Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 757863 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline pokia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1515 dnia: So, 05 Sierpień 2023, 16:01:12 »
Crisis Zone czytałem na bieżąco jak powstawał w trakcie pandemii. Dla mnie rewelacja.

Nie wiem czy hanselmann sam to wymyślił, ale tekst "Skończyłem Netflixa" zostanie ze mną do końca życia.


Offline studio_lain

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1516 dnia: So, 05 Sierpień 2023, 16:51:12 »
No właśnie pamiętam, że były jakieś rozkminy o podróży w czasie, jeżeli to to ;) I w zasadzie to mnie bardziej zainteresowało tytułem, lubię jak jest co porozkminiać ;)

To to :) tam sa petle czasowe
Plany Studia Lain - orientacyjne

Zabójcza kołysanka - końcówka prac
ABC Warriors - przedsprzedaż 3 grudnia, godz 12 gildia
Vae Victis - !druk
Haunt - !druk 
Solo - luty
Spawn Dark Ages - styczeń
Magdalena - zakończone tłumaczenie
Barbara - zakończone tłumaczenie
Oko Odyna - zakończone tłumaczenie

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1517 dnia: Pn, 07 Sierpień 2023, 15:38:56 »


Dennis O'Neil, Doug Moench, Chuck Dixon i inni – "Batman: Knightfall - tom 1: Prolog"


Od czytania typowego superhero z zasady stronię. Jak już, to interesują mnie raczej wybrani autorzy, ważniejsze wydarzenia czy bardziej oryginalne podejścia do tematu pokroju dawnego Vertigo (no i Punisher, aczkolwiek jego nie uznaję za komiks superbohaterski), a i w tych przypadkach zdarzyło się już trochę nietrafionych wyborów. Natomiast do śledzenia regularnych przygód herosów jest mi daleko. Raz na czas mam jednak ochotę zabrać się za coś bardziej core'owego, a że ostatnio coraz więcej na naszym rynku starszych rzeczy, które z reguły mocniej przyciągają moją uwagę niż wszelakie Marvel Now i temu pokrewne, postanowiłem dać szansę cegłom z Batmanem, które od niedawna dostarcza nam Egmont. Do tematu podszedłem trochę nie po kolei, bo już chwilę temu zapoznałem się z tomem drugim, który był tym faktycznym złamaniem Nietoperza, by dopiero teraz cofnąć się do prologu. Co trzeba przyznać, to że forma wydania jest tutaj bardzo atrakcyjna i te komiksy naprawdę cieszą oko – zawartość niestety nie zawsze idzie w parze.

Przy objętości blisko 700 stron w pierwszej kolejności liczyłbym na scenariusz, który pozwoliłby utrzymać moje zainteresowanie, bo jednak nie jest to lektura na raz, a pod tym względem jest nierówno. Na przestrzeni całego tomu wskazałbym dwie historie, które według mnie pozytywnie się wyróżniły. Obie wyszły spod pióra Dennisa O’Neila i pochodzą z serii "Batman: Legends of the Dark Knight". W pierwszej kolejności warty wspomnienia jest "Venom", chociaż najbardziej podobały mi się pierwsze zeszyty, kiedy całość była jeszcze mocno przyziemna. Później, gdy w grę zaczynają wchodzić jakieś dziwne eksperymenty i tworzenie niezniszczalnych żołnierzy-zombie, fabuła przestała mnie już tak przekonywać, a również postacie to po części sztampa, ale to nadal bardzo solidna pozycja, która po latach się broni. A dzięki temu, że zahacza o mocne i ciekawe tematy, daje sobie sposobność pokazania kilku mocnych momentów, dzięki którym dodatkowo zapada w pamięć. Drugą historią, którą miło zapamiętałem, jest "Vows" – bardzo zgrabna kryminalna fabuła z Batmanem na drugim planie, która przy okazji jest całkiem udanym sequelem "Roku pierwszego" Millera. Reszta tomu wypada różnie. "Sword of Azrael" (ponownie O’Neil) sięga po demony i mrok – sądzę, że te naście lat temu, kiedy zaczytywałem się w "Spawnie", byłbym zachwycony, dzisiaj odbieram tę historię jako przeciętną, z której zapamiętałem przede wszystkim denerwującą narrację, nijakich antagonistów oraz ogólne przerysowanie i przesadę na wielu płaszczyznach. "Vengeance of Bane" Chucka Dixona też jest przerysowane, aczkolwiek nieźle wypada jako geneza dla nowego złego. Zeszyty regularnej serii "Batman" pisane przez Douga Moencha są za to bardzo w porządku i to według mnie jest przykład solidnego ongoingu. Mimo, że bywa to naiwne, Batman miejscami zachowuje się nieracjonalnie, a postacie niektórych przestępców są kuriozalne (gość, który przyczepił sobie do głowy jakiś łańcuch z kolcami i bije nim przeciwników), to czyta się to bardzo przyjemnie, akcja wciąga i zachowuje pewną fabularną ciągłość, która buduje zainteresowanie, a całość trzyma klimat i ma naprawdę fajne momenty – np. bardzo podobał mi się zeszyt z Killer Crociem. Najsłabszą częścią zbioru są zdecydowanie zeszyty "Detective Comics" Chucka Dixona, które do całości wnoszą niewiele i prezentują chyba najgłupszy motyw w tym tomie w postaci 11-latka przejmującego władzę na gangami w Gotham.

