikt nie wie jak Kurc to ogarnął. Może młody Kurc dorwał się do skanera "tate, co będzie na DTP wydywał, ja ci to ogarnę" i faktycznie ingerował w poziom czerni. A może robił to geniusz i efekt będzie taki jakbyśmy patrzyli na oryginalne plansze? Ja się chętnie dowiem. Ale na forum już wiedzą, bo ktoś im wstawił makro z jpga :DDDDD Nawet nie wiadomo w jakiej rozdzielczości to było... Ale psy już powieszone, koszyki opróżnione, gówno wylane.
PS. Żaden ze mnie fan Polcha, wręcz przeciwnie. Mam więc wywalone na jakieś spinki o nazwiska. Rodzinka Kurc też ani mi wadzi ani pomaga, piszę żeby gbury od ataków personalnych wysiliły się lekko w tej dyskusji.
Rozpoczynamy przedsprzedaż "Kovala" z okładką limitowaną:
http://www.incal.com.pl/funky-koval-okladka-limitowana.html
Start przedsprzedaży o 21.00
- do każdego egzemplarza dołączona zostanie grafika z odręcznym autografem scenarzysty, Jacka Rodka
-do pierwszych 50 zamówień dołączona zostanie torba płócienna Funky Koval
z jednej strony kusi "limitowatość" wydania - numeracja do 300, ale jednak ta okładka...Rozważam. Gdyby nie grafika z podpisem to bym odpuścił ale jednak kusi. Nie wiem jak cena bo Incal padł ;)
może na żywo wygląda lepiej, ale chyba nie będzie czasu aby zobaczyć jak się prezentuje live
ktoś się szykuje do zakupu?
edit:
chyba ktoś się szykuje, bo odpowiedzi brak a storna incala nie bardzo działa...:)
Chciałoby się napisać - przestań grzmieć, chu… ;)Po to taką ksywę wybrałem, żeby selekcjonować tych, którzy nie mają nic do powiedzenia, a bardzo chcą - zawsze przywalą się do ksywy. Dzięki za przewidywalność
Jaka to miła odmiana, raz na jakiś czas poczytać prawdziwego znawcę w tym zalewie pseudoznawców i człowieka z kulturą w zalewie gburów. Orzeźwiające doświadczenie.
Plama niskiej jakości tuszu/słaby papier:
(https://i.imgur.com/krehbSe.jpg)
Druk bliższy oryginałowi:
(https://i.imgur.com/2nb30Iq.jpg)
<3 <3 <3
Czym niby jest zestawienie tych dwóch jpgów? Co one udowadniają? Byłeś chociaż raz przy maszynie offsetowej? Czy rozumiesz jak powstaje plama? W PRLu naprawdę nie było precyzyjnych drukarni, bardzo możliwe, że skany Kurca są znacznie bliższe kresce Polcha niż cokolwiek, co było wydane do tej pory. Pewność będę miał tylko przy porównaniu, za to ty wylałeś hejt bo tak ci się wydaje i zamknąłeś się na inne opcje, co jest charakterystyczne dla ludzi o wąskich horyzontach poznawczych.Mam rozumieć, że napis maczkiem na górze karty magnetycznej to ciąg plam powstałych w wyniku nieprecyzyjnego wydruku w PRLu a karta z jedną kropką na poglądówce Kurca jest idealnym odzwierciedleniem oryginalnej planszy Polcha?
...bardzo możliwe, że skany Kurca są znacznie bliższe kresce Polcha niż cokolwiek, co było wydane do tej pory.
za to ty wylałeś hejt
gbury od ataków personalnych
Hejt, czyli obrażanie, ośmieszanie czy poniżanie innych to jedna z form cyberprzemocy.
Ktoś na FB zwrócił uwagę, na mniejszą szczegółowość paznokcia w wersji cz/b. Ja jeszcze zwróciłem uwagę, na mniejszą szczegółowość karty. Tam, gdzie w wersji kolorowej widać jakieś drobne literki maczkiem, w wersji Kurca jest tylko jedna kropka. Szykuje się niezła żenada niestety.
Czyli mamy cz/b wydanie w powiększonym formacie, które będzie wybrakowane pod względem kreski Polcha.
Forum to jednak bystrzaki
Wiele głupstw przeczytałem tutaj od pseudnoznawców ale analiza paznokcia z wersji CMYK sprzed dekad i sugerowanie się źle spasowanymi kliszami w poszukiwaniu większej ilości detali kreski jest Mercedesem wśród debilizmów.
Dla tych, którzy mają problem z dłuższymi zdaniami, czyli 95% użytkowników tego forum
zamknąłeś się na inne opcje, co jest charakterystyczne dla ludzi o wąskich horyzontach poznawczych.
Czym niby jest zestawienie tych dwóch jpgów? Co one udowadniają? Byłeś chociaż raz przy maszynie offsetowej? Czy rozumiesz jak powstaje plama? W PRLu naprawdę nie było precyzyjnych drukarni, bardzo możliwe, że skany Kurca są znacznie bliższe kresce Polcha niż cokolwiek, co było wydane do tej pory. Pewność będę miał tylko przy porównaniu, za to ty wylałeś hejt bo tak ci się wydaje i zamknąłeś się na inne opcje, co jest charakterystyczne dla ludzi o wąskich horyzontach poznawczych.
Doradzam Kurcowi szybki konsult z Ongrysem, jak się to robi, bo szkoła PCA rzuca się w oczy.Przeciez Kovala przygotowywal ten sam czlowiek, co np. Corteza dla Ongrysa. :D
Przeciez Kovala przygotowywal ten sam czlowiek, co np. Corteza dla Ongrysa. :DNo to Cortez mu się udał, a Koval nie. 😀
Przeciez Kovala przygotowywal ten sam czlowiek, co np. Corteza dla Ongrysa. :D
Ok, to skoro ta sama osoba, to aż sprawdziłem i... czas na nowe jpgi.
Cortes z dawnych lat:
(https://i.imgur.com/k9vs8d6.jpg)
cz/b ongrysa:
(https://i.imgur.com/DRKUDcP.jpg)
Jak widać, Cortez cz/b nie niweluje "plam niskiej jakości tuszu" czy "kwestii słabego papieru". On je uwypukla. W wersji cz/b Ongrysa widać więcej geniuszu "Mistrza" w postaci np. małych kropeczek na ziemii. Jak by to było zrobione jak w Funkym, to tych kropek nie byłoby wcale. Fizyka ilości tuszu w tym przypadku nie przełożyła się dziwnym trafem na cieńsze kreski w wersji cz/b. Wychodzi na to, że ongrys dał ciała nie dając niedoskonałego i chudego druku który jest przecież bliższy oryginałowi. :(
Doradzam Kurcowi szybki konsult z Ongrysem, jak się to robi, bo szkoła PCA rzuca się w oczy.
Przeciez Kovala przygotowywal ten sam czlowiek, co np. Corteza dla Ongrysa. :D
Po to taką ksywę wybrałem, żeby selekcjonować tych, którzy nie mają nic do powiedzenia, a bardzo chcą - zawsze przywalą się do ksywy.Cóż za misterny plan.
Cóż za misterny plan.
BTW: Polch w jednym z numerów KOMIKSU przyznał się do fascynacji Gillonem (kiedyś były tu jakieś pociski o "kosmos Gillona", tymczasem on przyznawał się wprost). Mi tam to nie przeszkadza, ale z tą grafiką użytą na limitowanej to już mocno pojechał Rozbitkami. To znacznie dalej niż inspiracja :).
zna się na druku
Nie mieliście racji, gówno się znacie.Gówno to nas grzmichuj obchodzi
Ale chyba nie na skanowaniu i obróbce ;)
Na druku chyba też, skoro u niego randomowe rozlewy faby układają się samoistnie w detale obiektów i nic poza tym. Zbieg okoliczności.
Wybaczcie kurcową jakość kadrów.
(https://i.imgur.com/SsPuQdG.jpeg)
Przeczytaj link od JonasCrow i zrozum, że w PRL tusz lano wszędzie, nawet tam, gdzie nie było potrzeby, w luźnym ołówku, czy niedokładnym wycieraniu, klejeniu itp. Wstawiłem dowód na to, że tuszu było za dużo, bo przy ponownym skanie uwidocznił się detal, który był zalany tuszem w pierwszym wydaniu. To mega częsty błąd (trapping).
A teraz wzywam was płaczki, gbury i reszta benderowców: Dajcie upust swojej złości, że Grzmichuj znowu was przechytrzył.
Przeczytaj link od JonasCrow i zrozum, że w PRL tusz lano wszędzie, nawet tam, gdzie nie było potrzeby, w luźnym ołówku, czy niedokładnym wycieraniu, klejeniu itp. Wstawiłem dowód na to, że tuszu było za dużo, bo przy ponownym skanie uwidocznił się detal, który był zalany tuszem w pierwszym wydaniu. To mega częsty błąd (trapping).Teraz pajacujesz bo jakis tam detal znalazles, mimo, ze dziesiec innych detali podtykanych ci pod nos wczesniej cie nie przekonywalo, bo "trzeba by bylo oryginalna plansze zobaczyc i porownac". Grzmichujowa logika.
A teraz wzywam was płaczki, gbury i reszta benderowców: Dajcie upust swojej złości, że Grzmichuj znowu was przechytrzył.
A może to Kapral nas troluje? :D
Akurat dla mnie to zaleta, ciekawe jak sie na zywo prezentuje, bo zdjecia czesto przeklamuja, ale komiksy w cz/b lubie na "niebialym" papierze. Ogolnie lubie niebialy papier, w dylan dogu mater dolorosa wyglada wszystko genialnie.
15 komiksowych premier, 4 dodruki komiksów, 3 nowe książki i 3 dodruki książek. Uff. Krzesło ledwo utrzymuje tonaż papieru!!!
Co się nie udało? Kolejny tom "Vasco". Niestety nie mamy jeszcze tłumaczenia.
A sukcesy? Przede wszystkim nowa edycja "Funky'ego Kovala". Jestem z niej dumny jako wydawca, ale i miłośnik polskiego komiksu. Udało się również doprowadzić (po kilku latach prac) do publikacji książki mentora wielu z nas, czyli Macieja Parowskiego.
Wprowadziliśmy nowych autorów na nasz rynek (Giardino, Bundgen, Juillard), których polubiliście. Będą inne komiksy tych autorów. Cieszymy się z debiutu młodych polskich komiksiarzy, "Feliks i Makary". Żywiołowe i entuzjastyczne przyjęcie przez młodych czytelników podczas Festiwalu Komiksu w Łodzi dobrze rokuje.
A co w 2023? Kontynuujemy wszystkie serie. "Storm" prawie gotowy. Dobrze przyjęliście "Krogulca" (mimo ceny) i będą kolejne komiksy z uniwersum oraz albumy polskich autorów (z różnych pokoleń: klasycy, debiutujący po 1990 roku i obecnie) i książki (Osuch&Wągrowski was zaskoczą). Planujemy również powrót na polski rynek uznanych autorów z Europy, już publikowanych u nas.
Aha, cały czas pakujemy i wysyłamy "Kovala". Oczekujcie przesyłki na dniach.
Do Siego roku!
Ten Ion Mud i Imperium Triganu spoglądają na mnie z wyrzutem...
Te ich książki na żywo też takie wymemłane?Jak wymemłane? Że wyglądają jakby były grzbiety wytarte? To jest zabieg celowy. Opracowanie graficzne okładki jest stylizowane właśnie na zużycie (nie tylko grzbiety, ale całość) i wygląda to świetnie.
Wszystkie komiksy i książki wydane w tym roku przez Kurca:
(https://i.imgur.com/3ZecCO2.jpg)
Tutaj z edycji Egmontu.
(https://i.imgur.com/RmS9AZF.jpg)
Czyli mamy cz/b wydanie w powiększonym formacie, które będzie wybrakowane pod względem kreski Polcha.
Forum wydało opinię: ujowe.
Zanim komiks dostali w ręce, tylko po porównaniu jednego kadru w skali makro. Forum to jednak bystrzaki
Tylko że wypowiedź sprowadza się do tego, że plansze Figurek były ok, więc wyszło dobrze, a plansze Kovala były w gorszym stanie, więc wyszło do dvpy. Powód najprawdopodobniej prozaiczny i chodzi o kasę. Pan od retuszu miał zapłacone za ileś tam godzin i tyleż na to poświęcił. Pewnie trzeba by nad tym więcej czasu posiedzieć, żeby to wyszło tak jak byśmy chcieli. A że wyszło jak odbite na ksero? I tak się sprzeda ;)Ja własnoręcznie dołożyłbym tusz tam gdzie coś byłoby w oryginale zatarte. Uwypukliłbym szarości, byłoby ładnie a nie... :'(
KzT - kiedy kupowałeś i jaki numer limitki otrzymałeś?
Tak - to jest ta głowa Funkiego. mi ona strasznie się podoba w wersji bez koloru
Ja bym to odgiął i się nie przejmował, ale co do reklamacji to pewnie wymienią, trzeba zapytać w sklepie.Też myślę nad tym. Zagięcie nie problem, gorzej z tym rozdarciem. Zobaczymy co odpiszą.
Dzisiaj odfoliowałem Funkyego którego odebrałem z Gildii tydzień temu, ot, czekał na swoją kolej. Tymczasem w środku takie zagiecie. Czy jest szansa na reklamację? Miał ktoś z forumowiczów podobną usterkę?
stąd moje zastanowienie dlaczego to tyle trwa. Nie spinam się, mam co czytać. Po prostu czasem przelew nie dojdzie... Ale chyba taka uroda tego sklepu
Ja dostałem. Wysyłają na bierząco. Też pisałem maila wcześniej odnośnie jak realizacja, ale odpisali. Długi weekend był więc może dlatego (Sylwek + 3 Króli).Pewnie tak było bo przed chwilą dostałem maila z pocztexu że pojawiła się jakaś paczka dla mnie - obstawiam Rorka
Dziwne, bo z treści wynika, że chodzi o wydawnictwo KURZDIOCA...
Główna bohaterka komiksu, nad którym pracujemy. Wstępna premiera w lutym. Tylko dla dorosłych.
Nie mam 100% pewności, ponieważ grafika nie wyszukuje się w google, ale na książce trzymanej przez kobietę widać ten tytuł ::) :PZgadza się. Kadr zaprezentowany przez Kurca pochodzi z tylnej okładki wznowienia "Little Ego" z 2011 roku, z poprawionym kolorem :) Ciekawe czy album będzie miał litografię z podpisem autora jak w przypadku "Rapsodii..."?
W życiu lepszych figurek nie widziałem.Też mnie zachwyciły, aż pokazałem żonie. I wiecie co - nie podzieliła mojego entuzjazmu. Dziwne.
Ciekawe czy format jak w Ion Mud, czy różne wydania będąTaki sam.
Okładka podstawowa.
Premiera w lutym.
A poniżej okładka limitowana Little Ego. Premiera 10 lutego.
Cena okładkowa 49,99zł, 48 stron, miękka oprawa, format 215x290mm
" Nektar kamienia" 90 zł za 80 stron , format 210x297mm .No właśnie dokladnie tak jak napisałeś, Wiadomo że ceny druku papieru itd. poszły w górę więc pewnie większość z mniejszym budżetem wybiera komiksy do kupna według przelicznika ilość stron/cenę.
"Przysięga" od Lost in Time 120 zł , 184 strony 240 x 320 mm .
Nie rozumiem już tych cen, wstępnie byłem zainteresowany ale widzę, że wydawnictwo idzie cenowym szlakiem Taurusa. Powodzenia.
Tym razem coś rodzimego. Dla wszystkich miłośników dachowców, rasowych i innych.
KZ: Swego czasu współpracowałeś z magazynem „Kocie Sprawy”, regularnie zamieszczając tam swe prace. Mógłbyś nam przybliżyć ten okres Twojej twórczości? A przy okazji, czy jest perspektywa albumowej publikacji „kocich” komiksów?
TN: W 2003 roku trafiła do mnie para białych kotów. Mieszkając z nimi zacząłem je obserwować, szkicować. Po jakimś czasie przyszedł pomysł na komiks. Scenariusze powstawały na bazie ich zachowań. Stąd pomysł przedstawiania głównego kota – Misia, jako scenarzysty komiksowego. Zacząłem czytać „Kocie Sprawy” i zaproponowałem to redakcji. I tak przez 2006 rok ukazywały się co miesiąc dwustronicowe historyjki pod nazwą ”Kocie sny”. Wyjdą z tego dwa albumy. Coś tam jeszcze dorabiam. Koty piszą dłuższe scenariusze.
a oprócz tego wydania zbiorcze kończą się na 12 tomie, czyli następnym po właśnie zapowiedzianym tomie 11. Co zrobi Kurc, w tej sytuacji?
Szczerze wątpię że wzorują się na tych edycjach deluxe imo biorą po prostu 2 albumy i wydają. Kwestia czy wydadzą wszystko zależy pewnie od sprzedaży, a nie od tego czy już ktoś wcześniej wydał zbiorczo.
Myślę, że niebawem też powinna być zapowiedź drugiego tomu Imperium Triganu, jako że ponoć tłumaczenie było gotowe w grudniu. Czekam.No właśnie, wstępna zapowiedź już powinna się ukazać. Coś mi się kiedyś obiło o uszy że Imperium planowano jakoś na kwiecień. :-\
a ja myślę, że się na tych edycjach wzorują bo jednak tej masy dodatków "w poszukiwaniu Storma", które można znaleźć w podwójnych albumach.
(https://i.postimg.cc/Y9LKnF6z/wydaw.jpg)
Druuna, wreszcie trzecie wydanie pod koniec marca!!!
Czekacie?
W końcu miałem chwilę czasu aby zakupić limitkę Funky Koval na Incalu, bardzo toporna strona. Czy też macie na froncie okładki plamy i zabrudzenia? Komiks przyszedł bez folii i ciekawi mnie czy te plamy to nadruk czy brud?
Na okładce jest oryginalna plansza bez retuszu, dlatego sa zabrudzenia. Limitka folii nie powinna mieć.
Zastanawiam się nad zakupem Imperium Trigon. Czy ten tom stanowi zamkniętą całość? To seria, która będzie miała więcej tomów? Jeśli tak to czy można je czytać nie znając specjalnie poprzednich? Czy Kurc planuje dalej wydawać te serię jeśli ma więcej tomów?Z tego, co pamiętam są 4 integrale i Kurc będzie wydawał dalej. Uważam, że najlepiej czytać od pierwszego tomu.
Poniżej wyniki głosowania na najlepsze komiksy roku 2022 wg użytkowników forum.
Głosowało 65 użytkowników forum (+5 w stosunku do zeszłego roku).
(https://i.postimg.cc/Jzvjt8Dq/o01popr.jpg)
Kurc na lajwie zapowiedział wznowienie "Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a" Weinfelda i Szyszki,Na to czekałem! Mam nadzieję, że w kolorze. Jeśli tak, to nasuwa się pytanie - nowe czy te z "Razem"?
komiksy jakieś nowe Freda Beltrana w serii "Widok na nieznane"Dokładnie chodzi o komiks Nathanaëlle, o którym pisałem 2 strony temu
na jesieni pierwszy tom "Czerwonej Maski" z uniwersum KrogulcaWiemy już, że Czerwona Maska zostanie wydana w 3 tomach (1-3, 4-6 i 7-10, troszkę chudziny, bo będą miały po 144, 144 i 192 strony).
Rzucił też zagadką - wróci autor już wydawany w Polsce, jest Norwegiem, ale mieszka we Francji i to komiks raczej autorskiCzyżby Jason? Jest Norwegiem i mieszka we Francji, był już wydawany przez Taurusa, więc wszystko by się zgadzało 8)
Czyżby Jason? Jest Norwegiem i mieszka we Francji, był już wydawany przez Taurusa, więc wszystko by się zgadzało 8)
Na to czekałem! Mam nadzieję, że w kolorze. Jeśli tak, to nasuwa się pytanie - nowe czy te z "Razem"?
Nie wiem czy gdzieś już było - Kurc na lajwie zapowiedział wznowienie "Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a" Weinfelda i SzyszkiCzarno-żółto to widzę.
Czyżby Jason? Jest Norwegiem i mieszka we Francji, był już wydawany przez Taurusa, więc wszystko by się zgadzało 8)Kurc właśnie potwierdził na FB, że to będzie Jason! Wkrótce ma podać więcej informacjiTeż Jason mi pierwszy przyszedł na myśl i w zasadzie nikt inny mi do głowy nie przychodzi.
Kurcowi chyba skończyła się cierpliwość do Wojciecha Birka, bo nowy tom Vasco został przetłumaczony przez Pawła Łapińskiego (tłumaczył ostatnio np. 7 żywotów Krogulca).sory, ale jakoś nie jarzę.... skąd te cytaty i czego one dowodzą.
(https://i.imgur.com/P10I0m4.png)
Szkoda, że Taurus nie umie zrobić tego samego z ostatnim tomem Luca Orienta. Skoro czekamy już 4 lata to co nam szkodzi poczekać jeszcze kilka :P
Grubsze wydania, integrale.
Nie znam twórczości Jasona ale skoro szanowny kolega donT ma na półce i poleca to nie zostaje nic innego jak "Biere na premiere" . Jedziesz panie Kurc z tematem, najlepiej na Komiksową Warszawę :)
Jeszcze w kwietniu.
W niniejszej księdze znajdzie się pełna wersja albumu, który w dużym skrócie ukazał się w "Świecie Młodych" w 1983 roku.
@vision2001, wydaje mi się, że już ktoś kiedyś pisał, żebyś wrzucał zdjęcia przez np. Imgura. Twój post w tej chwili nie dotyczy niczego, zdjęcie zniknęło (godzinę po wstawieniu), a w treści nie jest wymieniony żaden tytuł.U mnie działa :)
(https://imgur.com/Z7Qcf4f.jpg)
Up.Ta plansza jest original , toż to traper z Blueberr-ego.?!
(https://assets.lastdodo.com/image/ld_large/plain/assets/catalog/assets/2023/3/29/4/2/d/pdf_42d2aa2a-ce35-11ed-8b43-1eec4df11973.jpg)
Ta plansza jest original , toż to traper z Blueberr-ego.?!
Bez najmniejszej wątpliwości Buddy jest jedną z lepszych serii, jakie aktualnie wychodzą w Polsce. Dla mnie najbardziej szokujące (w pozytywnym sensie) jest to, jak nowoczesna jest tam narracja. W porównaniu z innymi tytułami z tamtych czasów to jest niebo a ziemia, wtedy to chyba jakaś awangarda była.Jest tam jakiś action czy budują dom uszkodzony przez wichurę/powódź przez 12 albumów, sieją, orają pole i polują? ;) Pytanie z 'wężykiem' ale naprawdę jestem ciekaw bo zawsze koło tego tytułu przechodziłem obojętnie, mimo, że western bardzo lubię.
Jest tam jakiś action czy budują dom uszkodzony przez wichurę/powódź przez 12 albumów, sieją, orają pole i polują? ;) Pytanie z 'wężykiem' ale naprawdę jestem ciekaw bo zawsze koło tego tytułu przechodziłem obojętnie, mimo, że western bardzo lubię.
A budowanie domu i wichura to nie action? :) Ale są też polowania na zwierzęta czy konflikty z innymi ludźmi. Nie ma natomiast na szczęście sytuacji, że koleś z pistoletem rozwala całą armię albo przyjmuje kilkanaście strzałów i żyje, czy innych tego typu farmazonów.Nie mam, bynajmniej, na myśli akcji typu Django, bardziej Bouncer, Cutlass czy Undertaker bo to doskonałe westerny w których jest wszystko co najlepsze. Niestety, nie czuję się zachęcony do tego Buddy'ego.
Nie mam, bynajmniej, na myśli akcji typu Django, bardziej Bouncer, Cutlass czy Undertaker bo to doskonałe westerny w których jest wszystko co najlepsze. Niestety, nie czuję się zachęcony do tego Buddy'ego.
Cutlassa i Bouncera sprzedałem, a Buddy Longway mam zamiar kupić drugi tom, bo pierwszy był świetny.Współczuję :(
Z aktualnie wydawanych- "Buddy" i "Cartland" to westernowy szczyt.Cartland ma fatalne rysunki w pierwszych 4 tomach. Później się poprawia ale fabularnie bez szału. Poprzestałem na 2 tomie. Więcej mi nie trzeba. Młody Blueberry również słaby.
