Cześć wszystkim,
Chciałem wam zwrócić uwagę na jedną rzecz. Poczytajcie uważnie regulamin sklepu Egmont (lub tam gdzie dokonywaliście zamówienia na ten pakiet: allegro, Gildia, whatever). Jeśli złożyliście zamówienie na dany tytuł, a potem przyszedł do was mail z potwierdzeniem tego zamówienia / przyjęciem go do realizacji, to sprzedawca zawarł z wami umowę kupna/sprzedaży i zgodnie z prawem konsumenckim nie ma prawa jej zerwać! Czas na weryfikację tego ile sztuk danej pozycji mają na stanie, czy zgadza się jego cena, czy wszystko jest poprawnie w zamówieniu, itp. sprzedający mają od momentu odczytania waszego zamówienia po wysłanie odpowiedzi zwrotnej, że je potwierdzają. I później - choćby skały srały - prawo obliguje ich, aby z danej umowy się wywiązać, jako że wy - kupujący - nigdzie nie naruszyliście jej warunków i nie chcecie od niej odstąpić. Cytując konkretne punkty ich regulaminu, odpowiedni paragraf kodeksu cywilnego i powołując się na miejskiego rzecznika do spraw konsumentów, lub zgłaszając sprawę do innych odpowiednich instytucji państwowych, możecie to wygrać. Anulowanie potwierdzonych zakupów, bo nie ogarnęło się, że potwierdzają za dużo to już nie wasze zmartwienie. Wy ich nie poganialiście, więc dlaczego teraz tylko wy macie ponosić tego konsekwencje?
Piszę to z własnego doświadczenia. W 2021 roku kupiłem kilka filmów na empik.com w super promocji. Potem empik stwierdził, że to jednak nie była promocja, że to był "błąd systemowy od nich niezależny", a także że tych filmów już w ogóle nie mają na stanie i anulowano mi całe zamówienie 2 dni po tym, jak je potwierdzono. Tak, jak teraz @glutamiluta wciska wam kod rabatowy, mi też wciskano jakieś kody, ale nie odpuściłem. Prawo i zawarta umowa były po mojej stronie. Zgłoszenie przez ich stronę +5 telefonów +7 maili, i równo 5 tygodni od bezprawnego anulowania, moje zamówienie szczęśliwie dotarło do salonu. Także polecam zgłaszać i nie odpuszczać (najlepiej w 100% mailowo, aby na wszystko mieć podkładkę), bo teraz choćby mieli dodrukować te czarne slipcase'y w tylu egzemplarzach ilu osobom je potwierdzili, powinni to zrobić! I nie wasza sprawa czy wydanie było zapowiedziane jako "limitowane bez dodruków" czy też nie, bo jeśli to sprzedający zj#*ał potwierdzając za dużo egzemplarzy = nierzetelnie weryfikując przyjmowane zamówienia - to niech teraz sprzedający główkuje jak z sytuacji, w którą siebie i was wpakował wyjść z twarzą.