Rysunek w poszczególnych historiach jest zaskakująco adekwatny poziomem do jakości scenariuszy. W związku z tym najlepiej wypadają prace Trevora Von Eedena i Russela Brauna w "Venomie", Michalea Netzera w "Vows" i Jima Aparo w zeszytach "Batmana". Ten ostatni do regularnej serii nadaje się idealnie, to fajna oldschoolowa kreska, która przemyca sporo klimatu na karty tego komiksu. Styl Quesady w "Sword of Azrael" idealnie komponuje się z fabułą, bo charakteryzują go przerysowane postacie i krzykliwa oprawa całości, której fanem nie zostałem – natomiast ponownie nasunęły mi się skojarzenia ze "Spawnem". Ponownie najsłabszym ogniwem jest "Detective Comics" i paskudne rysunki Netzera, co trochę zaskakuje, bo jak wspomniałem, wypadł bardzo fajnie w "Vows", tymczasem tutaj aż ciężko patrzeć na tę grafikę – zupełnie jakby narysowały to dwie różne osoby. W tomie pojawia się jeszcze kilka nazwisk, ale ich obecność nie wydała mi się jakoś szczególnie ważąca na ogólnej ocenie całości.

Na samo przedsięwzięcie zebrania tego po polsku nie mogę powiedzieć złego słowa. Objętość robi wrażenie, na półce wygląda super, kompletność jest warta docenienia i czuję, że gdybym miał do tych komiksów trochę sentymentu albo był dzisiaj trochę młodszy, na pewno na wiele potknięć przymknąłbym oko, ale równocześnie przegrywam z obszernością tego materiału. Ani nie jest to ten poziom pisarstwa/rysunku/czegokolwiek, ani historia tak nie porywa czy postacie nie są dla mnie na tyle interesujące, żebym z przyjemnością śledził ich losy przez tyle stron i w pewnym momencie przechodziłem kolejne zeszyty bez zaciekawienia dalszym rozwojem wydarzeń, tylko z myślą, by się to nareszcie skończyło. Finalnie więc, choć miałem szczerą ochotę się tym zajarać, oceniam ten komiks jako mocno średni. Fakt wydania tego u nas jest nadal godny odnotowania, po skończonej lekturze dochodzę jednak do wniosku, że to niekoniecznie dla mnie.

Offline Popiel

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1518 dnia: Pn, 07 Sierpień 2023, 17:32:21 »
Bardzo lubię w kulturowych tworach łapać kluczowy punkt zwrotny. Pik, poza którym nic nie jest takie, jakie było. Jak przyjście Ilsy do Ricka w „Casablance”. Jak zdjęcie hełmu przez Maximusa w „Gladiatorze”. Jak bezdomny w „Dniu świstaka”. Jak Bob Saginowski zezujący na złola, który mówi, co zrobi z jego psem w „The Drop”. Jak Munny w „Unforgiven”, chlejący flaszkę, po której jak wiadomo dostaje pierdolca.

W „Nadstaw ucha, śliczna Marcio” jest to policzek, który tytułowa bohaterka – zaradna, obrotna, zapracowana, mocno stojąca na ziemi pielęgniarka w średnim wieku – w chwili bezsilnej wściekłości wymierza własnej córce.

Rio de Janeiro, fawele, gangusy, takie sprawy – nie o nich jest ten komiks. To wyłącznie tło dla dickensowskiej w duchu historii o kobiecie, rozerwanej między życiową odpowiedzialnością a intymną i wcale nie naiwną chęcią bycia kochaną i pożądaną. Marcia chciałaby wąchać kwiaty, a musi jeździć czołgiem.

I ogarniać.
Starać się.
Załatwiać.
Pilnować.

Wspaniałe są tu dialogi, znakomite przedstawienie mechanizmów wyparcia, osadzone w tyleż starym co durnym powiedzeniu o jabłku i jabłoni. Obyczajowa historia, wciągająca bardziej niż niejeden kryminał. I mimo egzotycznej otoczki mogłaby dziać się wszędzie.

Zarąbisty komiks, świetna literatura dla wszystkich, którzy nie boją się życia wybuchającego w twarz.