(Młody Blueberry w poczekalni do przeczytania ).
sam jestem ciekaw, jak wypadnie trzeci tom.skoro słynny Blueberry dał na 1 msc. w TOP22 - to lepszej rekomendacji nie trzeba. :D
Fajny przykład tego, jak gusta mogą się różnić ;)No różnią się diametralnie czasami. Ja współczuję bo wg mnie w przypadku Boucq rysunki jego zyskują po czasie a ciężko będzie kupić niektóre tomy. Ja tak miałem z Bouncerem na początku. Po pierwszym tomie od Egmont nie byłem zachwycony. Później, po czasie doszły tomy z Taurusa i Scream i jestem oczarowany. Mocny, wulgarny western.
Cutlass był fajny, ale pojawił się wątek magiczny/voodoo - dla mnie out
W każdym razie wszystkie te tytuły są dobre; ze swojej strony polecam Buddy'ego. Niczym nie ustępuje od reszty. Jest po prostu inny. Dla wielu lepszy.
Czy 11 tom Storma był ostatnim wydanym przez Kurca bo zapowiedzi następnego nie było w tym tomie. Z tego co zobaczyłem na www.bedetheque.com są następne tomy ale już nie rysowane przez Dona Lawrence
W kwietniu kolejna misja Najemnika.
Pytaliście o Jasona.
Oto bardziej szczegółowe informacje. Pierwszy tom będzie zawierał trzy opowieści, oryginalnie wydane po raz pierwszy osobno. Wszystkie trzy komiksy są kolorowe. Objętość wydania zbiorczego około 150 stron. Premierę planujemy na Komiksową Warszawę.
Twarda czy miękka oprawa. Przymierzamy się do tej drugiej.
Twarda czy miękka oprawa. Przymierzamy się do tej drugiej.Aż dziw, że nie ma jeszcze litanii, że oprawa miękka be i zbiorcze tylko w twardej.
A co ma twardość okładki do tego czy to integral? Ja jestem za miękką i mam nadzieję, że taką wybiorą.A to ma, że co rusz ktoś nie kupuje serii pojedynczych w twardej, bo za dużo miejsca mu zajmują. Za to zbiorówki zwykle mają być na bogato, czyli w twardej.
A to ma, że co rusz ktoś nie kupuje serii pojedynczych w twardej, bo za dużo miejsca mu zajmują. Za to zbiorówki zwykle mają być na bogato, czyli w twardej.
Ja jestem za miękką. I najważniejsze - żeby się Jason sprzedał i regularnie wychodziły kolejne tomy.
Masz te z pierwszego tomu?
bo o "specach" krążą legendy w rodzimym komiksowie
Mam nadzieję, że przemyślą i jednak będzie HC.
Te 3 wyżej? To jeszcze jakaś inna konfiguracja niż Fantagraphics.
A ja mam nadzieję, że nadejdą czasy kiedy skończą się tego typu dyskusje.
Nie muszę liczyć do dziesięciu, bo zdenerwowany nie jestem. Po prostu stwierdzam fakt. Jeśli ktoś pisze, że ma nadzieję, że takie dyskusje nie będą miały miejsca - prezentuje opinię, że osoby, które jednak chcą wyrazić swoją opinię odnośnie danego tematu powinny siedzieć cicho. Plain and simple. Uważam, że forum jest dla wszystkich i każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie bądź preferencje. To co, już nie możemy pisać na temat, którą wersję okładki wolimy w danym wydaniu? Co następne? To może o cenach też już nie dyskutujmy, bo przecież ileż można? To może nie deliberujmy o planach wydawniczych, strategiach danych wydawnictw, jakości papieru czy analizie rynku komiksowego?
a malkontenctwo jest domeną wiecznie niezadowolonych, choć może powinienem napisać: użytkowników tego forum, bo o "specach" krążą legendy w rodzimym komiksowie i sam zaglądam tutaj głównie w celu poprawy humoru ;)
W sumie byłoby dobrze, bo o planach, strategiach, jakości i analizie w 90% wypowiadają się tu osoby, które nie mają o nich pojęcia.
Tak z ciekawości (nie żadna szydera) to komiksowo to jakieś grupy na FB, stowarzyszenie wiekowych miłośników komiksów czy też jakieś nieformalne zbiory osób zajmujących się zawodowo komiksami?Wszystkiego po trochu, choć akurat z tym "wiekowi" to jednak kolega zastosował podszyte szyderstwem określenie, nieprawdaż? :P Ja jestem "dziadersem" jak się patrzy, wydawałoby się, że nie mam w sobie pokładów cierpliwości, skoro w moim przypadku jest już "z górki", ale i tak niezmiennie bawią mnie teksty, które tutaj (i właściwie tylko tutaj) zdarza mi się przeczytać, bo choć w innych, zazwyczaj niedostępnych ogółowi miejscach również dochodzi do polemik czy "gównoburz", to jednak poziom odklejenia od rzeczywistości i roszczeniowości nie ma sobie równych ;) A tak poważniej, to czy nikogo nie zastanawia absencja na komikspecu rodzimych twórców i części wydawców? Jasne, są panowie Dzierżawski, Holcman czy Rabij (i kilku innych), pojawia się Marek Turek (zazwyczaj obrzucany błotem) czy Piotr Nowacki, ale większość ma wywalone na bezproduktywne i jałowe dyskusje, bo niby czemu one służą? Konsolidacji środowiska? Wspieraniu rodzimego rynku komiksowego? Rzetelnej krytyce i realnym propozycjom? Nie lubię generalizować, ale niestety większość życzeń i opinii pochodzi chyba z alternatywnej rzeczywistości... Pozdrawiam i udanego weekendu życzę!
niby czemu one służą? Konsolidacji środowiska? Wspieraniu rodzimego rynku komiksowego? Rzetelnej krytyce i realnym propozycjom?
Wszystkiego po trochu, choć akurat z tym "wiekowi" to jednak kolega zastosował podszyte szyderstwem określenie, nieprawdaż? :P
Dyskusje na forach, portalach czy społecznościówkach są trudne i z punktu widzenia mentalności wydawców - zbędne. Rzadko kto ma czas, ochotę i odpowiednie nastawienie (cierpliwość i grubą skórę) żeby rozmawiać ze swoimi fanami.
@ukaszm84: jasne, pogadanki w gronie znajomych są jak najbardziej na miejscu, ale wylewanie wiadra pomyj choćby na wspomnianego Turka już jakby mniej, nie sądzisz? O żadnych pretensjach nie pisałem: zamknięte grupy mają to do siebie, że skupiają m.in. twórców i osoby związane w ten czy inny sposób z komiksowem bez przypadkowych hejterów czy "loży szyderców", bo niby czemu miałyby służyć takie przepychanki? Chyba każdy potrzebuje chwili oddechu od siermiężnej rzeczywistości ze wszystkimi jej negatywnymi aspektami, i tyle.
Hm. Ci sami wydawcy i twórcy którzy jakoby "boją się" wchodzić w polemikę na tym konkretnym forum są nad wyraz aktywni, komunikatywni i otwarci w innych miejscach. Więc może to nie kwestia ich obaw, a po prostu niechęć do tutejszego - w większości - roszczeniowego blablania, spiskowych teorii i czczych przepychanek?
BTW, ciekawe, że jakoś Holcman (mio, ze kilka razy mu się tu oberwało) nadal tu jest? I jakos żyje. Za co mu szacuneczek.
Hm. Ci sami wydawcy i twórcy którzy jakoby "boją się" wchodzić w polemikę na tym konkretnym forum są nad wyraz aktywni, komunikatywni i otwarci w innych miejscach. Więc może to nie kwestia ich obaw, a po prostu niechęć do tutejszego - w większości - roszczeniowego blablania, spiskowych teorii i czczych przepychanek?Może przyczyna jest bardziej prozaiczna? W tych innych miejscach o których piszesz, po prostu się promują i są tam głównie z tego powodu, a dyskusje to jest efekt uboczny. Mając konto np na FB trudno jest zablokować wszystkich klientów. Więc jeśli już mają te społecznościówki, na których się promują, to po co mieliby zakładać konto na tym forum? Na takie forum nie wchodzą zwykli klienci, żeby dowiedzieć się o ofercie, bo trzeba się przebijac przez jakieś wątki, posty itd. Tutaj też nie mają absolutnie żadnej władzy na tym, co ktoś co nich pisze, na społecznościówkach mogą przynajmniej banować.
Może przyczyna jest bardziej prozaiczna? W tych innych miejscach o których piszesz, po prostu się promują i są tam głównie z tego powodu, a dyskusje to jest efekt uboczny. Mając konto np na FB trudno jest zablokować wszystkich klientów. Więc jeśli już mają te społecznościówki, na których się promują, to po co mieliby zakładać konto na tym forum? Na takie forum nie wchodzą zwykli klienci, żeby dowiedzieć się o ofercie, bo trzeba się przebijac przez jakieś wątki, posty itd. Tutaj też nie mają absolutnie żadnej władzy na tym, co ktoś co nich pisze, na społecznościówkach mogą przynajmniej banować.
Większość wydawnictw które śledzę na FB, ma również własną stronę internetową, której jednak nie aktualizują i nie traktuja jej jako kanał komunikacji do klientów, wolą robić to poprzez konto na FB. Jaki z tego płynie wniosek? Czyżby bali się wyrażać opinie na swojej własnej stronie? Wniosek jest raczej taki, że FB jest dobrym kanałem promocji, a strona internetowa wydawcy, a tym bardzie takie forum jak to, nie i dlatego nie poświęcają mu czasu.
Bo Szymon to serce na dłoni i z diabłem się dogada, więc Bazyliszki i inne X-meny wciąga lewym wąsemLewym? Przecież ma jednego wąsa? 🤔
Bo - naprawdę - to forum jest niszą w niszy i im prędzej sobie to uświadomimy, tym lepiejAle dlaczego mamy to robić, skoro o tym doskonale wiemy. Żeby komuś, np. tobie, poprawić humor? 8)
Forum jest niszą czy ma marginalny wpływ na cokolwiek. No ok, ja to wiem, inni to wiedzą, pytanie po co o tym ciągle pisać?
To forum jest po prostu marginalne i opinie na nim wyrażane najwyraźniej nie są istotne tak dla wydawców jak dla twórców. Face the facts.
To forum jest po prostu marginalne i opinie na nim wyrażane najwyraźniej nie są istotne tak dla wydawców jak dla twórców. (...) Bo - naprawdę - to forum jest niszą w niszy i im prędzej sobie to uświadomimy, tym lepiej.
Często zaglądam na forum Gildii i znajduję tam więcej wartościowych treści w postach sprzed kilkunastu (!) lat niż tutaj.mówię wam- "stare" forum podrzuciło nam tutaj androida z misją do wykonania
Jak obstawiacie - Kurc kiedykolwiek będzie w stanie wydać komiks lub książkę bez literówek? Aaa, zapomniałem - to nie liczy się, ważne, że wydają, tak?
A my pracujemy nad kolejnym komiksem Tomasza Niewiadomskiego, tym tym razem nie o kotach a o zupełnie niezwyczajnym Człowieku-szczurze.
Pytanie z komentarza: Integral Ratmana (biere!)? Czy coś nowego?
Odp: I to i to. Znane komiksy i premierowe.
A ja w żadnym razie :)
Forum jest dla wszystkich i kazdy moze pisac co mus sie zywnie podoba. Baza danych, jak papier - przyjmie wszystko. Znajdzie sie tu miejsce na szczegolowe i ciekawe analizowanie (death_bird, pozdrawiam!) i mega ciekawe recenzje (SkandalistaLarryFlynt, uklony!), jak rowniez i dywagacje nad gruboscia okadki, ktore ze smutkiem musze przyznac - dominuja.normalny podział ról, jak w rakiecie kosmicznej.
Tak z ciekawości (nie żadna szydera) to komiksowo to jakieś grupy na FB, stowarzyszenie wiekowych miłośników komiksów czy też jakieś nieformalne zbiory osób zajmujących się zawodowo komiksami?To pewnie jakaś elitarna grupa która spotyka się na obiadach czwartkowych w klubie dżentelmenów, w piwnicach pod Centrum Komiksu albo Komikslandii i czyta na głos 'Strażników' Moore'a albo inne 'Niebieskie Pigułki'.
Na polskich komiksach, które coraz częściej są wznawiane? Powodzenia życzę.
Oficjalnie potwierdzamy. Startujemy ze "Złotą kolekcją" Ratmana. Zaczynamy obchody 30 lecia!!! Jak ten czas leci, co w przypadku podróżnika w czasie symptomatyczne. Pierwszy (gruby) tom już na Komiksową Warszawę!!
POSZUKUJEMY
Przygotowujemy wznowienie komiksu, którego okładkę widzicie poniżej. Niestety nie zachowały się oryginalne rysunki. Poszukujemy okładki, bo egzemplarze, które mamy nie są idealne. Były czytane, mają zagięcia lub druk jest różnej jakości.
Wydawnictwo Kurc oficjalnie potwierdziło, że zabiera się za zbiorczą reedycję przygód Ratmana.
Okazją do publikowania kolejnych tomów "Złotej kolekcji" jest zbliżające się 30-lecie postaci, która zadebiutowała „Nowej Fantastyce” 9/1994/. Było nie było, mamy do czynienia z klasykiem polskiego komiksu. Postać została stworzona przez rysownika Tomka Niewiadomoskiego, a jej przygody były pisane między innymi przez Grzegorza Janusza oraz Maciej Parowskiego.
W czasie tych trzech dekad Ratman gościł na łamach różnych periodyków, jego przygody, krótsze i dłuższe, ukazywały się w różnych formatach. Dość powiedzieć, że każdy z pięciu ratmanowych albumów miał innego wydawcę (KG, Centrala, Nowy Świat, Karton, a raz był nim sam autor). Wydaje się, że solidne, zbiorcze wydanie jest jak najbardziej wskazany w tym przypadku, żeby to wszystko zebrać (fajnie!) do kupy.
Dokładniejszych szczegółów - nie znamy. "Pierwszy (gruby) tom już na Komiksową Warszawę!!" - jak podaje Kurc na swoim FB. "Będzie kilka tomów. Pewnie trzy, może cztery, bo Tomasz Niewiadomski cały czas rysuje nowe epizody (np. w "Relaxie"). Zamiarem jest edycja kompletna".
Rozkwit i upadek Imperium Triganu księga II
Dystrybucja ograniczona, komiks będzie dostępny w księgarniach specjalistycznych, podobnie jak księga I. Premiera podczas KKomiksowa Warszawa Link do zakupu w komentarzu.
SCENARIUSZ: Mike Butterworth
RYSUNKI: Don Lawrence
FORMAT: 210 x 297 mm
RODZAJ PAPIERU: kredowy
RODZAJ OPRAWY: twarda
RODZAJ DRUKU: kolor
LICZBA STRON: 288
WYDAWCA / ROK WYDANIA: Wydawnictwo KURC 2023
ISBN: 978-83-967431-4-5
Oto druga księga opowieści z zapomnianego skarbca klasycznej science fiction. Historia o rozkwicie i upadku Imperium Triganu, i o tym jak cesarz Trigo, nierzadko w pojedynkę musiał stawiać czoła uzurpatorom do tronu i bronić Imperium przed niewysłowionymi, potwornymi zagrożeniami.
"Rozkwit i upadek Imperium Triganu" to przełomowe i zachwycające dzieło, kamień milowy w historii brytyjskiego komiksu. Zostało namalowane w oszałamiającym, klasycznym stylu przez legendarnego Dona Lawrence'a (autor "Storma"). Lawrence słynący ze swych przesyconych jaskrawymi barwami, nader szczegółowych wizji fantastycznych światów oraz scenarzysta, Mike Butterworth stworzyli podwaliny nowych legend i mitów epickiej fantastyki naukowej w niezwykły sposób pobudzając wyobraźnię całego pokolenia.
Don Lawrence namalował komiks, który pokochałem.
Neil Gaiman
Uwielbiam Imperium Triganu! To prawdziwie epicka opowieść!
Duncan Jones
Czy w nowym wydaniu wrócono do oryginalnego podziału 1 i 2 tomu jak w Fantastyce, czy wciąż jest tak jak w poprzednich integralach?
A tak będzie wyglądać okładka komiksu Jasona. W środku trzy niezależne opowieści. 152 strony.
Coś ci pokażę. Ostatni muszkieter. Wilkołaki z Montpellier
SCENARIUSZ I RYSUNKI: Jason
TŁUMACZENIE: Jakub Syty
FORMAT: 165 x 235 mm
RODZAJ PAPIERU: Munken Print White
RODZAJ OPRAWY: miękka
RODZAJ DRUKU: kolor
LICZBA STRON: 152
WYDAWCA / ROK WYDANIA: Wydawnictwo KURC 2023
ISBN: 978-83-967431-6-9
CENA: 79,99 zł
Link do przedsprzedaży w komentarzu.
Wyobraź sobie nigdy nie nakręcone filmy Alfreda Hitchcocka, Bustera Keatona czy odkryte powieści Aleksandra Dumasa, zaadaptowane i sfilmowane przez współczesnego minimalistę, takiego jak Jim Jarmusch czy Wes Anderson a będziesz mieć pojęcie o wyjątkowym smaku komiksów Jasona. Dodaj do tego prostotę kreski i zwierzęce postacie. Jason, jeden z najbardziej ekscytujących współczesnych twórców komiksu nie boi się mieszać gatunków i wykorzystywać elementów fantastycznych. Dziwne, nieszablonowe opowieści ze zgryźliwymi dialogami i ponurym humorem.
Tom zawiera trzy opowieści.
Alex pogrążony w depresji po zerwaniu z dziewczyną, zostaje wciągnięty w najgorszy koszmar paranoika po tym, jak jego przyjaciel zostaje zamordowany, a wina spada na niego.
Atos, ostatni muszkieter włóczy się bezcelowo. Wszystko się zmienia, gdy Marsjanie atakują Ziemię. Roboty, źli obcy, piękne księżniczki, promienie kontra szpady, zdrada i sekretne korytarze.
Sven lubi nocne naloty na domy przebrany za wilkołaka. Sądzi, że kostium da mu dodatkową przewagę nad zaskoczonym właścicielem, jeśli sprawy przybiorą zły obrót... ale nie wziął pod uwagę, że jego kamuflaż ktoś weźmie na serio.
Dobre to "Imperium Triganu"?Bardzo
Dobre to "Imperium Triganu"?Nie bardzo.
Dobre to "Imperium Triganu"?
Cena okładkowa 150,00 pln.Trzeba przyznać, że przykładowe plansze wyglądają jeszcze bardziej wypaśnie niż w tomie 1...
http://www.incal.com.pl/rozkwit-i-upadek-imperium-triganu-ksiega-2.html
Buddy Longway 3 - też dostaliście egzemplarz bez folii?Tez.
Czy ktoś z posiadaczy Najemnika 9 mógłby potwierdzić, czy z jego egzemplarzem wszystko ok?
U mnie mega fakap, który zaczyna się od 18 strony, która nie istnieje, a potem już sieczka. Strony nie po kolei, część zdublowana, części brak.
A mi się Trigan podoba. Dobra pulpa. Nie trzeba przeczytać całości na jeden raz, tylko dawkować sobie poszczególne opowiadania.Mi też się podoba, nawet bardzo. Tak, jak piszesz trzeba dawkować. Na ten drugi tom bardzo czekam i mam nadzieję, że Kurc wyda wszystkie cztery.
Buddy Longway 3 - też dostaliście egzemplarz bez folii?Tak, dodatkowo był cały uwalony jakby leżał w tartaku i musiałem wycierać mokrą chusteczką. Ale jest cacy. :D
Czy ktoś z posiadaczy Najemnika 9 mógłby potwierdzić, czy z jego egzemplarzem wszystko ok?
U mnie mega fakap, który zaczyna się od 18 strony, która nie istnieje, a potem już sieczka. Strony nie po kolei, część zdublowana, części brak.
Patrząc na mój egzemplarz to nie tylko kwestia pomylonej kolejnosci szycia, bo np na odwrocie strony 17 jest wdrukowana strona 34 więc trochę grubsza sprawa, ale nadal nie wiem na ilu egzemplarzach.
Nie wiem czy od razu uderzać po wymianę, czy to jakaś większa sprawa i będzie ogólny recall.
(https://niepewny.nazwa.pl/x/960.JPG)
Czy ktoś orientuje się czy Kurc mówił/pisał o dacie nowego tomu Vasco?
Mamy już pierwszy tom "Złotej kolekcji" Ratmana. Premiera już za tydzień podczas Komiksowa Warszawa na placu Defilad obok Pałacu Kultury i Nauki. Autor, Tomasz Niewiadomski będzie wrysowywał w sobotę i niedzielę (27 i 28 maja).
Fajne to ten "Jason" czy nudy na pudy z krechą ala patyczaki z painta? ;) A tak serio to wiem, że TO ma status serii kultowej ale skąd się to bierze? Nie mam w kolekcji żadnego komiksu w którym nie ma realistycznej kreski i zastanawiam się, czy zrobić wyjątek czy nie?
Czy ktoś mi wyjaśni czym są te "referencje" w komiksie? Ostatnio dużo o nich wspominacie. Z góry dziękuję.
Ok czyli jak dobrze rozumiem jak ktoś rysuje "z głowy" to nie jest referencja co innego jak się na czymś bezpośrednio wzoruje wtedy tak. Czy to (referencja) jest coś negatywnego coś trochę jak plagiat, czy to rzecz normalnie przyjmowana?
Czasem ckliwe, czasem egzystencjalne, lekko filozofujące historie, pod metaforycznym i przygodowym płaszczykiem przekazujące pewne uniwersalne prawdy.
Ale zdarzają się pojedyncze głosy, że to jest coś złego ;)
Była kilka lat temu spora afera w Ameryce, kiedy okazało się, że jeden z topowych rysowników super-hero (skleroza, nie pamiętam, o kogo chodziło) przerysowywał komiksowe heroiny ze zdjęć aktorek filmów dla dorosłych :D.On cały czas to robi. ;)
To nie ma nic wspólnego z plagiatem. Po co rysować Nowy Jork z głowy, jak można to lepiej zrobić ze zdjęcia? Albo poprosić modela o pomoc żeby narysować konkretne pozy czy wyrażenia emocji. Jak ze wszystkim, można zrobić dobrze albo źle. Ale zdarzają się pojedyncze głosy, że to jest coś złego ;)Porównanie Nowego Jorku do postaci według mnie nietrafione. New York czy jakikolwiek inny obiekt architektoniczny, albo geologiczny, którego tożsamość chcemy zachować - bo ma to znaczenie dla fabuły - powinien być wiernie odwzorowany. Wyobraźmy sobie, że ktoś rysuje kulę Ziemską wraz z kontynentami, albo katedrę Notre-Dame, jednocześnie nie dochowując wierności obrazu, byłoby to prawdopodobnie zauważone i potraktowane jako błąd. Zapewne niewielu jest artystów, którzy potrafią narysować takie obiekty z głowy oddając przy tym duży stopień realizmu. Wiec wskazane jest posiłkowanie się referencją. Jednak nawet wtedy można zrobić to różnie, przerysować 1:1 ze zdjęć, albo posiłkować się, tworząc własną kompozycję i perspektywę. Przykładowo, mam zdjęcie Notre-Dame z Wikipedii, nie przerysowuję jej, tylko "ustawiam" obiekt w rzucie perspektywicznym i z oświetleniem jaki mi pasuje do mojej wizji artystycznej, w szczegółach architektonicznych i proporcjach wzoruje się na obrazie ze zdjęcia.
Właśnie z tego powodu nie lubię Landa. Rozumiem, podeprzeć się zdjęciem na początku kariery albo w przypadku jakiejś bardzo złożonej pozy, ale kopiować tak wyraźnie, tak często, z takich źródeł i na takim etapie kariery? Ja podziękuję.
Tego typu malowanie z "referencji" czyli z natury jest tak stare jak malarstwo. W przypadku komiksiarzy trzymanie modela 5 godzin w jednej pozycji byłoby idiotyczne - stąd fotka. Osiągnięcie takiego poziomu realizmu jeśli chodzi o światło (zwłaszcza na ciele i draperii) [psiłkujac się tylko wyobraźnią byłoby praktycznie niemożliwe.Tylko czy referencja dla której artysta zatrudnia modela, ustawia go dokładnie tak jak chce, oświetla światłem jakim chce, jest tym samym, co referencja z katalogu? Według mnie nie jest. Podobna różnica, jak garnitur szyty na miarę u krawca vs garnitur kupiony w sklepie.
Tylko czy referencja dla której artysta zatrudnia modela, ustawia go dokładnie tak jak chce, oświetla światłem jakim chce, jest tym samym, co referencja z katalogu? Według mnie nie jest. Podobna różnica, jak garnitur szyty na miarę u krawca vs garnitur kupiony w sklepie.
Czy sztuka komiksowa musi być fotorealistyczna? Według mnie nie musi, akurat Alex Ross ma taki styl, ale jest w mniejszości.
Z FB:
Szanowni Państwo,
w związku z publikacją komiksu "Storm tom 10" i niedopasowaniem szerokości publikacji do tomów wcześniejszych serdecznie przepraszam. Pliki i skład komiksu zostały wykonane w identyczny sposób, jak tomy wcześniejsze. Lekko węższa szerokość powstała w wyniku procesu technologicznego w drukarni, w której drukowany był komiks. Chodzi o brak utwardzenia grzbietu publikacji. Nie wiedzieliśmy o tym oraz osoby odpowiedzialne za proces druku też nie. Oczywiście nie usprawiedliwia nas to. Kolejne tomy z pewnością nie będą drukowane w tej samej drukarni a sam proces druku będziemy skrupulatnie pilnować.
Wszystkich kolekcjonerów, komplecistów i zwykłych czytelników jeszcze raz przepraszam. Przy okazji premiery tomu 11 wszyscy kupujący bezpośrednio w wydawnictwie otrzymają dodatkowy komiks gratis. Niestety nie jesteśmy w stanie dotrzeć do innych kanałów sprzedaży, innych księgarni i sklepów internetowych. Z kolei zwrot i wymiana oprawy wiąże się z dużymi kosztami a i tak komiks po naprawie może odbiegać od stanu idealnego. Poza tym spora część nakładu już trafiła do rąk czytelników i całego rynku książkowego.
Mam nadzieję, że lektura komiksu Dona Lawrence'a pozwoliła przyjemnie spędzić czas i wrażenia były pozytywne.
Trzeci Czytelnik, najżyczliwszy, zauważa, że nasza robota byłaby lepsza, gdyby ją puścić w kolorze. To fakt, zwłaszcza, że to, co oglądaliśmy w ,,Fantastyce”, to ściślej biorąc półprodukt. Ten komiks powstał z myślą o kolorowym albumie, wszystkie białe pola na tych planszach czekają, by je zapełnić. Pomijając te, które pozostaną nieskalane, by zalśnić bielą wśród barw. Bez koloru (oczywiście lepszego niż ten w "Fantastyce”) rzecz jest właściwie niepełna. Bo tak jest robiona. Ale można sobie wyobrazić komiks rysowany z założenia jako wyłącznie czarno-biały. Czerń, kreska, plama używane byłyby tu hojniej, z większym luzem, nie jako kontur do wypełnienia, lecz absolutnie samodzielny środek wyrazu. Jak na przykład w rysunkach Mleczki albo Czeczota, albo Krauzego, albo.,, Crepaxa lub Crumba.Maciej Parowski "Komiks i my", Fantastyka 1/84
Się robi.
Się robi.(https://media.istockphoto.com/id/1429971904/vector/tally-marks-seamless-texture.jpg?s=612x612&w=0&k=20&c=vr_JE_fWmg8F2l1qo3Xdg5Hnu8DYKko-09J8RE5QtU8=)
Przygotowujemy polskie wydanie komiksu mistrza Franquina "Idees noires", który w polskiej wersji zmieni się w "Czarne myśli". Franquin narysował logo z charakterystycznymi elementami. Ale nie narysował Ś. Na razie literka robocza. Wersję ostateczną opracowuje Krzysztof Leszczewski
Na pokładzie Kurca witamy jednego z najciekawszych "nowych" polskich twórców:
Oto okładka III wydania.(https://imgur.com/FyT5OVA.jpg)
(https://imgur.com/FyT5OVA.jpg)A mogli napisać do mnie. Zrobiłbym na bazie oryginału akwarelę bądź pastele od podstaw, jak Prosiak okładkę do Vahanarry.
Na razie brak dodatkowych informacji.
Starali się z tą okładką, ale oczekiwałem lepszego rezultatu... ale cóż... jak się ma skany wąpliwej jakości, to i tak jest nieźle.
Polecasz? Nigdy tego nie czytałem.Jak chcesz się dobrze pośmiać, to kupuj. Ja też dokupowałem na prezent.
… to jest pierwsze i kompletne, wiec nie najlepsze historie ale wszystkie.Do tego będą jeszcze dwa tomy, kolejny już na MFKiG.
Dystrybucja ograniczona, komiks będzie dostępny w księgarniach specjalistycznych. Premiera podczas Komiksowa Warszawa.Kurde, lubię te komiksy polskich autorów z przełomu wieków. Lata 90. i pierwsze kilka lat dwutysięcznych. Te wszystkie Misje, Prosiaki, Diefenbachy, Morfołaki... Kupię sobie Ratmana. Będzie fajny.
Mam wszystkie wcześniejsze Ratmany. W tych nowych zbiorczych dużo nowego materiału? Warto dublować?Ile nowego, to nie wiem, ale nareszcie wszystkie komiksy będą zebrane i są wydane bardzo porządnie i na przyzwoitym papierze. Do tego cena moim zdaniem umiarkowana. Ja ten pierwszy tom często wrzucam do plecaka, bo jest lekki, nieduży i mogę czytając pokazać innym, co mnie tak bawi. W ten sposób przyczyniłem się do popularyzacji tego komiksu.
Poza tym najwyższy już czas na drugi tom Wody Morteluny.
Najwyższy czas to jest na 4 tom Elryka
Ktoś przyleci ponownie w październiku.
(https://i.imgur.com/2ABT2KZ.jpg)Wspaniały to był komiks. Nie zapomnę go nigdy ;) Czekam na pozostałe z uniwersum, a jest co wydawać.
Pora na kontynuację moim zdaniem najlepszego komiksu 2022 roku 8)
Opis i szczegóły wydania.
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-136-0.html
Będzie też wydanie z grafiką z komiksu z autografem rysownika, Marka Szyszki. Przedsprzedaż wydania limitowanego rozpoczniemy w poniedziałek 21 sierpnia.
Przykładowe strony:Trochę pomieszałeś, bo 200 stron ma pierwszy tom z 2019:
https://www.bdgest.com/preview-2784-BD-mecanique-celeste-recit-complet.html
mam nadzieje że całość w jednym tomie 192 strony
Jak to się wszystko zaczęło? Komiksowe uniwersum płaszcza i szpady. Premiera podczas MFKiG.
Fabularnie wciągnęły mnie te 2 strony, dobre to? Bo graficznie tak sobie, kolory komputerowe jakieś.Taka moda.
(...)No to ja już nie chcę wiedzieć jaki byłby wrzask, gdyby Ongrys poszedł francuskim śladem Luc'a Juniora. Tam się nie cackano z doborem papieru, wyostrzaniem kreski, czy utrzymaniem starej kolorystyki. Zbiorcze wydanie jest z nowymi kolorami i nie ma zmiłuj. (...)....
mogło byc gorzej. :)To co wkleiłeś to jest właśnie to gorzej, na stronie Kurca (http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-138,30-0.html?fbclid=IwAR3osFYc0hQVmk0wGvLEgT-XaVPIYz3CS7kYIQuGqqYb8wHnRcmGYZfxBzo), wygląda identycznie.
Ja raczej czytałem dobre opinie o Wodach, choć nie tak dobre jak o Krogulcu. Ale moja ocena tego komiksu jest raczej wyższa niż średnia - ma swoje wady, ale klimat i konsekwencja w tym, co scenarzysta chce opowiedzieć według mnie robią mega robotę.Nie czytałem Wód Morteluny, ale opieram się na na reckach z lubimyczytac (https://lubimyczytac.pl/szukaj/ksiazki?phrase=Wody+Morteluny), goodreads (https://www.goodreads.com/series/75880-les-eaux-de-mortelune) i z polskiego youtube. No i to jest pierwsza część wydania zbiorczego, ciekawe czy wydarzą drugą.
To co wkleiłeś to jest właśnie to gorzej, na stronie Kurca (http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-138,30-0.html?fbclid=IwAR3osFYc0hQVmk0wGvLEgT-XaVPIYz3CS7kYIQuGqqYb8wHnRcmGYZfxBzo), wygląda identycznie.
"subtelne" elementy ozdobne w stopce i nagłówku (...)Spadłem z rusztowania ;D
Spadłem z rusztowania ;DJa też, uwielbiam poczucie humoru tego gringo ;D
Oto polski napis tytułowy komiksu mistrza Franquina. Premiera podczas MFKiG.
Opracował Krzysztof Leszczewski, autor "Feliksa i Makarego"
(https://i.imgur.com/o8Yk2gf.jpeg)
Szkoda, że w Polsce biorą się za komiksy przypadkowi ludzie.
Papier: to nie jest "słaby papier", jego cena (Munken) jest większa niż standardowego papieru ofsetowego.Ok, może papier nie jest marny, tylko nie w moim guście ;D
A ja właśnie po wzięciu komiksu do ręki, zacząłem trochę rozumieć Kurca.Dr Jekyll & Mr Hyde -format 165x235 mm . >:(
Nie wiem, czy te kadry w dużym formacie nie byłyby za duże - tam są momentami po dwa kadry na stronę.
Sam chciałem wydania nawiązującego formą do czarno-białych wznowień Wróblewskiego, ale nie wiem, czy takie wielgachne kadry nie działałyby na niekorzyść takiego wydania.
Dr Jekyll & Mr Hyde -format 165x235 mm . >:(
Będzie nierówno na półce. >:(
Mogli dociągnąć do formatu -"Dwa lata wakacji" Raczkiewicza (170x240 mm)
albo "Fantastyczna podróż" Rosińskiego ( 170x230 mm)
Trudno, stało się.
Teraz niech się biorą za "Ostatnią Przystań". :)
Jeszcze jedna na luzie refleksja...mam to samo.
Wiecie czego na początku najbardziej mi brakło w tym nowym wydaniu?
(...)
Żółtego koloru. Serio.
było już gdzieś info czy wyrobią się z drugim ratmanem do lodzi?Nie wiem czy bylo, ale bedzie ;)
Premiera podczas MFKiG i spotkanie z autorem.
"Alchenit" to wyjątkowy komiks, wyróżniający się swoją oryginalnością i wagą podejmowanych tematów: mitologia, ezoteryka, historia alternatywna czy psychologia. Autor stawia pytania o sens tego, co czynimy, wadzi się z całym światem, co przypomina twórców, którzy go inspirowali: Philipa K. Dicka, Adama Wiśniewskiego-Snerga czy Jacka Dukaja. Wyobraźnia autora, przelana na papier zaskakuje, zaciekawia, ale przede wszystkim daje do myślenia.
Krótkie pytanie: Czu Vasco 7 jest foliowany?Krótka odpowiedź: nie.
W temacie autora jest całkiem dużo info
https://forum.komikspec.pl/komiksy-polskie/rafal-sporna/
Ratman tom 2-premiera i spotkanie z autorami (Tomasz Niewiadomski i Grzegorz Janusz) podczas MFKiG.
Ratman tom 2. Wehikuł wszech czasów
Rysunki: Tomasz Niewiadomski
Scenariusz: Grzegorz Janusz, Maciej Parowski
oprawa: twarda
format: 165 x 235 mm
liczba stron: 216
ISBN 978-83-969177-7-5
sugerowana cena okładkowa: 50,00 zł
rok wydania: 2023
wydawnictwo: KURC
Ratman to szczur-filozof, który podróżuje w czasie i przestrzeni. Od Nowego Roku, przez Dzień Babci, Walentynki, Święto Niepodległości po Barbórkę i Sylwestra. Zahaczy również o Dzień Walki z Depresją czy Światowy Dzień Telekomunikacji i Społeczeństwa Informacyjnego. Nawet nie wiecie, że prawie każdej doby rozpoczyna się jakieś święto.
Ratman jest bohaterem filozoficznych anegdot, nosicielem metafizycznych wątpliwości, poszukiwaczem absolutu, wreszcie zdystansowanym obserwatorem mitologicznych krain. Perypetie bohatera są często pastiszem, parodią znanych dzieł, bohaterów literackich i popkulturowych. Purnonsensowe, surrealistyczne i ironiczne poczucie humoru oraz językowe zabawy sprawiają, że lekturze towarzyszy niepowstrzymany chichot.
W drugim tomie przedstawiamy komiksy narysowane przez ojca Ratmana, Tomasza Niewiadomskiego, do scenariuszy Grzegorza Janusza oraz Macieja Parowskiego.
CytujPremiera podczas MFKiG i spotkanie z autorem.(https://zapodaj.net/images/e0b12054acbf6.jpg)
"Alchenit" to wyjątkowy komiks, wyróżniający się swoją oryginalnością i wagą podejmowanych tematów: mitologia, ezoteryka, historia alternatywna czy psychologia. Autor stawia pytania o sens tego, co czynimy, wadzi się z całym światem, co przypomina twórców, którzy go inspirowali: Philipa K. Dicka, Adama Wiśniewskiego-Snerga czy Jacka Dukaja. Wyobraźnia autora, przelana na papier zaskakuje, zaciekawia, ale przede wszystkim daje do myślenia.
Na początku XX wieku podczas wykopalisk archeologicznych w Egipcie zostaje odnaleziona starożytna alchemiczna księga. Artefakt trafia w ręce nazistowskiego Zakonu Jednej Krwi. Zawiera kompletne receptury transmutacji metali oraz opisy właściwości skalnego porostu zwanego Alchenitem.
Umiejętność tworzenia złota oraz alchemiczna wiedza połączona z nauką dają początek powstania Neoalchemii, która zapewnia Germanom zwycięstwo w Drugiej Wielkiej Wojnie.
Alchenit to wyjątkowy komiks, wyróżniajacy się swoją oryginalnością i wagą podejmowanych tematów. Autor sięga po mitologię, ezoterykę, historię alternatywną czy psychologię. Stawia pytania o sens tego, co czynimy, wadzi się z całym światem, co przypomina twórców, którzy go inspirowali: Philipa K. Dicka, Adama Wiśniewskiego-Snerga czy Jacka Dukaja. Wszystko ze sobą współgra. Wyobraźnia autora, przelana na papier zaskakuje, zaciekawia, ale przede wszystkim daje do myślenia.
Rzutem na taśmę ogłaszamy ostatnią dziewiątą (ale urodzaj) zapowiedź na MFKiG. Dwa nakłady wyczerpane, to chyba lubicie, prawda? Dodatkowo z inną ilustrację na okładce.
Azymut tom 1
Poszukiwacze zaginionego czasu
autorzy: Wilfrid Lupano, Jean-Baptiste Andreae
wydanie III
liczba stron: 48
format: 240 x 320 mm
oprawa twarda
cena 59,90 zł
ISBN 978-83-969177-2-0
wydawnictwo Kurc
Gdzieś w ogromnym składowisku światów możliwych istnieje taki, w którym bardziej niż gdzie indziej mieszkańcy głęboko lękają się myśli o starości i jej tragicznym zakończeniu: śmierci. Ale czy można przed nią uciec? Gdzie indziej może nie, ale w tamtym świecie owszem, można o tym myśleć. Zajmuje się tym w każdym razie teoria starego profesora Arystydesa Brelokwinta, który cały swój czas poświęca badaniu kaprysów czasu na pokładzie "Labsa", swego okrętu-laboratorium. Pogląd ten podziela również piękna Mania Ganza, która wydaje się przekonana, że czas to pieniądz, a także liczne tykające i utykające gatunki stworzeń. Chimera! - powiedzą jedni. Nonsens - uznają inni.
W towarzystwie miriada fantastycznych postaci wyruszcie w cudowną podróż która zabierze was zarówno w eteryczne sfery wyobraźni, jak też do serca egzystencjalnych ludzkich lęków...
Kurc przestał foliować komiksy?Chyba tak, bo Vasco 7 też bez folii jest.
Do tego mój półkowy pedantyzm krzyczy bo biel grzbietu w innym odcieniu niż 7 Żywotów.
Czerwona Maska też dotarła bez folii. Do tego mój półkowy pedantyzm krzyczy bo biel grzbietu w innym odcieniu niż 7 Żywotów. Na zdjęciu nie widać, tego tak jak w rzeczywistości. Ciekawe czy efekt zamierzony czy znowu dziadostwo.Hehe, tylko że tło w Masce na grzbiecie i z tyłu nie jest białe :) Jest szare (delikatnie ale jednak), porównaj sobie z przodem - na dole masz biały. I to jest zamierzone, a nie babol :)
(https://i.imgur.com/Kq8cuMf.jpg)
Zobaczymy jak wyjdą kolejne tomy. Czy będą w jednym stylu czy nie. Ogólnie po wpadkach z grzbietami i słabym ogarnięciu akcji to nie spodziewam się po Kurcu wiele. Co do koloru, lubię jak seria ma zachowany styl.Krogulec bedzie mial biale grzbiety, a Maska szare - tak bedzie. To sa dwie rozne serie z tego samego uniwersum.
Serdeczna prośba o info czy ktoś z Was już dorwał gdzieś Alchenita ? Wyszło to już wogóle ?Na MFKiG były tylko próbne wydruki, bo się nie wyrobili z premierą, ale na stoisku Kurca można było zapisać się na "preorder". Nie pamiętam na kiedy zapowiadali wysyłkę.
Na MFKiG były tylko próbne wydruki, bo się nie wyrobili z premierą, ale na stoisku Kurca można było zapisać się na "preorder". Nie pamiętam na kiedy zapowiadali wysyłkę.Ten preorder ma być z darmową wysyłką, wrysem i autografem. Ja się zapisałem.
O ile pamiętam miało być po 12 października, ale mogłem coś źle usłyszeć
Niestety wydawca zmienił datę premiery książki Alchenit na 2023-10-24 przez co musimy zmienić termin realizacji całego zamówienia na tą datę.
Otrzymaliśmy informację od wydawcy że jeszcze niestety czekają na dostawę tego tytułu z drukarni. Z powodu błędu w druku komiks trzeba było wydrukować jeszcze raz. Nowość powinna dotrzeć do nas w przyszłym tygodniu
Ostatnio nastąpiła tendencja wykupywania komiksów przed premierą...Alchenit chciałem kupić ale po pierwszych opiniach a komiks jeszcze nie wyszedł a juz wiekszość księgarni z dobrymi cenami brak...spokoPrzecież jest w gildii, taniej książce, czytam.pl, smaku liter...
Z opóźnieniem, ale mamy "Alchenita".
Dziś dostarczymy komiks Autorowi, który wykona wrysy i wpisy dla zamówień z przedsprzedaży.
RAFAŁ SPÓRNA W WARSZAWSKIM CENTRUM KOMIKSU!
Oto i obiecane wydarzenie, do udziału w którym serdecznie zapraszamy! Już w najbliższą sobotę, 28 października w godz. 12:00-15:00 będzie okazja do zdobycia oryginalnego wrysu w niedawno wydanym komiksie "Alchenit" oraz bezpośredniego kontaktu z jego autorem 🙂
Tradycyjnie zapewniamy miłą atmosferę!
Oto pierwsze wrysy do komiksów zakupionych w przedsprzedaży podczas MFKiG.
Jak przegapiliście to planujemy wizyty autora na festiwalach komiksowych.
Marzy mi się rysunek w stylu tego kościotrupa ruskiego z wypadającym okiem :)
Wody Morteluny księga 2
SCENARIUSZ: Patrick Cothias
RYSUNKI: Philippe Adamov
TŁUMACZENIE: Paweł Łapiński
FORMAT: 210 x 297 mm
RODZAJ OPRAWY: twarda
RODZAJ DRUKU: kolor
LICZBA STRON: 248
WYDAWCA / ROK WYDANIA: Wydawnictwo KURC 2023
ISBN: 978-83-969177-9-9
CENA: 159,90 zł
Pod koniec XXI wieku wysłano w kosmos badaczy, by odkryli nowy raj. Wracają po latach na Ziemię. Po wyjściu ze snu kriogenicznego czeka ich niespodzianka. Komputer pokładowy emituje niepokojące obrazy diuka Malika i Nicolasa nawiedzających olbrzymi statek. Morteluna zostaje wskrzeszona wyobraźnią chłopca. Ale nawet w wyimaginowanym świecie dobro i zło muszą współistnieć, nie mogą się bez siebie obejść. Kto zapewni mrokowi niezbędne światło? Czy książę Jerome, Violhaine, Goliat, pingwin-robot Alfred i Barnaba będą w stanie przywrócić równowagę?
Bujna wyobraźnia Patricka Cothiasa oraz bogate w detale, urzekające równocześnie lekkością rysunki Philippe'a Adamova tworzą niepokojącą wizję, która mimo upływu lat potrafi nas zaintrygować, zaskoczyć i przerazić.
To już dziesiąty tom? Ale ten czas leci. A zważywszy, że dużo serii w Polsce miało po 1-2 albumy i... brak zakończenia, to dziękujemy że jesteście z nami.(https://i.imgur.com/RxjnvJR.jpg)
Premiera na przełomie listopada i grudnia.
Musisz podpytać go na Facebooku, albo mailem: sporna77@interia.pl
Nasze są z zamówień z Łodzi ze stoiska Kurca (105 albo 115 zł już nie pamiętam) z wysyłką wliczoną - przy cenie okładkowej samego komiksu 140 zł (98 zł z rabatem teraz na Gildii)
Wszystkie egzemplarze "Alchenita" z przedsprzedaży podczas MFKiG z wrysem Autora zostały wysłane.
Jeśli ktoś sobie życzy egzemplarz z rysunkiem to cena z wysyłką wynosi 147 zł.
Kontakt i zakupy poprzez autora, Rafał Spórna: sporna77@interia.pl
Polecamy!!!
Oto mój wrys, bardzo mi się podoba. Przeczytałem od razu cały komiks i jestem zafascynowany scenariuszem i zachwycony rysunkami. To drugi, poznany w krótkim czasie komiks naszych twórców (obok Ixbuniety), który moim zdaniem powinien trafić do zagranicznych wydawnictw.
Czekałem właśnie na taką opinię , potrzebowałem przysłowiowej kropki nad i przy podjęciu decyzji o zakupie, dzięki!
Tylko musisz wiedzieć, że to wciąż komiks Spórny, czyli hard-sf lemowsko-dukajowskie. A to oznacza, że uwaga nie jest zorientowana na bohaterach (w Alchemicie nie ma żadnego, jak już to antybohaterowie) a na kreacji opowiadanej wizji ze wszystkimi bajerami i mikro-pomysłami). Ale jak polubiłeś Lód czy Perfekcyjną Niedoskonałość - to będziesz kontent.
Rafał Spórna stworzył, nie boję się użyć tego słowa, DZIEŁO. Mieliśmy w poprzednich latach polskie komiksy na najwyższym europejskim poziomie, że wspomnę chociażby Będziesz smażyć się w piekle czy Zasadę trójek, jednak tam były to obyczajówka czy fantasy-przygodówka (upraszczając), natomiast tutaj mamy do czynienia z pozycją najwyższych lotów w moim ulubionym gatunku, czyli SF. A dobrych komiksów SF nie ma na rynku zbyt wiele. Alchenit natomiast jest bardzo, bardzo dobry. Ma małe wady (o tym na końcu), ale zdecydowanie giną one w natłoku rzeczy pozytywnych. Znając poprzednie, niezależne komiksy Rafała spodziewałem się rzeczy nietuzinkowej, rozbudowanej, dającej do myślenia i dokładnie to otrzymałem. W miarę prosta początkowo tematyka alternatywnej historii okresu I i II WŚ ewoluuje w zupełnie inne kierunki (choć dla mnie nie było to zbytnie zaskoczenie ;) ). Pojawia się nawet malutki motyw superhero :) (no i nie mogło zabraknąć nawet tutaj częstego u Rafała kadru z fraktalami ;) ). Komiks skończyłem czytać wczoraj w nocy i początkowo byłem końcówką lekko zawiedzionyJednak od rana ułożyłem sobie wszystko w głowie i stwierdzam, że jest prześwietna. W innych opiniach pojawiają się odniesienia do Lema czy Dukaja, mi podczas lektury towarzyszyło podobne „napięcie” jak przy czytaniu najlepszych pozycji Alana Moore’a (o dziwo autor w notce nie wymienia go wśród ulubionych twórców).