Bender

  • Gość
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1519 dnia: Pn, 07 Sierpień 2023, 20:33:40 »
Saint-Elme W sumie tak sobie. Story trudno oceniać, bo na razie setup, ale chyba troche za bardzo z kopyta, bo sporo się wydarzyło, ale w sumie nic nie zdażyło mnie wciągnać ani bardziej zainteresować. Rysunek Peetersa, doceniam poszukiwanie nowego kierunku, ale tym wypadku zabrakło w nim jakiejś lekkości. Kolor momentami fajny i nieoczywisty, ale kreska już mniej i razem to się jakoś nie styka. Parcia na drugą częśc na razie brak, choć pewnie kupię.

Offline Rodrigues

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1520 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 08:26:00 »
Mazeworld

Zmobilizowałem się i coś skrobnę, bo zmienił się trochę mój odbiór tego tytułu. Doczytałem parę dni temu do końca i trzecia, ostatnia część bardzo na plus. Być może dlatego, że spora część akcji dzieje się współcześnie (+ może też lepszy odbiór przez "lepszy" dzień podczas czytania). Po 2/3 miałem ochotę doczytać i "na sprzedaż", teraz bardziej się składam przy zostawieniu, bo rysunki świetnie, końcówka sensowna, a całość oceniam na solidne 7+/10.

PS. Metafizyki itp. osobiście to tu nie stwierdzam jakby się ktoś bał, po opinii już nie pamiętam kogo (sorki).

U mnie odbiór był podobny. Księga 3 najlepsza. Rysunki w całym albumie to sztosiwo i pokaz kreatywności rysownika przy komponowaniu kadrów oraz wizualizacji przedstawianych akcji. Rozwaliły mnie też ramki kadrów w kształcie labiryntów (pojawiły się pod koniec 3 księgi) - niby pierdółka, ale jaka klimatyczna. W pierwszej i drugiej części czasami miałem wrażenie rwanej fabuły a dokładniej braku płynności przechodzenia między danymi wątkami. Komiks powstawał w latach 1996-1999, ale pod względem narracyjnym miałem wrażenie, że to starsza pozycja. Czytając odczuwałem swoistą ramotkowość tej pozycji (co oczywiście dla jednych jest zaletą a dla innych wadą).

Zarzucam parę fajnych kadrów:
Spoiler: PokażUkryj

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1521 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 15:43:29 »
Przeczytałem całego Amerykańskiego wampira.

Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony kilka niezłych motywów i momentów, czyta się nieźle, ale po prawdzie nic specjalnego ani godnego zapamiętania. Niby ciekawe pomysły na postaci (w tym drugo i trzecioplanowe), ale w sumie papierowe. Niby fabuła z ciekawymi pomysłami, ale te najciekawsze są najmniej wyeksponowane, za to najbardziej widoczne są te najbardziej typowe. Minusem jest też przewidywalność i schematyzm fabuły, zwłaszcza pod koniec. Jak napisałem na początku: czyta się nieźle, rozrywka na przyzwoitym poziomie (4/6), ale takiej pełno wokół. Wątpię bym kiedykolwiek chciał do AW wrócić.

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1522 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 15:53:49 »
Ja przeczytałem pierwszy tom, oceniłem trochę surowiej (dałbym tak z 5/10) i odpuściłem tę serię. Później co prawda ktoś mi pisał, że dalej jest lepiej, ale jakoś nie mam przekonania, żeby próbować ponownie. Do tego niezbyt lubię pisarstwo Snydera, dla mnie jego komiksy to taka sieczka w stylu hollywoodzkich blockbusterów.

Offline Murazor

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1523 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 16:24:20 »
pisarstwo Snydera, dla mnie jego komiksy to taka sieczka w stylu hollywoodzkich blockbusterów.
I jak od początku nie liczysz na nic innego to potrafi wejść bardzo przyjemnie ;)

Powiedziałbym, że im dalej tym gorzej, podobnie jak Sedzie ocenil. 2-3 pierwsze tomy są w miare ciekawe, a pozniej seria zaczyna zjadac własny ogon.

Szkoda tych wspanialych rysunkow Albuquerque do tak sredniej fabuly :(

Offline Itachi

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1524 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 16:24:35 »
Mazeworld

Gdy na okładce komiksu widnieje imię i nazwisko - Alan Grant, to wiadomo że spodziewać się należy czegoś przynajmniej na średnim poziomie. W tym wypadku napisałbym nawet całkiem dobrego, ponieważ lektura to odjazdowa przygoda od początku do końca. Scenariusz podszedł mi do gustu niesamowicie, a grafika dopełniła tylko rolę. Arthur Ranson wykonał niesamowitą robotę, kadry są czytelne lecz czasami nieco chaotyczne dzięki czemu czytelnik odczuwa jakby coraz śmielej wdzierał się na niepewny grunt. Moim zdaniem ostatni rozdział wcale nie jest diametralnie lepszy od dwóch poprzednich. Mazeworld to taki komiks, w którym jedne furtki zostają otwarte, inne natomiast są cały czas zamknięte i to w kilku procentach od nas zależy jak będziemy interpretować wydarzenia. Studio Lain ponownie uatrakcyjniło mi kilka godzin, porządnym komiksem. Jakość wydania jak zawsze bardzo dobra, wprawdzie nie jest to poziom Button Mana, aczkolwiek z czystym sumieniem mogę go dodać do pozycji, przeze mnie polecanych.