Czas na minusiki:
- warstwa graficzna jest super, najlepsza, najbardziej dopracowana z komiksów Rafała lecz zdarzają się pojedyncze kadry mniej szczegółowe, no i występuje tradycyjne u autora wplatanie w kadry przerobionych elementów ze zdjęć, które w poprzednich kolorowych pozycjach mi nie przeszkadzało i uważałem za fajny motyw, tutaj przy części „historycznej” w niektórych elementach (drzewa) trochę się gryzie z resztą kadru (bo wklejone/przerobione pojazdy są już ok).
- w dosłownie paru miejscach dialogi brzmią sztucznie lub są częściowo prowadzone tylko po to, żeby dać pretekst do kolejnej ekspozycji świata – teksty w stylu: „opowiedz/wyjaśnij mi” , „opowiem Wam historię”. Takie ogólne wstawki mają swoją odróżniającą oprawę graficzną, myślę, że równie dobrze sprawdziłyby się bez tych „wprowadzeń”.
- najfajniejsze motywy pojawiają się około 140-150 strony i ta końcowa część mogłaby być trochę dłuższa.
I to w sumie tyle. W niczym nie wpływają na całościowy odbiór komiksu. Gdyby ich nie było to byłaby to pozycja na miarę Moore’a, a Alan jest tylko jeden ;)
Mocno polecam (tak jak i poprzednie pozycje autora dostępne np. na Gildii), ode mnie 9/10 (nawet z małym plusikiem; trzeba zostawić jakiś zapas na kolejne komiksy autora :) ).
Kurc zdradził, że ma już wybrane kilka następnych komiksów do kolekcji Widok na nieznane, ale jeszcze nie wie który zostanie najpierw wydany.
Jednym z tych wybranych jest na pewno Nathanaëlle. Początkowo miał być to one-shot (112 stron), ale autorzy od kilku lat chyba pracują nad kontynuacją
https://www.bedetheque.com/serie-67333-BD-Nathanaelle.html
Kilkanaście stron do obejrzenia:
https://www.bdgest.com/preview-2823-BD-nathanaelle-recit-complet.html
(https://i.imgur.com/EqUnGZC.jpg)
@roble
O tej "ukrytej zapowiedzi" wiemy już od lutego ;)
Poszukujemy scenarzysty.
Miło nam poinformować, iż podpisaliśmy umowę z Markiem Szyszko na wznowienie kilku jego komiksów. Na początek poszukujemy autora scenariusza (bądź spadkobierców) "Ostatniej przystani". Rysownik przed laty otrzymał scenariusz nie podpisany nazwiskiem autora. Archiwum Sportu i Turystyki (w którym komiks pierwotnie się ukazał) wraz z upadkiem wydawnictwa zaginęło. Prosimy o kontakt, może ktoś z Państwa wie , kto jest scenarzystą. Może ktoś w prywatnej rozmowie o tym mówił. Osoby, które mają wiedzę na temat, prosimy o kontakt: kurc (małpa) kurc.com.pl
Oto dom, który wybudowaliśmy w 2023 roku. A może to szopka noworoczna?
Podsumowując: 26 tytułów - 21 komiksów i 5 książek.
Nowości: 21 pozycji, dodruki 5 pozycji.
Czy macie w swojej kolekcji nasz fundament, piwnicę, parter, piętra a może ściany nośne czy dach dwuspadowy?
Obiecujemy, że w 2024 roku będziemy dokładać kolejne cegiełki:)
W prasie też już Alchenit chwalą. Poniżej recenzja ze styczniowej Nowej Fantastyki:
(https://i.postimg.cc/PHMFccwt/recenzja-NF-mala.jpg)
Oto okładka naszego pierwszego komiksu, jaki wydamy w nowym roku w naszej kolekcji fantastycznej "Widok na nieznane". SF, zamknięta opowieść. Rysunki znanego w Polsce Freda Beltrana.
Kurc napisał na FB, że kończy się nakład Alchenitu. Więc radzę szybko się zaopatrzyć, szczególnie, że to jeden z najlepszych komiksów jaki u nas wyszedł w zeszłym roku, a z polskich chyba najlepszy.
A podobno polski komiks się nie sprzedaje i nikt go nie czyta a to wystarczy zrobić coś zajebistego i schodzi jak świeże buły ;)
Dziwne tezy tutaj stawiasz, bo o ile kibicuję temu tytułowi, o tyle nie wiem jaki był nakład. Nakłady (łączne) współczesnych polskich komiksów, których autorzy mogą mówić o sukcesie sprzedażowym, to pułap ponad 10K.
Nie czaję, to jak komuś zejdzie cały nakład w przedziale powiedzmy 800-2000 to jest porażka ?
nakład powiedzmy 1K (czyli bezpieczny standard)
"Alchenit" kosztuje okładkowo 140 pln.
Stawiałbym, że był jednak mniejszy nakład. Taki studiolainowy - powiedzmy 500-600 szt.
Porażka? Nie, czemu?
Po prostu świetna sprzedaż przy bezpiecznym nakładzie.
O sukcesie finansowym można, moim zdaniem, mówić, kiedy komiks zaczyna przynosić godny zysk autorowi.
Zakładając, że autor pracował rok nad albumem, nakład powiedzmy 1K (czyli bezpieczny standard), procent dla autora (nie wiem ile daje Kurc), w najlepszym przypadku 10% ceny okładkowej. "Alchenit" kosztuje okładkowo 140 pln. Czyli za rok (?) pracy twórca dostał 14K brutto.
Czy mam wiedzę jakie współczesne rodzime komiksy miały takie nakłady?
To zależy co co pytasz, bo większość wydawanych rodzimych komiksów ma takie nakłady, wyjątek stanowią pewniaki. Spójrz np. na sprzedażowe TOP 50 Kultury Gniewu i tam znajdziesz tytuły, które "zrobiły więcej"(a to tylko z jednego wydawnictwa).
Nie lekceważyłbym też tego co nazywasz "zinowymi nakładami", bo mimo bardzo wąskiej dystrybucji, niektórym udaje się znacząco przekroczyć 1K.
(https://imgur.com/CxOSZ9l.jpg)Więcej info o wydaniu i kilka plansz:
Premiera około 20 lutego.
Nathanaelle
scenariusz: Charles Berberian
rysunki: Fred Beltran
oprawa: twarda
format: 210 x 290 mm
liczba stron: 88
ISBN 978-83-970731-0-4
cena okładkowa: 79,90 zł
rok wydania: 2023
wydawnictwo: KURC
kolekcja Widok na nieznane
patroni: Esensja.pl Portal fantastyczny Paradoks Księgarnia Esef
Ludzkość dzieli się na dwie kasty. Pod ziemią żyją ocaleni przed wirusem. Na powierzchni mieszkają członkowie dekadenckiej i nieśmiertelnej elity, zdolnej do przenosin swego umysłu do innych ludzkich (lub nie) ciał. Społeczności ignorują się nawzajem dzięki kłamstwom stworzonym przez rządzących. Wszystko zostaje wywrócone do góry przez młodą kobietę, której samo istnienie kwestionuje ustalony porządek. Na razie sama o tym nie wie. Nazywa się Nathanaelle.
Retrofuturystyczna, ale nowoczesna opowieść zilustrowana przez Freda Beltrana (Technokapłani, Megalex) odzwierciedla problemy współczesnego świata, przywołuje klasykę dystopijnej SF, film 12 małp Gilliama, powieść 451 stopni Fahrenheita Brabdury'ego czy cykl Roboty Asimova.
Zapowiedzi.
Pracujemy nad tymi komiksami. W lutym "Nathanaelle" a później właśnie poniższe tytuły. "Largo Winch" oczywiście dyptyk (dwie części w jednym tomie).
A co dalej?
Wszystkie polskie wydawnictwa charakteryzują się brakiem korekty.
A teraz po tym generalizowaniu proszę wymień ładnie pozycje od Kultury Gniewu i Timofa, które to charakteryzują się brakiem korekty. Bardzo proszę.-Timof chyba brzydzi się korektą, szczególnie w tekstach, które sam tłumaczył. Tzn. one raczej nie schodzą poniżej poziomu nędzy i rozpaczy (który znamy czasami ze Screamu, PCA, czy Egmontu), ale też nie można powiedzieć, że zawsze grzeszą piękną polszczyzną... bez przesady.
-Timof chyba brzydzi się korektą, szczególnie w tekstach, które sam tłumaczył. Tzn. one raczej nie schodzą poniżej poziomu nędzy i rozpaczy (który znamy czasami ze Screamu, PCA, czy Egmontu), ale też nie można powiedzieć, że zawsze grzeszą piękną polszczyzną... bez przesady.
-Kulturze Gniewu ktoś ostatnio wynajdywał jakieś niefajne babole.
Mylisz brak korekty z tym, że korekta nigdy nie wyłapie wszystkich błędów. Może wydawnictwa komiksowe nie zatrudniają najlepszych korektorów na rynku, ale korekta nadal jest.tjaa......
tjaa......
one raczej nie schodzą poniżej poziomu nędzy i rozpaczy
Kulturze Gniewu ktoś ostatnio wynajdywał jakieś niefajne babole.
....więc nie rzucałbym się tak "na rejtana" w ich obronie. Ale fakt-faktem, na naszym ryneczku mogą służyć za pewien wzór do naśladowania.
Ale mimo że jestem bardzo wyczulony, to i tak we własnych mi się zdarzy znaleźć coś już po napisaniu. A i potem jak wydrukuję, to też.
Czytam właśnie "Bombę" i ręce mi opadły... str 43 .Taki błąd merytoryczny znalazłem,jeśli już ktoś o tym wspomniał to nie zauważyłem tej dyskusji,jeśli jednak nie ,to chciałbym się dowiedzieć czy to autor olał fakty historyczne czy to radosna twórczość tłumaczy i redaktorów polskiego wydania.Pogrzebałem w necie i znalazłem skany z wersji angielskiej i w tej wersji jest wszystko ok.Jeśli tak było w oryginale to powinna być adnotacja prostująca ten fakt. Zastanawiam się teraz czy fakty z zagadnień fizyki też mają taki research w tym komiksie,bo szczerze teraz żałuję zakupu i jakoś odeszła mi ochota na dalszą lekturę...Pewnie za jakiś czas wyjdzie drugie poprawione wydanie a nabywcy I wyd zostaną z takim bublem.
(https://i.ibb.co/mRvT9jm/BOMB.jpg) (https://ibb.co/VLH9g1d)
Offtop: Jak czytam Thorgale, to teź mam wrażenie że we francuskim Le Lombard redaktora nie ma od wielu lat :)Teraz wszędzie są raczej nie redaktorzy, a koordynatorzy produkcji bez solidnej bazy merytorycznej. Takie czasy.
Czyli nie jest źle?w dyskusje na tym poziomie raczej nie wchodzę z założenia. więc: wygrałeś.
Kto? Gdzie? Jedziesz radiem Erewań czy jak?
Taki ten mój Rejtan jakie Twoje przykłady. Czyli żaden.
Wszystkie polskie wydawnictwa charakteryzują się brakiem korekty.
Ale dlaczego mielibyśmy wymagać, żeby się orientował? Tłumacz nie jest od poprawiania błędów merytorycznych autora.
Np. w literaturze popularnonaukowej tłumacze często zamieszczają przypiski korygujące nieścisłości autora i wg. mnie właśnie po czymś takim można poznać ich klasę.
Tłumacz ma swój zakres obowiązków, redaktor swój, korektor swój - ale w żadnym z nich nie mieści się poprawianie po autorze. Jeżeli twórca palnął głupotę, to palnął głupotę i jest to niestety integralna część skończonego produktu.na całe szczęście nie wszyscy tłumacze tak myślą.
Premiera w Krakowie pod koniec marca.
To wychodzi, że jeszcze dwa zbiorcze oprócz tego. Jedna z lepszych serii.Oprócz tego 4 zostanie jeszcze tylko jeden - finałowy 5 tom.
Podajemy tytuł trzeciej księgi Złotej Kolekcji Ratmana.
Premiera podczas 13. Krakowski Festiwal Komiksu
Dziś Tłusty Czwartek.
Słodzimy zapowiedzią.
za to taki iznogud wchodzi elegancko ale integrale po stówie to wiadomo że dla starych pierników a nie dla dzieci.
za stary jesteś, przykro mi
4 tom Inzoguda (gdy już nie pisał Goscinny) to już jest mordęga, dalej już nie miałem ochoty próbować.
Ale jeśli po wydaniu czterech albumów Cedryka (seria liczy aż 35 tomów) zastanawiają się, czy jej nie zakończyć, to musi niestety się słabo sprzedawać.
Iznoguda też wziąłem tylko trzy pierwsze z tekstami Gościnnego. Od Gościnnego jest jeszcze jego cykl z Gotlibem, Dingodossiers, kojarze fragmenty ze Świata Komiksu, nie powalił mnie tam jakoś specjalnie, ale na pewno wziąłbym to w albumie.
Mandioca jak już (nie kojarze tej zapowiedzi) to Joe's Bar Munoza i Sampayo, w świecie Alacka Sinnera.
Stanowczo w innym klimacie niż humorystyczny Joe Bar od Twojego Komiksu;)
Ratman tom 3. Z motyką na słońce
SCENARIUSZ I RYSUNKI:
Tomasz Niewiadomski
FORMAT: 165 x 235 mm
RODZAJ PAPIERU: Munken Print White
RODZAJ OPRAWY: twarda
RODZAJ DRUKU: czarno-biały
LICZBA STRON: 204
WYDAWCA I ROK WYDANIA:
Wydawnictwo KURC 2024
ISBN: 978-83-970731-4-2
CENA: 50,00 zł
PREMIERA: marzec 2024
Ratman to szczur-filozof, który podróżuje w czasie i przestrzeni. W Berlinie w 1945 roku pułkownik Chronosonow zamierza użyć wehikułu czasu do niecnych planów. Ratman interweniuje. Poskramia również szalonego kapelusznika czyli Józefa Madhatera oraz szpiega pozaziemskiej cywilizacji. Gdzie tego wszystkiego się nauczył? Oczywiście w Technikum Czasopodróżniczym.
Ratman jest bohaterem filozoficznych anegdot, nosicielem metafizycznych wątpliwości, poszukiwaczem absolutu, wreszcie zdystansowanym obserwatorem mitologicznych krain. Perypetie bohatera są często pastiszem, parodią znanych dzieł, bohaterów literackich i popkulturowych. Purnonsensowe, surrealistyczne i ironiczne poczucie humoru oraz językowe zabawy sprawiają, że lekturze towarzyszy niepowstrzymany chichot.
Oto okładka dodruku "Alchenita". Premiera w marcu, podczas 13. Krakowski Festiwal Komiksu.
Ta z pierwszego wydania nawet przy tej nie stała. Genialna!Mi sie podoba bardziej z pierwszego wydania, choc i ta jest bardzo fajna.
przynajmniej zastąpione bynajmniej lub na odwrót ;)
O masz, a czym ta niechlujność się przejawia, bo jakoś nie śledziłem wątku?
Wzięli komiks od autora, który niestety lepiej kreuje swoje światy niż zna język polski i puścili bez korekty.
O masz, a czym ta niechlujność się przejawia, bo jakoś nie śledziłem wątku?
Muszę również ponarzekać na aspekty techniczne wydania. Przede wszystkim bardzo brakuje tu korekty – w tekście mamy prawie kompletny brak przecinków (dla równowagi te, które już się trafiły, są często źle postawione), wszystkie daty są zapisywane błędnie (w stylu "2 kwiecień", "6 czerwiec", "19 sierpień" – jak na publikację odnoszącą się do historii, to jednak słabo), w dymkach brakuje niemieckich liter (które są już obecne, kiedy te same słowa umieszczono jako część rysunku), a zdarzył się nawet taki potworek, jak pomylenie "bynajmniej" z "przynajmniej" (no serio?). Trochę też nie podoba mi się liternictwo, bo z kolei kropki są słabo widoczne i niejednokrotnie zaburzało mi to lekturę, bo jakieś zdanie zaczynało wyglądać dziwnie, a nagle okazywało się, że dawno już się skończyło i czytam kolejne.
Rozmowa z Rafałem Spórną:
Moja pierwsza pogadanka. O rany! Byłem tak zestresowany, że plątał mi się język i nie mogłem się wysłowić.
Może napiszcie do Kurca, aby zrobił korektę i redakcję przy okazji dodruku. Alchenit u mnie leży na półce i nie wiem kiedy usiądę do czytania, ale może warto dać znać nawet przez facebooka, że taki problem istniej.
Był, o czym sam wspomniał po rozmowie na fb:
Szanowni czytelnicy komiksów!!!
Bardzo Was prosimy o podpisanie apelu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, do którego link zamieszczamy w komentarzu. A jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego apel popieramy, to czytajcie dalej.
Komiksów nie ma w księgarniach. Też to zauważyliście? W Empikach są, ale oferta w zasadzie jednego wydawnictwa a dobór tytułów to wolna amerykanka np. tom 3, 7, 12 i 17. Gdzie np. tom 1 albo najnowszy? A dlaczego nie ma komiksów w księgarniach albo jest ich tak mało? Dlaczego księgarń jest coraz mniej? Może księgarze nie lubią komików, brzydzą się je wziąć do ręki i na półkę. A może... nie kupujecie w księgarni komiksów lecz z dużymi rabatami w internecie? No pewnie, lepiej kupić ten sam nowiutki komiks za 50 zł niż za 80 zł. Ale dlaczego tak jest i jakie tego są konsekwencje. I od razu powiem: długofalowe skutki są złe. Od jakiegoś czasu już to widzimy, my komiksiarze, ale cały rynek książki.
Czytelnictwo jest w Polsce słabe, dostępność książek (a komiks to książka) spada. Wojna na rabaty powoduje, iż księgarnie zamykają się, a te, w których kupowaliście komiksy już ich nie mają, bo kupujecie taniej w internecie. Jak dotrzeć do klienta, który nie czyta komiksów a może je nabyć prawie wyłącznie przez internet. Jak ma obejrzeć komiks, wziąć do ręki, przekartkować, kupić lub odłożyć na półkę?
Jako wydawca wstawiający komiksy do sieci dystrybucji musimy udzielać bardzo dużego rabatu od ceny okładkowej (40-60% ceny książki). Aby ekonomicznie opłacała się inwestycja (koszt druku, tłumaczenie, licencja, skład, ZUS, podatki itp.) musimy... podnieść cenę okładkową, by móc udzielić wspomnianego rabatu. Dla przykładu: komiks w cenie okładkowej 100 zł, bez problemu kupicie za 65 zł albo taniej. Ale my licencje płacimy od ceny 100 zł.
Projekt Jednolitej Ceny Książki popieramy. Wspomoże to księgarnie stacjonarne, mogą się w niej pojawić i komiksy, których tam nie ma. I będą w tej samej cenie co w internecie. Przy regulacji marż dla dystrybutorów nasza symulacja pokazuje, że nasz komiks dziś kupiony z rabatem w cenie 65 zł będzie dostępny w cenie okładkowej w prawdopodobnie tej samej cenie.
Poniżej, żeby nie wymyślać tych samych argumentów cytujemy wydawnictwo Wydawnictwo Karakter
„Czy kupowaliście kiedyś ciuch z nowej kolekcji z rabatem 50%? A smartfon/laptop/dowolną elektronikę? Albo może samochód? Nie, nie i jeszcze raz nie. Nowy towar sprzedawany jest w pełnej cenie określonej przez producenta. Cena nie jest wymysłem, nie przyśniła się nikomu, a wynika stricte z kalkulacji kosztów produkcji. Po pewnym czasie od premiery następuje przecena: ciuchy z kolekcji jesiennej są tańsze, bo kupujemy znowu wiosenne sukienki. Wyprzedawany jest rocznik VW, bo wjeżdża nowy. Nowy zapach perfum debiutuje w pełnej cenie, więc poprzedni dostaje rabat. I tak też powinno być z książkami: nowe książki sprzedawane są w pełnej cenie okładkowej, a po określonym czasie - postulowany zakres to 6-12 miesięcy - następuje przecena. Proste, prawda? Takie uzdrowienie sytuacji zapewniłaby ustawa o jednolitej cenie książki.
A teraz perspektywa misyjna, ekstremalnie niepopularna wśród dużych wydawców oraz, co gorsza, decydentów polskich. W tym myśleniu książka nie jest towarem takim samym, jak kurtka, masło czy pralka. Jest dobrem kultury, a to oznacza, że pełni ważną rolę dla rozwoju i dobrostanu społeczeństwa. A skoro tak, to musi być objęta szczególną ochroną. Myślenie jest proste: państwo ma obowiązek zapewnić wszystkim obywatelom dostęp do książki, tak jak do lekarstw. Dostępność książki spada, bo padają księgarnie, księgarnie padają, bo wykańczają je wojny cenowe. Ergo – trzeba ukrócić wojny cenowe. Jak to można zrobić? Wprowadzając ustawę o jednolitej cenie książki.
Może dla jakiś dzieciaków co wchodzą w wiek czytelniczy by to był lep, może.To zamiast wyjść takim chcącym czytać dzieciakom naprzeciw i zaproponować im coś w zasięgu ich możliwości finansowych, proponuje się odgórnie wprowadzoną najwyższą możliwą cenę okładkową. No brawo. Poziom czytelnictwa w kraju wystrzeli niewątpliwie.
Przy regulacji marż dla dystrybutorów nasza symulacja pokazuje, że nasz komiks dziś kupiony z rabatem w cenie 65 zł będzie dostępny w cenie okładkowej w prawdopodobnie tej samej cenie.
Czy kupowaliście kiedyś ciuch z nowej kolekcji z rabatem 50%? A smartfon/laptop/dowolną elektronikę? Albo może samochód? Nie, nie i jeszcze raz nie. Nowy towar sprzedawany jest w pełnej cenie określonej przez producenta. Cena nie jest wymysłem, nie przyśniła się nikomu, a wynika stricte z kalkulacji kosztów produkcji. Po pewnym czasie od premiery następuje przecena: ciuchy z kolekcji jesiennej są tańsze, bo kupujemy znowu wiosenne sukienki. Wyprzedawany jest rocznik VW, bo wjeżdża nowy. Nowy zapach perfum debiutuje w pełnej cenie, więc poprzedni dostaje rabat. I tak też powinno być z książkami: nowe książki sprzedawane są w pełnej cenie okładkowej, a po określonym czasie - postulowany zakres to 6-12 miesięcy - następuje przecena. Proste, prawda? Takie uzdrowienie sytuacji zapewniłaby ustawa o jednolitej cenie książki
Faktycznie ciekawe. Wydaje mi się, że w zeszłym tygodniu sprawdzałem coś na incalu i wszytko było git.
od jakiegoś czasu nic się nie ładuje, tak ze dwa tygodnie.
UWAGA wypowiedź sarkastycznaHahahaha:D
Zresztą... po co im strona internetowa, jak wszyscy będą kupować u nich stacjonarnie w księgarni, żeby ją "uratować".
koniec wypowiedzi sarkastycznej
Buddy Longway #4. Daleko od bliskich
Premiera podczas 13. Krakowski Festiwal Komiksu pod koniec marca.
SCENARIUSZ I RYSUNKI: Derib
FORMAT: 210 x 297 mm
RODZAJ PAPIERU: kredowy
RODZAJ OPRAWY: twarda
RODZAJ DRUKU: kolor
LICZBA STRON: 224
WYDAWCA / ROK WYDANIA:
Wydawnictwo KURC 2024
ISBN: 978-83-970731-1-1
CENA: 139,90 zł
Wspaniała, długa i piękna historia miłosna rozgrywająca się u stóp Gór Skalistych i na Wielkich Równinach. Oto losy Longwayów: Buddy?ego, Chinook, Jeremy?ego i Kathleen. Rodzina początkowo stawi czoła naturze, czasami wrogiej, lecz kształtującej charakter, a następnie wojnom indiańskim, które niechybnie przyniosą ze sobą przemoc i niesprawiedliwość. Podążajcie za nimi ścieżkami życia.
Traper Buddy Longway to człowiek, którego życie naznaczone jest radością i dramatem, napięciem i ożywieniem. Opowieść ukazuje XIX-wieczny Dziki Zachód i klasyczne motywy: gorączkę złota, konwoje pionierów, Indian i bandytów.
Autorem rysunków i scenariusza jest Szwajcar Derib, autor serii dla dzieci "Yakari" opowiadającej o przygodach małego Indianina. Album zawiera cztery oryginalne części oraz dodatki przybliżające kulisy pracy nad komiksem.
Uszkodzone okładki wymieniam do skutku, a jeśli chodzi o pofałdowane kartki, to prostuję je przy pomocy dużej kupki komiksów :D
Tu tu tu tuuut tu tuuuu! (https://www.youtube.com/watch?v=rspzzsMRl-E) Czas na ogłoszenie zwycięzcy Komiksowej top listy dla komiksu polskiego!
Niekwestionowanym wygranym w kategorii komiks polski zdobywając 222 punktów zostaje Alchenit Rafała Spórny wydany przez wydawnictwo Kurc. Zdobył on niewiele mniej głosów niż druga Ixbunieta (121 punkty) i trzecie Fungae (108 punkty) razem wzięte.(https://i.imgur.com/frTkcsf.png)(...)
Lp. Tytuł Wydawnictwo Łączna suma punktów Liczba głosujących 1. Alchenit Kurc 222 26 2. Ixbunieta Komiks i my 121 15 3. Fungae Kultura Gniewu 108 16
Wiem, że się powtarzam, ale jak w środku serii po wydaniu sześciu tomów, można zmieniać format ??
Po drugie - jak można było iść w taki mały format dla poprzednich tomów?! Przecież to jest totalne nieporozumienie! Jest w tych komiksach na co patrzeć.
A jak nowi twórcy? Nie kupiłem jeszcze i się zastanawiam, czy trzymają podobny poziom?
Ojoj, ale Van Hamme i taka okładka... Kobitka wygląda, jakby tam stała na jednej nodze, a nie uciekała przed snajperem.
Na FB Kurc potwierdził, że w najbliższym czasie nie planuje wznowień wcześniejszych tomów Largo w powiększonym formacie. Z jednej strony się nie dziwię, bo poprzednie tomy są nadal dostępne, ale jak mogli wpaść na ten genialny pomysł zmiany formatu to nie wiem...Wczesniej czy pozniej Kurc wznowi pierwsze tomy i bardzo watpie, by wznawial w malym formacie. A stad juz tylko kroczek do wznowien kolejnych tomow.
Jeśli komuś nie podoba się okładka nowego wydania Alchenita to może kupić sobie blanka. Kurc wrzucił przed chwilą na swojego fb taką informację z KFK, na których jest obecny. :)Czyli zawsze można poprosić autora o narysowanie okładki z pierwszego wydania ;)
Jest wzmianka o Stormie, a ja klasycznie zapytam co z Vasco?Vasco ma być jeden rocznie, więc trochę czasu jest. Nad wydaniem Bernarda Prince bez jednego (stworzonego po latach) albumu nadal myślą.
Przy okazji mam pytanie: czy wiadomo cokolwiek na temat ewentualnych dalszych planów wydawniczych Kurca związanych z Jasonem? Na jakie pozycje możemy potencjalnie liczyć?Wszystkie? Tak mi się wydaje. ;)
Czy jest szansa na wznowienie tytułów wydanych w przeszłości przez Taurusa? Strzelam, że na tę chwilę nic nie wiadomo (żadnych informacji nie znalazłem, mój research był jednak pobieżny), ale zapytać nie zaszkodzi, a nuż ktoś ma jakieś przecieki. ;)Nie wiem czy informacje oficjalne były w tym temacie, ale po wydaniu pierwszego integrala przez Kurca zapytałem wydawcę o wznowienia komiksów wydanych przez Taurusa. Odpowiedź była taka: w kolejnych wydaniach zbiorczych, raczej jeden plus nowe historie na tom. Czyli mają być wznowienia. Ale jeszcze nie w tomie "Low Moon", gdyż on będzie zawierał:
Pięć nowelek: Emily przesyła pozdrowienia. Low Moon, &, Pierwszy film noir i Jesteś tutaj.
Generalnie jestem mocno zainteresowany dalszym zgłębianiem twórczości Jasona...
Wszystkie? Tak mi się wydaje. ;)
Nie wiem czy informacje oficjalne były w tym temacie, ale po wydaniu pierwszego integrala przez Kurca zapytałem wydawcę o wznowienia komiksów wydanych przez Taurusa. Odpowiedź była taka: w kolejnych wydaniach zbiorczych, raczej jeden plus nowe historie na tom. Czyli mają być wznowienia. Ale jeszcze nie w tomie "Low Moon", gdyż on będzie zawierał:
I bardzo dobrze. 8)
Nie liczyłbym na to biorąc pod uwagę niespełnione obietnice Kurca odnośnie wznowienia pierwszych tomów Largo Wincha.
Nie pamiętam żadnych obietnic Kurca odnośnie pierwszych tomów Largo Wincha. Wręcz pamiętam, że od zawsze się przed tym bronili.
Wszystkie? Tak mi się wydaje. ;)
Nie wiem czy informacje oficjalne były w tym temacie, ale po wydaniu pierwszego integrala przez Kurca zapytałem wydawcę o wznowienia komiksów wydanych przez Taurusa. Odpowiedź była taka: w kolejnych wydaniach zbiorczych, raczej jeden plus nowe historie na tom. Czyli mają być wznowienia. Ale jeszcze nie w tomie "Low Moon" (...)
Kadr z komiksu, który wydamy w maju.
To na pewno Adamov
uzupełniam braki - dlaczego okładkowa cena vasco 7 to 159,90? jest więcej materiału?
Wreszcie mamy zgodę od licencjodawcy!
A zatem oficjalne ogłaszamy i staramy się by zdążyć na Komiksowa Warszawa
GASTON
Księga 1
Scenariusz i rysunki: André Franquin, Jidéhem
Tłumaczenie z języka francuskiego: Marek Puszczewicz
oprawa: twarda
format: 210 x 297 mm
liczba stron: 144
cena okładkowa: 120 zł
ISBN 978-83-970731-5-9
wydawnictwo Kurc 2024
Postrzeleniec Gaston nie lubi się przepracowywać. To nieprawdopodobny leń i niezdara. Posiada za to bujną wyobraźnię, ma nieoczekiwane pomysły i lubi majsterkować. Wszystko byle nie praca. Ciągle popełnia straszliwe gafy i pakuje się w dziwaczne sytuacje. Sama jego obecność sprawia zamęt, a pomyłki i potknięcia powodują lawinę kłopotów i irytację przełożonych.
Gaston to jeden z najbardziej znanych europejskich komiksów humorystycznych. Gagi z ekscentrycznym szajbusem stworzył Belg André Franquin (1924-1997). Prawdziwy mistrz rysunku i komizmu, autor takich komiksów jak Sprycjan i Fantazjusz czy Czarne myśli.
Sprzedano ponad 30 milionów egzemplarzy komiksu. O jego olbrzymiej popularności świadczy, iż został zaliczony w poczet listy 100 książek XX wieku według czytelników „Le Monde”. Gaston ma swój pomnik w Brukseli, na podstawie komiksu nakręcono filmy kinowe oraz seriale animowane.
Czwarta Druuna to jeszcze kiedyś doczeka się wznowienia?
A po co? Ktoś poza 13-letnimi onanistami to kupuje?A ty skąd wiesz, świntuchu, co jest w środku? Pewnie od kolegi pożyczasz i całe lepkie oddajesz. ;)
A po co? Ktoś poza 13-letnimi onanistami to kupuje?Dla ciebie Egmont wydaje serię o papieżach.
Dla ciebie Egmont wydaje serię o papieżach.
O, widzę że trafiłem w czułe miejsce.No, po prostu wszyscy siedzą w kącie i płaczą po twoim poście.
nie będę pisał oczywistości na temat Druuny :)
No chyba, że kogoś kręcą cycki w połączeniu z oślizgłymi mackami i innymi obrzydlistwami, ale takie osoby to nisza, dla której nie opłaca się robić dodruku.Z tego co wiem, to tomy Druuny byly juz kilkakrotnie dodrukowywane.
No chyba, że kogoś kręcą cycki w połączeniu z oślizgłymi mackami i innymi obrzydlistwami, ale takie osoby to nisza, dla której nie opłaca się robić dodruku.Taka nisza, a Akuma na tym opiera swój biznes wydając reguralnie hentajce.
No chyba, że kogoś kręcą cycki w połączeniu z oślizgłymi mackami
Ja jestem 39 letnim onanista, więc target jest szerszy.szit, sprawiłeś mi mega rozczarowanie. miałem napisać identyczny post, tylko cyfra większa.
posty z nowego konta - wygląda mi to na flejm.
druuna jak najbardziej jest jedną z moich ulubionych serii. nie ma chyba innego tak fajnie zrobionego mixu gore / sci-fi / horror / porno. brak wartości artystycznych? rysunki są doskonałe, da mnie na równi z innym mistrzem erotycznego komiksu czyli manarą. jak komuś nie podchodzi tematyka to ja rozumiem, fabuły wiadomo że w seriach erotycznych zawsze są pretekstowe żeby było jak najwięcej grzmocenia.
jak już wspomniał szekak seria się wyprzedaje i robią dodruki poszczególnych tomów. to o co cho?
Ty tak serio z tym Manarą? Przecież on rysuje cały czas tę samą kobitę...Pytają starego bluesmana, dlaczego w każdej piosence gra ten sam riff, czemu nie wymyśli nowego?
czyli jednak flejm. nie odniosę się bo nie widziałem żadnego filmu vegi.
No właśnie, Myszka Miki też jest cały czas taka sama i komu to przeszkadza?
1. Czytałem tylko pierwszą Druunę i to fajny komiks science-fiction z ciekawym zakończeniem. Nie potrzebuje ciągu dalszego. Mam kolejne, muszę się kiedyś za to zabrać.
2. Pitbull to obok Gliny Pasikowskiego najlepszy serial jaki nakręcono w naszym kraju. Później u Vegi było różnie.
2. Pitbull to obok Gliny Pasikowskiego najlepszy serial jaki nakręcono w naszym kraju. Później u Vegi było różnie.
Serpieri ma niezłą kreskę i początkowo bardzo mnie Druuna kręciła, ale po pierwszych dwóch tomach nastąpił wyraźny spadek formy i to "neverending story" zaczęło nudzić: zostawiłem sobie tylko ten dodatkowy, niemy tom i styka ;)Która Druuna jest niema?
Która Druuna jest niema?Anima, prequel do Druuny.
Ktoś już czytał Gastona?
Przecież ten komiks nigdy nie trafił do szerokiej dystrybucji. Nie ma go w innych księgarniach bo nigdy tam go nie było.
Tutaj był dodruk, przez chwilę komiks był niedostępny i te ceny na Allegro wtedy pewnie się pojawiły i już zostały. Na pewno Krogulec był dostępny parę tygodni temu na gildii, bo go wtedy widziałem.Nie bylo dodruku.
Nie bylo dodruku.
Poza tym Midar pisał w listopadzie 2022, że nakład Krogulca rzeczywiście może się kończyć, bo jak rozmawiał z kimś od Kurca, to komiks miał się cieszyć sporym powodzeniem.
Podobał się "Alchenit"?
Czekajcie zatem!!!
Wrzesień.
Pewnie nawet jakby nie było premiery to by wpadł ze swoim stoiskiem :)Spórna na KW podpisywał Alchenit na stoisku Kurca a na poprzedniej emefce była jakaś obsuwa z wydaniem z tego co kojarzę, ale miał się pojawić na stoisku wydawcy.
Nigdy więcej Spórny.
Piszę w odpowiednim już wątku. Mocno kojarzę ta okładkę z Ostatniej Przystani musiała gdzieś w dzieciństwie w domu się poniewierać bo mam ją wyrytą w pamięci, ale komiksu samego w sobie nie kojarzę :( Dzięki wydawnictwu Kurc będzie okazja się z tytułem zaznajomić co cieszy mocno.
Ja pamiętam, że miałem tylko drugą część i po Funky Kovalu niespecjalnie mi się podobały niechlujne rysunki Szyszki. Teraz widzę, że nie tylko ja to tak odebrałem:
https://esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=30998 (https://esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=30998)
"Ostatnia przystań" mam tylko cz.II , pierwszej nigdy nie miałem.
Gdyby ktoś wydał całość- brałbym!
Piszę w odpowiednim już wątku. Mocno kojarzę ta okładkę z Ostatniej Przystani musiała gdzieś w dzieciństwie w domu się poniewierać bo mam ją wyrytą w pamięci, ale komiksu samego w sobie nie kojarzę :( Dzięki wydawnictwu Kurc będzie okazja się z tytułem zaznajomić co cieszy mocno.Oooo super, kupię, chociaż mam stare wydanie. Ciekawe czy Kurcowi udało się ustalić tajemniczego scenarzystę czy po prostu olali takie detale. :)
Oto okładka wznowienia (III wydanie) komiksu Marka Szyszki.
Poprzednie wydania:
wyd. I 1986-1987 Sport i Turystyka
wyd. II 1989 Sport i Turystyka
Premiera we wrześniu.
ale dlaczego taka czcionka?Ta stara czcionka jest dziwna, zalatuje gotykiem i nie pasuje do tematyki s-f .
Ej, kurde, ej - ale dlaczego taka czcionka?
Chociaż zmiana na ch*jową tego nie tłumaczy.O to, to, właśnie to. :)
Kolejny przykład, że komiksem zajmują się w Polsce przypadkowi ludzie.Ja jeszcze nie doszedłem do siebie po "Vahanarze!" od KG.
Nie samym komiksem wydawca komiksów żyje.
Festiwal Komiksu W Łodzi
Premiera i spotkanie z autorami.
Do-oh, kolejna publicystyka o komiksie z czasów komuny :(Mam nadzieję, że biblioteczka książkowa Kurca się będzie rozwijać i obejmie późniejsze lata, bo teraz można pomyśleć, że ktoś tam uważa czas PRL za złote czasy polskiego komiksowa.
W niedalekiej przyszłości w Dallas ludzie umierają podczas snu. Oczy ofiar są zakrwawione a tęczówki i źrenice całkowicie zanikają. Co wspólnego z tym ma lekarz William Richtings a szczególnie jego psychodeliczne podróże po spożyciu DMT i pojawiające się w wizjach świetliste istoty? Czy Malcolm Masterson, właściciel firmy farmaceutycznej, ma rację twierdząc, że w snach mieszkańcy Dallas są atakowani przez obcą cywilizację? Czy szczepionka będzie skutecznym ratunkiem?
Oko Horusa to najnowszy komiks Rafała Spórny, autora rewelacyjnego Alchenitu. Oryginalna wizja i waga podejmowanego tematu wyróżnia twórczość Spórny. Autentyczna walka toczy się poza, a może ponad świadomością. Która rzeczywistość jest prawdziwa? Jak wygrać konflikt, gdy realność wymyka się, a umysł odmawia akceptacji otoczenia?
To nie wszytko, ponieważ udało nam się namówić Wydawcę (nawet bardzo nie trzeba było go namawiać) na wersję kolorową. Ostatecznie zapadła decyzja, że wersja kolorowa będzie miała także twardą okładkę.
Podziękowania dla Pań Paulina Kędziora i Patrycji Polch-Lizukow za zgodę na wykorzystanie motywu Killerów.
Kurc wrzucił już na stronę szczegóły wydania Oka Horusa Rafała Spórny
140 zł - 152 strony - 210x297 mm - twarda oprawa - papier offsetowy
https://kurc.com.pl/produkt/oko-horusa/
(https://i.imgur.com/XUFVfWR.jpeg)
"Ostania przystań" z grafiką i autografem Marka Szyszki za 99.90 zł.
Ta graficzka jest naprawdę słaba. Grafiki do Rapsodii węgierskiej, CE i Mrocznych Miast są godne pozazdroszczenia. Ale ta absolutnie nie.
Ta graficzka jest naprawdę słaba. Grafiki do Rapsodii węgierskiej, CE i Mrocznych Miast są godne pozazdroszczenia. Ale ta absolutnie nie.
Ktoś wie, czy Kurc zamierza dokończyć Bernarda Princa? Tyle sie tu wylewa żali na taurusa, a to przecież się niczym nie różni w kontekście obu wydawnictw.
Z tego co kojarze to tam był jakiś problem licencyjny z jednym albumem i Kurc czeka na rozwiązanie tej sytuacji.
Ktoś wie, czy Kurc zamierza dokończyć Bernarda Princa? Tyle sie tu wylewa żali na taurusa, a to przecież się niczym nie różni w kontekście obu wydawnictw.Tylko że tego nie należy zrównywać. Kurc swoje wydanie oparł na francuskiej edycji, która składa się z 3 tomów i zawiera wszystkie komiksy stworzone przez duet Greg i Hermann. Jak napisano wyżej, Kurc chciał złożyć 4. tom, ale w wyniku skomplikowanej sytuacji licencyjnej związanej z jednym albumem, który został wydany przez innego wydawcę, nie wydał go.
Przydałby się taki integral.I na powyższym obrazku doskonale widać, który album jest problemem.
Kurc jest niemalże zdecydowany wydać ostatni integral, bez tego jednego albumu. Podobnie zrobili Hiszpanie, którzy mieli ten sam problem. Myślę, że wkrótce sytuacja się rozstrzygnie.
I parę planszNo i fallus, namówił :D
(https://i.imgur.com/INqeerQ.jpeg)Kurde, to oprócz rysunków wspaniałego Andreae (Azymut, Bractwo kraba, Mechaniczna ziemia, Sercożerca) ma też scenariusz Fabiena Vehlmanna (Piękna ciemność, Wyspa 100 000 grobów, Ian). A wróbelki ćwierkają, że to bardzo dobry komiks jest. :)
Już niedługo, pod koniec października.
Vasco księga 8. Pierwszy tom z nowym rysownikiem (Frederic Toublanc), ale do scenariuszy twórcy postaci, Gilles'a Chaillet.
Hurra! Nareszcie coś dla mnie. Tylko mam nadzieję, że poprawią tłumaczenie i zastosują korektę😀.
Według mnie jest całkiem w porządku, format komiksu raczej nie pozwalał na nic większego no i jest podpis a nie parafka a to już dużo :)
A sam komiks... Nostalgia w tym przypadku u mnie nie miała nic do rzeczy bo czytałem po raz pierwszy i całość oceniam na takie naciągane 5/10. Czyta się szybko, dziurawa, naiwna i uproszczona fabula z bardzo skrótowym początkiem i szybkim, niesatysfakcjonującym końcem. Może w tamtych latach to było coś wow, dzisiaj to jest tylko meh. Plan na komiks był niezły, ale nieznany scenarzysta przeszarżował i nie dostosował swojej wizji do ilości stron. Generalnie dziwne że nikt nie wie kto napisał scenariusz i nikt nie chce się do niego przyznać.
(https://i.ibb.co/w675jfC/IMG-20240930-175633.jpg)
(https://i.imgur.com/xHno83V.jpeg)
Kurc powinien zapłacić za porządną korektę i redakcję. Po prostu.
Bardzo dużo założeń się tutaj pojawia, choć na końcu i tak wina tłumacza, który nie zna polskiego, bo zrobił litreówkę ;)
Robiąc to kolejne założenie (które wskoczyło nam tu w formie pewnika), możemy swobodnie założyć również, że większość użytkowników Forum polskiego nie zna, bo komu nie zdarzyło się tej litreówki zrobić? Nawet mogą być dwie w jednym poście, o zgrozo!
Literówki powstają na wszystkich etapach pracy z tekstem: podczas tłumaczenia, podczas redakcji i korekty, w trakcie poprawiania tekstu naniesionego już w dymki/na plansze. Praktycznie każda osoba pracująca z tekstem ma szansę doprowadzić do sytuacji powstania literówki. Eliminując jedną literówkę, można wygenerować nową. Literówka to nie to samo, co błąd ortograficzny.
Natomiast czy ta literówka zostanie NA CZAS* wyłapana... to jest już zupełnie inna kwestia.
---
* Terminy gonią.
Bardzo dużo założeń się tutaj pojawia, choć na końcu i tak wina tłumacza, który nie zna polskiego, bo zrobił litreówkę ;)
Robiąc to kolejne założenie (które wskoczyło nam tu w formie pewnika), możemy swobodnie założyć również, że większość użytkowników Forum polskiego nie zna, bo komu nie zdarzyło się tej litreówki zrobić? Nawet mogą być dwie w jednym poście, o zgrozo!
Literówki powstają na wszystkich etapach pracy z tekstem: podczas tłumaczenia, podczas redakcji i korekty, w trakcie poprawiania tekstu naniesionego już w dymki/na plansze. Praktycznie każda osoba pracująca z tekstem ma szansę doprowadzić do sytuacji powstania literówki. Eliminując jedną literówkę, można wygenerować nową. Literówka to nie to samo, co błąd ortograficzny.
Natomiast czy ta literówka zostanie NA CZAS* wyłapana... to jest już zupełnie inna kwestia.
---
* Terminy gonią.
Mleko się rozlało i najlepszym rozwiązaniem jest analiza przyczyn błędu przez samego wydawcę, wyciągnięcie wniosków i podjęcie działań zapobiegawczych na przyszłość. Myślę, że to już się wydarzyło/dzieje.100% racji, poza faktem, ze to juz sie dzieje. W ostatnim czasie jest to zwykle: przerzucenie winy na kogos innego, stwierdzenie, ze wszystko jest ok, popelnienie jeszcze wiekszego babola za jakis czas.
@starcek: Tak, to jest zasadniczo pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, że takie rzeczy należałoby najzwyczajniej outsource'ować. Problem w komiksowie jest jednak dwojakiej natury: pieniądze i znalezienie kompetentnej osoby (co jest ze sobą dość mocno powiązane)... Chyba nie muszę nic więcej dodawać :(Pieniądze, tylko pieniądze. Za pieniądze można znaleźć kompetentne osoby. I tu jest problem.
Przygotowywanie komiksów pod festiwale (na wczoraj, na zeszły tydzień, szybciej, szybciej!) jest obecnie jedną z najcięższych plag dla jakości edytorskiej :(
Nie usprawiedliwiam wydawców. Po prostu to, o czym rozmawiamy, choć straszliwie kłuje w oczy, często jest wynikiem problemów na niejako wyższym poziomie, wręcz "systemowych" u danego wydawcy :(Natomiast to, że jakość edycyjna wielu publikacji stoi na żenującym poziomie, to akurat prawda. Sorry, ale co mnie to obchodzi, czy prosto jest wydać komiks bez błędów ortograficznych? Powody niech określa i eliminuje wydawca, nie klient.
Stąd nierzadko powtarzalność, wrażenie, że ktoś "nie uczy się na swoich błędach". A to wszystko NIE JEST TAKIE PROSTE...
Rozumiem, że zdaniem freshmakera jedynie co SL powinno zrobić, to zniknąć z powierzchni ziemi. Odstawiali fuszerkę, i to koszmarną. To fakt. Ale powtarzam - to jedyny znany mi wydawca, który zareagował w końcu, uznał, że nie jest alfą i omegą, zatrudnił ludzi itd. Scream natomiast nadal pierdzieli coś o tym jaki jest zajebisty i że ludzie sie nie znajo, Mucha wie lepiej jak ma być wydane, Kurc redakcją się nie kala (Scream zresztą raczej też).
chyba Mandioca tylko niczego tu jeszcze nie odstawiła.Odstawiła.