8/10

Na koniec. Mam ochotę w niedalekiej przyszłości, nie wiem za 2-3 miesiące ponownie po niego sięgnąć. Jest w tym jakiś stary oldschoolowy klimat. Wybrałem limitkę z pętlą i jak teraz patrzę na tę okładkę to jestem zafascynowany jak sprytnie uchwycono na niej ważne elementy z fabuły. Kozacki projekt.

https://www.instagram.com/itach_i_93/

A co, chciałbyś mnie zadenuncjować jak ten konfident itachi?

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1525 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 16:53:03 »
Szkoda tych wspanialych rysunkow Albuquerque do tak sredniej fabuly :(
Pod tym względem nie mam problemu, bo Albuquerque nie lubię ;D

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1526 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 17:03:49 »
Mazeworld
(...)

Pierwszy komiks od SL jaki kupilem w tym roku. Raz bo Ranson, dwa bo premiera zbiegla sie z moja coroczna wizyta w kraju i moglem komiks kupic. Ostrzylem na niego pazur od dawna, ale widze recenzje sa raczej umiarkowane +. No nic, przekonam sie niedlugo na wlasnej skorze.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1527 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 20:14:35 »
Na dniach mam zamiar się zabrać, też jestem ciekawy, jak siądzie.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1528 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 20:49:25 »
No, to i ja dorzucę swoje trzy grosze na temat Mazeworld. Nie zauważyłem nadmiaru taniej metafizyki (choć trochę jest, ale nie bolało mnie to). Nie zauważyłem też jakiegoś specjalnego skoku poziomu w trzeciej części. Według mnie jest bardzo równo. I jest trochę głupich pomysłów, jest sporo chodzenia na skróty przy pisaniu fabuły, jest słaba kreacja postaci. Ale jest też coś, co dla mnie subiektywnie przykrywa to wszystko. Mam na myśli, że (podobnie jak wiele innych rzeczy z 2000AD, dlatego tak to lubię) to jest całkowicie autorskie. I nie mam na myśli, że jakieś wydumane, artystyczne i niedające się zrozumieć. Bardziej, że ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że coś w scenariuszu jest robione bo tego wymaga schemat gatunkowy albo że coś było zmieniane przed korposzczury z wydawnictwa. Grant pisze raz lepiej, raz gorzej, ma pomysły lepsze i gorsze, ale pisze to, co chce i to czuć na każdej stronie. A ja to dużo bardziej szanuję niż rzemieślniczą perfekcję. No a Ransom jak rysuje każdy widzi, dobrze to wygląda, choć jak na 2000AD to jednak zachowawczo.

Rozwaliły mnie też ramki kadrów w kształcie labiryntów (pojawiły się pod koniec 3 księgi)

A ramki w kształcie labiryntów były już w pierwszej części ;)

« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Sierpień 2023, 21:26:59 wysłana przez ukaszm84 »

Offline sad_drone

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1529 dnia: Wt, 08 Sierpień 2023, 23:05:22 »
Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza : Dziwny i niepokojący tytuł, z fabułą i klimatem rodem z koszmaru sennego. Jeżeli jest tam jakaś głębsza treść (oprócz różnych kulturowych nawiązań) to jej nie wyłapałem, ale nawet na tym bazowym poziomie interpretacji to bardzo ciekawy komiks. Mi się podobało, lubię rzeczy na które w jakiś sposób reaguje emocjonalnie, nawet jeżeli niekoniecznie są to przyjemne emocje.

Batman detective comics tomasi rebirth 1-7 - Podoba mi się centralny pomysł tej serii, a szczególnie przejmujący wątek odkupienia clayface'a i świetny ostatni akt który pokazuje niespodziewane konsekwencje stworzenia armii batmanów. Gdyby przyciąć serię tylko do głównego wątku i skrócić ją o jakieś 20-30 zeszytów byłaby to świetna lektura, ale dla mnie niestety za dużo tu kiepskiej jakości fillera i naprawdę dobrze bawiłem się dopiero przy ostatnich dwóch tomach. Nie żałuje lektury ale na pewno do niej nie wrócę.
If I Had More Time, I Would Have Written a Shorter Letter.