(https://i.ibb.co/9ggM8j6/IMG-20241006-122319.jpg) (https://ibb.co/tKKdm5g)Dużo bym dał, żeby wszystkie wpadki na polskim rynku wyglądały tak jak ta. :)
Hymn polskich wydawców komiksowych, zwrotka pierwsza:
(https://i.imgur.com/TLE0Gfz.jpeg)
Jak dla mnie jedyną skuteczną metodą jest zgłaszanie i pokazywanie wydawcy, że popełnił błąd/błędy; zwykła ludzka upierdliwość :) Kropla drąży skałę.No taki Scream to ile już puszcza te buble pełne literówek? Prawie 10 lat? Dopiero ostatnio w miarę da się to czytać. To może jeszcze kilka lat i uda im się w końcu wydać komiks bez błędu, nie ma co oczekiwać, że w pierwszej dekadzie działalności im wyjdzie.
Natomiast nie ma też co oczekiwać, że wydawca zmieni swój proces przez weekend. To jest z reguły długa bajka, to trwa...
- nie do końca widzę tu na czysto błąd ortograficzny - co tam robi to Ę? skąd się wzięło? to nie jest żaden polski wyraz, ciężko mówić tu tylko o błędzie ortograficznym;
- Prawda była, juści, ojca morzę głodem, a sama to se używam kiej dziedziczka.
jedna chwila
dwie chwile
gdzie błąd ? 8)
Czytałam "Slaine. Pogromcę smoków", znalazłam ze 2 literówki i jakieś inne drobne rzeczy, przekazałam Chłopakom do poprawienia przed wydrukiem :)
@kickic
Co za piękne kadry - a już chciałem kupić Gastona... Tam jest mnóstwo tekstu, aż się boję, co tam się nawyprawiało.
Korekta korekty bez dostępu do oryginału. Wesoło tam macie w SL. To wiele wyjaśnia.
Kolejny fajny pomysł do podrzucenia SL: ktoś do skrupulatnego pilnowania określonego lore w danej serii :) (ktoś więcej oprócz tłumacza, który się nie zmienia). Taki myk kiedyś Egmont zastosował w przypadku Batmana, jeśli dobrze pamiętam.
@Kadet
Jezuu, jak ja nie cierpię takiego nazewnictwa. Od razu zastanawiam się, co leży w gestii redaktora niemerytorycznego i czy w ogóle musi się znać na czymkolwiek ... ;)
A, i Panowie, chill, ustaliliście już ponad wszelką wątpliwość, że coś złego wydarzyło się w trakcie pracy przy tym JEDNYM konkretnym komiksie wydawnictwa Kurc.
Świeżutka okładka. Cały komiks pod koniec października.
A może w przypadku komiksów to zmowa wydawców mająca na celu propagowanie nauki języków obcych?
Chociaż coraz bardziej skłaniam się do hipotezy, że to wynik tego, że kiedyś rednaczem lub szefem wydawnictwa można było zostać z nadania, ale szara piechota musiała być po filologiach lub innych specjalistycznych studiach (oczywiście były też wyjątki), a teraz to już "hulaj dusza, piekła nie ma" na każdym stanowisku.
Wystarczy, że ktoś zrobi humanistyczny licencjat z gotowania na parze i o wywarze i zabiera się za robotę na odcinku wydawniczym.
Czy ktoś wie, dlaczego 6 i 7 tom mają taki dobór części?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Vasco
MICHAŁ ROMAN
No ale ja przecież tę korektę robię dla wydawnictwa przecież.
WARTOWNIK
Ale czy to warto? Pan się namęczy, a oni i tak z błędami wydrukują.
MICHAŁ ROMAN
Nooo, ale już z innymi!
WARTOWNIK
Taki czy inny błąd jest zawsze błąd, pan wie, nie mogę...
(https://i.imgur.com/UHZDrjc.jpeg)
Pierwszy tom "czerwonej maski" też ma tyle literówek?
Redaktor merytoryczny niekoniecznie zajmuje się stroną językową. Jego główna zaleta to to, że dobrze zna się na konkretnej serii i jest w stanie wyłapywać błędy i niedociągnięcia rzeczowe, które mogą nawet być poprawne językowo i przez to prześlizgnąć się przez zwykłą redakcję i korektę.
i jeszcze kilka przykładów z ostatnich 100 stron Czerwonej Maski 2, tak będą wyglądać kolejne komiksy z wydawnictwa, jeśli nie zdecydują się na finalną korektę PO wpisaniu tekstu w dymki:Co do zasady się zgadzam, ale akurat w ostatnim nie widzę błędu.
(https://i.imgur.com/0AjZGLu.jpeg)
Co do zasady się zgadzam, ale akurat w ostatnim nie widzę błędu.Racja, myślałem, że zabrakło na końcu "o" przy "został".
Razem z Vasco 8 w październiku wyjdzie też prawdopodobnie Mechanika nieba tom 1 (mający 200 stron), który trafił już do drukarni
https://www.bedetheque.com/serie-66828-BD-Mecanique-celeste.html
https://www.dargaud.com/bd/mecanique-celeste/mecanique-celeste-mecanique-celeste-bda5191500
(https://i.imgur.com/WwmVNdO.jpeg)
(https://i.imgur.com/DlWrBnn.jpeg)
Morzę tym razem będzie lepsza korekta :)Morzę tak, a morzę nie. Ty nie bądź taka cyborżka.
No, ale skoro korekta finalna odbywa się poprzez porównywanie plików - i nawet nie na całości - to wiele tłumaczy.
No i mają swoje "mistrzostwo". Pierwsze czytanie, a jeszcze nie dotarłem do połowy...Postać w kadrze ma litewskie korzenie stąd stylizacja językowa.
(https://zapodaj.net/images/ff87520d0258e.jpg)
(https://zapodaj.net/images/55f884e4aeb5a.jpg) (https://zapodaj.net/plik-hUD3WlcWJr)
Wszystko jest w porządku, korekta odbywa się tyle razy, ile potrzeba.
Nie kupujecie kota w worku?
Oto dwadzieścia stron "Mechaniki nieba". Zacznijcie czytać, wejdźcie w ten fascynujący świat. Reszta już na papierze. Polecamy i zapraszamy.
Szanowni,
tak, przygotowujemy dodruki brakujących tomów "Druuny" (tomy: 0, 2, 3 i 4). Nie przepłacajcie na serwisach sprzedażowych, no chyba że nie macie cierpliwości dłużej czekać.
Mamy jednak pytanie.
Zastanawiamy się czy dodruk pozbawić grawerowanej, złotej ilustracji, oprawy imitującej płótno i obwoluty. Zamiast tego byłaby tradycyjna oprawa twarda z lakierowaną ilustracją typu błysk (identyczna jak obwoluta). Format komiksu pasowałby do tomu 1. Na półce byłby komplet, różnica, że nie byłoby obwoluty i ilustracji pod nią.
I różnica zasadnicza: cena!
Wydanie z obwolutą byłoby około 20 zł droższe niż bez (czyli około 120 zł lub 140 zł cena okładkowa). Jaka jest wasza opinia? Pomóżcie nam wybrać opcję. Czekamy na komentarze.
A jak nie macie czasu pisać to chociaż zalajkujcie post:
łapka w górę: oprawa droższa (lubię to)👍
serduszko: oprawa tańsza (super)❤️
Zastanawiamy się czy dodruk pozbawić grawerowanej, złotej ilustracji, oprawy imitującej płótno i obwoluty.A mi to lotto.
I znowu potencjalny czytelnik staje przed dylematem - z jednej strony niezły Dayak(komiks tygodnia), a z drugiej strony Do rzeczy.Najlepszy tygodnik obecnie
Najlepszy tygodnik obecnieW konkurencji z Wróżką i Nieznanym Światem? Raczej tak łeb w łeb.
Najlepszy tygodnik obecnieDobry był Przekrój przed Najsztubem, a to kolejny partyjny świerszczyk. Jedyny plus, że zauważyli istnienie komiksów i nie wykorzystują tego medium dla propagandowych celów.
W konkurencji z Wróżką i Nieznanym Światem? Raczej tak łeb w łeb.
Miesięczniki te ukazują się od ponad 30 lat - jak można nie znać :o
Kolejna dawka śmiechu jeszcze w tym roku.
W grudniu Kurc wyda 1 tom zbiorczego wydania Niezwykłej podróży w powiększonym formacie i twardej oprawie. Zbiera on I cykl, czyli pierwsze 3 albumy.
To miło leżało u mnie na liście do kupienia od zawsze, ale jakoś z niej wylatywało, a tu proszę taka niespodzianka :)
To miło leżało u mnie na liście do kupienia od zawsze, ale jakoś z niej wylatywało, a tu proszę taka niespodzianka :)
Jeśli nie znasz to najpierw sobie kup w miękkiej pierwszy tom (albo pożycz) i sprawdź czy się spodoba. Moim zdaniem zupełnie zbędna pozycja.
Cycki, penisy i tyłki. Fabuła jest pretekstową i ma prowadzić do kolejnych scen seksu. Zajebiście narysowanych scen, trzeba to przyznać.
To miło leżało u mnie na liście do kupienia od zawsze, ale jakoś z niej wylatywało, a tu proszę taka niespodzianka :)
Pliki do dodruku tomu zerowego w drukarni. Kolejne tomy planujemy na kolejne miesiące (tom 2, 3 i 4).
I zgodnie z waszym życzeniem (przewaga około 4:1) będzie to wersja deluxe z obwolutą i grawerowaną ilustracją na okładce.
Przedsprzedaż ruszyła!
Tak się czaje na zebranie całej serii DRUUNA i powiedzcie proszę czy po za świetną "kreską", scenariuszowo tez trzyma się to kupy ?Mnie się fabuła podoba. Pierwszy tom był trochę naiwny, ale późniejsze sprawiają wrażenie czegoś co mógłby napisać Philip K. Dick. Gdyby Dick pisał pornosy :)
Całą fabułę serii można sprowadzić, do poniższej parafrazy tytułowej bohaterki:
- No nie, znowu się zgubiłam. Nigdy już nie wrócę do domu :(
- Potwory! Znowu pogubię ubrania uciekając.
- Ocho, zobaczymy kto to...
- Och, och, och!
EDIT: Każdy tom wygląda podobnie :)
Ale kto się boi?A nie zauważyłeś są ziomki którzy się wstydzą przyznać że cokolwiek erotyczego im się podoba? I czują przymus by wykpić toto? Zwykle zaraz po okresie dojrzewania, potem z tego wyrastają.
No proszę, mamy i domorosłą psychoanalizę.Apropo - czy kobieta psychoanalityk to obecnie psychoanaliżka?
A nie zauważyłeś są ziomki którzy się wstydzą przyznać że cokolwiek erotyczego im się podoba? I czują przymus by wykpić toto? Zwykle zaraz po okresie dojrzewania, potem z tego wyrastają.
Wstępny projekt okładki "Kuchni ogrów" z niesamowitymi rysunkami Andreae ("Azymut"). Komiks wydamy w przyszłym roku, tymczasem informujemy, iż jest nominowany do nagrody na festiwalu komiksu w Angouleme.
Dwie literki brakują. To wszystko w tym.tomie, czy coś jeszcze?
Miniaturki samochodowe w PL to były resoraki a nie "autka" i to jest błąd istotniejszy niż te zjedzone literki czy ogonki (chyba że to jest celowym, uzasadnionym zabiegiem, komiksu nie czytałem).
Może translator nie był zaktualizowany? Po aktualizacji systemu będzie lepiej.
Miniaturki samochodowe w PL to były resoraki a nie "autka" i to jest błąd istotniejszy niż te zjedzone literki czy ogonki (chyba że to jest celowym, uzasadnionym zabiegiem, komiksu nie czytałem).
@Kadet i Koalarja mówiłem.
nie mówimy tutaj o małym samochodziku tylko o miniaturce, nawet masz pokazane jakiejś wielkości. Takiej wielkości były resoraki i nikt nie mówił na nie "autko".
ja mówiłem.
ja mówiłem.Skoro podnieca, to jest już au-tuco-seksualizm. :)
Jak widzę, kolejny krindżowy aut(k)oseksualizm. jak to forum mnie podnieca!:")
Trudno tu mi się wypowiedzieć o jakości tłumaczenia bez porównania z tekstem źródłowym, bo możemy tylko zgadywać. Ale wydaje mi się, że może w oryginale Fantazjusz użył jakiejś napuszonej, przekombinowanej frazy (jak wielu pracowników biurowych) i dlatego w polskim mamy nienaturalną zbitkę "miniaturki samochodowe" - normalnie powiedziałoby się po prostu "miniaturowe samochody". Dlatego też kierujący się chłopskim rozumem Gaston nie do końca zajarzył i upewnia się, o co w zasadzie chodzi Fantazjuszowi (coś w stylu "Miniaturki samochodowe?... Eee?... Znaczy autka?").
Ale to tylko zgadywanie z mojej strony.
W moim dzieciństwie autko = resorak = samochodzik :)To na pewno są autka, a przy tym na pewno nie resoraki i na pewno nie miniaturki samochodowe:
@Kadet i Koalar
nie mówimy tutaj o małym samochodziku tylko o miniaturce, nawet masz pokazane jakiejś wielkości. Takiej wielkości były resoraki i nikt nie mówił na nie "autko".
Czy w waszych egzemplarzach "Dayak" Adamova też sa wyblakle strony 17-32, czy tylko mi się taki trafił unikat? Będę wdzięczny za sprawdzenie.U mnie jest ok.
Ufff.
Zdążyliśmy przed północą, to znaczy w tym roku.
Nasza góra komiksów.
25 tytułów (w tym niektóre w dwóch wersjach okładkowych).
-16 nowości
-9 wznowień
W tym:
-3 książki (w tym dwa dodruki)
-5 komiksów polskich (w tym dodruk oraz wznowienie klasyki)
-17 komiksów zagranicznych (w tym 5 dodruków).
Udanego 2025 !
To jak z tym Imperium jest - hit czy kit? Bo różnie czytałem, ale czasem mnie nachodzi pokusa...Zależy jaką masz skalę ramotkowatości i gdzie mieści się na niej twoja granica.
Że przegadana to mnie nie odstrasza. Ale czy nie żenuje i nie obraża zdolności umysłowych czytelnika? A może nawet - czy cokolwiek ciekawi i wciąga?
Od kilku dni dostępna jest trzecia księga "Imperium Triganu" z rysunkami Dona Lawrnce'a (autora "Storma").
Więcej szczegółów w komentarzu.
W opisie mają, że to DRUGA księga... ::)
Ciekawe jak jest w komiksie....
(https://i.imgur.com/pLQSZ8o.jpeg)Chyba sobie odpuszczę. Dwa tomy kupiłem ze względu na odniesienia w materiałach dodatkowych Storma, najwyraźniej Don Lawrence dostał propozycję rysowania go ze względu na wrażenie jakie wywarło Imperium Triganu. Byłem ciekaw jakie to było. Teraz juz wiem. Nie żałuje zakupu, ale też nie mam ochoty na więcej tego samego. Bo raczej nic się nie zmieni w następnych tomach.
Kurc wrzucił na FB tajemniczą zapowiedź-zagadkę, która ma wyjść na Komiksową Warszawę (w połowie maja) i moim zdaniem na 99% będzie to komiks Tananarive z rysunkami Sylvaina Vallée (Pewnego razu we Francji i Katanga) - one-shot na 120 stron.Bardzo fajny tytuł, polecam. Trochę mi przypominał narracyjnie Starych zgredów :)
https://www.bedetheque.com/serie-75572-BD-Tananarive.html
https://www.glenat.com/1000-feuilles/tananarive-9782344038390
https://www.goodreads.com/book/show/57863591-tananarive
Dostał we Francji sporo nagród, a w rankingu na Bdgest za 2021 znajduje się na 4 miejscu
https://www.bdgest.com/top/annuel?annee=2021
Po śmierci swojego przyjaciela obieżyświata, uporządkowany i ostrożny emerytowany notariusz wyrusza na pierwszą w swoim życiu przygodę. Tak szybko, jak pozwalają mu na to stare kości, w poszukiwaniu hipotetycznego spadkobiercy. Za kierownicą coupé, które nigdy nie opuściło garażu, i w towarzystwie ciekawskiego pasażera, odkryje, że nigdy nie jest za późno, aby dowiedzieć się czegoś o innych... i o sobie.
Kurc wrzucił na FB tajemniczą zapowiedź-zagadkę, która ma wyjść na Komiksową Warszawę (w połowie maja) i moim zdaniem na 99% będzie to komiks Tananarive z rysunkami Sylvaina Vallée (Pewnego razu we Francji i Katanga) - one-shot na 120 stron.
https://www.bedetheque.com/serie-75572-BD-Tananarive.html
https://www.glenat.com/1000-feuilles/tananarive-9782344038390
https://www.goodreads.com/book/show/57863591-tananarive
Dostał we Francji sporo nagród, a w rankingu na Bdgest za 2021 znajduje się na 4 miejscu
https://www.bdgest.com/top/annuel?annee=2021
Po śmierci swojego przyjaciela obieżyświata, uporządkowany i ostrożny emerytowany notariusz wyrusza na pierwszą w swoim życiu przygodę. Tak szybko, jak pozwalają mu na to stare kości, w poszukiwaniu hipotetycznego spadkobiercy. Za kierownicą coupé, które nigdy nie opuściło garażu, i w towarzystwie ciekawskiego pasażera, odkryje, że nigdy nie jest za późno, aby dowiedzieć się czegoś o innych... i o sobie.
(https://i.imgur.com/RZfRTIS.jpeg)
(https://i.imgur.com/tEUNsX5.jpeg)
(https://i.imgur.com/Oitp5GC.jpeg)
(https://i.imgur.com/fj8dwbw.jpeg)
Pierwsze 20 stron do obejrzenia:
https://www.bdgest.com/preview-3292-BD-tananarive-recit-complet.html
Podoba się?
Oficjalnie zapowiadamy.
Opis przy okładce.
Szczegóły w komentarzu.
Oto logo naszej nowej kolekcji.
Jedna planeta, jeden świat.
Kolekcja komiksów o współczesnych problemach społecznych, politycznych czy socjologicznych.
Pierwszy tytuł w maju.
Będą dwie okładki.
Premiera w maju podczas festiwalu Komiksowa Warszawa/Targów Książki.
Najnowszy komiks z kolekcji "Widok na nieznane".
Premiera w maju.
Wydanie zbiorcze z dodatkami.
Szczegoly publikacji i przykladowe plansze:
(https://i.imgur.com/ie7v5zt.jpg)
Już po świętach.
Jajka zjedzone, żurek też? A ciasta?
Macie uczucie... sytości i grubości.
MY TEŻ.
W maju wydamy nasz NAJGRUBSZY komiks, 624 strony!!!
Post ilustrujemy rysunkiem Tomasza Niewiadomskiego z drugiego tomu "Ratmana".
Co się dzieje z ostatnim tomem Longwaya?
CytujJuż po świętach.(https://i.imgur.com/z5aDGkq.jpeg)
Jajka zjedzone, żurek też? A ciasta?
Macie uczucie... sytości i grubości.
MY TEŻ.
W maju wydamy nasz NAJGRUBSZY komiks, 624 strony!!!
Post ilustrujemy rysunkiem Tomasza Niewiadomskiego z drugiego tomu "Ratmana".
kiedyś chyba pisali o czerwcuraczej wyjdzie troche pozniej. ale nie pytajcie skad wiem :)
raczej wyjdzie troche pozniej. ale nie pytajcie skad wiem :)
ale w 2025?taki jest plan, ale czy sie uda to nie wiem, bo wina nie lezy po stronie polskiego wydawcy... i milcze juz.
Najpierw Egmont zrobił akcję z Knightfall w etui, teraz Kurc robi akcję z Ratmanem (była też akcja z StudioJG z Lovecraftem), klienci chyba też powinni zacząć robić jakieś akcje, typu: nie kupuję bo czekam na lepszą wersję, albo, nie kupuję bo czekam na poważne rabaty.Ale tutaj chodzi o to żeby zarobić, nie o uczciwość. Gdyby wydali dwie wersje jednocześnie, to by zarobili mniej.
Najuczciwiej byłoby, gdyby wydali od razu 2 wersje.
Najpierw Egmont zrobił akcję z Knightfall w etui, teraz Kurc robi akcję z Ratmanem (była też akcja z StudioJG z Lovecraftem), klienci chyba też powinni zacząć robić jakieś akcje, typu: nie kupuję bo czekam na lepszą wersję, albo, nie kupuję bo czekam na poważne rabaty.
Najuczciwiej byłoby, gdyby wydali od razu 2 wersje.
Na targach miałem okazję kupić i kupiłem trzy tomy. Na pytanie, czy jakiś rabat - nie, nie da rady. Chwilę później promka na Gildii, a teraz zbiorczak. Ach, to poczucie dopieszczenia...No ale co ma sprzedaż przez wydawcę na targach do promocji w niezależnym sklepie internetowym?
taki jest plan, ale czy sie uda to nie wiem, bo wina nie lezy po stronie polskiego wydawcy... i milcze juz.
Fatalnie, kupiłem tomy 2-4 jak już się pojawiło info o tym czerwcu, bo chciałem pyknąć całość za jednym zamachem (1 kupiłem wcześniej).moze uda sie szybciej niz pozniej. ale ja nic nie wiem :) na peweno jest cisnienie zeby wyszedl jak najszybciej.
Wersja "stara" Ratmana jest tak ładnie wydana, że nie czuję potrzeby upgradeu jej do omnibusa. I pewnie nie będę w tym osamotniony, jeśli nie będą jakieś materiały dodatkowe.
taki jest plan, ale czy sie uda to nie wiem, bo wina nie lezy po stronie polskiego wydawcy... i milcze juz.Jakiś miesiąc temu Kurc pisał, że ten finałowy Buddy jest już nawet przetłumaczony, ale Francuzi ociągają się z wysłaniem plików produkcyjnych
W omnibusie będzie "w każdym egzemplarzu ręcznie narysowana grafika autorstwa Tomasza Niewiadomskiego". Pytanie - czy to materiał dodatkowy, czy nie? :-)
Jakiś miesiąc temu Kurc pisał, że ten finałowy Buddy jest już nawet przetłumaczony, ale Francuzi ociągają się z wysłaniem plików produkcyjnychO nawet nie wiedzialem, ze byla taka informacja od wydawcy. Zatem potwierdzam.
Niewiadomski robi jeden wrys w minutę, a jak jeszcze bardziej uprości, to pewnie w pół.
Czy ktoś mógłby mi kupić tego Ratmana 624 na festiwalu?#metoo
#metoo
Moim zdaniem to jest dobra zachęta żeby ruszyć dupę i pojawić się na festiwalu. I piszę to z perspektywy osoby, która na festiwale nie jeździ i trochę żal dupę ściska, że takiej wersji Ratmana nie zdobędę. Miejmy tylko nadzieję, że zaraz jakiś ancymon nie wystawi tego na Allegro.Dokładnie tak. Mam srogi ból dupy, ale rozumiem tę zachętę, żeby przyjechać. Inna sprawa, że myślałem, żeby kogoś poprosić o zakup, ale tego nie zrobiłem. Kurde, jestem podatny na takie ładne wydania komiksów, którymi jestem zainteresowany.
Moim zdaniem to jest dobra zachęta żeby ruszyć dupę i pojawić się na festiwalu. I piszę to z perspektywy osoby, która na festiwale nie jeździ i trochę żal dupę ściska, że takiej wersji Ratmana nie zdobędę. Miejmy tylko nadzieję, że zaraz jakiś ancymon nie wystawi tego na Allegro.Na bank ktoś wystawi, pierwsi chętni już są. Było już o wydawcach, honor czy biznes? U zwykłych zjadaczy chleba jest tak samo.
Nic dziwnego, że wyczerpany, jak było mniej niż 100 szt. Pomysł na specjalne, festiwalowe wydania jest doskonały. Kiedyś Ongrys dodawał takie specjalne, bezpłatne festiwalowe wydania Dredda, uzbierałem tego ładny komplecik.
Ochłonęliśmy po Komiksowej Warszawie.
A tak na serio to się cały czas dogrzewamy. Ech, wyjątkowo zimny maj, jak w piosence Maanamu.
Robotę zrobił na KW Ratman. Zasłonił pałac Stalina, zachwycił objętością i barwionymi krawędziami. I się wyprzedał. Rozważamy z Autorem dodruk, ale raczej w zmienionej wersji. Na dniach podamy info. A już teraz ogłaszamy, że wydamy najnowszy komiks duetu Tomasz Niewiadomski & Grzegorz Janusz "Robocizna" (czerwiec). Prapremiera podczas Sedeńconu, warszawska premiera 21 czerwca podczas Imienin Jana Kochanowskiego (piknik literacki w Ogrodzie Krasińskich).
"Buddy Longway księga 5". Czekamy na zgodę na dodanie dwóch epizodów z traperem ze specjalnego wydania "Tintina" (2023). Stąd opóźnienie.
Dzięki, że nas odwiedziliście (mimo pogody), za rozmowy, fascynacje. Do zobaczenia na różnych festiwalach, w tym roku świętujemy już 10-lecie. A za rok na Stadionie Narodowym, a nie pod PKiN-em.
Kod
Scenariusz: Łukasz Bałut, Rysunki: Łukasz Bałut.
Gatunek i konwencja
„Kod” to dystopijne science fiction osadzone w futurystycznym megamieście zwanym Miejskim Habitatem Autonomicznym. Świat przedstawiony jest zdominowany przez wszechobecny system kodów, które determinują codzienne życie obywateli – od ubioru po dostęp do usług. Komiks łączy elementy cyberpunku, thrillera politycznego i filozoficznej antyutopii, czerpiąc inspiracje z dzieł takich jak „THX 1138” George'a Lucasa, „Limes inferior” Janusza A. Zajdla czy „Incal” Mœbiusa i Jodorowsky'ego. ([Gandalf][1])
Przekaz i tematyka
„Kod” eksploruje tematykę kontroli społecznej, dehumanizacji jednostki oraz wpływu technologii na codzienne życie. Poprzez losy trzech głównych postaci – Jana, Kapitan Cortez i Bruno – komiks ukazuje, jak systematyczne podporządkowanie się narzuconym regułom wpływa na tożsamość i wolność jednostki. Narracja prowokuje do refleksji nad granicami wolności w społeczeństwie zdominowanym przez algorytmy i biurokratyczne procedury.([Multiszop][2])
Podsumowanie
„Kod” polecam czytelnikom zainteresowanym ambitnymi, filozoficznymi opowieściami science fiction, które skłaniają do refleksji nad współczesnymi problemami społecznymi i technologicznymi. Komiks przypadnie do gustu fanom dystopii oraz miłośnikom niezależnych, autorskich projektów komiksowych.
Ciekawostki
* „Kod” został wydany w 2025 roku przez wydawnictwo Kurc w twardej oprawie, liczy 208 stron i zawiera dodatkowe materiały, takie jak szkice, okładki, galerię oraz nowele komiksowe. ([Gandalf][1])
Podobne komiksy
* „Incal” – Mœbius i Jodorowsky
* „Transmetropolitan” – Warren Ellis i Darick Robertson
* „Akira” – Katsuhiro Otomo
* „V jak Vendetta” – Alan Moore i David Lloyd([Gandalf][1])
[1]: https://www.gandalf.com.pl/b/kod-d/?utm_source=chatgpt.com "Kod - Łukasz Bałut - Książka | Gandalf.com.pl"
[2]: https://multiszop.pl/kod-balut-lukasz%2Cp1035217?utm_source=chatgpt.com "Kod - Bałut Łukasz | Multiszop.pl"
Czytał ktoś może "Kod" Łukasza Bałuta ? Mam już w koszyku na czerwiec, kupię nabank ale miło by było jakby ktoś napisał ze trzy zdania o tym komiksie.
Mamy dodruk omnibusa "Ratmana".
Tom dostępny będzie wyłącznie na naszym stoisku podczas targów i festiwali. Nie sprzedajemy wysyłkowo.
Najbliższa okazaja do zakupu już w sobotę podczas Imieniny Jana Kochanowskiego 2025 w Ogrodzie Krasińskich w Warszawie oraz tydzień później podczas Krakowskiego Festiwalu Komiksu.
Wydawca kilkakrotnie zapewniał na stoisku, że na 100% nie będzie dodruku. Specjalnie dzwoniłem do kolegi, żeby zapytać się czy chce, wiedząc, że to jedyna okazja na dostanie tego komiksu w takiej wersji, by następnie mu go kupić. Minął miesiąc i wydawca sobie ogłasza jak gdyby nigdy nic dodruk, który będzie do kupienia za kilka dnia, co oznacza, że decyzja o dodruku zapadła dużo wcześniej.
Wydawca kilkakrotnie zapewniał na stoisku, że na 100% nie będzie dodruku.
Wydawca jeszcze w trakcie KW rozważał dodruk. "Takie są fakty".
Dla mnie jawne oszukiwanie i naciąganie klientów to jednak jest problem.Jedyne jawne oszukiwanie i naciąganie klientów to zrobił Wizard of the Coast wydając dodatek Władcy pierścieni do MtG -z takim poziomem chamstwa i obłudy jak w przypadku polskiej dystrybucji tego dodatku nie spotkałem nigdy dotąd. Anulowali mi nawet opłacone zamówienie byle jankesi trafili na pierścienie władzy, a potem wypuścili resztę makulatury na rynek. To jest oszustwo, a nie jakiś tam limitowany nakład z nielimitowanym dodrukiem.
To w końcu jak było?Wydawca obiecywał kilkukrotnie, ze dodruku w takiej formie nie bedzie, natomiast nie wykluczał jakiejś innej wersji kolorystycznej, z inną grafika.
To w końcu jak było?Jak to jak? Dzisiaj, jak się okazuje, mało kto jest biznesowym chujem. Jak zażarło, to robimy z gęby cholewę i jesteśmy kutasami biznesu.
Gdzie problem?
Ja bym się nie pogniewał gdyby Egmont dodrukowywał Batman Noir i komiksy z tej serii chodziły w drugim obiegu w cenach towaru używanego, a nie sksklusyf.
Swoją drogą, cały czas mnie śmieszy że dodruk pamiętnej Drogi B&W, która była "jeszcze bardziej limitowa" cały czas jest dostępny i nawet cena spadła z 210 na 168, a tyle ludzi prosiło o dodruk ;)Proste wyjaśnienie - dodrukowano więcej niż było chętnych.
Proste wyjaśnienie - dodrukowano więcej niż było chętnych.Czyli ci co najbardziej krzyczeli o dodruk wprowadzili w błąd wydawcę?
Czyli ci co najbardziej krzyczeli o dodruk wprowadzili w błąd wydawcę?O ile wiem, wydawca nie zbierał zapisów na dodruk więc nie mógł wiedzieć jakie jest zapotrzebowanie. Nie da się tego policzyć w inny sposób, bo nie każdy funkcjonuje na FB lub forum.
Wydawca obiecywał kilkukrotnie, ze dodruku w takiej formie nie bedzie, natomiast nie wykluczał jakiejś innej wersji kolorystycznej, z inną grafika.
Czyli ci co najbardziej krzyczeli o dodruk wprowadzili w błąd wydawcę?Czyli komiks jest cały czas dostępny i każdy chętny może kupić? No tragedia po prostu. Koniec świata. Powinni tego zabronić.
Z pierwszą częścią się zgadzam, co do drugiej, to Droga cz/b nie była bardziej limitowana, bo jej nakład był spory, a tego Ratmana miało być jedynie 50 sztuk na festiwal i wsio. Limitowana Droga cz/b nigdy nie dostała dodruku, Bartek z Mandioki zachował się porządnie i wycofał się z pomysłu dodrukowywania wersji cz/b, a to co obecnie jest w sklepach to wydanie deluxe kolorowej Drogi.pitolenie zmienił nazwe i coś tam niby dodał zwykłe kombinowanie a praktycznie było to samo. Prawda jest taka że to też był dodruk tylko w sprytniejszy sposób. Większość wydawnictw kombinuję w mniej czy bardziej oczywisty sposób. Mnie osobiście cieszy że bedzie jeszcze dostępny Ratman bo nie każdy ma możliwość przyjechać na jeden konkretny festiwal lub ma znajomego co kupi...
Chłopie, jedna edycja jest cz/b, druga posiada kolory, więc jak praktycznie to samo? xDTo jest paradoks komiksowa - dla jednych wersje kolorowe i czarno-białe, to jest ten sam komiks, dla innych sama tylko zmiana okładki powoduje, że to już jest inny komiks. Wszystkim nie dogodzisz.
Paradoks komiksowa? Ty chyba nigdy z bibliofilami się nie spotkałeś. Oprawa broszurowa, twarda, wydawnicza, wtórna, z epoki, współczesna. itp. itd. Książka ta sama, tak?
Nie zrozumiałeś mnie co miałem na myśli podałem przykład jak wydawnictwa wykorzystują określenie limitowane przy sprzedaży. Ale nie ważne niechce mi się tlumaczyć wy tak wiecie lepiej zaraz się zleci kólko wzajemnej adoracji i będziecie się doktoryzowaćJa to kiedyś tłumaczyłem, to jest zabieg marketingowy i nie ma żadnej podstawy, jeśli ktoś traktuje to inaczej, to sam sobie robi krzywdę. Prawdziwe limitowane komiksy są wtedy, gdy są numerowane - a to i tak często nie do końca jest prawda, bo drukuje się więcej egzemplarzy niż jest numerków - egzemplarze na reklamacje, do bibliotek, wersje nie na sprzedaż (np do archiwum wydawcy) itp.
Nie zrozumiałeś mnie co miałem na myśli podałem przykład jak wydawnictwa wykorzystują określenie limitowane przy sprzedaży.Nie, napisałeś, że nowe wydanie, w większym formacie, KOLOROWE, numerowane, z inną okładką, to jest "dodruk tylko w sprytniejszy sposób".
Przecież o to cały czas walczą malkontenci w wątku SL, że chcą móc zdecydować po roku albo dwóch od wydania, a najlepiej w dowolnej chwili kiedy ich najdzie ochota.
Gdzie problem?W tym, że niektórzy nie lubią być dymani.
Komentarz wydawcy na FB
Podczas KW przy bardzo pozytywnym odebraniu omnibusa Ratmana od razu zastanawialiśmy się czy robić dodruk. 🤔 Nie obiecywaliśmy, że nie będzie dodruków ani że będą. Po prostu nie wiedzieliśmy wtedy. 😵💫Po wyprzedaniu nakładu, konsultacji z Autorem i opiniach fanów, którzy nie kupili Ratmana zdecydowaliśmy się na dodruk. Acha, okładka różni się od wydania z KW. Trochę zabawy w stylu "wypatrz czym różnią" się dwie okładki.😅
W tym, że niektórzy nie lubią być dymani.i bojkotują na przykład neogildię, żeby po tygodniu, góra dwóch, pochwalić się najnowszymi zakupami lub obrażają na wydawcę i w sumie nic konkretnego z tego nie wynika. Poziom dramy na forum bywa większy jak w telewizyjnych tasiemcach z gatunku m jak m, na wspólnej, klan i innych...
Mnie wyleczyła Tytusopedia. Od tej pory, owszem, jeśli jest okazja zaopatruję się, ale bez zbędnego ciśnienia, bo wiem, że wydawcy i tak będą ściemniać co do tych wydań ekskluzywnych, limitowanych i "kupujta, bo nie będzie!" 8)
To miło, ze mamy wydawców w Polsce o mentalności cygana wciskającego staruszkom patelnie, ktora to juz nawet nie wzbudza u niektorych oburzenia, a jedynie "i co z tego".Tzn ja nie twierdzę, że to co robią jest ok. Takie zagrania są słabe. Tyle, że mnie to już nie dziwi. Czym mam być oburzony? Że ktoś dał się naciągnąć kucowi na kasę? Zresztą chyba będzie to inne wydanie, Egmont też dodrukował broń x w innym wydaniu i nie było takiego płaczu. Jesteście dorośli, nie możecie łykać wszystkiego jak pelikany.
Zmiana tła okładki vs. Zmiana formatu, grafiki okładki (i chyba jeszcze dodatków)...No to napiszcie im żeby jeszcze zmienili okładkę i po sprawie.
Ta... bardzo podobne casusy ::)
Dlatego nabrałem dystansu do tych wszystkich limitowanych okładek i wersji limitowanych gdyż to zwykły zabieg marketingowy więc szkoda nerwów i biorę od tej pory tylko to co naprawde potrzebuje.
Niewielki wydawca na dość trudnym, wąskim i nasyconym rynku komiksowym podjął spore ryzyko - wydał w formie omnibusa materiał, który dostępny jest też w innej, tańszej edycji. Mógł zostać z utopioną kasą? Jak najbardziej. Ale się udało.Ale Kurc mógł po prostu napisać jedynie, że na KW będą dostępne omnibusy Ratmana, a nie wciskać ludziom kit, na zasadzie "to wyjątkowe , limitowane wydanie i juz więcej nie bedzie." itp. Sam byłem świadkiem, jak padały takie sformułowania na ich stoisku podczas warszawskiej imprezy.
Bo okazało się, że towar miał wzięcie.
A jak jest popyt, to chyba naturalnym jest, że rusza za nim podaż.
I można zmienić zdanie. To raczej też normalne.
Kogoś to dziwi?
No chyba tych jenerałów postszlacheckiej ekskluzywności, co rzucają buławami, krzycząc "Hańba, hańba! Bojkot! My to mieliśmy mieć tylko, kolekcjonerzy wybrani, nikt więcej, nikt!
Tak, Kurc się obłowi sprzedażą tego omnibusa, pewnie nawet za te $$$ podkupi jakieś inne wydawnictwo,. Prószyński (wydawca Nowej Fantastyki, w której były zamieszczone ratmanowe shorty) wydaje się być naturalnym kandydatem.Albo kupi sobie majonez do kąpieli. Pewnie wydaje bo to dobry duszek i robi to dla nas.
Sprzedał się, bo wydawca mówił że innej okazji nie będzie.Idąc tą logiką - dodruk się nie sprzeda, więc po co drukują?
Idąc tą logiką - dodruk się nie sprzeda, więc po co drukują?
A bierze ktoś pod uwagę, że ten dodruk też mógł być na życzenie twórcy komiksu?A był?
Można tu dorzucić promocje - one też presje narzucają. Sklep czy wydawca zrobi promocję letnią 35%, a potem okaże się że w promocji jesiennej rabat wyniesie 40%. Ten sam mechanizm - czytelnik czuje się wyruchany z powodu FOMO.
Ale jeśli robi się zakupy pod presją małego nakładu, braku dodruku czy niby "edycji limitowanej" to już tak po prostu nie jest fair w stosunku do klientów.
Jest wielu innych wydawców z bogatą ofertą, którzy się szanują i nie traktują czytelników jak szmaty.Daj kilka przykładów wydawców, którzy szanują czytelnika.
Daj kilka przykładów wydawców, którzy szanują czytelnika.IMO Lost In Time, Kultura Gniewu, Tore, Mandioca, Non Stop Comics, Nagle!, Hanami, Studio Lain.
Najpierw musiałbym napisać, że ci wydawcy szanują czytelników, a napisałem, że nie traktują ich jak szmaty.Erystyka.
Ktoś zadał istotne pytanie na fejsie w temacie niezwykłe podróże wydania zbiorczego ale Kurc narazie nie odpisuje. Czy ktoś wie czy będą wydawać kolejne cykle w tomach zbiorczych?
A kiedy kolejna Rapsodia węgierska ???
A kiedy kolejna Rapsodia węgierska ???
Gdybyście chcieli się zainteresować moją opinią, zostawiam materiał o komiksie "Antananarywa".
Drobna uwaga odnośnie strony 66 i rzekomego błędu :) To nie bład. Tak jest w oryginale, to efekt, tego że to głos z telewizora w tle.
(https://i.ibb.co/hRbb0BYs/anananarywa.jpg)
Natomiast błędem i niedopatrzeniem jest wychodząca literka w dymku na stronie 67, powinna być na równo z kadrem, a nie lekko poza niego wychodzić.
Kurc nie ma już strony na Facebooku?
Kurc wyda kontynuację Bouncera.
ja się dałem kiedyś wkręcić takiemu wydawcy (na E.); teraz cierpliwie czekam na 6-7, bo nie czytałem.
Nie dajcie się nabrać na zakup integrala z Egmontu, bo to tylko tomy 1-5. I będziecie bez 6-7.
Z kolei zapowiedź nowego komiksu Rafała Spórny to prawdziwa informacja z ostatniej chwili. Materiały – 160 gotowych stron – zostały przekazane wydawnictwu dosłownie „wczoraj czy przedwczoraj”, jak mówi sam Bartosz Kurc.
Nowy komiks Spórny ma zaskoczyć jego czytelników. O ile poprzednie prace można było jakoś porównać do pisarstwa Philipa K. Dicka, ale w tym przypadku mocno skręca w stronę twórczości Kurta Vonneguta. Ma być jeszcze bardziej surrealistycznie. Docelowo komiks ma się ukazać na MFKiG, którego Spórna ma być gościem.
Na stronie https://www.bedetheque.com/serie-663-BD-Bouncer.html (https://www.bedetheque.com/serie-663-BD-Bouncer.html) jest pokazany podział kolejnych części na cykle. Według tego opisu najnowszy album jest kontynuacją cyklu 5 czyli ciąg dalszy albumów 10-11. Nie czytałem dokładnie opisu i komentarzy (ani samego albumu) więc nie wiem czy jest gdzieś podane czy album 12 to zamknięcie cyklu 5 czy nie.
Bouncer srouncer a tam inna bomba była:Eee tam, Spórna srurna. Komiksy dla kolesiów.
źródło: https://komiksopedia.pl/aktualnosc/powrot-bouncera-i-nowy-komiks-rafala-sporny-zapowiedzi-wydawnictwa-kurc/
Eee tam, Spórna srurna. Komiksy dla kolesiów.
Niezwykła podróż zbiorcze w preorderze wyladowalo na gildiiKtoś pisał że kolory lepiej wyglądają w tych ma miękko? Może ktoś potwierdzić/zaprzeczyć😀
Na kolejną część Lux in tenebris na razie nie ma widoków, ponieważ cały czas pracuję nad swoimi autorskimi komiksowymi projektami historycznymi. Teraz właśnie wypuszczam Zygmunta III – pierwszy tom, który właśnie poszedł do drukarni, a ja siadam do drugiej części.
Chyba padł ostatni bastion trzymania Relaksów na półce - Andreasa też wydają w albumach, więc powoli można myśleć o sprzedaży tych magazynów.przecież ten Andreas to są szorty.
Dzielenie gotowych albumów to był poroniony pomysł i mam nadzieję że wkrótce szczeźnie ostatecznie. Do gazet tylko szorty albo pierwodruki.
We wrześniu.nie było całości, brak 1 opowiadania (8 stron).
To chyba będzie to co było w Relaxach. Tylko nie wiem czy była całość.
przecież ten Andreas to są szorty.Ale zebrane już gdzieś tam wcześniej w albumie, a mi chodziło o szorty nie wydane inaczej, niż w różnych magazynach itp.
przecież ten Andreas to są szorty.nie było całości, brak 1 opowiadania (8 stron).
Lovecraft na okładce. To są opowiadania grozy, opowieści niesamowite, czy zwykłe historie, bez zjawisk nadprzyrodzonych poświęcone wybranym postaciom historycznym?
Generalnie każdy Andreas cieszy, ale akurat z rzeczy opublikowanych w Relaxie ten tytuł jest najmniej zbieżny, z tym czego po Andreasie instynktownie można się spodziewać. Ja sam wolałbym Quintos czy Dryfy.Przepraszam za wprowadzenie w błąd (sprawdzałem na szybko bezmyślnie w bedetheque, gdzie podają więcej plansz, ale liczą chyba razem z tytułowymi). Oczywiście masz rację.
A jakiego? W Relaxie było 5 szortów i to chyba cała zawartość zbioru (za Dossier Andreas).
Opowieści niesamowite.
Jak napisal Deepdelver - kazdy Andreas cieszy, bezdyskusyjnie. Mam nadzieje, ze wszystkie komiksy wydane w Garulaxach predzej czy pozniej doczekaja sie wydan albumowych. Mi marzy sie Le Traingle Rouge, ktory jest chyba najtrudniejszym tytulem Mistrza, ale pod wzgledem graficznym - bardzo oryginalnym i innym niz pozostale.oj taaak, mi też się marzy Triangle....
Kiedy przekraczamy granice, cena jaką trzeba zapłacić, może być wysoka.
Androidy wkroczyły do codziennego życia. Opiera się jedynie konserwatywna japońska wyspa Kino. W enklawie dawnego życia mieszka małżeństwo. Hélène, wybitna pianistka, której blask przygasł, zauważa, że jej miejsce w filharmonii jest zagrożone. Edo z kolei czuje, że pożądanie żony stopniowo słabnie. Dlatego Hélène sprowadza do domu robota, idealnego klona siebie z młodości, zaprogramowanego tak, by spełniał pragnienia.
Ideał to powieść psychologiczna o charakterze futurystycznej opowieści (lub odwrotnie). To również wspaniały portret kobiety wkraczającej w wiek średni, przeplatający się z subtelną refleksją na temat nowoczesności i postępu. Scenariusz doskonale porusza wątki, tworząc prawdziwą intrygę pełną napięcia i niespodzianek z postaciami posiadającymi bogate i złożone osobowości. Rysunki zanurzają natychmiast czytelnika w namacalnej Japonii. Rysownik rozwija wyrafinowaną inscenizację, ukazywaną przez sztukę kadrowania. Drobne detale i precyzyjne zbliżenia wzbogacają opowieść. Rezultatem są sekwencje, które łączą elegancję, poezję i powagę.
Ekscytujący i imponujący debiutancki album.
ostatni tom Buddyego Longwaya - mają już wszystkie zgody, zdaje się że sierpień jest realnySierpień minął, na wrzesień w zapowiedziach też nie ma. Wiadomo kiedy będzie ?
Czternaście spojrzeń w głąb w ludzkiej psychiki.
Antologia jest zapisem refleksji i wzruszeń. Nowele ukazują zwykłe życie i zmagania z nim zwykłych ludzi. Znajdziemy w nich takie motywy i tematy jak: lęk, trauma, uzależnienie, rozstanie, depresja, nakładanie maski, dorastanie, zrozumienie, żałoba czy ukrywanie emocji. Komiksy rejestrują przemyślenia i spostrzeżenia, w alegoryczny sposób opowiadają o tym, co jest ważne i co wzrusza. Nieszablonowo rozbijają stereotypowe wyobrażenia.
Album jest autorskim przedsięwzięciem Piotra Szulca, scenarzysty filmowego i komiksowego (Wilki, śpijcie dobrze; Strażnik Szyszek), do którego zaprosił rysowniczki. Komiksy ukazywały się w różnych pismach i antologiach. Kilka z nich wyróżniono na Międzynarodowym Festiwalu Komiksów i Gier w Łodzi. Nowela Król zdobyła nagrodę Grand Prix w 2017 roku.
Virlandil nie wie, czego chce. Jest oportunistą, który najchętniej zdobyłby fortunę na loterii. Rodzina wreszcie przestałaby namawiać go na znalezienie uczciwej pracy. Pewnego dnia, wbrew wszelkim oczekiwaniom, rzeczywiście uśmiecha się do niego szczęście… ale czy ten uśmiech jest szczery?
Tajemnicza firma, dziwne światy i ingerencja w czwarty wymiar… Cokolwiek by się nie działo, jedno w tym szaleństwie jest pewne. Virlandil ma przed sobą konflikt z korporacjami wysysającymi siły witalne oraz sterującymi naszym losem (a nawet losami), ale i nieoczekiwaną przygodę życia.
Miks SF i komedii pomyłek z absurdalnym poczuciem humoru. Bezpretensjonalny debiut zawierający pochwałę kreatywności i ambicji.
Wyobraź sobie, że jest druga połowa XV wieku. Mieszkasz w małej wiosce, która jest dla Ciebie całym światem, a najdalszym miejscem jaki przyjdzie Ci odwiedzić będzie targ w pobliskim mieście.
Pracujesz od rana do wieczora, sześć dni w tygodniu, a w jedyny wolny dzień – w niedzielę – spędzasz kilka godzin w karczmie.
Nie umiesz czytać ani pisać, natomiast cała Twoja wiedza o świecie ogranicza się do informacji zasłyszanych od członków rodziny i znajomych. Jednak czasem w Twojej wiosce zjawia się na krótko przybysz, niosąc z sobą opowieści gdzieś z dalekich stron: czasem śmieszne, często smutne, a chwilami straszne albo dziwne….
Jednak zawsze interesujące.
Pierwsza połowa XI wieku. Dopiero co powstałe państwo polskie zaczęło pogrążać się w chaosie. Książę Kazimierz, potomek rodu Piastów, będący na wygnaniu, stara się na nowo zjednoczyć kraj. Szukając na to różnych sposobów wysyła rycerza Wojmira i mnicha Jakusza z trudnymi misjami. Pierwszą z nich będzie odszukanie głowy świętego Wojciecha w pogańskich Prusach, drugą eskorta księżniczki Dobroniegi, przyszłej żony księcia, przez bagniste tereny Grodów Czerwieńskich, a kolejną zaproponowanie sojuszu wikingom z Jellinge.
Lux in tenebris to jeden z najlepszych polskich komiksów przygodowo-historycznych. Cykl, składa się z trzech albumów, stanowiących niezależną całość spojoną bohaterami. Zajączkowskiemu udało się znakomicie oddać zawiłość sytuacji polityczno-religijnej epoki. Kładąc nacisk na realia historyczne sprawił, że bohaterowie nie są zawieszeni w próżni, za to są postaciami z krwi i kości. Surowa kreska Czajkowskiego i doskonałe operowanie światłocieniem, świetnie oddają nastrój wczesnego średniowiecza.
Andrea i jego kamerdyner Elwood rozbijają się eksperymentalnym aeroplanem na odległej wyspie na rzece Amalou. Żyją tam w pokoju humanoidalne fretki i ludzie nazywani transparentnymi. Legenda głosi, że społeczności te są skazane na koegzystencję na wiecznym wygnaniu. Elwood i Andrea szybko zdają sobie sprawę z tego, że pokój między dwoma klanami opiera się na chwiejnej równowadze. Co gorsza, fretki ostatnio zaczęły zachowywać się bardzo dziwnie.
Świat stworzony przez Christophe’a Gibelina jest rozkoszą samą w sobie, stanowiąc niespodziewaną mieszankę łagodności i okrucieństwa.
Zanurz się w baśniowej, onirycznej fabule przepełnionej emocjami. Pozwól, by ogarnęło cię uczucie szczęścia towarzyszące finałowi lektury. Daj się uwieść wirtuozowskim, ekspresyjnym i niezwykle sugestywnym rysunkom Claire Wendling, rysowniczki i animatorki, która udziela się przy tworzeniu komiksów sporadycznie, ale za to jej prace niezmiennie zachwycają.
Światła Amalou olśniewają wyobraźnią.
Album zawiera wszystkie części cyklu.
Druga wrześniowa premiera od Kurca to Lumentral Rafała Spórny. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich komiksów autora tym razem w mniejszym formacie i miękkie oprawie.
59,90 zł - 160 stron - 165×235 mm - miękka oprawa
https://kurc.com.pl/produkt/lumentral/
(https://i.imgur.com/lrBEvLH.jpeg)
Ósma i zarazem ostatnia wrześniowa zapowiedź to Światła Amalou
169,90 zł - 240 stron - 210x297 mm - twarda oprawa
https://kurc.com.pl/produkt/swiatla-amalou/
https://bedetheque.com/serie-184-BD-Lumieres-de-l-Amalou.html
(https://i.imgur.com/L3fbYOE.jpeg)
(https://i.imgur.com/rP5W6Ma.jpeg)
(https://i.imgur.com/FS3rypp.jpeg)
(https://i.imgur.com/MD4zyE6.jpeg)
Ósma i zarazem ostatnia wrześniowa zapowiedź to Światła Amalou
169,90 zł - 240 stron - 210x297 mm - twarda oprawa
https://kurc.com.pl/produkt/swiatla-amalou/
https://bedetheque.com/serie-184-BD-Lumieres-de-l-Amalou.html
(https://i.imgur.com/L3fbYOE.jpeg)
Czytał to ktoś? Jakieś opinie? Okładka wygląda intrygująco.czytałem (33 lata temu!) tylko pierwsze strony w nieodżałowanym magazynie CDN. Od tamtego czasu czekam na ciąg dalszy. Wprawdzie jakieś kilkanaście lat temu zdobyłem nie-polskie skany, ale jakoś zabrakło czasu na przyswojenie. Nie wiem, czy moje słowa zachęcą, czy nie, ale ja sie jaram ;)
Jakoś mnie ten Buddy Longway nie przekonuje. Pierwszym tom był super, a po drugim mi siadło zainteresowanie. Ciągle rozkminiam, czy zostawić i kiedyś dokończyć, czy sprzedać pierwsze dwa tomy i pożegnać się na zawsze.
Pamiętam, jak mocno spodobał mi się pierwszy zbiorczak Cartlanda. To było coś. Kolejne dwa, które zamknęły serię były po prostu dobre i trzymam je tylko dlatego, że pierwszy tom to była mocna rzecz. Szkoda, że czasem nie udaje się utrzymać tego klimatu i poziomu w całości serii.
Kurc mówił w Łodzi, że jesienią mają się ukazać Bouncer, Gaston (na to mam akurat wywalone) i Buddy Longway.
A Kuba, który tłumaczy Buddy Longwaya mi tak ten ostatni integral kończący przygody rodziny Buddy'ego zachwalał, że obok Mieszka to moja najbardziej wyczekiwana premiera ostatniego kwartału tego roku. Przed tymi ostatnimi czterema tomami serii, które będą w zbiorczym od Kurca Derib zrobił sobie aż 15 lat przerwy, odpoczął, przemyślał i podobno wjechał cały na biało. Dawać mi to. :)
Bouncera też.
Mnie się wydaje, że Buddy jest lepszy z każdym tomem. Ten pierwszy był taki trochę bajkowy, już fajny, ale seria ciągle dojrzewa. Trochę jestem zaskoczony tą opinią.Buddy to z kolei komiks, który jak wielu polskich dziadersów, poznałem w wersji poszatkowanej żółto-czarnej w Świecie młodych. Wiadomix, że nostalgia itepe... Później, kilkanaście lat temu w latach trwającej posuchy, dobrzy ludzie przetłumaczyli amatorsko całą sagę; czekałem z wypiekami na pojawienie się kolejnych albumów. Wszystkie wchodziły naturalnie, a organizm błagał o więcej. Później przyszły czasy komiksowej nadobfitości, no i z integrala na integral mój entuzjazm spadał, przy czwartym tomie osiągając stany lekko-półśrednie. ALE...
czytałem (33 lata temu!) tylko pierwsze strony w nieodżałowanym magazynie CDN. Od tamtego czasu czekam na ciąg dalszy. Wprawdzie jakieś kilkanaście lat temu zdobyłem nie-polskie skany, ale jakoś zabrakło czasu na przyswojenie. Nie wiem, czy moje słowa zachęcą, czy nie, ale ja sie jaram ;)
(https://i.postimg.cc/SQPZ32N7/20250919-173459.jpg)
Jak to taki klasyk to chętnie wezmę. Tylko żeby nie skończyło się jak z Wodami Morteluny (kto czytał ten wie).a nie wiem, czy "klasyk", raczej nie.
Kurc wjechał z mocnymi zniżkami (-65%) na pakiety komiksów z okazji 10-lecia istnienia wydawnictwa. Promocja trwa do końca miesiąca, a do wyboru jest siedem różnych pakietów.
https://kurc.com.pl/?s=pakiet&post_type=product
Ten Najemnik to dobry komiks?Zajebisty, ale trzeba być fanem takiego retro fantasy/sf w stylu Storma :) No i te rysunki!!! Sergrelles mistrz!
Ten Najemnik to dobry komiks?Obejrzyj kilka skanów. Jeśli taka grafa cię kręci to bierz. Jeśli jest taka sobie, to lepiej uważaj, bo fabularnie to bieda.
Zajebisty, ale trzeba być fanem takiego retro fantasy/sf w stylu Storma :) No i te rysunki!!! Sergrelles mistrz!Najemnik jest w kompletnie innej stylistyce niż Storm i faktycznie trzeba być fanem kreski Segrellesa żeby mieć przyjemność z lektury. Ja odpuściłem.
Kurc wjechał z mocnymi zniżkami (-65%) na pakiety komiksów z okazji 10-lecia istnienia wydawnictwa. Promocja trwa do końca miesiąca, a do wyboru jest siedem różnych pakietów.
https://kurc.com.pl/?s=pakiet&post_type=product
Mam pytanie do tych, co posiadają Pośmiertne Objawienia. Te pusty kadry na niektórych stronach to taki zabieg Andreasa?Tak.
Ciekawe, czy zdążą z trzecim Gastonem przed Świętami.Raczej tak. ;)
Ktoś wie czemu Kurc to kolejne wydawnictwo po Timofie, Taurusie i Elementalu, które przestało foliować komiksy?
Światła Amalou - komiks miał niedawno premierę a już lekko porysowany do mnie doszedł. Jakoś mnie to specjalnie nie rusza, ale niektórzy pewnie będą po 5 razy to reklamować bo okładka cała czarna (przód i tył). Gdzie w tym ekologia? ::)
W jaki sposób walczą z rynkiem wtórnym, nie foliując komiksów? Przecież to działa odwrotnie. Nowy zafoliowany - jak sam zauważyłeś - jest więcej wart od niezafoliowanego więc to działa na korzyść komiksów prosto ze sklepu, a na niekorzyść używek. Jeśli komiksy nie są foliowane, to można sprzedawać używki jako nowe.
Gdzie w tym ekologia? ::)
Natomiast jesli komiks nowy kupiles juz niefoliowany przez wydawce ter rysy/zadrapania sa czestszym zjawiskiem a wiec i twoja cena odsprzedazy leci w dol bo nastepnego kupujacego srednio interesuje polityka niefoliowania nowych komiksowNie no, wiele osób sprzedaje używki w idealnym stanie, ale samo zdjęcie folii powoduje, że trzeba obniżyć cenę.
Używka, czy nówka - Vasco podobnie jak Comanche, Bois-Maury, Yans, .... wart jest pozostawienie na półce.
Tylko trzeba brać pod uwagę, że pod tym względem masz raczej inną filozofię niż przeciętny użytkownik forum :)
To bardzo przyzwoite albo nawet dobre komiksy, ale żaden z nich (może Yans, ale też nie cały) nie jest warty w mojej optyce zostawienia na półce. Nie widzę potrzeby by kiedykolwiek do nich wracać. A skoro wracać nie będą, to nie warto trzymać.
A co warto pozostawić na półce? Tak z ciekawości pytam.
Generalnie zostawiać na półce powinniśmy to, do czego wracamy. Reszta to snobizm lub zakupoholizm. I gdybym sam umiał posłuchać tej rady to byłoby pięknie 🙃
Ale tak po prawdzie, to prawie nic. Komiksów jest tysiące, każdy zostawiony i czytany wielokrotnie oznacza, że nie zdążymy przeczytać innego, być może lepszego. Nie mówiąc już o książkach, które warto by przeczytać, filmach, które warto zobaczyć, koncertach na których warto być itp. itd. Dlatego zostawiam tylko rzeczy dla mnie ważne.
Co ciekawe, mam dokladnie odwrotnie. Mam w domu 280 komiksów, kupowanych od lat 80-tych do dziś. Bardzo konkretnie ukierunkowanych, tak, by ich lektura sprawiałą mi przyjemność. Co ważne głównie wizualną przyjemność, ale też tematyczną. Tematyka i visual są dwoma wartościami, które u mnie decydują o zakupie komiksu. Nigdy kupionych nie sprzedaje. A co do tego, że komiksów jest tysiące, filmó, książek - i co z tego? Wybieram to, co dokladnie wiem, że sprawi mi przyjemność - w filmie, książce i komiksie - i akurat w moim przypadku nie ma tego tysięcy. Po prostu wyszedłem z założenie, że wolę eksplorować najfajniejsze dla mnie tematy, niż oglądać i czytać wszystko co wartościowe.
Nigdy kupionych nie sprzedaje.Czytasz z biblioteki czy jak? Pytam, bo gdybyś przeczytał tylko te 280 komiksów które kupiłeś, to w jaki sposób wyrobiłbyś sobie gust i wiedział co lubisz?
Czytasz z biblioteki czy jak? Pytam, bo gdybyś przeczytał tylko te 280 komiksów które kupiłeś, to w jaki sposób wyrobiłbyś sobie gust i wiedział co lubisz?
I gdybym miał tak sprecyzowane zainteresowania to pewnie bym inaczej podchodził do tematu. Ale mnie interesuje poszukiwanie czegoś co mnie poruszy, zachwyci, a nie trzymanie np. bardzo przeciętnego westernu, tylko dlatego że lubię westerny.
Ale mnie poruszy tylko to, co mnie intryguje i ciekawi tematycznie. Nigdy nie poruszy mnie np western, albo opowieść Jacku the Ripper. Bo mnie to nie interesuje - i tu nawet najlepsze rysunki nie pomogą. Muszą ściśle współgrać ze sobą dwa czynniki - tematyka i wybitny rysunek.
Ukształtowany, specyficzny, bardzo mój.Każdy ma jakieś preferencje, ale Twoje są dość szczegółowo zdefiniowane. Sorry, ale to nie brzmi jakbyś miał wyrobiony gust, tylko był zamknięty w strefie komfortu. Jak inaczej ukształtować gust, jeśli nie poprzez próbowanie różnych rzeczy.
fantasy/sci-fi
Każdy ma jakieś preferencje, ale Twoje są dość szczegółowo zdefiniowane. Sorry, ale to nie brzmi jakbyś miał wyrobiony gust, tylko był zamknięty w strefie komfortu. Jak inaczej ukształtować gust, jeśli nie poprzez próbowanie różnych rzeczy.
Szanuję podejście, choć jest odmienne od mojego :)
Jeśli można spytać - jakie komiksy w takim razie czytasz? Wspomniałeś o Requiem, jakieś inne przykłady?
Jak to mówią, każdemu jego porno. Dla mnie i rysunek i tematyka jest zupełnie bez znaczenia. No, powiedzmy, że tematyka w jakiś sposób służy do zawężania rzeczy to czytania, bo jednak nie chce mi się czytać wszystkich SH jakie zostały wydane. Liczy się tylko fabuła i emocje.Mam podobnie. Skreślam z automatu komiksy, które bronią się rysunkiem zamiast fabułą, a cenię i to bardzo np. patyczaki Świdzińskiego. Choć idealnie byłoby gdyby broniły się i rysunkiem i fabułą.
@ JohnDee: a ja z innej ciekawości - a dlaczego nie Światła Amalou? Rysunki czy tematyka? W sumie pierwszy lepszy niedawno wydany komiks tego wydawcy, który np. nie jest bardzo daleko od... Kuchni Ogrów, a tę masz :)
I z drugiej ciekawości: masz tak, że niektórzy wydawcy bardziej Ci podchodzą, a inni nie? Masz wydawców, od których nigdy nic nie kupiłeś, bo wiesz, że nie będzie dla Ciebie?
generalnie nie przepadam za kultura anglosaską
Z zapowiedzi Egmontu na przyszly rok, czekam na... jeden komiks (Dr Who).
sci-fi i fantasy odpada
Nie wiecie co znaczą słowa "większość" i "na ogół"?
Nie mam żadnych reguł ostatecznych.
Moje wybory polegają regułom od których często robię wyjątki. bo życie jest pełne niespodzianek :)
To nie chodzi o to, że nie wiemy co one oznaczają, tylko o to, że najpierw piszesz, że masz bardzo określone oczekiwania, w związku z czym "Gust? Ukształtowany, specyficzny, bardzo mój" i w ogóle to tego nie czytasz, tamto Cię nie interesuje.
A potem okazuje się, że od wszystkiego masz mniej lub bardziej szerokie wyjątki, w związku z czym równie dobrze można się zastanawiać czy istotna część rzeczy, które odrzuciłeś - bo wyjątku nie zrobiłeś - nie mogłaby Ci się spodobać, gdybyś dał temu szansę.
Nie za bardzo rozumiem czego chcesz mi dowieść wytykając mi rzekomą hipokryzję i nie podpierając się żadnym logicznym rozumowaniem. Wcześniej napisałem, że mam swoje zasady od których robię wyjątki, bo nie ma ostatecznych reguł, bo każda z nich rozprasza się w różnicach, z których powstała; wszystko jest względne, a moje wybory to tylko efekty tego, co wciąż się zmienia.
@JohnDee: Napisałeś, że Światła Amalou to anglosaskie fantasy, ale... to przecież frankofon :) Komiks, który został napisany przez autora urodzonego we Francji i narysowany przez autorkę urodzoną we Francji. I jeśli miałabym go do czegokolwiek przyrównać, to do niesztampowych frankofonów typu W poszukiwaniu ptaka czasu. Na Bedetheque sugerują, że jest w kręgu podobieństwa z Wielkim Martwym... Więc ten. Oczywiście możesz nie lubić takich klimatów, jasne, ale gdzie tam anglosaskie generyczne cokolwiek? :)
Swoją drogą, to, co zrobiła w tym komiksie Wendling, jest po prostu piękne - jedne z ciekawszych kompozycyjnie i stylowo rysunków, jakie ostatnio widziałam w komiksach; wcale się nie dziwię, że ten tytuł na rzeczonym Bedetheque ma takie dobre noty.
Ale podejrzewam, że jeśli nie podeszła Ci Kuchnia Ogrów, to też nie dla Ciebie.
I na koniec: a nie szkoda Ci czasem, że sobie nie czytasz takich czarno-białych rzeczy, a omija Cię takie CE, taki Raport Brodecka, taka Droga? I o ile po tych dwóch ostatnich mógłbyś się czegoś spodziewać, o tyle nic, czego spodziewałbyś się po CE, nie jest w stanie Cię przygotować na to, co dostajesz :) Choć to akurat moje prywatne zdanie, nie wiem, czy inne osoby też tak miały.
Nie ma potrzeby sięgać do tak mocnych słów, nie chodzi o żadną hipokryzję, tylko o trochę niekonsekwencji w tym co piszesz. Którą w pełni rozumiem, bardziej bawi mnie to, że upierasz się przy tym, że masz swoje zasady, podczas gdy w rzeczywistości po prostu czytasz co lubisz, niezależnie od tego, czy pasuje to do Twoich zainteresowań, czy nie. Po prostu jak pojawi się coś, co nie pasuje do Twoich typowych zainteresowań, a Ci się podoba, nazywasz to wyjątkiem.
I na koniec: a nie szkoda Ci czasem, że sobie nie czytasz takich czarno-białych rzeczy, a omija Cię takie CE, taki Raport Brodecka, taka Droga?
Przydałoby się założyć temat " jakich komiksów nie czytam".
Jeśli o.mnie chodzi to odpadają takie tematy jak czarna magia, okultyzm, satanizm, mitologia celtycka, nadmierna przemoc, wulgaryzm, gorę, horror gotycki i nadprzyrodzony, hard SF, space opera, obyczajówki, pornosy... to tak na szybko. :)
Co do komiksow cz-b. Moje osobiste zdanie jest takie, ze dla mnie komiksy cz-b sa produktem nieskonczonym. Na ogol patrzac na nie irytuje mnie, jak moglyby byc wspaniale gdyby mialy nalozony kolor.
W grudniu będzie wznowienie Barbarelli.
(https://komiksopedia.pl/wp-content/uploads/2024/11/Barbarella-v2.jpg)
W grudniu będzie wznowienie Barbarelli.Przecież to im latami zalegało. Sam kupiłem z 60% rabatem.
Leniwa niedziela to idealna pora by pokazać okładkę kolejnej księgi o specyficznym leniu, ale też i wynalazcy. Premiera w grudniu.
Przecież to im latami zalegało. Sam kupiłem z 60% rabatem.Serio? Ze dwa lata szukałem w normalnej cenie i byłem raczej zdziwiony, że takie starocie się u nas wyprzedają.
Rozeszły się i szukaj wiatru w polu.
Nonsens. Trzy z tych tytułów wydano w latach 2021-22 i żaden z nich nie jest dostępny najmniej od roku.
A w ogóle jestem za tym aby klasyka wracała na nasz rynek regularnie.
No ja jestem zdziwiony, że wznawiają taką Barbarellę. Uwielbiam ten tytuł z powodów niekomiksowych, bo jako komiks to naprawdę straszna ramota.
To również oznacza "można było kupić latami". Jeśli komiks jest wydany w 2021 i jest dostępny do 2024 to masz ok. trzy lata, to również dużo czasu w obiegu. W przeciwieństwie do tego, jak komiks się wyprzedaje w przedsprzedaży lub w ciągu paru tygodni po premierze.Nie wiem kiedy wciąż były dostępne przed 2024, bo nie śledzę obiegu wszystkich komiksów. I nie widzę w tym absolutnie nic złego, wręcz przeciwnie. Same plusy. Komiksy powinny być na spokojnie do kupienia rok czy dwa po premierze. Patologią rynkową jest dla mnie właśnie Studio Lain i szacowanie nakładów tak, by były niedostępne tydzień po premierze i brak dodruków.
Zapytaj Żwirku AI czy jest to dobry komiks. Możeś też, zapytać AI kim jest Jane Fonda.
I ten kadr jest na przykładowych planszach, cóż za przypadekCzytałem ostatnio i także oglądałem film, który nomen omen przekłada tak od połowy do końca tom 1 (oczywiście z pewnymi zmianami). Mi się podobało (komiks i film), ale ja lubuję się ostatnio w ramotkach. Żałuję, że nie ma tam tomu 3 i 4.
https://kurc.com.pl/produkt/barbarella-2025/
Tak w ogóle, dobry ten komiks, ktoś czytał?
I ten kadr jest na przykładowych planszach, cóż za przypadek
https://kurc.com.pl/produkt/barbarella-2025/
Tak w ogóle, dobry ten komiks, ktoś czytał?
Drogi Żwirku. Traktuje AI jako ciekawostkę. W mojej specjalizacji trafiam na błędne stwierdzenia generowane przez AI. Niestety zasoby Internetu są zasypane nieprecyzyjnymi informacjami z dziedziny, którą się zajmuję.Więc nie polecaj do wszystkiego, nawet w pseudo żartach, czytają to osoby, które niekoniecznie się znają.
Więc nie polecaj do wszystkiego, nawet w pseudo żartach, czytają to osoby, które niekoniecznie się znają.
@tomekrusłan przegonili cię z wątku SL to teraz tutaj przyszedłeś?
A tutaj jestem z misją wyśmiewania konserw.
W książę był kadr z Barbarelli, który zapętałem. Czterdzieści lat jak z bicza strzelił. Kadr wrył mi się w pamięć
Odnośnie Barbalelli.
Będąc młodym szkrabem trafiłem na książkę Krzysztofa Teodora Teplica: Sztuka Komiksu (mam ją do dzisiaj).
(https://static2.redcart.pl/templates/images/thumb/25861/1500/1500/pl/0/templates/images/products/25861/642a6985007973567c3e148e8baa1c9a.jpg)
(...) w książce Barbarella dorobiła się biustonosza.Teraz wiemy, dlaczego część ludzi nie kupiła książki Toeplitza.
Korzystając z sytuacji zrobię mały offtop i zapytam:
Dobra ta książka? Już parę razy widziałem ją na portalach sprzedażowych i zastanawiałem się nad zakupem.
Mi się podobało (komiks i film), ale ja lubuję się ostatnio w ramotkach. Żałuję, że nie ma tam tomu 3 i 4.Ktoś wie co stoi na przeszkodzie aby Kurc wydał też tomy 3-4? A może to planują?
Korzystając z sytuacji zrobię mały offtop i zapytam:Gdy czytałem ją 20 lat temu to wydała mi się ciekawa. Co prawda jest trochę pamiątką czasów i traktuje o podstawach, ale pisana przez wyjątkowego autora, którego perspektywa może być do dziś interesująca - zarówno jako znawcy sztuki filmowej, jak i człowieka nie związanego bliżej ze światkiem komiksowym.
Dobra ta książka? Już parę razy widziałem ją na portalach sprzedażowych i zastanawiałem się nad zakupem.
Ktoś wie co stoi na przeszkodzie aby Kurc wydał też tomy 3-4? A może to planują?zapewne brak odrestaurowania materiałów przez Humanoids, bo na tym bazuje polska wersja
I ten kadr jest na przykładowych planszach, cóż za przypadek
https://kurc.com.pl/produkt/barbarella-2025/
Tak w ogóle, dobry ten komiks, ktoś czytał?